krzyżu, (kolumnie swojej, przez którą zwycięża) i gromił wojska tatarskie faraońskim onym podobne, i rozwiązał powrozy z rąk i z nóg wiernych swoich, którzy na wieczną niewolą już byli skazani. Wieciesz teraz, jako jest droga złota wolność wasza? niewiedziliście podobno drudzy, aż po okowach, aż po onych rzemieniach i powrozach? prawda żeście mówili. Bito nas kieścieniami za szyję, i w dzień i w nocy gnano nas jako stada bydlęce; byli między nami lwy, ale i ci na stryczkach: były i lwice one buczne, ale i te miasto złotych pasów miały na sobie powrozy, przeklęctwo boże na sobie widziały, opowiedziane przez
krzyżu, (kolumnie swojej, przez którą zwycięża) i gromił wojska tatarskie faraońskim onym podobne, i rozwiązał powrozy z rąk i z nóg wiernych swoich, którzy na wieczną niewolą już byli skazani. Wieciesz teraz, jako jest droga złota wolność wasza? niewiedziliście podobno drudzy, aż po okowach, aż po onych rzemieniach i powrozach? prawda żeście mówili. Bito nas kieścieniami za szyję, i w dzień i w nocy gnano nas jako stada bydlęce; byli między nami lwy, ale i ci na stryczkach: były i lwice one buczne, ale i te miasto złotych pasow miały na sobie powrozy, przeklęctwo boże na sobie widziały, opowiedziane przez
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 269
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
we troje skręconem, Z trafunku w onej ciemnej jamie nalezionem.
XLI.
Potem je na dwór wywlókł, gdzie beł dąb niemały, Tuż przed samą jaskinią, stary, wypróchniały; Orland suche gałęzie mieczem okrzosuje I na nich je na pokarm krukom zostawuje. Nie beło po łańcuchu do onej potrzeby I na szyje po inszych powrozach; bo żeby Mógł świat z siebie wyrzucić one brzydkie wrzody, Wetknął ich na gałęzie obcięte pod brody.
XLII.
Stara baba, co jednoż z zbójcami trzymała, Jako skoro tych wszytkich bez dusze ujźrzała, Płacząc i roztargane włosy wyrywając, Pierzchnęła w gęste chrusty, w długą uciekając, I po wątpliwych ścieżkach,
we troje skręconem, Z trafunku w onej ciemnej jamie nalezionem.
XLI.
Potem je na dwór wywlókł, gdzie beł dąb niemały, Tuż przed samą jaskinią, stary, wypróchniały; Orland suche gałęzie mieczem okrzosuje I na nich je na pokarm krukom zostawuje. Nie beło po łańcuchu do onej potrzeby I na szyje po inszych powrozach; bo żeby Mógł świat z siebie wyrzucić one brzydkie wrzody, Wetknął ich na gałęzie obcięte pod brody.
XLII.
Stara baba, co jednoż z zbójcami trzymała, Jako skoro tych wszytkich bez dusze ujźrzała, Płacząc i roztargane włosy wyrywając, Pierzchnęła w gęste chrósty, w długą uciekając, I po wątpliwych ścieszkach,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 283
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
mężobójcze Z wrzaskiem ginących ludzi dla swego przywójce - Ale niech już nie śpiewam więcej: ochrapiałem, I mamli się wam przyznać, poniekąd zemdlałem.
KONIEC PIEŚNI CZTERNASTEJ. PIEŚŃ PIĘTNASTA ARGUMENT. Paryża ze wszytkich stron mocno dobywają Poganie i drabiny na mur przystawiają. Astolf od Logistylle darowany jedzie, Kaligoranta wiąże i w powrozach wiedzie. Sprawiwszy to, ucina głowę Orylowi, Który się Gryfonowi i Akwilantowi Nie dał pożyć; przyjeżdża wtem do Jeruzalem, Gryfon niedobrych nowin słucha z wielkiem żalem. AlegORIE. W tej piętnastej pieśni przez Kaligoranta, który nakoniec ułowił się w swej własnej sieci, widziemy, jako pospolicie niecnoty i oszukania wychodzą na upadek
mężobójcze Z wrzaskiem ginących ludzi dla swego przywójce - Ale niech już nie śpiewam więcej: ochrapiałem, I mamli się wam przyznać, poniekąd zemdlałem.
KONIEC PIEŚNI CZTERNASTEJ. PIEŚŃ PIĘTNASTA ARGUMENT. Paryża ze wszytkich stron mocno dobywają Poganie i drabiny na mur przystawiają. Astolf od Logistylle darowany jedzie, Kaligoranta wiąże i w powrozach wiedzie. Sprawiwszy to, ucina głowę Orylowi, Który się Gryfonowi i Akwilantowi Nie dał pożyć; przyjeżdża wtem do Jeruzalem, Gryfon niedobrych nowin słucha z wielkiem żalem. ALLEGORYE. W tej piętnastej pieśni przez Kaligoranta, który nakoniec ułowił się w swej własnej sieci, widziemy, jako pospolicie niecnoty i oszukania wychodzą na upadek
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 330
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Spuściwszy się tedy z góry, jest miasteczko, kędy się właśnie Sabaudia zaczyna, bo i tam, lubo ducis Sabaudie jako i Turyn, jednak vocatur Alle Montagne.
Tam nocleg od popasu rachują mil 6 polskich. Gdzie nam jedna dama, dość bogato w bławacie strojna, sztuki mietelnicze jako u nas Żydzi, którzy po powrozach skaczą, wyprawowała. To miasteczko zowie się Lanslebourg.
Dnia 15. Pokarm w austerii „A Saint Andre” nazwanej, mil górnych 10. Nocleg zaś „A Saint Jean de Maurienne”, mil górnych 8 od popasu.
W tym kraju o tym czasie, kiedym ja był, dość zimna przykre od
Spuściwszy się tedy z góry, jest miasteczko, kędy się właśnie Sabaudia zaczyna, bo i tam, lubo ducis Sabaudiae jako i Turyn, jednak vocatur Alle Montagne.
Tam nocleg od popasu rachują mil 6 polskich. Gdzie nam jedna dama, dość bogato w bławacie strojna, sztuki mietelnicze jako u nas Żydzi, którzy po powrozach skaczą, wyprawowała. To miasteczko zowie się Lanslebourg.
Dnia 15. Pokarm w austeriej „A Saint André” nazwanej, mil górnych 10. Nocleg zaś „A Saint Jean de Maurienne”, mil górnych 8 od popasu.
W tym kraju o tym czasie, kiedym ja był, dość zimna przykre od
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 276
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
w Izbie Poselskiej być wywrócona? Na koniec, czy godziło się te występki nowemi bronić, z całą Stanu Rzeczypospolitej ruiną? Jako to, czy godziło się zaciągać Wojsko, bez wiadomości, i spytania Rzeczypospolitej? Litwą Koronę pustoszyć? Wojsko Rzeczypospolitej dla obrony granic postanowione, wewnętrzności jej wprowadzać? Szlacheckie dobra znosić? Szlachtę w powrozach za karki wodzić? czy godziło się Mennicami fałszywemi ex Senatûsconsulto Rzeczpospolitą zaszpecać? Cudzoziemskiemi Oficjerami, Generałami, Oberszterami, Kapitanami Wojsko Rzeczypospolitej napełniać? Francuskich Posłów, abo Białągłowską radą Polskę gubernować? Elekcją Prawem zakazaną, praktykami secretnymi wzniecać, traktować, Pieniędzmi Francuskiemi corrumpować? czy godziło się Ligi z Postronnemi tajemne na Elekcją, za
w Izbie Poselskiey bydź wywrocona? Ná koniec, czy godźiło się te występki nowemi bronić, z cáłą Stanu Rzeczypospolitey ruiną? Iáko to, czy godźiło się záćiągáć Woysko, bez wiádomośći, y spytánia Rzeczypospolitey? Litwą Koronę pustoszyć? Woysko Rzeczypospolitey dla obrony gránic postánowione, wewnętrznośći iey wprowádzáć? Szlácheckie dobrá znośić? Szláchtę w powrozách zá kárki wodźić? czy godźiło się Mennicámi fałszywemi ex Senatûsconsulto Rzeczpospolitą zászpecáć? Cudzoźiemskiemi Officierámi, Generałámi, Oberszterámi, Kápitanámi Woysko Rzeczypospolitey nápełniáć? Fráncuskich Posłow, ábo Biálągłowską rádą Polskę gubernowáć? Elekcyą Práwem zákazáną, práktykámi secretnymi wzniecáć, tráctowáć, Pieniędzmi Fráncuskiemi corrumpowáć? czy godźiło się Ligi z Postronnemi táiemne ná Elekcyą, zá
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 50
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
A grzechy zadane niewinności/ istotnej z Bogie świątobliwości! Coś kiedy podobnego/ by od najzłośliwszych potwarców zadanego uznał? 6. Cóż/ gdy do tej nieczci i tak szkaradnej na honorze ujmy przystąpiły inne nie mniej z ciężkim bole/ jako z niewypowiedzianą pogardą despekty? Porwany w nocy jako Zbójca od zbirów/ Ceklarzów/ w powrozach/ w łańcuchach przez miasto i ludniejsze rynki prowadzony/ stursany/ targany/ popychany/ od jednego siepacza/ pośrzód sądowej izby w oczach pełnego senatu/ ciężkim policzkiem wyciętym ubity: przez całą noc miedzy pijaną szaloną hałastrą żałosnymi żarty znieważony/ pięściami/ obuchami/ utłuczony/ od Heroda w błazeński kopieniak obleczony/ wyśmiany: u
A grzechy zádáne niewinnośći/ istotney z Bogié świątobliwośći! Coś kiedy podobnego/ by od náyzłośliwszych potwárcow zádánego uznał? 6. Coż/ gdy do tey nieczći y ták szkáradney ná honorze uymy przystąpiły inne nie mniey z ćieżkim bolé/ iáko z niewypowiedźiáną pogárdą despekty? Porwany w nocy iáko Zboycá od zbirow/ Ceklárzow/ w powrozách/ w łáńcuchách przez miásto y ludnieysze rynki prowádzony/ stursany/ targany/ popychany/ od iednego śiepácza/ pośrzod sądowey izby w oczách pełnego senátu/ ćiężkim policzkiem wyćiętym ubity: przez cáłą noc miedzy piiáną száloną cháłástrą żałosnymi żarty zniewáżony/ pięśćiámi/ obuchámi/ utłuczony/ od Herodá w błázeński kopieniák obleczony/ wyśmiány: v
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 324
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Scythae legumcontemptores et virtutum spoliatores.
Dziewiąty. Chrześcijan naszych wiele w niewoli mają obojej płci/ których i do swego bisurmaństwa nawracają/ a kiedy który od nich odejdzie/ tedy powróz na szyję włożywszy/ do chałup swych prowadzą. I coby Tatarowie u nas mieli być w niewoli/ to nas samych w pośrodku państwa w powrozach wodzą/ a my milczym. Zbrodni Tatarskich Inwentarz krótki. Tatarowie Chrześcijan naszych w powrozach wodzą.
Dziesiąty. Wiele inszych znacznych zbrodni i łotrostwa/ utaja się miedzy Tatarami/ i gdyby ich kazano lustrować abo rewidować/ barzoby się wiele miedzy nimi brzydkich sporosności któremi gniew Boży na to Państwo obracają/ i za któreby
Scythae legumcontemptores et virtutum spoliatores.
Dźiewiąty. Chrześćian nászych wiele w niewoli máią oboiey płći/ ktorych y do swego bisurmáństwá náwrácáią/ á kiedy ktory od nich odeydźie/ tedy powroz ná szyię włożywszy/ do cháłup swych prowádzą. Y coby Tátárowie v nas mieli być w niewoli/ to nas sámych w pośrodku páństwá w powrozách wodzą/ á my milcżym. Zbrodni Tátárskich Inwentarz krotki. Tátarowie Chrześćian nászych w powrozách wodzą.
Dźieśiąty. Wiele inszych znácżnych zbrodni y łotrostwá/ vtáia się miedzy Tátarámi/ y gdyby ich kazano lustrowáć ábo rewidowáć/ bárzoby się wiele miedzy nimi brzydkich sporosnośći ktoremi gniew Boży na to Páństwo obrácáią/ y zá ktoreby
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 41
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
/ których i do swego bisurmaństwa nawracają/ a kiedy który od nich odejdzie/ tedy powróz na szyję włożywszy/ do chałup swych prowadzą. I coby Tatarowie u nas mieli być w niewoli/ to nas samych w pośrodku państwa w powrozach wodzą/ a my milczym. Zbrodni Tatarskich Inwentarz krótki. Tatarowie Chrześcijan naszych w powrozach wodzą.
Dziesiąty. Wiele inszych znacznych zbrodni i łotrostwa/ utaja się miedzy Tatarami/ i gdyby ich kazano lustrować abo rewidować/ barzoby się wiele miedzy nimi brzydkich sporosności któremi gniew Boży na to Państwo obracają/ i za któreby palenia godni/ do których i Chrześcijan przywodzą/ nalazło. Także i zabójstw tajemnych:
/ ktorych y do swego bisurmáństwá náwrácáią/ á kiedy ktory od nich odeydźie/ tedy powroz ná szyię włożywszy/ do cháłup swych prowádzą. Y coby Tátárowie v nas mieli być w niewoli/ to nas sámych w pośrodku páństwá w powrozách wodzą/ á my milcżym. Zbrodni Tátárskich Inwentarz krotki. Tátarowie Chrześćian nászych w powrozách wodzą.
Dźieśiąty. Wiele inszych znácżnych zbrodni y łotrostwá/ vtáia się miedzy Tátarámi/ y gdyby ich kazano lustrowáć ábo rewidowáć/ bárzoby się wiele miedzy nimi brzydkich sporosnośći ktoremi gniew Boży na to Páństwo obrácáią/ y zá ktoreby palenia godni/ do ktorych y Chrześcian przywodzą/ nálázło. Tákże y zaboystw taiemnych:
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 41
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
. głową swą do Wiślice ruszyć się raczył z Krakowa, ustawicznym trapieniem majętności i osoby nasze uciążone są, bo nie tylko, iż znędzeni od ukrainnego żołnierza na nas z Ukrainy zwiedzionego ze wszystkich majętności naszych zostawamy, tak że ledwie ludziom od głodu w ukrainach naszych umierać nie przychodzi, ale i mordy braciej naszych, w powrozach wodzenia, zacnych szlachciców więzienia, panien i córek gwałcenia i inszych nieznośnych ciężarów cierpiemy, co nie tylko u nas, ale i w sandomierskim, w lubelskim, belskim, podlaskim województwach dzieje się, toż i w W. Ks. Litewskim tęż opresyją cierpią bracia naszy. A gdy który z nas na skargi się uciecze
. głową swą do Wiślice ruszyć się raczył z Krakowa, ustawicznym trapieniem majętności i osoby nasze uciążone są, bo nie tylko, iż znędzeni od ukrainnego żołnierza na nas z Ukrainy zwiedzionego ze wszystkich majętności naszych zostawamy, tak że ledwie ludziom od głodu w ukrainach naszych umierać nie przychodzi, ale i mordy braciej naszych, w powrozach wodzenia, zacnych ślachciców więzienia, panien i córek gwałcenia i inszych nieznośnych ciężarów cierpiemy, co nie tylko u nas, ale i w sendomirskim, w lubelskim, belskim, podlaskim województwach dzieje się, toż i w W. Ks. Litewskim tęż opresyją cierpią bracia naszy. A gdy który z nas na skargi się uciecze
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 323
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
odesłano. To samo, a zaś niesłusznie, nam wszem żałosno być musi, że tymże wojskiem nie tylko prywatne szlacheckiego stanu ludzie, bracią naszę, z wyrzucaniem na oczy rokoszu, nędzono, niszczono, dobra ich in praedam puszczano, wsi umyślnie znoszono, zacne ludzie po drogach imano, odzierano, przy koniech w powrozach wodzono, ale i ichmci pp. deputaty nasze, ludzie z wielu miar wielkie, którzy jakoby na straży od nas zostawieni będąc, osobę wszystki R. P. reprezentowali, po wysłaniu przez nie uniwersału pro 12 Octobris ku dokończeniu rokoszu pod Sandomierz nas wzywających, goniono, a na nuIla lacessentes iniuria hostili more z wielką
odesłano. To samo, a zaś niesłusznie, nam wszem żałosno być musi, że tymże wojskiem nie tylko prywatne szlacheckiego stanu ludzie, bracią naszę, z wyrzucaniem na oczy rokoszu, nędzono, niszczono, dobra ich in praedam puszczano, wsi umyślnie znoszono, zacne ludzie po drogach imano, odzierano, przy koniech w powrozach wodzono, ale i ichmci pp. deputaty nasze, ludzie z wielu miar wielkie, którzy jakoby na straży od nas zostawieni będąc, osobę wszystki R. P. reprezentowali, po wysłaniu przez nie uniwersału pro 12 Octobris ku dokończeniu rokoszu pod Sendomierz nas wzywających, goniono, a na nuIla lacessentes iniuria hostili more z wielką
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 336
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957