w tym mniej wątpił/ chciej dziś u mnie czego/ Ślubujęć nie odmówić. Niechaj będą tego Z Jeziora oczom naszym nigdy nieznajome/ Co przez nie przysięgają Bogowie/ świadome. Ledwie to wyrzekł/ aż on i T o ślub naciera/ I gwałtem Ojcowskiego woza się napiera: Prosząc pilnie/ by mógł mieć z jego pozwolenia/ Z jeden dzień V skrzydłonogie konie do rządzenia. Zal Ojcu iże przysiągł. Trzy/ cztery kroć swoją Jasną głową zatrzązszy/ rzekł: Tyś mię sam twoją Płochą prośbą do tego przywiódł/ żem dał tobie Nierozmyślną przysięgę wyciągnąć na sobie. O gdyby się godziło mnie nie trzymać wiary/ Dotrzymałbym koniecznie
w tym mniey wątpił/ chćiey dźiś v mnie czego/ Slubuięć nie odmowić. Niechay będą tego S Ieźiorá oczom nászym nigdy nieznáiome/ Co przez nie przyśięgáią Bogowie/ świádome. Ledwie to wyrzekł/ áż on y T o ślub náćiera/ Y gwałtem Oycowskiego wozá się nápiera: Prosząc pilnie/ by mogł mieć z iego pozwolenia/ Z ieden dźień V skrzydłonogie konie do rządzenia. Zal Oycu iże przyśiągł. Trzy/ cztery kroć swoią Iásną głową zátrzązszy/ rzekł: Tyś mię sam twoią Płochą prośbą do tego przywiodł/ żem dał tobie Nierozmyślną przyśięgę wyćiągnąć ná sobie. O gdyby się godźiło mnie nie trzymáć wiáry/ Dotrzymałbym koniecznie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 51
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
powszechnym się mianując/ żadnej tytułu swego poważności nie zażywa nad to/ że w Aleksandryskiej/ Antiocheńskiej i Hierozolimskiej Cerkwi/ Pasterski palcat i dwie pochodnie zapalone przed sobą nosić rozkazawszy/ Ewanielską przepowiedzią lud nauczać ma władzą/ inszym tego/ lub jednemu komu w drugiego/ albo wszystkim w Konstantynopolskiej Cerkwie Parochiej/ krom Pasterza miejsca onego pozwolenia/ czynić nie wolno. A oprócz tego tak wielce wyniosłe i wzięte ono imię/ więtszej w porządnym Cerkwie Chrystusowej pospolitowaniu praerogatiwy nie ma. Ten zaś/ Rzymski mówię/ który się sługą sług Bożych nazywa/ patrz jako sługom Bożym służy. Ja jestem mówi Sługa sług Bożych. Ale wszystkich onych sług Bożych Rządzca/ Mistrz
powszechnym się miánuiąc/ żadney tytułu swego poważnośći nie záżywa nád to/ że w Alexándryskiey/ Antiocheńskiey y Hierozolimskiey Cerkwi/ Pásterski pálcat y dwie pochodnie zápalone przed sobą nośić roskazawszy/ Ewánielską przepowiedźią lud náucżáć ma władzą/ inszym tego/ lub iednemu komu w drugiego/ álbo wszystkim w Constántinopolskiey Cerkwie Párochiey/ krom Pásterzá mieyscá onego pozwolenia/ cżynić nie wolno. A oprocż tego ták wielce wyniosłe y wźięte ono imię/ więtszey w porządnym Cerkwie Chrystusowey pospolitowaniu praerogátiwy nie ma. Ten záś/ Rzymski mowię/ ktory się sługą sług Bożych názywa/ patrz iáko sługom Bożym służy. Ia iestem mowi Sługá sług Bożych. Ale wszystkich onych sług Bożych Rządzcá/ Mistrz
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 89
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
zł pol. na wszelkich majętnościach i dobrach obżałowanego IMci leżących, ruchomych ubique locorum będących przysądzenia, samego zaś obżałowanego IMci pro demerito actionis w żałobie specificato na infamią i na łapanie wskazania, ad publicandum tej infamii generała sądowego przydania, proklamować i publikować nakazania oraz za tymże dekretem łapać, ścigać tudzież activitatem ubique locorum tamować pozwolenia, a jako dla poścignienia, łapania, tak oraz dla uczynienia za wskaż wyżej wyrażonej sumy skutecznej, prawnej a nieodwłocznej egzekucji do urzędów ziemskich lub grodzkich wileńskiego, trockiego, nowogródzkiego, mińskiego — województw, oszmiańskiego, lidzkiego, grodzieńskiego, kowieńskiego, wołkowyskiego, Słonimskiego — powiatów i innych wszelkich województw i powiatów, pod którymi
zł pol. na wszelkich majętnościach i dobrach obżałowanego JMci leżących, ruchomych ubique locorum będących przysądzenia, samego zaś obżałowanego JMci pro demerito actionis w żałobie specificato na infamią i na łapanie wskazania, ad publicandum tej infamii generała sądowego przydania, proklamować i publikować nakazania oraz za tymże dekretem łapać, ścigać tudzież activitatem ubique locorum tamować pozwolenia, a jako dla poścignienia, łapania, tak oraz dla uczynienia za wskaż wyżej wyrażonej sumy skutecznej, prawnej a nieodwłocznej egzekucji do urzędów ziemskich lub grodzkich wileńskiego, trockiego, nowogródzkiego, mińskiego — województw, oszmiańskiego, lidzkiego, grodzieńskiego, kowieńskiego, wołkowyskiego, Słonimskiego — powiatów i innych wszelkich województw i powiatów, pod którymi
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 677
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
we trzech Francuskich Akademiach/ Kadurceńskiej/ Tolosańskiej/ i Pontemusańskiej znaczny tegoż obojga profesor l. 18. de Rep. c. 2 pokazawszy pierwej/ jako nad Doktorami Theologiae ma moc Papież/ przydaje: I przydaje/ że choć Monarchowie i Panowie świeccy/ we swych państwach pozwolą komu uczyć/ przecie żadem tego ich pozwolenia zażywać nie może/ ażby pierwej fidelitatem i posłuszeństwo stolicy Apostołskiej przysiągł przed Biskupem/ abo przed tym kogo on na to naznaczy/ co dowodnie pokazuje Bulla Pii 4. I co wiernie zachowywają tak wszytkie Akademie Katolickie/ jako i ta Krakowska: i gdzieby szkołami takiemi abo Akademiami/ od Panów świeckich założonemi Papież się
we trzech Fráncuskich Akádemiách/ Kádurceńskiey/ Tolosáńskiey/ y Pontemusáńskiey znácżny tegoż oboygá professor l. 18. de Rep. c. 2 pokázawszy pierwey/ iáko nád Doktorámi Theologiae ma moc Papież/ przydáie: I przydáie/ że choć Monárchowie y Pánowie swieccy/ we swych páństwách pozwolą komu vczyć/ przećie żádem tego ich pozwolęnia záżywáć nie może/ áżby pierwey fidelitatem y posłuszeństwo stolicy Apostolskiey przysiągł przed Biskupem/ ábo przed tym kogo on ná to náznáczy/ co dowodnie pokázuie Bulla Pii 4. Y co wiernie záchowywáią ták wszytkie Akádemie Kátolickie/ iáko y ta Krákowska: y gdźieby szkołámi tákiemi ábo Akádemiámi/ od Pánow swieckich záłożonemi Papież sie
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 86
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
jej zażywał, dopiero sobie zasługiwać, a ja, ośm lat za Mężem bywszy, a nie uznawszy miłości, nauczyłam się jej godność przy najniewinniejszych pieszczotach dopiero poważać. Oświadczyłam mu się, jeżeliby nie chciał ze mną pójść do Kurlandyj, że z nim do jego Ojczyzny pojadę, i gdybym w Moskwie pozwolenia do powrotu nie mogła otrzymać, że z nim potajemnie ujadę. Teraz, rzekłam, jestem WMPana oblubienicą, a skoro na pewnym osiądziemy miejscu, tedy i Małżonką.
Zabawialiśmy się jeszcze słodką uwagą przyszłego naszego szczęścia przez dwie niedziele, ażem na koniec pozwolenie i paszport od Dworu otrzymała na powrót do Moskwy.
iey zażywał, dopiero sobie zasługiwać, a ia, ośm lat za Mężem bywszy, a nie uznawszy miłości, nauczyłam śię iey godność przy nayniewinnieyszych pieszczotach dopiero poważać. Oświadczyłam mu śię, ieżeliby nie chciał ze mną poyść do Kurlandyi, że z nim do iego Oyczyzny poiadę, i gdybym w Moskwie pozwolenia do powrotu nie mogła otrzymać, że z nim potaiemnie uiadę. Teraz, rzekłam, iestem WMPana oblubienicą, a skoro na pewnym ośiądziemy mieyscu, tedy i Małżonką.
Zabawialiśmy śię ieszcze słodką uwagą przyszłego naszego szczęśćia przez dwie niedziele, ażem na koniec pozwolenie i paszport od Dworu otrzymała na powrot do Moskwy.
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 165
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
4. Miedzy sobą samymi powinni żyć spokojnie i zgodnie, wszelkich żartów i z nich pochodzących zwad i kłotni uchodzić, Nie orzymawszy od Dyrektóra, albo w niebytności jego od Namiestnika jego pozwolenia, ani we dni niedzielne, święte i Rekreacjine, ani w robotne nie wychodzić, daleko mniej na wieś wyjeżdżać, albo nad czas pozwolenia dłużej bawić, owszem dokąd pójść chcą prawdziwie opowiedzieć, a w ostatku Dyrektóra oraz Profesorami i Mistrzami Eksercytunkowymi należytym Respektem i Posłuszeństwem szanować, i Przestróg onychże wiernie słuchać. 5. Wszelkie Pojedynki i walki ostrym Naszym patentem Pojedynkownym i potyczkownym zakazują się, a powinien sam Dyrektór zaniechywania onychże pilno patrzyć, Zapaski albo Zalebki
4. Miedzy sobą samymi powinni żyć spokoynie y zgodnie, wszelkich żartow y z nich pochodzących zwad y kłotni uchodźić, Nie orzymawszy od Dyrektora, álbo w niebytnośći iego od Namiestnika iego pozwolenia, ani we dni niedźielne, swięte y Rekreacyyine, ani w robotne nie wychodźić, daleko mniey ná wieś wyieżdżać, álbo nad czas pozwolenia dłużey bawić, owszem dokąd poyść chcą prawdźiwie opowiedźieć, a w ostatku Dyrektora oraz Professorami y Mistrzami Exercytunkowymi należytym Respektem y Posłuszeństwem szanować, y Przestrog onychże wiernie słuchać. 5. Wszelkie Poiedynki y walki ostrym Naszym patentem Poiedynkownym y potyczkownym zakazuią śię, a powinien sam Dyrektor zaniechywania onychże pilno patrzyć, Zapaski albo Zalebki
Skrót tekstu: NotAk
Strona: 25
Tytuł:
Notifikacja o niniejszym Królewskiej Akademii Rycerskiej w Legnicy postanowieniu
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Karol Wilhelm Gras
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Kundrat Spiwak poważywszy się poorać i wysiawszy na tym placu skromne ćwierć jarczugi i prosa trochy, nie zważając na to, że go Kowal przed czasem opowiadał i gdyż Danko Spiwak podleśny o tym zeznawał. Które zboże Pan Bóg zarodziwszy pięknie i gdy czas przychodził do zbierania, gdyż proso było już i wyżęte, Kowal bez żadnego pozwolenia, tylko samochcąc, płot rozruciwszy bydła pełno napędził i wniwecz zepsuł i obrócił. Zaczym prawni ludzie tychże stron wysłuchawszy, winnymi ich być obie strony uznają i nakazują: Naprzód Jurkowi Kowalowi, aby za to zepsowanie zboża dał na cyrkiew kunkowską za jarczuge szelągami złotych 3, za proso złoty 1 groszy 15 i plag aby
Kundrat Spiwak poważywszy sie poorać i wysiawszy na tym placu skromne ćwierć jarczugi i prosa trochy, nie zważając na to, że go Kowal przed czasem opowiadał i gdyż Danko Spiwak podleśny o tym zeznawał. Które zboże Pan Bóg zarodziwszy pieknie i gdy czas przychodził do zbierania, gdyż proso było już i wyżęte, Kowal bez żadnego pozwolenia, tylko samochcąc, płot rozruciwszy bydła pełno napędził i wniwecz zepsuł i obrócił. Zaczym prawni ludzie tychże stron wysłuchawszy, winnymi ich być obie strony uznają i nakazują: Naprzód Jurkowi Kowalowi, aby za to zepsowanie zboża dał na cyrkiew kunkowską za jarczuge szelągami złotych 3, za proso złoty 1 groszy 15 i plag aby
Skrót tekstu: KsKlim_1
Strona: 380
Tytuł:
Księga sądowa kresu klimkowskiego_1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ten czas minie, przez który swojemu Obowiązany wiarą beł panu zwierzchniemu, Okrzci się i przystanie do prawdziwej wiary, Do której się nachyla z dawna z każdej miary; Potem ojca Amona, Rynalda i innych Będzie prosił w małżeństwo o nią jej powinnych. PIEŚŃ XXV.
XC.
„Proszę - prawi - u ciebie pilnie pozwolenia Wybawić mego pana pierwej z obleżenia, Abym uszedł przymówek i ludzkiej obmowy, Bo wiem, żeby zelżywe beły o mnie mowy: „Rugier, póki się jego królowi szczęściło, Przestawał z niem, a teraz, gdy go odstąpiło Szczęście i cesarz Karzeł mocniejszy zostawa, Z jego nieprzyjacioły trzyma i przestawa”.
XCI
ten czas minie, przez który swojemu Obowiązany wiarą beł panu zwierzchniemu, Okrzci się i przystanie do prawdziwej wiary, Do której się nachyla z dawna z każdej miary; Potem ojca Amona, Rynalda i innych Będzie prosił w małżeństwo o nię jej powinnych. PIEŚŃ XXV.
XC.
„Proszę - prawi - u ciebie pilnie pozwolenia Wybawić mego pana pierwej z obleżenia, Abym uszedł przymówek i ludzkiej obmowy, Bo wiem, żeby zelżywe beły o mnie mowy: „Rugier, póki się jego królowi szczęściło, Przestawał z niem, a teraz, gdy go odstąpiło Szczęście i cesarz Karzeł mocniejszy zostawa, Z jego nieprzyjacioły trzyma i przestawa”.
XCI
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 283
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
1000. roku P. Chrystusowego/ która kwitnęła do 400. lat. Ja rozumiem/ iż z Hiszpaniej/ przeszli byli do Anglii/ i do Francjej. Z Anglii byli wygnani w roku 1291. Ze Francjej wywołani byli naprzód od Filipa Augusta/ a potym od Filipa pięknego: na koniec (abowiem za pieniądze dostawali pozwolenia na zwracanie się) od Filipa Ludwika/ acz ich przecię zostało potroszę aż do tego czasu w państwie Auiniońskim. Wygnani będąc ze Francjej/ szukali nowe siadła w Niemczech; skąd gdy ich wygnali drudzy Książęta/ przyjęci są od Konrada Cesarza do państw jego Szwabskich. Rozszerzyli się potym i indziej/ aż i w Czechach (
1000. roku P. Chrystusowego/ ktora kwitnęłá do 400. lat. Ia rozumiem/ iż z Hiszpániey/ przeszli byli do Angliey/ y do Fránciey. Z Angliey byli wygnáni w roku 1291. Ze Fránciey wywołáni byli naprzod od Philippá Augustá/ á potym od Philippá pięknego: ná koniec (ábowiem zá pieniądze dostawáli pozwolenia ná zwrácánie się) od Philippá Ludwiká/ ácz ich przećię zostáło potroszę áż do tego czásu w páństwie Auiniońskim. Wygnáni będąc ze Fránciey/ szukáli nowe śiadłá w Niemcech; zkąd gdy ich wygnáli drudzy Kśiążętá/ przyięći są od Konradá Cesárzá do państw iego Szwabskich. Rozszerzyli się potym y indźiey/ áż y w Czechách (
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 144
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
papieżów, pozwolona prawem pospolitem przez konsens senatorski. Zniesione są wszelakiemi racjami i okolicznościami złe suspicje i strachy z tego powinowactwa rakuskiego, które też było i pirwej i nieraz, a nie szkodziło; tożby było, a nie inne i z stryjeczną siostrą, które że nie miało wadzić i szkodzić wedle ichże zdania i pozwolenia, tedy i to wsadzić także nie może. Bo ile do powinowacenia rakuskiego, nie odmienia je osoba i szkodliwsze nie czyni; ile zaś do sumnienia, to wolne i bezpieczne wiarą naszą katolicką za dyspensacją zostawa. Ale co więtsza, ubezpieczona jest dostatecznie w tej mierze Rzplta nasza tak przysięgą pańską, jako i powtórzoną o
papieżów, pozwolona prawem pospolitem przez konsens senatorski. Zniesione są wszelakiemi racyami i okolicznościami złe suspicye i strachy z tego powinowactwa rakuskiego, które też było i pirwej i nieraz, a nie szkodziło; tożby było, a nie ine i z stryjeczną siostrą, które że nie miało wadzić i szkodzić wedle ichże zdania i pozwolenia, tedy i to wsadzić także nie może. Bo ile do powinowacenia rakuskiego, nie odmienia je osoba i szkodliwsze nie czyni; ile zaś do sumnienia, to wolne i bezpieczne wiarą naszą katolicką za dyspensacyą zostawa. Ale co więtsza, ubezpieczona jest dostatecznie w tej mierze Rzplta nasza tak przysięgą pańską, jako i powtórzoną o
Skrót tekstu: DyskZacCz_II
Strona: 390
Tytuł:
Dyskurs o zawziętych teraźniejszych zaciągach, skąd in Republica urosły, i o postępku sejmu 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918