syty cielec jarzmem nietykany, Z roż i lilij wieńcami ukoronowany. 770. Do dobrych towarzyszów o swej miłości.
Próżno błąd mój ganicie, dobrzy towarzysze. Komuż ślepy Kupido pewne prawa pisze? Nie darmo go nie tylko ślepego malują, Ale jeszcze i nadto głuchym być mianują. Głuchym na zdrowe rady, lecz gdy próżnowanie Chwalą, słucha i wdzięczne czyni uśmiechanie. Przetoż gdy każdy człowiek błędom jest poddany, Nie dziw, żem od Kupida i ja zhołdowany, Który mię wychowańca Trionu zimnego Pod swój świetny znak przyjął a Marsa srogiego Zganiwszy i tę (w której myśli miałem) wojnę, Na to miejsce zalecił Kameny spokojne.
syty cielec jarzmem nietykany, Z roż i lilij wieńcami ukoronowany. 770. Do dobrych towarzyszow o swej miłości.
Prożno błąd moj ganicie, dobrzy towarzysze. Komuż ślepy Kupido pewne prawa pisze? Nie darmo go nie tylko ślepego malują, Ale jeszcze i nadto głuchym być mianują. Głuchym na zdrowe rady, lecz gdy prożnowanie Chwalą, słucha i wdzięczne czyni uśmiechanie. Przetoż gdy każdy człowiek błędom jest poddany, Nie dziw, żem od Kupida i ja zhołdowany, Ktory mię wychowańca Tryonu zimnego Pod swoj świetny znak przyjął a Marsa srogiego Zganiwszy i tę (w ktorej myśli miałem) wojnę, Na to miejsce zalecił Kameny spokojne.
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 259
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
od bydląt mniejszych. Eksaktórów kreował do odbieranis tej Summy Focarios nazwanych, a sam Prowent Chrysargirum denominował. Okazją da tego Podatku dały Naczynia, Beczki, Dzbanki, Konwie, stojące publice dla zbierania Uryny, a potym przedawania Farbierzom. Polityczniejszy postanowił Trybut Heliogabalus Cesarz, przez który ochędostwo do Rzymu wprowadził, a wypędził od służących próżnowanie, bo kazano im nazbierać Pajęczyn samych Dziesięć tysięcy funtów. Znać i stąd Bogactwa Rzymianów, że ten niemiany za bogatego, który Pułku całego roczną intratą nie mógłby trżymać i ży wie. Lucullus Rzymianin Kserkset Tugatus nazwany od Cicerona, 15. tysięcy, przyjąć i utraktować potrafił Gości, a takich było w Rzymie 20
od bydląt mnieyszych. Exaktorow kreował do odbieranis tey Summy Focarios nazwanych, á sam Prowent Chrysargirum denominował. Okazyą da tego Podatku dały Naczynia, Becżki, Dzbanki, Konwie, stoiące publicé dla zbierania Uryny, á potym przedawania Farbierzom. Politycznieyszy postanowił Trybut Heliogabalus Cesarz, przez ktory ochędostwo do Rzymu wprowadził, a wypędził od służących prożnowanie, bo kazano im nazbierać Paięczyn samych Dziesięć tysięcy funtow. Znać y ztąd Bogactwa Rzymianow, że ten niemiany za bogatego, ktory Pułku całego roczną intratą nie mogłby trżymać y ży wie. Lucullus Rzymianin Xerxet Tugatus nazwany od Cicerona, 15. tysięcy, przyiąc y utraktować potrafił Gosci, a takich było w Rzymie 20
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 450
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. 143 . Tam Venus ocia amat: finem qui quaeris amori, Cedit amor rebus: res age tutus eris. t. i. Dziwnie się Wenus kocha w próżnowaniu: Robże/ chceszli mieć koniec miłowaniu. I zaś. Ocia si tollas, periere Cupidnis arcus. t. i. Skoro odejmiesz zbytnie próżnowanie: Kupido na cię wnet strzelać przestanie.
Gdy Zeno Filozof wywodził rozmaitemi raciami iż niemasz żadnego ruszania na świecie. Diogenes wstawszy począł przechadzać się po szkole: a gdy go pytał Zeno coby to czynił: rzekł: Zbijam twoje dowody.
Gdy go jeden upominał/ aby już przyszedszy do starości/ dał
. 143 . Tam Venus ocia amat: finem qui quaeris amori, Cedit amor rebus: res age tutus eris. t. i. Dźiwnie się Wenus kocha w prożnowániu: Robże/ chceszli mieć koniec miłowániu. Y záś. Ocia si tollas, periere Cupidnis arcus. t. i. Skoro odeymiesz zbytnie prożnowánie: Kupido ná ćię wnet strzeláć przestánie.
Gdy Zeno Filozof wywodźił rozmáitemi ráciámi iż niemász żadne^o^ ruszánia ná świecie. Diogenes wstawszy pocżął przechadzáć się po szkole: á gdy go pytał Zeno coby to cżynił: rzekł: Zbijam twoie dowody.
Gdy go ieden vpominał/ áby iuż przyszedszy do stárośći/ dał
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 40
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
upada, i role jałowieją, sami tylko wjednej chałupce, lub budce, bez obory w podworcu jak pustelnicy mieszkając, w nic się niefundują, przeto Panowie Dziedzicy, na takowe utyskują poddaństwo. Miasta zaś ruinują się, Gospodami ex officio, które gospody każdemu Mieszczaninowi nie tylko obrzydzi życie, ale tez i w próżnowanie w małej komórce ścisnionego wdawać zwykły. O reparacyj własnej kamienicy niepomyśli, będąc w niej titularys heres a przez agrawacją wolnej ex officio Gopsody, jest aktuaalny komornik, a często u swego Pana niedyskretnego kościa prawie jak niewolnik. Ta też rzecz konsyderacyj godna, że u nas w Polsce bardzo mało po wsiach Pańskich Pałaców,
upada, y role iałowieią, sami tylko wiedney chałupce, lub budce, bez obory w podworcu iak pustelnicy mieszkaiąc, w nic sie niefunduią, przeto Panowie Dziedzicy, na takowe utyskuią poddaństwo. Miasta zaś ruinuią sie, Gospodami ex officio, ktore gospody każdemu Mieszczaninowi nie tylko obrzydzi życie, ale tez y w proznowanie w małey komorce ścisnionego wdawać zwykły. O reparacyi własney kamienicy niepomyśli, bedąc w niey titularis haeres á przez aggrawacyą wolney ex officio Gopsody, iest aktuaalny komornik, á często u swego Pana niedyskretnego kościa prawie iak niewolnik. Ta też rzecz konsyderacyi godna, że u nas w Polszcze bardzo mało po wsiach Pańskich Pałacow,
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 139
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
Niech nie płaci, nie bije: dość łaski pokaże, Dobrego nie zganiwszy, kiedy mój zły zmaże. W pisaniu wierszów drugi próżnej sławy szuka, Miarę biorąc ze starych wieków, gdzie nauka I muzy miejsce z Marsem, pióro z szablą razem Miało; dziś muzy w komesz, i Mars bije płazem. Łakomstwo, próżnowanie, zbytki (wielka dziura W cnocie) oraz i szable stępiły, i pióra. Nikt nie pisze prócz księży, jedneż wszytko rzeczy (Bardzo pięknie — cóż, kiedy żywot pismu przeczy), Tak siła, że kto by chciał, i w nocy, i we dnie, Trudno przeczytać, bo swą wielkością
Niech nie płaci, nie bije: dość łaski pokaże, Dobrego nie zganiwszy, kiedy mój zły zmaże. W pisaniu wierszów drugi próżnej sławy szuka, Miarę biorąc ze starych wieków, gdzie nauka I muzy miejsce z Marsem, pióro z szablą razem Miało; dziś muzy w komesz, i Mars bije płazem. Łakomstwo, próżnowanie, zbytki (wielka dziura W cnocie) oraz i szable stępiły, i pióra. Nikt nie pisze prócz księży, jedneż wszytko rzeczy (Bardzo pięknie — cóż, kiedy żywot pismu przeczy), Tak siła, że kto by chciał, i w nocy, i we dnie, Trudno przeczytać, bo swą wielkością
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 479
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wyrażali liczbę 200. Przez położenie łaski, od której idą na obie strony, niby gałązki, denotabant 400. dwa razy te laskę koło siebie lokując, wyrażali 800. i tak consequenter. Rok u nich składał się z Miesięcy 18. a Miesiąc z dni 20. Resztę dni co zostało, obracali na paużę, próżnowanie, wesoło bawiąc się krotofilą, teste Iosepho à Costa. Wiek u nich nie był dłuższy nad lat 52. którego doczekawszy wszytkie tłukli naczynia, ogień wygaszali, wszędzie, sądnego Dnia oczekiwając: całą noc nie śpiąc, wschodzące słońce śpiewaniem, trąbieniem witali, Bożkom czyniąc sowite ofiary, że im pozwolili wiek zacząć nowy szczęśliwie
wyráźali liczbę 200. Przez położenie łaski, od ktorey idą ná obie strony, niby gałąski, denotabant 400. dwá razy te laskę koło siebie lokuiąc, wyráżali 800. y ták consequenter. Rok u nich składał się z Miesięcy 18. á Miesiąc z dni 20. Resztę dni co zostáło, obrácali ná paużę, prożnowánie, wesoło bawiąc się krotofilą, teste Iosepho à Costa. Wiek u nich nie był dłuższy nád lat 52. ktorego doczekawszy wszytkie tłukli náczynia, ogień wygaszáli, wszędźie, sądnego Dnia oczekiwáiąc: całą noc nie spiąc, wschodzące słońce spiewániem, trąbieniem witali, Bożkom czyniąc sowite ofiary, że im pozwolili wiek zácząć nowy szczęśliwie
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 667
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Sam bowiem żołnierz dobrowolnie Rektifikować się tak będzie i naprawiać. Albowiem dobrą mając do cnych dził Rycerskich I odwag okazją/ tęby miał zabawkę W pola chodzić/ języków dostawać i więźniów/ Częstymi nieprzyjaciół czatami nawiedzać: Do czego potrzebaby praemijs ich chęcić Nadgradzając odwagi/ nowe powabiając. Teraz po Stanowiskach zbytki/ pijatyki/ Próżnowanie i gnuśność Vigor wszystek gubi. Exercitus nazwany ile ja rozumiem Ab exercitio; tam zaś Ćwiczenie trudne Gdzie odległy jest hostis, jako gdzie zaś bliski Tam do prace/ do straży/ czułości/ ochoty Wszelaki plac i pole; co comprobat usus. Nuż zbytek który wojsko nasze cale niszczy Tamby koniecznie ustał/ częścią że
Sam bowiem żołnierz dobrowolnie Rektifikowáć się ták będźie y náprawiáć. Albowiem dobrą máiąc do cnych dźił Rycerskich Y odwag okazyą/ tęby miał zábawkę W pola chodźić/ ięzykow dostáwáć y więźniow/ Częstymi nieprzyiaćioł czátámi náwiedzáć: Do czego potrzebáby praemijs ich chęćić Nadgradzáiąc odwagi/ nowe powabiáiąc. Teraz po Stanowiskách zbytki/ pijatyki/ Proznowánie y gnuśność Vigor wszystek gubi. Exercitus nazwany ile ia rozumiem Ab exercitio; tam záś cwiczenie trudne Gdźie odległy iest hostis, iáko gdźie záś bliski Tam do prace/ do straży/ czułośći/ ochoty Wszeláki plac y pole; co comprobat usus. Nuż zbytek ktory woysko násze cale niszczy Tamby koniecznie vstał/ częśćią że
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 160
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650