jest: dopiero odtąd jako nowe zaciągi poczęto, jako pieniądze staremu Wojsku należące pretekstem obrony Majestatu Pana rozkradziono, i zostatnią Ojczyzny zgubą, na niecnotliwą przekuto Monetę, jako po Tatary Piotrowicza, P. Schmellinga posyłano, infensus ect. intractabilis reddytus eksercitus. Widzieć z samej zadanych mi występków konfuzji, i w czasie przyczyn, progresów niezgodzie, a zgoła repugnancji sprawdą, jako zawziętość na ruinę moję, w głębokości jadu i niesprawiedliwości, szukanemi potwarzami naległa i nastąpiła. Niezgoda, pierwej zadają, że zaraz z początku P. Marszałek Konfederacją uczynił, a tu, że dopiero po przestrodze. Tu się z samych obiectij potwarz poślakowao może. Potym, co
iest: dopiero odtąd iáko nowe záćiągi poczęto, iáko pieniądze stáremu Woysku należące praetextem obrony Máiestatu Páná rozkrádźiono, y zostátnią Oyczyzny zgubą, ná niecnotliwą przekuto Monetę, iáko po Tátáry Piotrowiczá, P. Schmellingá posyłano, infensus ect. intractabilis redditus exercitus. Widźieć z sámey zádánych mi występkow confusiey, y w czáśie przyczyn, progressow niezgodźie, á zgołá repugnántiey zprawdą, iáko záwźiętość ná ruinę moię, w głębokośći iádu y niespráwiedliwośći, szukánemi potwarzámi náległá y nástąpiłá. Niezgodá, pierwey zádáią, że záraz z początku P. Márszałek Confoederácyą vczynił, á tu, że dopiero po przestrodze. Tu się z sámych obiectiy potwarz poślákowáo może. Potym, co
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 61
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
by za żart miano, Co zaś do tego, że przeszłych wojsk ordynacją Rzeczpospolita szczęśliwsza w zawojowaniu krajów była; niewypraw to sprawowała activitas, ale rząd domowy, którym teraz Rzeczpospolita eecuritati suae providere, czy niechce, czy niemoże, Bo naprzykład, już tu nie wojsko i Hetman winien, że szczęśliwych progresów nieczyni, kiedy przez zerwanie Sejmów, i Sejmików wojsko niepłatne bywało, i po kilku lat ledwo niedarmo służyło. Niech PRzeczpospolita obmyśla pewny, i trwały podatek na zapłatę wojska, jako teraz jest, może się słusznie upomnieć starych Polaków triumfów, o których teraz altum silentium. SiódmA
2do Przyznaję: że przez wyprawy wystawiony
by zá żart miano, Co záś do tego, że przeszłych woysk ordynácyą Rzeczpospolita szczęśliwsza w záwoiowániu kráiow byłá; niewypraw to sprawowałá activitas, ále rząd domowy, ktorym teraz Rzeczpospolita eecuritati suae providere, czy niechce, czy niemoże, Bo náprzykład, iuż tu nie woysko y Hetman winien, że szczęśliwych progressow nieczyni, kiedy przez zerwánie Seymow, y Seymikow woysko niepłatne bywało, y po kilku lat ledwo niedármo służyło. Niech PRzeczpospolita obmyśla pewny, y trwały podatek ná zápłatę woyská, iáko teraz iest, może się słusznie upomnieć stárych Polakow tryumfow, o ktorych teraz altum silentium. SIODMA
2dó Przyznaię: że przez wyprawy wystáwiony
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 127
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
/ dla tego pomniąc na przysięgę Panu swemu uczynioną/ krwią raczej i śmiercią onę pieczętować/ niżeli jej pomagać chcieli. Skąd łacno poznać/ że się to z osośliwej łaski Bożej z stało/ który złym i dobrym wedle zasług płaci. Ponieważ ten krzywoprzysięsca/ który od Cesarza I. M. wielkie dobrodziejstwa wziąwszy/ wszytkich Progresów Nieprzyjacielskich/ z pustoszenia ziemie/ i zguby ludzi przyczyną był/ więcej by złego był nabroił/ gdyby jego consilia do skutku przywiedzione były. Za tę opatrzność Boską powinniśmy P. Bogu dziękować/ że nas ubronił/ i prosić aby nas na potym bronić raczył. Po piąte/ że Wallenstein zabit tegoż Miesiąca/
/ dla tego pomniąc ná przyśięgę Pánu swemu vczynioną/ krwią ráczey y śmierćią onę pieczętowáć/ niżeli iey pomagáć chćieli. Zkąd łácno poznáć/ że się to z osośliwey łáski Bożey z stáło/ ktory złym y dobrym wedle zásług płáći. Poniewasz ten krzywoprzyśięscá/ ktory od Cesárzá I. M. wielkie dobrodźieystwá wźiąwszy/ wszytkich Progressow Nieprzyiaćielskich/ z pustoszenia źiemie/ y zguby ludźi przyczyną był/ więcey by złego był nábroił/ gdyby iego consilia do skutku przywiedzione były. Zá tę opátrzność Boską powinnismy P. Bogu dźiękowáć/ że nas vbronił/ y prośić áby nas ná potym bronić raczył. Po piąte/ że Wállenstein zábit tegoż Mieśiącá/
Skrót tekstu: RelWall
Strona: A4v
Tytuł:
Krótka ale prawdziwa relacja rzeczy, które [...] z Olbrachtem Wallensteinem [...] na świat się pokazały
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
talentów i grzeczności Pana nie dawno zeszłego, tudzież z Syna Jego Kasztelanica i z świeżej z POTOCKIEMI Koligacyj jasne Ci Honorów na Niebie Sarmackim nieci południe, złotym Rodowitego ŚLEPOWRONA pierścieniem pierwsze Ci w Polsce zaślubia Dygnitarstwa, Faemina tantorum titulîs insignis Avorum. Czyliż Ci Herbowną swoją PODKOWĄ Marsowogo Pola wypolerowaną piaskiem nie toruje gościńca do fortunnych progresów? czyli nie wspiera ŁABĘCKICH Domu, Przezacnej swej Párenteli Filarámi, aby tak Tua centenis stet porticus alta columnis? Nie sam Kaliguli Rzymskiego Okręt z nieśmiertelnego wysławiony Cedru, nieoszacowanemi lśnął diamentami, żagle z przedniej formowane miał purpury; ale też Twoja Jaśnie Wielmożny KORABITO NAWA droższa jest nad Cedr nieśmiertelny, bo złota według Herbarzów
tálentow y grzecznośći Paná nie dawno zeszłego, tudźiesz z Syna Iego Kásztelánicá y z świeżey z POTOCKIEMI Kolligácyi iásne Ci Honorow ná Niebie Sármáckim nieći południe, złotym Rodowitego SLEPOWRONA pierścieniem pierwsze Ci w Polszcze záślubia Dignitárstwa, Faemina tantorum titulîs insignis Avorum. Czyliż Ci Herbowną swoią PODKOWĄ Mársowogo Polá wypolerowaną piaskiem nie toruie gośćińca do fortunnych progresow? czyli nie wspiera ŁABĘCKICH Domu, Przezacney swey Párenteli Filarámi, áby ták Tua centenis stet porticus alta columnis? Nie sam Káliguli Rzymskiego Okręt z nieśmiertelnego wysłáwiony Cedru, nieoszácowánemi lśnął dyámentámi, żagle z przedniey formowâne miał purpury; ále też Twoiá Iaśnie Wielmożny KORABITO NAWA droższa iest nád Cedr nieśmiertelny, bo złota według Herbarzow
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 8
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
to powtórnie w ziemię tę nie inszym końcem idziemy, tylko aby krajom tym, do wiary, jedności i spółkowania chrześcijańskiego należącym, a pod panowanie pogańskie poniewolnie zabranym, podać rękę i ratunek, żeby się wtenczas, kiedy wielka część chrześcijaństwa zawiązawszy ligą ś. wojny chrześcijańskiej przez lat kilka i nie bez szczęśliwych z łaski Bożej progresów przeciwko potędze otomańskiej wojuje, i one się także do swobód swoich starożytnych i jednostajnego z chrześcijany rozumienia szczerze wzięły. Jakośmy tedy wonczas oświadczali, tak i teraz oświadczamy przed Bogiem i światem, że nie chcemy i nie szukamy tylko jednego ratunku uprz. i wiern. waszym. I luboby nas mogła nie tak dotrzymana
to powtórnie w ziemię tę nie inszym końcem idziemy, tylko aby krajom tym, do wiary, jedności i spółkowania chrześcijańskiego należącym, a pod panowanie pogańskie poniewolnie zabranym, podać rękę i ratunek, żeby się wtenczas, kiedy wielka część chrześcijaństwa zawiązawszy ligą ś. wojny chrześcijańskiej przez lat kilka i nie bez szczęśliwych z łaski Bożej progresów przeciwko potędze otomańskiej wojuje, i one się także do swobód swoich starożytnych i jednostajnego z chrześcijany rozumienia szczerze wzięły. Jakośmy tedy wonczas oświadczali, tak i teraz oświadczamy przed Bogiem i światem, że nie chcemy i nie szukamy tylko jednego ratunku uprz. i wiern. waszym. I luboby nas mogła nie tak dotrzymana
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 15
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
pół Polski miał partyzantów swoich, którzy przy jego protekcji detronizowali konfederacją warszawską króla Augusta, choć już i króla inszego, że tak rzekę, postanowił w Polsce, nie mógł jednak do tego żadną miarą przywieść wszystkich Polaków, aby byli króla Augusta cale odstąpili, i żeby był król August złożył koronę. Ale Szwed z szczęśliwych progresów swoich pysznego nabywszy animuszu, nie chcąc odstąpić przedsięwzięcia swego, aby do końca nie zrujnował króla Augusta, któremu był bratem ciotecznym rodzonym, a rozumiejąc, że cały świat drży przed nim, umyślił wniść z wojskami do Saksonii, nie dbając nic i na wzruszenie paktów z rzymskiem państwem. Prowadziły go do tej rezolucji dwie racje
pół Polski miał partyzantów swoich, którzy przy jego protekcyi detronizowali konfederacyą warszawską króla Augusta, choć już i króla inszego, że tak rzekę, postanowił w Polsce, nie mógł jednak do tego żadną miarą przywieść wszystkich Polaków, aby byli króla Augusta cale odstąpili, i żeby był król August złożył koronę. Ale Szwed z szczęśliwych progresów swoich pysznego nabywszy animuszu, nie chcąc odstąpić przedsięwzięcia swego, aby do końca nie zrujnował króla Augusta, któremu był bratem ciotecznym rodzonym, a rozumiejąc, że cały świat drży przed nim, umyślił wniść z wojskami do Saksonii, nie dbając nic i na wzruszenie paktów z rzymskiém państwem. Prowadziły go do téj rezolucyi dwie racye
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 95
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
króla Stanisława w Piotrkowie; Grudziński starosta rawski, porucznik husarski wojewody kijowskiego, marszałek owego areopagu ledwie uciekł.
§. 12. Tego roku poczęło się powietrze w Krakowie, w sobotę po świętym Bartłomieju; najpierwej się pokazało na grodzkiej ulicy.
§. 13. Król szwedzki mieszkając w Saksonii, tak się był z szczęśliwych progresów swoich wyniósł pychą, że całemu światu kazał przed sobą drżeć, i rozkazy jego pełnić. Jakoż żaden z monarchów nie chciał go zaczepiać, i owszem wszyscy in adorationem jego szczęścia przypadali. Nie dosyć bowiem, że imperium zaczepił, gdy saskiemu elektorowi wszedł w państwa, który między pierwszymi niepoślednim członkiem państwa rzymskiego jest, będąc
króla Stanisława w Piotrkowie; Grudziński starosta rawski, porucznik husarski wojewody kijowskiego, marszałek owego areopagu ledwie uciekł.
§. 12. Tego roku poczęło się powietrze w Krakowie, w sobotę po świętym Bartłomieju; najpierwéj się pokazało na grodzkiéj ulicy.
§. 13. Król szwedzki mieszkając w Saksonii, tak się był z szczęśliwych progressów swoich wyniósł pychą, że całemu światu kazał przed sobą drżeć, i rozkazy jego pełnić. Jakoż żaden z monarchów nie chciał go zaczepiać, i owszem wszyscy in adorationem jego szczęścia przypadali. Nie dosyć bowiem, że imperium zaczepił, gdy saskiemu elektorowi wszedł w państwa, który między piérwszymi niepoślednim członkiem państwa rzymskiego jest, będąc
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 123
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849