Adriana jest Grotta, alias dziura na 50 sążni w zdłusz wykuta, a wszerz na ośm dla przejazdu. Wtejże krainie jest Miasteczko, a bardziej Zameczek la Santa Casa Lojola, Ojczyzna Z, Ignacego. Tuż niedaleko Miasta Fontarabii, (Fons rapidus) we Wsi Rentery same Panny mieszkają bez Mężatek i Mężczyzn, same na promach przewożą za małą kwotę.
W HISZPANII Tarrakoneńskiej, jest Aragońskie Królestwo, w którym było Miasto sławne bez murów NUMANTIA, gdzie teraz na obalinach partykularzyk Almasoch czyli Soria. Wojowało z Rzymianami lat 20 ; lat 14 od ich oblężone, czterdzieści tysięcy pokonało Rzymian, swoich ludzi mając tylko 4 tysiące. Na ostatek od Ścipiona drugiego
Adriana iest Grotta, alias dziura na 50 sążni w zdłusz wykuta, a wszerz na ośm dla przeiazdu. Wteyże krainie iest Miasteczko, a bárdziey Zameczek la Santa Casa Loyola, Oyczyzna S, Ignacego. Tuż niedaleko Miásta Fontarábii, (Fons rapidus) we Wsi Renteri same Panny mieszkaią bez Mężatek y Męszczyzn, same na promach przewożą za małą kwotę.
W HISZPANII Tarrakoneńskiey, iest Aragońskie Krolestwo, w ktorym było Miasto sławne bez murow NUMANTIA, gdzie teraz ná obalinach partykularzyk Almasoch czyli Soria. Woiowało z Rzymianami lat 20 ; lat 14 od ich oblężone, czterdzieści tysięcy pokonáło Rzymian, swoich ludzi maiąc tylko 4 tysiące. Na ostatek od Scipiona drugiego
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 173
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
od tego trybutu Meksyk uwolniony.
Aby aliàs ogród był wszelkim zasadzony fruktyfikującym drzewem, i owocem Macz; druga, aby bocian i gęś w tym się ogrodzie znajdowały, siedzący na jajcach. A co większa, aby to wszystko po wodzie od Meksyku, do Azpucuzalco Miasta przypłyneło. Czego z porady Bałwana dokazali Meksykanie, na promach z letkich materiałów, jako to z sitowiny, porostu morskiego, i letkich drzew, ogród wysadzili, bociana i gęś w tymże nasadzili ogrodzie, tak wodą im odesłali. Amerykanie mianowicie Meksykani ceremonię ślubną taką mieli, że Kraj płaszcza, albo połę Pana Młodego z szatami Panny Młodej razem wiązali. Trzy mieli nowego Świata
od tego trybutu Mexik uwolniony.
Aby aliàs ogród był wszelkim zasadzony fruktyfikuiącym drzewem, y owocem Macz; druga, aby bocian y gęś w tym się ogrodzie znaydowały, siedzący na iaycach. A co większa, aby to wszystko po wodzie od Mexiku, do Azpucuzalco Miasta przypłyneło. Czego z porady Bałwana dokazali Mexikanie, na promách z letkich materyałow, iako to z sitowiny, porostu morskiego, y letkich drzew, ogród wysadzili, bociana y gęś w tymże nasadzili ogrodzie, tak wodą im odesłali. Amerykánie mianowicie Mexikani ceremonię ślubną taką mieli, że Kray płaszcza, albo połę Pana Młodego z szatami Pánny Młodey razem wiązali. Trzy mieli nowego Swiata
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 571
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
nie śmiejąc się pokazać w tak małej kupie.
Więcej o tym nie piszę ani okoliczności, czekając na ponowę. 10 Ze Lwowa, 3 VI 1693
Prowiant w Soroce za łaską Bożą w cale stanął, o czym daje znać p. Brink wicekomendant sorocki; także do Szańcu Ś. Trójcy zaszedł w cale prowiant na dwóch promach, nad wyprawą reszty półtora sta beczek do Soroki desudat imp. krakowski, to z trudnością wyprawa, kiedy promów nie masz, że one commode. P. Rappe jeszcze we Lwowie subsistit, czekając na ludzi suplementowych. Chan nieomylnie po bajeranie stanie na Budziakach. Hospodara jeszcze w Jassach nie masz; przyjachał Wołoszyn z Jass
nie śmiejąc się pokazać w tak małej kupie.
Więcej o tym nie piszę ani okoliczności, czekając na ponowę. 10 Ze Lwowa, 3 VI 1693
Prowiant w Soroce za łaską Bożą w cale stanął, o czym daje znać p. Brink wicekomendant sorocki; także do Szańcu Ś. Trójcy zaszedł w cale prowiant na dwóch promach, nad wyprawą reszty półtora sta beczek do Soroki desudat jmp. krakowski, to z trudnością wyprawa, kiedy promów nie masz, że one commode. P. Rappe jeszcze we Lwowie subsistit, czekając na ludzi suplementowych. Chan nieomylnie po bajeranie stanie na Budziakach. Hospodara jeszcze w Jassach nie masz; przyjachał Wołoszyn z Jass
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 353
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
nas przyszedł alec się i na Tej zawiódł Intencyj bo trudno w spiączki złapac Ostróżnego Lika jak prędko Lisowskiego jeszcze Zabytku Żołnierz Czarniecki wziął wiadomosc o tej Jego Imprezie Zaraz poszło Wojsko Magnis Itineribus nazad do Niepra. Przeprawilizmy się tedy na tę stronę pod Skłowem jako Mogąc, jedne konie przeworząc. drugie zaś przy łodziach i przy promach pławiąc a już były wielkie zimna naco konie ubogie narzekały i nie jeden zęby wyszczerzył i stanęlismy tedy pod Szkłowem, Litwa w polu szczerym Ćwierć mile od nas my zaś nad samym Dnieprem na kępie którą oblewał Wyprawił zaraz Sapieja na podjazd z Kmicicza Pułkownika Żołnierza dobrego we trzech Tysięcy dobrych Ludzi ku Czerejej gdzie się był Chowański
nas przyszedł alec się y na Tey zawiodł Intencyi bo trudno w spiączki złapac Ostroznego Lika iak prętko Lisowskiego ieszcze Zabytku Zołnierz Czarniecki wzioł wiadomosc o tey Iego Imprezie Zaraz poszło Woysko Magnis Itineribus nazad do Niepra. Przeprawilizmy się tedy na tę stronę pod Skłowem iako Mogąc, iedne konie przeworząc. drugie zas przy łodziach y przy promach pławiąc a iuz były wielkie zimna naco konie ubogie narzekały y nie iedęn zęby wyszczerzył y stanęlismy tedy pod Szkłowem, Litwa w polu szczerym Cwierć mile od nas my zas nad samym Dnieprem na kępie ktorą oblewał Wyprawił zaraz Sapieia na podiazd z Kmicicza Pułkownika Zołnierza dobrego we trzech Tysięcy dobrych Ludzi ku Czereiey gdzie się był Chowanski
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 111v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688