Martii, tamem się doczekał cara imć, któregom jeszcze był nie znał: witałem go z ipanem wojewodą witebskim, nazajutrz po jego przyjeździe, w jego samego stancji. Nazajutrz był na bankiecie u ip. wojewody witebskiego, gdzie przy ochocie, faworów i łask wielkie miałem dowody, przeszłych uraz amnestię i obietnicę protekcji dalszych; konfidencję pańską zabrał do mnie cum stupore, owszem cum invidia multorum. Traktował go potem generał-lejtnant wojsk litewskich Behm, ale nie do rzeczy był ten traktament, i car był malkontent. Stamtąd prosto na pocztę wsiadłszy, pobiegł nocą do Dawidgródka i dalej.
27 Martii traktował nas ip. Szeremet po odjeździe
Martii, tamem się doczekał cara imć, któregom jeszcze był nie znał: witałem go z jpanem wojewodą witebskim, nazajutrz po jego przyjeździe, w jego samego stancyi. Nazajutrz był na bankiecie u jp. wojewody witebskiego, gdzie przy ochocie, faworów i łask wielkie miałem dowody, przeszłych uraz amnestyę i obietnicę protekcyi dalszych; konfidencyę pańską zabrał do mnie cum stupore, owszem cum invidia multorum. Traktował go potém generał-lejtnant wojsk litewskich Behm, ale nie do rzeczy był ten traktament, i car był malkontent. Ztamtąd prosto na pocztę wsiadłszy, pobiegł nocą do Dawidgródka i daléj.
27 Martii traktował nas jp. Szeremet po odjeździe
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 153
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, wracając się do hetmaństwa polnego, ale wojska w komendę nie oddaje dla swoich racji i refleksji, które ad decisionem króla szwedzkiego idą jako protektora domu sapieżyńskiego; zatem ad resulationem praestolatam, książę z temże wojskiem lewą rękę bierze i komendę nad swojemi ludźmi, hetman wielki prawą rękę nad swojemi, których dotąd sub favore protekcji szwedzkiej trzymał; u księcia było wojska 8,000 effective u hetmana wielkiego koło czterech.
Książę imć hetman polny Moskwę podjazdami infostuje, skąd in accessoriis ma plausum u szwedów.
Ipan Ogiński widząc exclusum se, kiedy per amnestiam księciu buława polna utwierdzona a sam jej mieć nie mogąc, ob renitentiam non accessionis, będąc oraz z księciem
, wracając się do hetmaństwa polnego, ale wojska w komendę nie oddaje dla swoich racyi i refleksyi, które ad decisionem króla szwedzkiego idą jako protektora domu sapieżyńskiego; zatém ad resulationem praestolatam, książę z temże wojskiem lewą rękę bierze i komendę nad swojemi ludźmi, hetman wielki prawą rękę nad swojemi, których dotąd sub favore protekcyi szwedzkiéj trzymał; u księcia było wojska 8,000 effective u hetmana wielkiego koło czterech.
Książę imć hetman polny Moskwę podjazdami infostuje, zkąd in accessoriis ma plausum u szwedów.
Jpan Ogiński widząc exclusum se, kiedy per amnestiam księciu buława polna utwierdzona a sam jéj miéć nie mogąc, ob renitentiam non accessionis, będąc oraz z księciem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 254
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
głodne będąc, nie uważały, aby co gospodarzom zostawowały. Miłosierdzia prawie żadnego nie było, ani z komisariatów albo od króla folgi i salwegwardii nie dawano nikomu.
Dwór polski na dom ipanów Sapiehów malkontent z przyczyn różnych, ale między niemi niepośledniejsza i ta, że mimo swego króla we wszystkich interesach swoich udawali się zawsze do protekcji króla szwedzkiego i jakby rencontre czynili. Zwłaszcza, kiedy szło o buławę wielką wielkiego księstwa litewskiego, którą ip. Kazimierz Sapieha wojewoda wileński hetman wielki wiel. księstwa litewskiego, plenus dierum et meritorum, a po pracach chcąc wypocząć et dulci saturari quiete, zdać ją miał na którego z domowych swoich, król zaś imć czy
głodne będąc, nie uważały, aby co gospodarzom zostawowały. Miłosierdzia prawie żadnego nie było, ani z kommisariatów albo od króla folgi i salwegwardyi nie dawano nikomu.
Dwór polski na dom jpanów Sapiehow malkontent z przyczyn różnych, ale między niemi niepośledniejsza i ta, że mimo swego króla we wszystkich interesach swoich udawali się zawsze do protekcyi króla szwedzkiego i jakby rencontre czynili. Zwłaszcza, kiedy szło o buławę wielką wielkiego księstwa litewskiego, którą jp. Kazimierz Sapieha wojewoda wileński hetman wielki wiel. księstwa litewskiego, plenus dierum et meritorum, a po pracach chcąc wypocząć et dulci saturari quiete, zdać ją miał na którego z domowych swoich, król zaś imć czy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 259
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
August i car i król pruski konferencje mają w Mariemverder alias w Kwidzynie, kędy ip. Sapieha hetman w nadziei dobrej utrzymania się przy buławie przybył witać monarchów; ale choć dobrze przyjęty, amnescją darowany, co do securitate et integritate dóbr asekurowany, od buławy jednak alienatus, a tak oszukał się, że i u nowej protekcji nie utrzymał się przy władzy i wojsku, i u starej podobno wpadł w dyskredyt.
Ipan Ogiński starosta żmudźki, hetman, umiera 17 octobris w Lublinie, testamentem przepraszając dom sapieżyński pro praeteritis. Buławy revoluuntur tak: wielka ip. Pociejowi Ludwikowi, polna ip. Denhofowi marszałkowi konfederacji sandomierskiej.
Po konferencji między monarchami car imć
August i car i król pruski konferencye mają w Mariemverder alias w Kwidzynie, kędy jp. Sapieha hetman w nadziei dobréj utrzymania się przy buławie przybył witać monarchów; ale choć dobrze przyjęty, amnestyą darowany, co do securitate et integritate dóbr assekurowany, od buławy jednak alienatus, a tak oszukał się, że i u nowéj protekcyi nie utrzymał się przy władzy i wojsku, i u staréj podobno wpadł w dyskredyt.
Jpan Ogiński starosta żmujdzki, hetman, umiera 17 octobris w Lublinie, testamentem przepraszając dom sapieżyński pro praeteritis. Buławy revoluuntur tak: wielka jp. Pociejowi Ludwikowi, polna jp. Denhofowi marszałkowi konfederacyi sandomierskiej.
Po konferencyi między monarchami car imć
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 275
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
między nimi i przyjaźń, i liga, i zobopólne interesów utrzymywanie, gdzie ma wzgląd na mocnego mocny, gdzie się jeden drugiemu równie na co przydać może. Ale między mocniejszym i słabym jest to dyskrecja, nie przyjaźń, jest to lwa sąsiedztwo z jeleniem, nie jest to zobopólna obrona, ale na kształt hołdu i protekcji albo w rzeczy samej i nie proszona protekcja. U siebie tedy dobrze się rządzić i w dobrym się postawić stanie — to jest najpewniejsze bezpieczeństwo kraju. Mogą natenczas dopomóc sąsiedzi i szczerze, kiedy ujźrą, że i my wprzód sobie dopomagamy sami, i im za podaną okkezyją dopomóc możemy. Dajmy więc, że są i
między nimi i przyjaźń, i liga, i zobopólne interessów utrzymywanie, gdzie ma wzgląd na mocnego mocny, gdzie się jeden drugiemu równie na co przydać może. Ale między mocniejszym i słabym jest to dyskrecyja, nie przyjaźń, jest to lwa sąsiedztwo z jeleniem, nie jest to zobopólna obrona, ale na kształt hołdu i protekcyi albo w rzeczy samej i nie proszona protekcyja. U siebie tedy dobrze się rządzić i w dobrym się postawić stanie — to jest najpewniejsze bezpieczeństwo kraju. Mogą natenczas dopomóc sąsiedzi i szczerze, kiedy ujźrą, że i my wprzód sobie dopomagamy sami, i im za podaną okkezyją dopomóc możemy. Dajmy więc, że są i
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 162
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, nie czyń tego. Jestem sierota pozostała męża w wojsku zasłużonego.
– Co było, a nie jest, nie piszemy w rejestr, Mcia Dobrodziejko. A kędyż się żołnierz pożywi, jeżeli nie u wdowy, u sieroty.
– Ach, dlaboga, płeć i stan takowe respektu potrzebują, dziatki komizeracji, ubogie poddaństwo protekcji i żalu, a jakoż sierota bez tego nie zaginę?
– Do mnie czynić, co każą, do komendy respekta należą.
– A kędyż jest chorągiew?
– W miasteczku na miejscu noclegu swojego.
– Mojać to tam parafija, za pół godziny z domu na nabożeństwo zjeżdżam, przecieć krótki marsz za pół
, nie czyń tego. Jestem sierota pozostała męża w wojsku zasłużonego.
– Co było, a nie jest, nie piszemy w rejestr, Mcia Dobrodziejko. A kędyż się żołnierz pożywi, jeżeli nie u wdowy, u sieroty.
– Ach, dlaboga, płeć i stan takowe respektu potrzebują, dziatki komizeracyi, ubogie poddaństwo protekcyi i żalu, a jakoż sierota bez tego nie zaginę?
– Do mnie czynić, co każą, do komendy respekta należą.
– A kędyż jest chorągiew?
– W miasteczku na miejscu noclegu swojego.
– Mojać to tam parafija, za pół godziny z domu na nabożeństwo zjeżdżam, przecieć krótki marsz za pół
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 280
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
na mnie barzo łaskaw. Nawet książę Czartoryski, naówczas podkanclerzy, a teraz kanclerz lit., aemulus Sapiehy kanclerza i książąt Radziwiłłów, gdym raz był u niego, barzo mię łaskawie przyjął i powiedał mi, że był u niego Grabowski, sędzia grodzki, szukając w owej remisie swojej z konsystorza janowskiego do trybunału otrzymanej protekcji i skarżąc się na Sapiehę, kanclerza lit., ale mu dobrą dał reprymendę i nie chciał złej sprawie jego być pomocą.
Z tym wszystkim ekspens coraz większy dla mnie rósł, a od ojca mego barzo szczupły miałem suplement. Umyśliłem tedy nie paradować, ale konno samotrzeć, a czasem samowtór wszędzie jeździłem
na mnie barzo łaskaw. Nawet książę Czartoryski, naówczas podkanclerzy, a teraz kanclerz lit., aemulus Sapiehy kanclerza i książąt Radziwiłłów, gdym raz był u niego, barzo mię łaskawie przyjął i powiedał mi, że był u niego Grabowski, sędzia grodzki, szukając w owej remisie swojej z konsystorza janowskiego do trybunału otrzymanej protekcji i skarżąc się na Sapiehę, kanclerza lit., ale mu dobrą dał reprymendę i nie chciał złej sprawie jego być pomocą.
Z tym wszystkim ekspens coraz większy dla mnie rósł, a od ojca mego barzo szczupły miałem suplement. Umyśliłem tedy nie paradować, ale konno samotrzeć, a czasem samowtór wszędzie jeździłem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 150
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
swoją synowicę Gujską, białogłowę cale piękną i do amorów skłonną, że Gujskiego, męża swego, szpetnego człeka i napijającego się, obrzydziła sobie, a mając uczynioną sobie rozwodu nadzieję, przez subordynowanych ludzi i karetę od Przezdzieckiego ujechała od męża i zaraz pozew mężowi do rozwodu do konsystorza wydała wileńskiego. Gujski udał się do protekcji książąt Radziwiłłów, w konsystorzu stawał, nie ,było racji rozwodu, a w trybunale o
uwiezienie żony prosekwował. W dawniejszym jeszcze za laski Straszewicza trybunale wygrał komparycją samego Przezdzieckiego, a ludzi jego uwożących żonę statuicją.
Ciężko było Przezdzieckiemu stawić tych ludzi, którzy by na egzaminie w trybunale wszystko wyśpiewali. Unikał tedy
swoją synowicę Gujską, białogłowę cale piękną i do amorów skłonną, że Gujskiego, męża swego, szpetnego człeka i napijającego się, obrzydziła sobie, a mając uczynioną sobie rozwodu nadzieję, przez subordynowanych ludzi i karetę od Przezdzieckiego ujechała od męża i zaraz pozew mężowi do rozwodu do konsystorza wydała wileńskiego. Gujski udał się do protekcji książąt Radziwiłłów, w konsystorzu stawał, nie ,było racji rozwodu, a w trybunale o
uwiezienie żony prosekwował. W dawniejszym jeszcze za laski Straszewicza trybunale wygrał komparycją samego Przezdzieckiego, a ludzi jego uwożących żonę statuicją.
Ciężko było Przezdzieckiemu stawić tych ludzi, którzy by na egzaminie w trybunale wszystko wyśpiewali. Unikał tedy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 162
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Gdy książę kanclerz w ten sens przestał mówić, dopierom ja zaczął w te słowa odpowiedać:
— Mości książę dobrodzieju, gdy wspomnę sobie na ten stan szczęśliwy, gdy byłem in statu gratiae u w. ks. mci dobrodzieja, a na ten stan, w którym jestem, reprobationis i odrzucenia od łaski i protekcji jego, serce mi się rzewnymi zalewa łzami, ale jako w. ks. mć. dobrodziej jeszcze mnie strapionego cieszyć dobrotliwie raczysz, że jeszcze zostaje mi łaskawa jego klemencja, tak śmiem suplikować, abyś mi w. ks. mć dobrodziej pozwolił pokornie przypomnieć, że nie byłem nic winien, kiedyś mnie
Gdy książę kanclerz w ten sens przestał mówić, dopierom ja zaczął w te słowa odpowiedać:
— Mości książę dobrodzieju, gdy wspomnę sobie na ten stan szczęśliwy, gdy byłem in statu gratiae u w. ks. mci dobrodzieja, a na ten stan, w którym jestem, reprobationis i odrzucenia od łaski i protekcji jego, serce mi się rzewnymi zalewa łzami, ale jako w. ks. mć. dobrodziej jeszcze mnie strapionego cieszyć dobrotliwie raczysz, że jeszcze zostaje mi łaskawa jego klemencja, tak śmiem suplikować, abyś mi w. ks. mć dobrodziej pozwolił pokornie przypomnieć, że nie byłem nic winien, kiedyś mnie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 460
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
przeciwko
statutom Korony Polskiej i W. Ks. Lit. i tak wielu sejmowym konstytucjom, na sądy immediate przeszłego sejmu ad solam vexamwyłącznie dla udręczenia z delacji miasteczka Wohynia pozwanym został.
Widząc zatem żałujące delatores tak wielką zawziętość i opresją i doświadczając na innych fatalne tejże nieubłaganej prepotencji skutki, udali się do łaski i protekcji tych, w których unicum sprawiedliwości świętej, praw, wolności i bezpieczeństwa publicznego praesidiumjedyną... straż być widzieli. Jakoż żałujący urodzony stolnik brzeski przed destynowanym od nas wielmożnym Małachowskim, kanclerzym wielkim koronnym, ad discutiendam komisji wohyńskiej accusationemdla zbadania... oskarżenia nie tylko niewinność swoją, lecz jeszcze krzywdę, tak
przeciwko
statutom Korony Polskiej i W. Ks. Lit. i tak wielu sejmowym konstytucjom, na sądy immediate przeszłego sejmu ad solam vexamwyłącznie dla udręczenia z delacji miasteczka Wohynia pozwanym został.
Widząc zatem żałujące delatores tak wielką zawziętość i opresją i doświadczając na innych fatalne tejże nieubłaganej prepotencji skutki, udali się do łaski i protekcji tych, w których unicum sprawiedliwości świętej, praw, wolności i bezpieczeństwa publicznego praesidiumjedyną... straż być widzieli. Jakoż żałujący urodzony stolnik brzeski przed destynowanym od nas wielmożnym Małachowskim, kanclerzym wielkim koronnym, ad discutiendam komisji wohyńskiej accusationemdla zbadania... oskarżenia nie tylko niewinność swoją, lecz jeszcze krzywdę, tak
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 522
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986