danego, imć księdza Szwanka plebana borentskiego, rodem warmińczyka, arcy godnego kapłana. Stamtąd do Warmii do Bruszberka oddała mnie matka moja do przewielebnych ojców Jezuitów, do dalszych wyższych nauk, gdziem rezydencją miał w alumnacie, bywszy przez te czasy pod ichmościami księżą regensami: Janem Drewsem, Janem Szwangiem i Tobiaszem Arentem, przy protekcji jo. księcia imci Żałuskiego biskupa warmińskiego, i tam jednoroczną wysłuchawszy dialektykę, lat mając 17 tentowałem dalszego w naukach Sukcesu być w logice, ac tandem odebrali mnie rodzice moi ze szkół, i zaraz mnie ojciec dobrodziej mój aplikował do stanu rzeczypospolitej.
Byłem w roku 1712 obrany posłem z województwa mińskiego na sejm limitationis
danego, jmć księdza Szwanka plebana borentskiego, rodem warmińczyka, arcy godnego kapłana. Ztamtąd do Warmii do Bruszberka oddała mnie matka moja do przewielebnych ojców Jezuitów, do dalszych wyższych nauk, gdziem rezydencyą miał w alumnacie, bywszy przez te czasy pod ichmościami księżą regensami: Janem Drewsem, Janem Szwangiem i Tobiaszem Arentem, przy protekcyi jo. księcia jmci Załuskiego biskupa warmińskiego, i tam jednoroczną wysłuchawszy dyalektykę, lat mając 17 tentowałem dalszego w naukach sukcessu być w logice, ac tandem odebrali mnie rodzice moi ze szkół, i zaraz mnie ojciec dobrodziéj mój applikował do stanu rzeczypospolitej.
Byłem w roku 1712 obrany posłem z województwa mińskiego na sejm limitationis
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 370
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
jakąkolwiek u Rudzińskiego, naówczas kasztelana czerskiego, marszałka trybunalskiego, potem wojewody mazowieckiego, akceptacją, prosiłem, aby brata mego wziął do swego boku, aby przy lepszej wygodzie do prawa się aplikował. Jakoż kasztelan czerski z ochotą tę wyświadczył łaskę.
Gdy zatem sprawa w konsystorzu janowskim będąc, zdawała
się już przy kompasji i protekcji biskupa łuckiego na dobrym postawiona fundamencie, tedy i ojciec mój już był łatwiejszy do pozwolenia mi, abym jechał do Lunevillu. Przybyła do tejże łatwości pozwolenia jechania mego do Lunevillu jeszcze druga okoliczność takowa, iż matka moja, przyjechawszy prosto z województwa płockiego, z Goślic, do Lublina, deklarowała siostrę moją starszą Mariannę
jakąkolwiek u Rudzińskiego, naówczas kasztelana czerskiego, marszałka trybunalskiego, potem wojewody mazowieckiego, akceptacją, prosiłem, aby brata mego wziął do swego boku, aby przy lepszej wygodzie do prawa się aplikował. Jakoż kasztelan czerski z ochotą tę wyświadczył łaskę.
Gdy zatem sprawa w konsystorzu janowskim będąc, zdawała
się już przy kompasji i protekcji biskupa łuckiego na dobrym postawiona fundamencie, tedy i ojciec mój już był łatwiejszy do pozwolenia mi, abym jechał do Lunevillu. Przybyła do tejże łatwości pozwolenia jechania mego do Lunevillu jeszcze druga okoliczność takowa, iż matka moja, przyjechawszy prosto z województwa płockiego, z Goślic, do Lublina, deklarowała siostrę moją starszą Mariannę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 122
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
sobie zabiegaliśmy oprócz Mniszka, marszałka nadwornego koronnego, faworyta dworskiego, promocje i protekcje. Pojechałem tedy z bratem moim pułkownikiem do Białegostoku do Branickiego, wojewody naówczas krakowskiego, hetmana wielkiego koronnego, który naówczas z dworem trzymał jedno przeciwko książętom Czartoryskim. Byliśmy od hetmana wielkiego koronnego barzo dobrze przyjęci i upewnieni o jego protekcji. Powróciliśmy z Białegostoku. Zastałem w Rasnej podany mi mandat na sądy sejmowe o komisją wohyńską, w którym mandacie najwięcej ja atakowany byłem, jako pióro tejże komisji trzymający, do czego i zemsta się przymięszała.
Zadawano mi w tym mandacie, że byłem dla Kuczyńskiego, podstolego drohickiego, parcjalnym,
sobie zabiegaliśmy oprócz Mniszka, marszałka nadwornego koronnego, faworyta dworskiego, promocje i protekcje. Pojechałem tedy z bratem moim pułkownikiem do Białegostoku do Branickiego, wojewody naówczas krakowskiego, hetmana wielkiego koronnego, który naówczas z dworem trzymał jedno przeciwko książętom Czartoryskim. Byliśmy od hetmana wielkiego koronnego barzo dobrze przyjęci i upewnieni o jego protekcji. Powróciliśmy z Białegostoku. Zastałem w Rasnej podany mi mandat na sądy sejmowe o komisją wohyńską, w którym mandacie najwięcej ja atakowany byłem, jako pióro tejże komisji trzymający, do czego i zemsta się przymięszała.
Zadawano mi w tym mandacie, że byłem dla Kuczyńskiego, podstolego drohickiego, parcjalnym,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 423
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
księciem Marcinem Radziwiłłem, krajczym lit., a Majęstate przydanego, do wykupienia brata mego pułkownika z Peliszcz, a mnie z Czemer.
Brat mój pułkownik dał się wykupić z Peliszcz, a mnie aż w tym roku 1755 ekspirowało trzyletnie prawo zastawne. Lecz gdy byłem potrzebny Przezdzieckiemu w Warszawie, gdy Żydów mińskich w protekcji Przezdzieckiego będących z Iwanowskim, starostą mińskim, dekret asesorski, jakom wyżej wyraził, egzaminowałem, tedy Przezdziecki, chcąc mnie sobie zobligować, proponował mi, abym od niego Peliszcze wykupił, ponieważ z ich tenuty nie był kontent i nieraz mnie asekurował, że mnie z Czemer wykupić nie chce.
Pojechał
księciem Marcinem Radziwiłłem, krajczym lit., a Maiestate przydanego, do wykupienia brata mego pułkownika z Peliszcz, a mnie z Czemer.
Brat mój pułkownik dał się wykupić z Peliszcz, a mnie aż w tym roku 1755 ekspirowało trzyletnie prawo zastawne. Lecz gdy byłem potrzebny Przezdzieckiemu w Warszawie, gdy Żydów mińskich w protekcji Przezdzieckiego będących z Iwanowskim, starostą mińskim, dekret asesorski, jakom wyżej wyraził, egzaminowałem, tedy Przezdziecki, chcąc mnie sobie zobligować, proponował mi, abym od niego Peliszcze wykupił, ponieważ z ich tenuty nie był kontent i nieraz mnie asekurował, że mnie z Czemer wykupić nie chce.
Pojechał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 469
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ziemskiego, i Bohusza, regenta ziemskiego wileńskiego. Już tedy tam z nimi zanocowałem na Pradze, a hetman wielki koronny pojechał do Tarchomina o letką milę od Pragi. Nazajutrz zatem z Abramowiczem, pisarzem
ziemskim wileńskim, pojechaliśmy na obiad do Tarchomina, gdzie nas hetman wielki koronny barzo łaskawie przyjął i upewnił o swojej protekcji.
Nim jeszcze sejm nastąpił, prymas Komorowski, który z proboszcza krakowskiego został za promocją książąt Czartoryskich, naówczas w łasce królewskiej będących, prymasem, lubo był nieprzyjazny i niewdzięczny królowi, tudzież i z innymi senatorami wysłali do króla pruskiego, w oblężeniu króla naszego trzymającego, poselstwo przez Małachowskiego, kanclerza wielkiego koronnego, aby ponieważ
ziemskiego, i Bohusza, regenta ziemskiego wileńskiego. Już tedy tam z nimi zanocowałem na Pradze, a hetman wielki koronny pojechał do Tarchomina o letką milę od Pragi. Nazajutrz zatem z Abramowiczem, pisarzem
ziemskim wileńskim, pojechaliśmy na obiad do Tarchomina, gdzie nas hetman wielki koronny barzo łaskawie przyjął i upewnił o swojej protekcji.
Nim jeszcze sejm nastąpił, prymas Komorowski, który z proboszcza krakowskiego został za promocją książąt Czartoryskich, naówczas w łasce królewskiej będących, prymasem, lubo był nieprzyjazny i niewdzięczny królowi, tudzież i z innymi senatorami wysłali do króla pruskiego, w oblężeniu króla naszego trzymającego, poselstwo przez Małachowskiego, kanclerza wielkiego koronnego, aby ponieważ
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 719
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
co poczciwemu należy i temu, na którego akcje cały patrza świat. Miłe mi życie dla usługi boskiej, chrześcijaństwa i ojczyzny, miłe dla Wci serca mego, dzieci, krewnych i przyjaciół moich; ależ i honor, na który się cały wiek robiło, powinien być miły: a te oboje przy łasce i protekcji boskiej zgodzą się. Poczty albo umyślnych aby rozstawiać przez węgierską ziemię, to jestimpraticable, ile za tym wojska litewskiego Węgrów irytowaniem; myśmy też tu jeszcze nic z Tekolim nie skończyli. Chłopów po lasach pełno, po zameczkach Turków i Węgrów; za czym tego i w myśli mieć nie potrzeba. Aleć i
co poczciwemu należy i temu, na którego akcje cały patrza świat. Miłe mi życie dla usługi boskiej, chrześcijaństwa i ojczyzny, miłe dla Wci serca mego, dzieci, krewnych i przyjaciół moich; ależ i honor, na który się cały wiek robiło, powinien być miły: a te oboje przy łasce i protekcji boskiej zgodzą się. Poczty albo umyślnych aby rozstawiać przez węgierską ziemię, to jestimpraticable, ile za tym wojska litewskiego Węgrów irytowaniem; myśmy też tu jeszcze nic z Tekolim nie skończyli. Chłopów po lasach pełno, po zameczkach Turków i Węgrów; za czym tego i w myśli mieć nie potrzeba. Aleć i
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 570
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
z owemi swemi zbójcami, przyszedł do Krakowa i tam 8 tysięcy wydarł z miasta, ale gdy usłyszał o podjazdach, uciekł chyżo na Śpiż. ROK 1706.
§. 13. Po tych wszystkich tranzakcjach, choć król szwedzki wojska kilka razy królowi Augustowi zbijał, i większe pół Polski miał partyzantów swoich, którzy przy jego protekcji detronizowali konfederacją warszawską króla Augusta, choć już i króla inszego, że tak rzekę, postanowił w Polsce, nie mógł jednak do tego żadną miarą przywieść wszystkich Polaków, aby byli króla Augusta cale odstąpili, i żeby był król August złożył koronę. Ale Szwed z szczęśliwych progresów swoich pysznego nabywszy animuszu, nie chcąc odstąpić przedsięwzięcia
z owemi swemi zbójcami, przyszedł do Krakowa i tam 8 tysięcy wydarł z miasta, ale gdy usłyszał o podjazdach, uciekł chyżo na Śpiż. ROK 1706.
§. 13. Po tych wszystkich tranzakcyach, choć król szwedzki wojska kilka razy królowi Augustowi zbijał, i większe pół Polski miał partyzantów swoich, którzy przy jego protekcyi detronizowali konfederacyą warszawską króla Augusta, choć już i króla inszego, że tak rzekę, postanowił w Polsce, nie mógł jednak do tego żadną miarą przywieść wszystkich Polaków, aby byli króla Augusta cale odstąpili, i żeby był król August złożył koronę. Ale Szwed z szczęśliwych progresów swoich pysznego nabywszy animuszu, nie chcąc odstąpić przedsięwzięcia
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 95
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
, deklarując mu apertissime na pomoc 40 tysięcy ludzi, wniść z nim in foedus offensionis przeciw cesarzowi, żeby wojewodę kijowskiego wziął w areszt i wydał go carowi. W czem wojewoda przestrzeżony przed wielkąnocą uszedł z polskiem wojskiem w 1500 ludzi wielkiemi górami, trochę Polski zająwszy, i przebrał się do Benderu, gdzie król szwedzki w protekcji tureckiej rezydował. Tam zastał wiele ludzi, których było pod Przytykiem pozwijano; tych wszystkich dał mu król szwedzki pod komendę, a wojsko cudzoziemskie wszystko, co był z sobą zawiódł do Węgier wojewoda kijowski, których było przeszło półtora tysiąca, za powodem Francuza jednego, Szargiera, pułkownika Szmigielskiego regimentu dragońskiego, zostało w Węgrach,
, deklarując mu apertissime na pomoc 40 tysięcy ludzi, wniść z nim in foedus offensionis przeciw cesarzowi, żeby wojewodę kijowskiego wziął w areszt i wydał go carowi. W czém wojewoda przestrzeżony przed wielkąnocą uszedł z polskiém wojskiem w 1500 ludzi wielkiemi górami, trochę Polski zająwszy, i przebrał się do Benderu, gdzie król szwedzki w protekcyi tureckiéj rezydował. Tam zastał wiele ludzi, których było pod Przytykiem pozwijano; tych wszystkich dał mu król szwedzki pod komendę, a wojsko cudzoziemskie wszystko, co był z sobą zawiódł do Węgier wojewoda kijowski, których było przeszło półtora tysiąca, za powodem Francuza jednego, Szargiera, pułkownika Szmigielskiego regimentu dragońskiego, zostało w Węgrach,
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 178
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
plowałem. Na miejscu onego nie zastawszy, rysia srogą machinę, psy moje zgoniły. 17. Za Bug, rzykę portową tu pod miastem idącą, przeprawiłem się na dzika pod Domaczew folwark mój przy puszczy, którego z złych strzelców okazji poszłego przez obławę nie ubiliśmy. 18. Byłem u księdza luterskiego na protekcji mej będącego, który mi byka i brytana do menażerii darował. 19. IM pani Bojsonowa kapitanowa, zastawniczka dwóch włók moich, przybyła, od której dawno mi darowany brytan dopiro się dostał. Żona mi moja ciężko się źle miała do samego północka. Komisjoner mój gdański przyjechał z panem porucznikiem husarii Dziakim. 20. Niefolgujący
plowałem. Na miejscu onego nie zastawszy, rysia srogą machinę, psy moje zgoniły. 17. Za Bug, rzykę portową tu pod miastem idącą, przeprawiłem się na dzika pod Domaczew folwark mój przy puszczy, którego z złych strzelców okazji poszłego przez obławę nie ubiliśmy. 18. Byłem u księdza luterskiego na protekcji mej będącego, który mi byka i brytana do menażerii darował. 19. JM pani Bojsonowa kapitanowa, zastawniczka dwóch włók moich, przybyła, od której dawno mi darowany brytan dopiro się dostał. Żona mi moja ciężko się źle miała do samego północka. Komisjoner mój gdański przyjechał z panem porucznikiem husarii Dziakim. 20. Niefolgujący
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 47
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak