do kościoła chodzić nie bronią, albo konwersację prowadzą i t. d., wyklął, jako to: jezuitów, dominikanów, franciszkanów, bernardynów i t. d. Zakonnicy na to nie respektując idą swoją drogą tu, a do Rzymu z biskupem.
Ipan wojewoda wileński i z nim ośmiu senatorów, publice manifestacją albo protestacją na iksiędza biskupa de gravamine honoru, w trybunale w. księstwa lit. zanieśli, też i do trybunału koronnego posłano przez p. Tokarzewskiego. W której hoc praecipuum insertum, oprócz laesionis honoru, oprócz suspiciosi Episcopatus księdza Brzostowskiego, oprócz krzywd które sam miał jakoby ksiądz biskup poczynić i t. d., ad haec
do kościoła chodzić nie bronią, albo konwersacyę prowadzą i t. d., wyklął, jako to: jezuitów, dominikanów, franciszkanów, bernardynów i t. d. Zakonnicy na to nie respektując idą swoją drogą tu, a do Rzymu z biskupem.
Jpan wojewoda wileński i z nim ośmiu senatorów, publice manifestacyą albo protestacyą na jksiędza biskupa de gravamine honoru, w trybunale w. księstwa lit. zanieśli, téż i do trybunału koronnego posłano przez p. Tokarzewskiego. W któréj hoc praecipuum insertum, oprócz laesionis honoru, oprócz suspiciosi Episcopatus księdza Brzostowskiego, oprócz krzywd które sam miał jakoby ksiądz biskup poczynić i t. d., ad haec
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 180
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ramis olivarum, niosąc pokój, jedność i zgodę. Formujcież tedy wwmpanowie ex ramis virgam directionis, virgam Regni, przystępując wolnemi głosami ad denominationem nowego marszałka, a ja podobnym jak zawsze repeto stilum podając ex turno województwu krakowskiemu.” Po zakończonej mowie, tak jako zawsze, jedni pozwalali na religi, inni zaś z protestacją odzywali się, nie pozwalając zabierać głosów, tylko urgebant o legacją do króla i o to obligując ipana marszałka; drudzy i na to nie pozwalali, produkując konstytucją Anno 1699, która per expressum vetat, aby marszałek starej laski, in negotia publica nie wdawał się.
Na dniu 6 Octobra była niedziela.
Na dniu 7
ramis olivarum, niosąc pokój, jedność i zgodę. Formujcież tedy wwmpanowie ex ramis virgam directionis, virgam Regni, przystępując wolnemi głosami ad denominationem nowego marszałka, a ja podobnym jak zawsze repeto stilum podając ex turno województwu krakowskiemu.” Po zakończonéj mowie, tak jako zawsze, jedni pozwalali na religi, inni zaś z protestacyą odzywali się, nie pozwalając zabierać głosów, tylko urgebant o legacyą do króla i o to obligując jpana marszałka; drudzy i na to nie pozwalali, produkując konstytucyą Anno 1699, która per expressum vetat, aby marszałek staréj laski, in negotia publica nie wdawał się.
Na dniu 6 Octobra była niedziela.
Na dniu 7
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 412
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
votorum nieprzetrzymywał/ gdybyście byli WWMM. decenter, moderatè, pokornie swoje donieśli i ponawiali instancje. Regiumci to jest/ non cogi Numina ziemskie które prowindencja Boska ad imperandum wybrała imperari niechcą/ non ferunt. Nie radciby IKM. w krzywdzie swojej i Ojczyzny oneraret Niebo/ oneraret uszy i serca WWMM. publiczną protestacją/ która zawsze/ jako tylko pamiętamy funestos exitus na się Rzeczpospolita zaciągała; oddala tylko od siebie wszelką winę albo i suspicionem zatrudnienia Sejmu/ abyście WWMM. powróciwszy do Braci swoich zostawali fidi testes niewinności IKM. Niech się na tych wlewa imprecatio gniewu Boskiego/ którzy niegodnemu i wspomnienia Herostratowi radą i pomocą i konsensem byli
votorum nieprzetrzymywał/ gdybyśćie byli WWMM. decenter, moderatè, pokornie swoie donieśli i ponawiáli instáncye. Regiumći to iest/ non cogi Numina źiemskie ktore prowindencya Boska ad imperandum wybrała imperari niechcą/ non ferunt. Nie radćiby IKM. w krzywdźie swoiey i Oyczyzny oneraret Niebo/ oneraret uszy i sercá WWMM. publiczną protestácyą/ ktora záwsze/ iáko tylko pamiętamy funestos exitus na się Rzeczpospolita záćiągáła; oddálá tylko od siebie wszelką winę álbo i suspicionem zátrudnienia Seymu/ abyśćie WWMM. powroćiwszy do Bráći swoich zostawáli fidi testes niewinnośći IKM. Niech się ná tych wlewa imprecatio gniewu Boskiego/ ktorzy niegodnemu i wspomnienia Herostrátowi rádą i pomocą i konsensem byli
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 28
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
zerwać sejm, albo sejmik, albo sistere activitatem.
Jako tedy zbawienna rzecz zazić liberum veto opportunè, tak praejudiciosa et indebita, sistere activitatem; do czego siłu przywodziemy często sami, i dajemy okazją; Widziałem to nieraz, Protestuje się kto przeciwko jakiej materyj, zachukamy zaraz tego Protestanta, tak dalece, że z protestacją wynidzie, inszej racyj nie mając, tylko że go zachukać chciano, miasto tego, cobyśmy, mając respekt na wolną kontradykcją, powinni ją refutare, albo prawem, albo racjami, w miłości Braterskiej.
I to inconveniens niemniej godno konsyderacyj w zerwaniu, sejmu, albo sejmiku: Te actus nie mogą mieć naturam
zerwać seym, albo seymik, albo sistere activitatem.
Iako tedy zbawienna rzecz zaźyć liberum veto opportunè, tak praejudiciosa et indebita, sistere activitatem; do czego siłu przywodźiemy często sami, y daiemy okazyą; Widźiałem to nieraz, Protestuie się kto przećiwko iakiey materyi, zachukamy zaraz tego Protestanta, tak dalece, źe z protestacyą wyńidźie, inszey racyi nie maiąc, tylko źe go zachukać chćiano, miasto tego, cobyśmy, maiąc respekt na wolną kontradykcyą, powinńi ią refutare, albo prawem, albo racyami, w miłośći Braterskiey.
I to inconveniens niemńiey godno konsyderacyi w zerwańiu, seymu, albo seymiku: Te actus nie mogą mieć naturam
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 75
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
; czas upływający, i do terminu sejmu zbliżający, jednych praemit, drugich nausea bierze, ze tak nieporządnego i nieskutecznego sejmowania, wszystkich chęć do zakończenia, motus in sine velocior, ani czasu nie masź do deliberacyj, ani cierpliwości do żadnej refleksyj, sama precypitancja w tumulcie i zamieszaniu dyktuje konstytucje; tandem jeżeli nikt z protestacją nie wyńdzie, na nie się nie zgodziwszy, na to tylko powsżechna zgoda zachodzi, że wszyscy jednym głosem wołają na Marszałka, żeby żegnał kongres, którego pospolicie taki koniec; a z takiego końca pocżątek wszistkich niesźczęśliwości, którym obviare nie podobna, wyzuwszy się z jedynego sposobu ratowania się przez Sejm.
My na to jednak
; czas upływaiący, y do terminu seymu zbliźaiący, iednych praemit, drugich nausea bierze, ze tak nieporządnego y nieskutecznego seymowańia, wszystkich chęć do zakonczeńia, motus in sine velocior, ani czasu nie masź do deliberacyi, ani ćierpliwośći do źadney reflexyi, sama precypitancya w tumulćie y zamieszańiu dyktuie konstytucye; tandem ieźeli nikt z protestacyą nie wyńdźie, na nie się nie zgodźiwszy, na to tylko powsźechna zgoda zachodźi, źe wszyscy iednym głosem wołaią na Marszałka, źeby źegnał kongres, ktorego pospolićie taki koniec; á z takiego końca pocźątek wsźystkich niesźczęśliwośći, ktorym obviare nie podobna, wyzuwszy się z iedynego sposobu ratowania się przez Seym.
My na to iednak
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 80
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
on z wielkiej przeciwko protestantowi zawziętości różnych do szkodzenia onemu tak na imieniu dobrym, jako substancji szukając sposobów niedawnego czasu sławetnego lana Piotrowskiego mieszczanina piekarza Krakowskiego na protestanta podwodził, jakoby tegoż Piotrowskiego o jakieś Tatarzynowi ukradzione czyli jakimkolwiek sposobem zabrane pieniądze pomówił i między ludźmi ogłosił, o czym protestant dowiedziawszy się, tę solenną zanosi protestacją także i o to, że nie mogąc w sądach przez swoją zawziętość szkodzić protestantowi, przed roznymi ludźmi przegrażał na niego namawiać ludzi swywolnych, obiecując dla nich 30 tynfów dać, by protestanta zbili. De quo actum in forma solennissima, protestatus est praesente me notario. (IJI. 100)
4379. (59)
on z wielkiey przeciwko protestantowi zawziętości roznych do szkodzenia onemu tak na imieniu dobrym, iako substancyi szukaiąc sposobow niedawnego czasu sławetnego lana Piotrowskiego miesczanina piekarza Krakowskiego na protestanta podwodził, iakoby tegosz Piotrowskiego o iakieś Tatarzynowi ukradzione czyli iakimkolwiek sposobęm zabrane pieniądze pomowił y między ludzmi ogłosił, o czym protestant dowiedziawszy się, tę solenną zanosi protestacyą także y o to, że nie mogąc w sądach przez swoię zawziętość szkodzić protestantowi, przed roznymi ludzmi przegrażał na niego namawiać ludzi swywolnych, obiecuiąc dla nich 30 tynfow dać, by protestanta zbili. De quo actum in forma solennissima, protestatus est praesente me notario. (III. 100)
4379. (59)
Skrót tekstu: KsKrowUl_3
Strona: 645
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1701 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
Starał się także o deputacką funkcją Żaba, kasztelan połocki, z powiatu starodubowskiego, ale ten sejmik, jako i wileński, i smoleński naówczas porwano. Akomodowałem się Strawińskiemu, naówczas wojskiemu, a teraźniejszemu sędziemu ziemskiemu starodubowskiemu, dawszy pieniędzy i zegarek srebrny, ale to nic nie pomogło.
W Brześciu zaś, lubo pod protestacją ode mnie subordynowaną, stanęli deputatami Ludwik Kościuszko, miecznik brzeski, i Marcin Sawicki, komornik brzeski, obydwa nieprzyjaciele nasi a wielcy przyjaciele Grabowskiego, sędziego ziemskiego, naszego adwersarza. Powróciliśmy infructuose do Nowogródka. Brat mój pojechał do Rasnej, a ja już blisko kończący się kontynuowałem trybunał.
Tegoż czasu Józefowicz,
Starał się także o deputacką funkcją Żaba, kasztelan połocki, z powiatu starodubowskiego, ale ten sejmik, jako i wileński, i smoleński naówczas porwano. Akomodowałem się Strawińskiemu, naówczas wojskiemu, a teraźniejszemu sędziemu ziemskiemu starodubowskiemu, dawszy pieniędzy i zegarek srebrny, ale to nic nie pomogło.
W Brześciu zaś, lubo pod protestacją ode mnie subordynowaną, stanęli deputatami Ludwik Kościuszko, miecznik brzeski, i Marcin Sawicki, komornik brzeski, obydwa nieprzyjaciele nasi a wielcy przyjaciele Grabowskiego, sędziego ziemskiego, naszego adwersarza. Powróciliśmy infructuose do Nowogródka. Brat mój pojechał do Rasnej, a ja już blisko kończący się kontynuowałem trybunał.
Tegoż czasu Józefowicz,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 175
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Umarł tam potem in opinione sanctitatis, gdyż przy grobie jego znaki świątobliwości i łaski boskie pokazały się.
Tymczasem następowały sejmiki gromniczne. Ja z bratem moim, teraźniejszym pułkownikiem, starającym się o deputacką na trybunał funkcją, pojechałem do Kowna, a w Brześciu mocną nasadziłem przeciwko Grabowskiemu, sędziemu ziemskiemu, i przyjaciółom jego protestacją. W Kownie, lubośmy mieli łaskawego Zabiełłę, teraźniejszego marszałka kowieńskiego, ale Siruć, teraźniejszy kasztelan witebski, był nam przeciwny, który sam został deputatem z Skorulskim, pisarzem grodzkim kowieńskim, a nam na następujący rok uczyniona była deklaracja. W Brześciu zaś, mimo walną naszą protestacją i mimo wiele innych protestacji, obrali
Umarł tam potem in opinione sanctitatis, gdyż przy grobie jego znaki świątobliwości i łaski boskie pokazały się.
Tymczasem następowały sejmiki gromniczne. Ja z bratem moim, teraźniejszym pułkownikiem, starającym się o deputacką na trybunał funkcją, pojechałem do Kowna, a w Brześciu mocną nasadziłem przeciwko Grabowskiemu, sędziemu ziemskiemu, i przyjaciołom jego protestacją. W Kownie, lubośmy mieli łaskawego Zabiełłę, teraźniejszego marszałka kowieńskiego, ale Siruć, teraźniejszy kasztelan witebski, był nam przeciwny, który sam został deputatem z Skorulskim, pisarzem grodzkim kowieńskim, a nam na następujący rok uczyniona była deklaracja. W Brześciu zaś, mimo walną naszą protestacją i mimo wiele innych protestacji, obrali
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 189
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, sędziemu ziemskiemu, i przyjaciółom jego protestacją. W Kownie, lubośmy mieli łaskawego Zabiełłę, teraźniejszego marszałka kowieńskiego, ale Siruć, teraźniejszy kasztelan witebski, był nam przeciwny, który sam został deputatem z Skorulskim, pisarzem grodzkim kowieńskim, a nam na następujący rok uczyniona była deklaracja. W Brześciu zaś, mimo walną naszą protestacją i mimo wiele innych protestacji, obrali się deputatami Stefan Grabowski, brat sędziego ziemskiego rodzony, i Eysmont, cześnikowicz grodzieński.
Matka moja, po wydaniu siostry mojej za Ruszczyca i po zaczęciu fundacji marianów w Rasnej, której fundacji barzo była przeciwna, już nie jechała do Rasnej, ale pojechawszy z Stokliszek w województwo płockie do
, sędziemu ziemskiemu, i przyjaciołom jego protestacją. W Kownie, lubośmy mieli łaskawego Zabiełłę, teraźniejszego marszałka kowieńskiego, ale Siruć, teraźniejszy kasztelan witebski, był nam przeciwny, który sam został deputatem z Skorulskim, pisarzem grodzkim kowieńskim, a nam na następujący rok uczyniona była deklaracja. W Brześciu zaś, mimo walną naszą protestacją i mimo wiele innych protestacji, obrali się deputatami Stefan Grabowski, brat sędziego ziemskiego rodzony, i Eysmont, cześnikowicz grodzieński.
Matka moja, po wydaniu siostry mojej za Ruszczyca i po zaczęciu fundacji marianów w Rasnej, której fundacji barzo była przeciwna, już nie jechała do Rasnej, ale pojechawszy z Stokliszek w województwo płockie do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 189
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
żmudźkim. Już się spodziewali moi adwersarze, że ja ustąpię, a już byli uknowali sobie tę plantę, ażeby sejmik był zerwany, i o te zerwanie oskarżyć mię przed Sapiehą kanclerzem, a zatem dyzgracjować mię u tego pana. Gdy tedy ja byłem na górze u przeora, Suzin podkomorzy kazał synowi swemu wyniść z protestacją contra totum actum. Laskowski, regent mój, czy to ex condicto z Suzinem, czyli też używając tej okazji, namówił szlachtę, ażeby z manifestem wyszła na Suzina podkomorzego jako na psującego sejmik. Wyszła wszystka szlachta z manifestem, tak dalece, że się żaden w kościele nie został, a Suzin podkomorzy i inni urzędnicy
żmujdzkim. Już się spodziewali moi adwersarze, że ja ustąpię, a już byli uknowali sobie tę plantę, ażeby sejmik był zerwany, i o te zerwanie oskarżyć mię przed Sapiehą kanclerzem, a zatem dyzgracjować mię u tego pana. Gdy tedy ja byłem na górze u przeora, Suzin podkomorzy kazał synowi swemu wyniść z protestacją contra totum actum. Laskowski, regent mój, czy to ex condicto z Suzinem, czyli też używając tej okazji, namówił szlachtę, ażeby z manifestem wyszła na Suzina podkomorzego jako na psującego sejmik. Wyszła wszystka szlachta z manifestem, tak dalece, że się żaden w kościele nie został, a Suzin podkomorzy i inni urzędnicy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 233
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986