Odprawują swoje łowy; Te są rzeczy odlewane Z metalu, polerowane. W tymże lodowata oknie Sztuka, od wody nie zmoknie; Zda się być cukrem prawdziwem, A ona subtelnym dziwem. Szafę srebrem opasano, Literami wypisano Złotemi, w każdej szufladzie Dostatecznie, co jest w ladzie. Znajdziesz tam różne nacyje, Cudzoziemskie prowincyje, W których listy są osobne, Dla wynalazku sposobne. Tamże wagi, te poniosą Pana wzgórę, gdy chce, wzniosą. Stół z marmuru, na niem rzeczy Rozmaite, szumne, grzeczy: Takie sztuki nie bywały, Rzadko w Polsce przebywały. Z drugą stronę u jejmości Muszę powiedzieć waszmości, w nagim ciele
Co
Odprawują swoje łowy; Te są rzeczy odlewane Z metalu, polerowane. W tymże lodowata oknie Sztuka, od wody nie zmoknie; Zda się być cukrem prawdziwem, A ona subtelnym dziwem. Szafę srebrem opasano, Literami wypisano Złotemi, w każdej szufladzie Dostatecznie, co jest w ladzie. Znajdziesz tam różne nacyje, Cudzoziemskie prowincyje, W których listy są osobne, Dla wynalazku sposobne. Tamże wagi, te poniosą Pana wzgórę, gdy chce, wzniosą. Stół z marmuru, na niem rzeczy Rozmaite, szumne, grzeczy: Takie sztuki nie bywały, Rzadko w Polszcze przebywały. Z drugą stronę u jejmości Muszę powiedzieć waszmości, w nagim ciele
Co
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 90
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
, łup przedtym bezecny za mężną dziś przewagę, cudze dostatki za własne u swowolnych dziedzictwa. Co kiedyś nefarium było, chorągwie po Koronie i państw jej privata autoritate roztaczać, to dziś i roztaczać, i bitwy zwodzić najpierwsza wolność. Co pierwej piaculum było, do cudzych ziem kupami wychodzić i wyjeżdżać, to dziś sąsiedzkie prowincyje łupić, pokój longa temporum serie stwierdzony gwałcić, pacta, foedera świątobliwie postanowione łamać, hetmany przyległych panów brać, więzić, szacować, najwiętsza polska swoboda. Trzeba zaiste naleźć sposób kary, kiedy dawne prawo nie straszne; trzeba egzekucyją umówić, kiedy urzędy wzgardzone; teraz potrzeba dźwignąć, bo potym occasio calva; teraz opatrzyć
, łup przedtym bezecny za mężną dziś przewagę, cudze dostatki za własne u swowolnych dziedzictwa. Co kiedyś nefarium było, chorągwie po Koronie i państw jej privata autoritate roztaczać, to dziś i roztaczać, i bitwy zwodzić najpierwsza wolność. Co pierwej piaculum było, do cudzych ziem kupami wychodzić i wyjeżdżać, to dziś sąsiedzkie prowincyje łupić, pokój longa temporum serie stwierdzony gwałcić, pacta, foedera świątobliwie postanowione łamać, hetmany przyległych panów brać, więzić, szacować, najwiętsza polska swoboda. Trzeba zaiste naleźć sposób kary, kiedy dawne prawo nie straszne; trzeba egzekucyją umówić, kiedy urzędy wzgardzone; teraz potrzeba dźwignąć, bo potym occasio calva; teraz opatrzyć
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 404
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
pierwszego związku sagina już w nas była zetlała i życzyliśmy znowu inszemi chlebami pierwszym podobnym brzuchy naładować.
Uczyniwszy Pokoj z Moskwą Mizernemi kondycjami i dawszy im rzęsisty Basarunek za to coś my ich potłukli Nietylko ich własności nie naruszywszy swego od nich co nam przed tym pobrali nie rekuperowawszy ale jeszcze im przyczyniwszy i znaczne Prowincyje apropriowawszy. zaczynąmy szczęśliwie wojnę domową która jest malum supra omne malum . złożony Sejm na którym wniesiona Materia aby sądzić Jerzego Lubomirskiego Hetmana oraz i Marszałka wielkiego O to ze aspirat na królestwo Post fata Regnentis. Ekspostulował z nim wprzód sam król mówiąc Panie Marszałku dochodzi nas wiedzieć jako byście sobie życzyli korony. Odpowiedział któz by
pierwszego związku sagina iuz w nas była zetlała y zyczyliśmy znowu inszemi chlebami pierwszym podobnym brzuchy naładować.
Uczyniwszy Pokoy z Moskwą Mizernemi kondycyiami y dawszy im rzęsisty Basarunek za to cos my ich potłukli Nietylko ich własnosci nie naruszywszy swego od nich co nąm przed tym pobrali nie rekuperowawszy ale ieszcze im przyczyniwszy y znaczne Prowincyie appropriowawszy. zaczynąmy szczęsliwie woynę domową ktora iest malum supra omne malum . złozony Seym na ktorym wniesiona Materyia aby sądzic Ierzego Lubomirskiego Hetmana oraz y Marszałka wielkiego O to ze aspirat na krolestwo Post fata Regnentis. Expostulował z nim wprzod sąm krol mowiąc Panie Marszałku dochodzi nas wiedziec iako byscie sobie zyczyli korony. Odpowiedział ktoz by
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 187v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
cokolwiek się ruszy, Lubo się drop, lub zając trafi dziedzierzysty, Każdą rzecz zdole; nie dziw, bo ma nos kończysty. Ale skoro z starością nazbyt się mu skrzywi, Że kulą stanie z haku, już się nie pożywi, Aż zdechnie. Póki polska wolność była w mierze, Póty jej orzeł różne prowincyje bierze; Jako miarę przerosła i poszła w swąwolą, Lada kaniucy, lada jastrzębie go zdolą. Nie przybywa mu garła, owszem, to wykrztusi Z wielką sromotą, eo był w Prusiech wziął i w Rusi. Patrzyć tylko, nad co nic nie może być gorzej, Że ten, który go dotąd żywił, nos
cokolwiek się ruszy, Lubo się drop, lub zając trafi dziedzierzysty, Każdą rzecz zdole; nie dziw, bo ma nos kończysty. Ale skoro z starością nazbyt się mu skrzywi, Że kulą stanie z haku, już się nie pożywi, Aż zdechnie. Póki polska wolność była w mierze, Póty jej orzeł różne prowincyje bierze; Jako miarę przerosła i poszła w swąwolą, Leda kaniucy, leda jastrzębie go zdolą. Nie przybywa mu garła, owszem, to wykrztusi Z wielką sromotą, eo był w Prusiech wziął i w Rusi. Patrzyć tylko, nad co nic nie może być gorzej, Że ten, który go dotąd żywił, nos
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 308
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
raz buhajem, drugi złotą plutą Odmieniał się, a nam dziś tak długą pokutą Krótką boleść w połogu każe okupować? Tak nam ze skopu, jako wołu pokutować. 492. NIEDŹWIEDŹ
Nie dopiero, kto w stare dzieje wejźry szczerze, Ludzi szkodzą bestyje i drapieżni zwierze; Nie ludzi tylko, co te-ż historyje głoszą, Prowincyje i całe powiaty pustoszą: Jako lew on, w nemejskim wychowany lesie, Którego dotąd sława trwa przy Herkulesie; Taż sława, gdy tamten kraj szkodziła niezmiernie, Przy nim zostaje, z hydry zabitej na Lernie; Tęż odnosi Tezeusz z Minotura w Krecie, Z Chimery Belerofon w licyjskim powiecie; Tęż Meleager z dzika
raz buhajem, drugi złotą plutą Odmieniał się, a nam dziś tak długą pokutą Krótką boleść w połogu każe okupować? Tak nam ze skopu, jako wołu pokutować. 492. NIEDŹWIEDŹ
Nie dopiero, kto w stare dzieje wejźry szczerze, Ludzi szkodzą bestyje i drapieżni zwierze; Nie ludzi tylko, co te-ż historyje głoszą, Prowincyje i całe powiaty pustoszą: Jako lew on, w nemejskim wychowany lesie, Którego dotąd sława trwa przy Herkulesie; Taż sława, gdy tamten kraj szkodziła niezmiernie, Przy nim zostaje, z hydry zabitej na Lernie; Tęż odnosi Tezeusz z Minotura w Krecie, Z Chimery Belerofon w licyjskim powiecie; Tęż Meleager z dzika
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 480
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987