obyczaju, Jeżdżąc z miasta do miasta i z kraju do kraju, Stanął nad rzeką, która dzieli z Normandami Brytony, bodąc bliskie swe morze rogami; Ze dżdża, z rozpuszczonego od gorąca śniegu Wezbrawszy, biegła w bystrem w one czasy biegu, A w jednę zgromadzone kupę wielkie wody, Zrzuciwszy mosty, wszytkie pobrały przechody.
IX
Patrzy Orland po brzegach, ale ani domu Pobliżu, ani łodzi, ani widzi promu. Jako na drugą stronę ma prześć, nie rozumie, Kiedy latać, jako ptak, i pływać nie umie. A w tem widzi, że prosto przez bystre powodzi Przeciwko niemu panna jedzie w krzywej łodzi; Która,
obyczaju, Jeżdżąc z miasta do miasta i z kraju do kraju, Stanął nad rzeką, która dzieli z Normandami Brytony, bodąc blizkie swe morze rogami; Ze dżdża, z rozpuszczonego od gorąca śniegu Wezbrawszy, biegła w bystrem w one czasy biegu, A w jednę zgromadzone kupę wielkie wody, Zrzuciwszy mosty, wszytkie pobrały przechody.
IX
Patrzy Orland po brzegach, ale ani domu Pobliżu, ani łodzi, ani widzi promu. Jako na drugą stronę ma prześć, nie rozumie, Kiedy latać, jako ptak, i pływać nie umie. A w tem widzi, że prosto przez bystre powodzi Przeciwko niemu panna jedzie w krzywej łodzi; Która,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 173
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
często na ich bacznej głowie Zdali swój wspierać majestat królowie.
Nietrzeba mi tu z grobu ruszać onych Przodków w Koronie wielkich czasu swego, Z dawnych lat wiecznym snem upokojonych, Których wyliczać aż do czasu tego Ktoby się podjął, snadźby z pomylonych Ścieżek ogrodu labirintowego Mógł się wyprawić i mógł snadniej owe, Zdradne przechody przebyć Dedalowe.
Niech kto chce sobie one czasy dawne Stawi przed oczy, święte i szczęśliwe, Za których imię cnoty było sławne, I dzielność miała nagrody uczciwe Nad złote dary ważniejsza. Być jawne Rzeczy te uzna: jako sprzyjaźliwe Tej familii honory bywały, Które się przy ich zasługach wiązały.
Z wielką pochwałą, mile
często na ich bacznej głowie Zdali swój wspierać majestat królowie.
Nietrzeba mi tu z grobu ruszać onych Przodków w Koronie wielkich czasu swego, Z dawnych lat wiecznym snem upokojonych, Których wyliczać aż do czasu tego Ktoby się podjął, snadźby z pomylonych Ścieżek ogrodu labirintowego Mógł się wyprawić i mógł snadniej owe, Zdradne przechody przebyć Dedalowe.
Niech kto chce sobie one czasy dawne Stawi przed oczy, święte i szczęśliwe, Za których imię cnoty było sławne, I dzielność miała nagrody uczciwe Nad złote dary ważniejsza. Być jawne Rzeczy te uzna: jako sprzyjaźliwe Tej familiej honory bywały, Które się przy ich zasługach wiązały.
Z wielką pochwałą, mile
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 327
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, A ten tym Turkom przechód niechaj zrażę!” Gdyż właśnie wtenczas z straży powracali, Kiedy ostatek oni traktowali. On wnet rozkazał, by masztalerz swego Podał mi konia, ja wsiadłszy na niego Mimo szańc w skok biegł i wołał: „Strzelajcie! Ponad Kamieniec Turkom iść nie dajcie! Strzelajcie pilno, zraźcie ich przechody, Pokażcie, żeśmy nieschylni do zgody!” Gdy niegotowość pomocników była, A ta już kupa blisko nadchodziła, Krzyknie na swoich, aby wnet strzelali, A ci wnet głosu jego usłuchali. Jęli z hakownic ognia dawać rządnie, Zamieszali ich zarazem porządnie I pan Podczaski także nie próżnował, Gdyż nieprzyjaciel na cel mu
, A ten tym Turkom przechód niechaj zrażę!” Gdyż właśnie wtenczas z straży powracali, Kiedy ostatek oni traktowali. On wnet rozkazał, by masztalerz swego Podał mi konia, ja wsiadłszy na niego Mimo szańc w skok biegł i wołał: „Strzelajcie! Ponad Kamieniec Turkom iść nie dajcie! Strzelajcie pilno, zraźcie ich przechody, Pokażcie, żeśmy nieschylni do zgody!” Gdy niegotowość pomocników była, A ta już kupa blisko nadchodziła, Krzyknie na swoich, aby wnet strzelali, A ci wnet głosu jego usłuchali. Jęli z hakownic ognia dawać rządnie, Zamieszali ich zarazem porządnie I pan Podczaski także nie próżnował, Gdyż nieprzyjaciel na cel mu
Skrót tekstu: MakSRelBar_II
Strona: 181
Tytuł:
Relacja Kamieńca wziętego przez Turków w roku 1672 ...
Autor:
Stanisław Makowiecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
leży/ co wam wszytkim rozkazował. Pobudka.
Płaczcie i ryby/ i Wielorybowie/ Płaczcie Syreny/ płaczcie Delfinowie. Płaczcie pod wodą utworzone dziwy: Umarł Pan/ a wasz stworzyciel właściwy. Płaczcie potoki/ płaczcie niezbrodzone Rzeki/ i źrzodła płaczcie otworzone: Płaczcie umarł Pan/ który wasze wody Stoczył/ i brodom poznaczył przechody. Płacz ziemio/ płaczcie fundamenta ziemne/ Płaczcie jaskinie/ płaczcie lochy ciemne: Płaczcie/ umarł Pan/ budownik wasz miły/ W któregoście się ręce zawiesiły. Płaczcie pagórki/ płaczcie góry wielkie: Płaczcie opoki i kamienie wszelkie: Umarł Pan/ który rękoma swojemi/ Ugruntował was na niezwrotnej ziemi. Płacz i ty
leży/ co wam wszytkim roskázował. Pobudká.
Płáczćie y ryby/ y Wielorybowie/ Płáczćie Syreny/ płáczćie Delphinowie. Płáczćie pod wodą vtworzone dźiwy: Vmárł Pan/ á wász stworzyćiel właśćiwy. Płáczćie potoki/ płáczćie niezbrodzone Rzeki/ y źrzodła płáczćie otworzone: Płáczćie vmárł Pan/ ktory wásze wody Stoczył/ y brodom poznáczył przechody. Płácz źiemio/ płáczćie fundámentá źiemne/ Płáczćie iáskinie/ płáczćie lochy ćiemne: Płáczćie/ vmárł Pan/ budownik wász miły/ W ktoregośćie się ręce záwieśiły. Płáczćie págorki/ płáczćie gory wielkie: Płáczćie opoki y kámienie wszelkie: Vmárł Pan/ ktory rękomá swoiemi/ Vgruntował was ná niezwrotney źiemi. Płácz y ty
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 104.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ich otwiera/ i wychędaża. Moczu.
Mocz zatrzymany wywodzi. Miesiecznej.
MIesięczną zawiściągnioną Paniom wzbudza. Plec Bolenie.
W Plecach bole wnętrzne układa.
Także Krzyżom.
W Krzyżach boleści uśmierza. Kamień.
Kamień Nyrkowy/ i w Pęcherzu krzy/ i moczem wywodzi. Nyrkom.
Nyrki zatkane i zamulone wychędaża. Pęcherzowi.
Przechody moczu wychędaża. Pleurze.
Pleurze i boleściom w bokach użyteczna. Męchyrz.
Męchyrz z wilgotności Flegmistych wychędaża/ z których się pospolicie kamień zamnaża i czyni. (Tabe) Księgi Pierwsze. Złomkom
Złomki wszelakie/ i zerwania wnętrzne leczy/ każdego dnia rano i na noc po sześci łyżek na raz pijąc/ Wino także nią
ich otwiera/ y wychędaża. Moczu.
Mocz zátrzymány wywodźi. Mieśieczney.
MIeśięczną záwiśćiągnioną Pániom wzbudza. Plec Bolenie.
W Plecách bole wnętrzne vkłádá.
Tákże Krzyżom.
W Krzyżách boleśći vśmiérza. Kámień.
Kámień Nyrkowy/ y w Pęchyrzu krzy/ y moczem wywodźi. Nyrkom.
Nyrki zátkáne y zámulone wychędaża. Pęchyrzowi.
Przechody moczu wychędaża. Pleurze.
Pleurze y boleśćiom w bokách vżyteczna. Męchyrz.
Męchyrz z wilgotnośći Flegmistych wychędaża/ z ktorych sie pospolicie kámień zámnaża y czyni. (Tabe) Kśięgi Pierwsze. Złomkom
Złomki wszelákie/ y zerwánia wnętrzne leczy/ káżdego dniá ráno y ná noc po sześći łyżek ná raz piiąc/ Wino tákże nią
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 54
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
albo siedmi łyżkach pełnych/ ciepło rannemu pić dawać. Też zawsze tacy w pospolitym swym trunku/ bądź w winie albo w piwie/ mają mieć zielone liście któregokolwiek Dzięgielu/ albo suche/ czasu Zimy. A gdzieby go i w potrawach swych albo w polewkach używali/ tym jeszcze rychlejby się im rany goiły.
Przechody moczu z zbytniego zatkania nabrzmiałe otwiera i wyciera. (Turn.) Przechodom moczu. Womity rzeczami nie przyrodzonymi/ jako wężami i innymi rzeczami.
Tym którzyby z siebie krztuszeniem i womitami rzeczy sprosne i nieprzyrodzone wymiatali/ jako myszy/ Jaszczurki/ Nietoperze/ Węże/ Zaby/ albo żelaza jakiekolwiek/ igły/ noże
álbo śiedmi łyszkách pełnych/ ćiepło ránnemu pić dawáć. Też záwsze tácy w pospolitym swym trunku/ bądź w winie álbo w piwie/ máią mieć źielone liśćie ktoregokolwiek Dźięgielu/ álbo suche/ czásu Zimy. A gdźieby g^o^ y w potráwách swych álbo w polewkách vżywáli/ tym iescze rychleyby sie im rány goiły.
Przechody moczu z zbytnieg^o^ zátkánia nábrzmiáłe otwiera y wyćiera. (Turn.) Przechodom moczu. Womity rzeczámi nie przyrodzonymi/ iáko wężámi y innymi rzeczámi.
Tym ktorzyby z śiebie krztuszeniem y womitámi rzeczy sprosne y nieprzyrodzone wymiátáli/ iáko myszy/ Iásczurki/ Nietoperze/ Węże/ Záby/ álbo żelázá iákiekolwiek/ igły/ noże
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 90
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
/ ani przez womity i stolce mogą być pozbyte/ dając tej Istności po połpięta skrupuła/ co uczyni pół łota/ bez połtoru skrupułu/ ze trzema łyżkoma wodki z kwiecia Lipowego/ przed wschodem słońca. Tak i siły przyrodzone posila/ oczerstwia/ i wilgotności złe a zbytnie/ nietylko przez pory ciała/ ale i przechody Uryny i Pęcherza/ z moczem wywodzi. Albo też/ ile w Mężczyznie/ przez złote żyłki/ w Białychgłowach przez Miesięczne czyścienie. Także i parą przez ciało wychodzącą. Mdłości serdecznej
Mdłości serdeczne/ i bolenie serca/ z lada małej przyczyny/ otrzeźwia. Niepotężność do Wenusa.
Niepotężne do Wenusa/ czyni potężne/ biorąc
/ áni przez womity y stolce mogą być pozbyte/ dáiąc tey Istnośći po połpiętá skrupułá/ co vczyni poł łotá/ bez połtoru skrupułu/ ze trzemá łyszkomá wodki z kwiećiá Lipowego/ przed wschodem słońcá. Ták y śiły przyrodzone pośila/ oczerstwia/ y wilgotnośći złe á zbytnie/ nietylko przez pory ćiáłá/ ále y przechody Vryny y Pęchyrzá/ z mocżem wywodźi. Albo też/ ile w Męsczyznie/ przez złote żyłki/ w Białychgłowách przez Mieśięczne czyśćienie. Tákże y párą przez ćiáło wychodzącą. Mdłośći serdecznej
Mdłośći serdeczne/ y bolenie sercá/ z ledá máłey przyczyny/ otrzeźwia. Niepotężność do Venusa.
Niepotężne do Venusá/ czyni potężne/ biorąc
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 136
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
a na raz/ jako Kasztan równy/ biorąc/ w uściech trzymać/ a co się rozpłynie połykać. Dychawicz:
Dychawicznym. Gwiżdżotchniącym
Gwiżdżotchniącym toż lekarstwo jest wielkim i znamienitym ratunkiem. Też z winem słodkim/ albo z miodem miałko utarte/ pić ciepło na noc i rano/ dobrze. Nyrkom.
Nyrki/ i Przechody moczu. Pęcherzu.
Męchyrz zamulony wychędaża. Macicy.
Macicy zaduszonej jest ratunkiem. Mocz.
Mocz nad przyrodzenie zatrzymany/ albo z ciężkością i kapaniem odchodzący wywodzi. Ródzeniu ciężkiemu.
Ródzenie dziatek snadne Paniom czyni/ Nasienie albo Korzeń Laniego czyśćcu/ w winie słodkim/ albo w pitym miedzie/ nawet i w wodzie warzony
á ná raz/ iáko Kásztan rowny/ biorąc/ w vśćiech trzymáć/ á co sie rozpłynie połykáć. Dycháwicz:
Dycháwicznym. Gwiżdżotchniącjm
Gwiżdżotchniącym toż lekárstwo iest wielkim y známienitym rátunkiem. Też z winem słodkim/ álbo z miodem miáłko vtárte/ pić ćiepło ná noc y ráno/ dobrze. Nyrkom.
Nyrki/ y Przechody moczu. Pęchyrzu.
Męchyrz zámulony wychędaża. Mácicy.
Máćicy záduszoney iest rátunkiem. Mocz.
Mocz nád przyrodzenie zátrzymány/ álbo z ćięszkośćią y kápániem odchodzący wywodźi. Rodzeniu ćiężkiemu.
Rodzenie dźiatek snádne Pániom czyni/ Naśienie álbo Korzeń Lánieg^o^ czyścu/ w winie słodkim/ álbo w pitym miedźie/ nawet y w wodźie wárzony
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 139
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
porodzeniu.
Maciczne boleści i strzekania po porodzeniu/ które często przypadają Sześćniedziałkom/ ta wodka uśmierza/ trzy albo cztery łyżki na raz jej biorąc ciepło. Krwi zsiadłej.
Krew zsiadłą w ciele rozprawuje/ i wywodzi.
Boleści przez kamień w ciele wzniecone układa/ i moczem wywodzi. Nyrkom.
Nyrki zamulone/ i Przechód.
Przechody moczu wychędaża. Miesięcznej.
Miesięczną chorobę Paniam wzbudza i wywodzi/ po cztery albo po piąci łyżek ciepło jej pijąc na czczo i na noc. Persiom ciasnym i flegmistem
Piersiom ciasnym i szlamowatości flegmistej pełnym/ jest przynależąca. Przeto Dychawicznym.
Ciężkiemu tchnieniu i Dychawicy/ jest użyteczna/ przerzeczonym sposobem ją pijąc. Płucom zawrzedziałym.
porodzeniu.
Máćiczne boleśći y strzekánia po porodzeniu/ ktore często przypadáią Sześćniedźiałkom/ tá wodká vśmierza/ trzy álbo cztery łyszki ná raz iey biorąc ciepło. Krwi zsiádłey.
Krew zśiádłą w ćiele rospráwuie/ y wywodźi.
Boleśći przez kámień w ćiele wzniecone vkłáda/ y moczem wywodźi. Nyrkom.
Nyrki zámulone/ y Przechod.
Przechody moczu wychędaża. Mieśięczney.
Mieśięczną chorobę Pániam wzbudza y wywodźi/ po cztery álbo po piąci łyżek ćiepło iey piiąc ná czczo y ná noc. Perśiom ćiásnym y flágmistem
Piersiom ćiásnym y szlámowátośći flágmistey pełnym/ iest przynależąca. Przeto Djcháwicznym.
Cięszkiemu tchnieniu y Dycháwicy/ iest vżyteczna/ przerzeczonym sposobem ią piiąc. Płucom záwrzedźiáłym.
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 243
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
ślepym/ dobrze nakrytym moczyć w Balneum marys/ i znowu ono przeciągnąć/ a w szklanej bańce/ abo w flaszy dobrze wierzch obwarowawszy/ na słońcu jarym wysonować/ abo wyprażyć i lutrować. Ta Ślezionie.
Śleziony. Wątrobie
Wątroby zamulenia i zatkania otwiera. Mdłe i osłabiałe w przyrodzonych sprawach swych posila. Przechodom wnętrznym.
Przechody także wnętrzne zatkane wychędaża i wyciera. Cerze bladej.
Cere bladą czyni rumianą. Ciału niszczeniu.
Ciała niszczeniu i chudnieniu/ co Cachexiam Grekowie zowią/ zabiega. Febrom.
Febry i gorączki wszelakie/ które z zatkania wątroby i śledziony pochodzą/ leczy. Wilgotnościam lipkiem.
Szlamowatości i lipkości w ciele w żyłach trawi. Miesięcznej
ślepym/ dobrze nákrytym moczyć w Bálneum máris/ y znowu ono przećiągnąć/ á w szkláney báńce/ ábo w flászy dobrze wierzch obwárowawszy/ ná słońcu iárym wysonowáć/ ábo wypráżyć y lutrowáć. Tá Sleźionie.
Sleźiony. Wątrobie
Wątroby zámulenia y zátkánia otwiera. Mdłe y osłábiáłe w przyrodzonych spráwách swych pośila. Przechodom wnętrznym.
Przechody tákże wnętrzne zátkáne wychędaża y wyćiera. Cerze bládey.
Cere bládą czyni rumiáną. Ciáłu nisczeniu.
Ciáłá nisczeniu y chudnieniu/ co Cachexiam Grekowie zowią/ zábiega. Febrom.
Febry y gorączki wszelákie/ ktore z zátkánia wątroby y śleźiony pochodzą/ leczy. Wilgotnośćiam lipkiem.
Szlamowátośći y lipkośći w ćiele w żyłách trawi. Mieśięczney
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 284
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613