jako sejm, bo vim vi repellere natura sama uczy, a praktyki odkrycie rozum pokazuje, że
ma być przed stany, które na sejmie bywają zgromadzone. Praktykuje król: mówić mu na sejmie, bo król na sejmie jest. Praktykują duchowni (na który stan wszystek zaciągają tę inwidią, podnosząc powagę papieską i błogosławieństwo zowiąc przekleństwem, radując się z śmierci arcybiskupa Tarnowskiego, którego zowie zniesionym): na sejmież mówcie, bo tam duchowni. Praktykuje Marszałek wielki, przed tym pana Wojewody kochanek, przyjaciel, którego zowie obalonym: na sejmie mówcie, bo tam marszałek jest. Jako przeciwko strzałom tatarskim polskie kopie w polu, tak przeciwko praktykom lekarstwo
jako sejm, bo vim vi repellere natura sama uczy, a praktyki odkrycie rozum pokazuje, że
ma być przed stany, które na sejmie bywają zgromadzone. Praktykuje król: mówić mu na sejmie, bo król na sejmie jest. Praktykują duchowni (na który stan wszystek zaciągają tę inwidyą, podnosząc powagę papieską i błogosławieństwo zowiąc przekleństwem, radując się z śmierci arcybiskupa Tarnowskiego, którego zowie zniesionym): na sejmież mówcie, bo tam duchowni. Praktykuje Marszałek wielki, przed tym pana Wojewody kochanek, przyjaciel, którego zowie obalonym: na sejmie mówcie, bo tam marszałek jest. Jako przeciwko strzałom tatarskim polskie kopie w polu, tak przeciwko praktykom lekarstwo
Skrót tekstu: DeklPisCz_II
Strona: 320
Tytuł:
Deklaracya pisma pana Wojewody krakowskiego, w Stężycy miedzy ludzie podanego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
z dywizyjej Lub Praetextu Hussarszczyzny że ją quidem miał usaczyć. Skonfundowało to Wojewodę bardzo bo mu zal było nietak Chorągwie Lubo była bardzo dobra Ale Polanowskiego. na którego tez on radzie siła polegał. Perswadował niby modis prosił że by tego nieczynił nie mogło to być. ze tedy nie mógł uprosic musiał ich dimittere jednak z przekleństwem, które z wielkiego żalu pochodziło kiedy te wymówił przy pozegnaniu słowa, Bodej że was tam i z Rotmistrzem w pierwszej okazji pozabijano, tedy tak się stało przyszli pod Czudnów Nazajutrz zabito Rotmistrza, zabito dwadzieścia Towarzystwa i Czeladzi ze Czterdzieści za odmianą miejsca zwykła się tez mienić i fortuna. sam Polanowski o włos nie zginął.
z dywizyiey Lub Praetextu Hussarszczyzny że ią quidem miał usaczyć. Zkonfundowało to Woiewodę bardzo bo mu zal było nietak Chorągwie Lubo była bardzo dobra Ale Polanowskiego. na ktorego tez on radzie siła polegał. Perswadował niby modis prosił że by tego nieczynił nie mogło to bydz. ze tedy nie mogł uprosic musiał ich dimittere iednak z przeklęnstwem, ktore z wielkiego zalu pochodziło kiedy te wymowił przy pozegnaniu słowa, Bodey że was tam y z Rotmistrzęm w pierwszey okazyiey pozabiiano, tedy tak się stało przyszli pod Czudnow Nazaiutrz zabito Rotmistrza, zabito dwadziescia Towarzystwa y Czeladzi ze Czterydziesci za odmianą mieysca zwykła się tez mienic y fortuna. sąm Polanowski o włos nie zginął.
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 101v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, co drewnianymi być może dla dziatwy wyprawa, skórze i kościom nie tak szkodząca, a przecie do zniesienia bólu wprawująca. 31. Gry w kości tak i teraz w wieku młodym, a barziej jeszcze doskonałym, na Sąd Boży zaklinam, by się onej uczyć i grać nie ważyli. W karty zaś, równym zakazane przekleństwem, te tylko się pozwalają, jako to pikieta francuska we dwanaście kart i lombr, gry srodze ciche i przystojne, w które nielicha grać zwykła na asamblach u wielkich dworów kompania. 32. Pijatyka, którą Bóg i poczciwi nienawidzą ludzie, niepoczciwi się zaś jej trzymają, proszę, póki jeszcze minorennes będą, łaskawych
, co drewnianymi być może dla dziatwy wyprawa, skórze i kościom nie tak szkodząca, a przecie do zniesienia bólu wprawująca. 31. Gry w kości tak i teraz w wieku młodym, a barziej jeszcze doskonałym, na Sąd Boży zaklinam, by się onej uczyć i grać nie ważyli. W karty zaś, równym zakazane przekleństwem, te tylko się pozwalają, jako to pikieta francuska we dwanaście kart i lombr, gry srodze ciche i przystojne, w które nielicha grać zwykła na asamblach u wielkich dworów kompania. 32. Pijatyka, którą Bóg i poczciwi nienawidzą ludzie, niepoczciwi się zaś jej trzymają, proszę, póki jescze minorennes będą, łaskawych
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 189
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
z najgodniejszych familii, hołyszów i czuhających na waszą fortunę, nie na jej afekt, nie brała, gdyż z takowych ichmościów źle się zazwyczaj kompensuje wdowom. Na pokazanie tedy afektu dla żony mojej, a matki waszej, który chcę i po śmierci zachować (gdy takowy mariaż z ułomności niewieściej uczyni), przykazuję wam przekleństwem moim ojcowskim, które być tylko może na nieposłuszną rodzicom dziatwę, byście tego nie uszli, gdy słysząc o tym, że matka wasza jest źle quovis titulo od ojczyma traktowana, wywiozszy ją do dóbr waszych przy powinnej jako matce wygodzie (zabiegając by się ten chłop tak na niej nie znęcał), zbić onego tak
z najgodniejszych familii, hołyszów i czuhających na waszą fortunę, nie na jej afekt, nie brała, gdyż z takowych ichmościów źle się zazwyczaj kompensuje wdowom. Na pokazanie tedy afektu dla żony mojej, a matki waszej, który chcę i po śmierci zachować (gdy takowy mariaż z ułomności niewieściej uczyni), przykazuję wam przekleństwem moim ojcowskim, które być tylko może na nieposłuszną rodzicom dziatwę, byście tego nie uszli, gdy słysząc o tym, że matka wasza jest źle quovis titulo od ojczyma traktowana, wywiozszy ją do dóbr waszych przy powinnej jako matce wygodzie (zabiegając by się ten chłop tak na niej nie znęcał), zbić onego tak
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 199
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak