Pan mój zamordowany, Jako od okrutników srogie poniósł rany, Jako najświętsza głowa cierniem poraniona, Jako ona twarz śliczna wszytka krwią zbroczona, Jak one wdzięczne, teraz posiniałe wargi Nieme na wściekłych zbójców przekładają skargi, Jako się nad nim bycy bazańscy pastwili, Bok jego, ręce, nogi najświętsze przebili. Jako całe na krzyżu przenajświętsze ciało Od srogich się mąk jako skorupa padało. A to wszytko, o wielka, o dziwna Miłości Dla mnie, dla mojej wiecznej cierpiał szczęśliwości, Co ja widząc i wiecznie już przy jego grobie Stojąc, w okrutnym smutku i ciężkiej żałobie Z zranionego tak długo serca niech łzy leję, Aż się w strumień rozpłynę
Pan mój zamordowany, Jako od okrutników srogie poniósł rany, Jako najświętsza głowa cierniem poraniona, Jako ona twarz śliczna wszytka krwią zbroczona, Jak one wdzięczne, teraz posiniałe wargi Nieme na wściekłych zbójców przekładają skargi, Jako się nad nim bycy bazańscy pastwili, Bok jego, ręce, nogi najświętsze przebili. Jako całe na krzyżu przenajświętsze ciało Od srogich się mąk jako skorupa padało. A to wszytko, o wielka, o dziwna Miłości Dla mnie, dla mojej wiecznej cierpiał szczęśliwości, Co ja widząc i wiecznie już przy jego grobie Stojąc, w okrutnym smutku i ciężkiej żałobie Z zranionego tak długo serca niech łzy leję, Aż się w strumień rozpłynę
Skrót tekstu: MorszZEmbWyb
Strona: 299
Tytuł:
Emblemata
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wybór wierszy
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975