już wybrali, gdzie nazajutrz przyjechali. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE Tren 12.
Tu zwyczajnie bankietują i nieco gorzej traktują. Gościśmy mało zastali, prócz tych, co z nami jechali. Ezop, jak zwykł, postępuje: co podadzą, tym częstuję. Pewnie się sam nie domyśli, po talerzu sobie kryśli. Traktament na przenosinach.
Mało tu już akcyj jego przydać, bo zwyczaju swego Nie opuszcza; choć kto mówi, rzadko kiedy mu odpowie. Ze mną też był dyskurs jego, iże z namiotu mojego Karetę zrobić rozkaże - tylko, że mi się pomaże. Kasztelanic karetę z mego namiotu chciał zrobić.
Trzy dni bawią traktamentem, a ja
już wybrali, gdzie nazajutrz przyjechali. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE Tren 12.
Tu zwyczajnie bankietują i nieco gorzej traktują. Gościśmy mało zastali, prócz tych, co z nami jechali. Ezop, jak zwykł, postępuje: co podadzą, tym częstuję. Pewnie się sam nie domyśli, po talerzu sobie kryśli. Traktament na przenosinach.
Mało tu już akcyj jego przydać, bo zwyczaju swego Nie opuszcza; choć kto mówi, rzadko kiedy mu odpowie. Ze mną też był dyskurs jego, iże z namiotu mojego Karetę zrobić rozkaże - tylko, że mi się pomaże. Kastelanic karetę z mego namiotu chciał zrobić.
Trzy dni bawią traktamentem, a ja
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 28
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
od majestatów pańskich do kościoła ś. Jana na odebranie Boskiego z wielką asystencyją pojachali byli; karet było dwanaście, kawalkaty 60 koni po wielkim błocie bliskającej, asystował i górny frącymer z paniami wszystkimi; tylko imp. marszałkowej w.k. nie było dla żalu po zmarłej impannie Wiślickiej, i na weselu, i na przenosinach nie była, dopiro dnia wczorajszego na pokojach była, którą “królowa im. w Ujazdowie przez te czasy często nawiedzała, a bardzi dla fakcyj, które tu sub tenebris jeszcze zostają, sadzając owego pana na tron polski, com go namienił dawno w.ks.m. dobrodziejowi; rozumiem, że prędko odkryją
od majestatów pańskich do kościoła ś. Jana na odebranie Boskiego z wielką asystencyją pojachali byli; karet było dwanaście, kawalkaty 60 koni po wielkim błocie bliskającej, asystował i górny frącymer z paniami wszystkimi; tylko jmp. marszałkowej w.k. nie było dla żalu po zmarłej jmpannie Wiślickiej, i na weselu, i na przenosinach nie była, dopiro dnia wczorajszego na pokojach była, którą “królowa jm. w Ujazdowie przez te czasy często nawiedzała, a bardzi dla fakcyj, które tu sub tenebris jeszcze zostają, sadzając owego pana na tron polski, com go namienił dawno w.ks.m. dobrodziejowi; rozumiem, że prędko odkryją
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 327
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
kolacyjej byli królewiczowie ichm. młodzi obadwa, królewicza im. nie było Jakuba ani królewiczowej im., frącymeru górnego nie było, bo poń nie posłali ani oń nie prosili, co im było markotno, kiedy się postrzegli. Niedługo tam się bawili królewiczowie ichm., bo nie było z kim tańcować. Na przenosinach nie było królestwo ichm. stare, tylko młode wszystko i im. ks. nuncjusz pod baldekinem z nimi siedział. Królowa im. tylko odprowadziła do imp. młodego w pałacu im. ks. krakowskiego księżniczkę im. i zaraz powróciła, zostawiwszy prolem suam, do króla im. Pięknie jeść dali i muzyka taż
kolacyjej byli królewicowie ichm. młodzi obadwa, królewica jm. nie było Jakuba ani królewicowej jm., frącymeru górnego nie było, bo poń nie posłali ani oń nie prosili, co im było markotno, kiedy się postrzegli. Niedługo tam się bawili królewicowie ichm., bo nie było z kim tańcować. Na przenosinach nie było królestwo ichm. stare, tylko młode wszystko i jm. ks. nuncjusz pod baldekinem z nimi siedział. Królowa jm. tylko odprowadziła do jmp. młodego w pałacu jm. ks. krakowskiego księżniczkę jm. i zaraz powróciła, zostawiwszy prolem suam, do króla jm. Pięknie jeść dali i muzyka taż
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 329
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
do Rodziców przyjechał to zaraz Poseł uktórego dawniej byłem, Publiczki żadnej bezemnie nie odprawili, Wojewoda wydawał Córkę do klasztora w Warszawie do Bernardynek mnie zaciągnął że bym ją oddawał ad votum in frequentia wielu Ludzi godnych jakto w Warszawie. Znowu wydawał drugą za Guzibowskiego starościca Warszawskiego i tam ja musiał być po węselach przenosinach prawie już mię miał za swego. Podczas ostatków zapustnych wydawał P. Jan Potrykowski Pasierbicę swoję za Pana Macieja Potrykowskiego w Gliniku, Pan Młody że mi był krewny prosił mię ze bym mu druzbił. Pojechałem tedy na owo węsele aotym niewiemiem ze Ludzie mnie samemu węselegotują ato takim sposobem, Pan Sladkowski teraźniejszy kasztelan
do Rodzicow przyiechał to zaraz Poseł uktorego dawniey byłem, Publiczki zadney bezemnie nie odprawili, Woiewoda wydawał Corkę do klasztora w Warszawie do Bernardynek mnie zaciągnął że bym ią oddawał ad votum in frequentia wielu Ludzi godnych iakto w Warszawie. Znowu wydawał drugą za Guzibowskiego staroscica Warszawskiego y tam ia musiał bydz po węselach przenosinach prawie iuz mię miał za swego. Podczas ostatkow zapustnych wydawał P. Iąn Potrykowski Pasierbicę swoię za Pana Macieia Potrykowskiego w Gliniku, Pan Młody że mi był krewny prosił mię ze bym mu druzbił. Poiechałem tedy na owo węsele aotym niewiemiem ze Ludzie mnie samemu węselegotuią ato takim sposobem, Pan Sladkowski teraznieyszy kasztellan
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 220
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
do pierwszego przywróci posłuszeństwa. z Wiednia 29. Martij.
Intencja Dworu naszego respektem założenia rezydencyj w Mieście Grec w Styryj leżącym dla nowo ożenionego Księstwa LOtaryńskiego nie wzięła jeszcze swego skutku, nihilominus regulowano Dwór dla samej Księżny Jejmci z 30. osób, dla których 5260. Ryńskich actu wy wypłącono per dimidium, druga połowa przy przenosinach ma subsequi. Intrata zaś którą Książę Imć Lotaryngij miał ex intima Camera 25. Tysięcy Ryńskich wynoszącą, ma się dostać Kściu Imci Ludwikowi Ródzonemu Jego. Król Imć Sardyński ratyfikowałtakże aktualnie praeliminaris pacis i o nic więcej nie sollicytuje, tylko żeby mu posessja przyznanych sobie Prowincyj omni meliori modo upewniona była. Potencja Morska, którą Don
do pierwszego przywroći posłuszenstwa. z Wiednia 29. Martij.
Intencya Dworu naszego respektem założenia rezydencyi w Mieśćie Graetz w Styryj leżącym dla nowo ożenionego Xięstwa LOtarynskiego nie wźięła ieszcze swego skutku, nihilominus regulowano Dwor dla samey Xiężny Jeymći z 30. osob, dla ktorych 5260. Rynskich actu wy wypłącono per dimidium, druga połowa przy przenosinach ma subsequi. Intrata zaś ktorą Xiążę Jmć Lotaryngij miał ex intima Camera 25. Tysięcy Ryńskich wynoszącą, ma się dostać Xćiu Jmći Ludwikowi Rodzonemu Jego. Krol Jmć Sardynski ratyfikowałtakże aktualnie praeliminaris pacis y o nic więcey nie sollicytuie, tylko żeby mu possessya przyznanych sobie Prowincyi omni meliori modo upewniona była. Potencya Morska, ktorą Don
Skrót tekstu: GazPol_1736_92
Strona: 7
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
do łaźnie szedł miasto wywodu.” „Golić się?” — pytam znowu. Odpowiedzą: „Goić.” Wszakem ja rzekł, że tam ma burgrabia co zbroić. „A panna młoda kędy?” „Do klasztora jedzie.” Bodaj nigdy na ćchowskiej nie bywać biesiedzie! Nie imiemy się tego w przenosinach wzoru: Pan młody do balwierza, panna do klasztoru. 63. NA WESELNY AKT W KRAKOWIE POD BARANY
Tymi czasy, pod świętej tytułem Agnieszki, Nowy zakon w Krakowie zjawił się na mniszki, A samemu założyć zdało się go Bogu. Pytasz? Tam, gdzie o jednym dwu baranów rogu (Owca raczej z baranem
do łaźnie szedł miasto wywodu.” „Golić się?” — pytam znowu. Odpowiedzą: „Goić.” Wszakem ja rzekł, że tam ma burgrabia co zbroić. „A panna młoda kędy?” „Do klasztora jedzie.” Bodaj nigdy na ćchowskiej nie bywać biesiedzie! Nie imiemy się tego w przenosinach wzoru: Pan młody do balwierza, panna do klasztoru. 63. NA WESELNY AKT W KRAKOWIE POD BARANY
Tymi czasy, pod świętej tytułem Agnieszki, Nowy zakon w Krakowie zjawił się na mniszki, A samemu założyć zdało się go Bogu. Pytasz? Tam, gdzie o jednym dwu baranów rogu (Owca raczej z baranem
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 260
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dziurę w rurze drewniany każdej, aby się mogły zapalić i strzelać. Do tego chceszli odminiać, nabijać możesz raz włożyć wyżej mianowany materyjej, a drugi raz tej drugiej, robiony: z prochu dzielnego części 4, saletry części 4, siarki części 2. Widzisz, puszkarzu, że tych rur dokazałem cnoty na przenosinach J. M. P. wojewody kijowskiego, bo choć było do piąciset szabel dobytych, ja sam nie tylko rozwadziłem, ale i pobiłem, im raniłem, a mnie nie, bo kule, które leciały, nastraszyli wielu ludzi niewiadomych, co to są takie rury. Rys. 165 ROZDZIAŁ VI O
dziurę w rurze drewniany każdej, aby się mogły zapalić i strzelać. Do tego chceszli odminiać, nabijać możesz raz włożyć wyżej mianowany materyjej, a drugi raz tej drugiej, robiony: z prochu dzielnego części 4, saletry części 4, siarki części 2. Widzisz, puszkarzu, że tych rur dokazałem cnoty na przenosinach J. M. P. wojewody kijowskiego, bo choć było do piąciset szabel dobytych, ja sam nie tylko rozwadziłem, ale i pobiłem, im raniłem, a mnie nie, bo kule, które leciały, nastraszyli wielu ludzi niewiadomych, co to są takie rury. Rys. 165 ROZDZIAŁ VI O
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 372
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
. WW. Grafowej de Kolowrat Ochmistrzyni, Dam i Senatorów, Ministrów Polskich, i Cudzoziemskich konferował. Po Ślubie tańce się do Kolacyj, a po Kolacyj do samego dnia kontynuowały. Przy kolacyj była Gosodynią J. W. Jejmść P. Marszałkowa Wielkia Koronna, gdzie zdrowia różne penes multa pocula spełniano. Na zajutrze na Przenosinach u J. W. Imci P. Kasztelanowej Sandomierskiej dawano kolacją. Potym wkroce J. W. Imć P. Ordynat, ekspedyowawszy Valedictionis u Najjaśn: Królestw audiencą i z Jejmcią ad propria odjachał. Ekscerpt z listu do J. W. Imci P. Barona Kejserlinga Posła Rosyjskiego z Obozu pod Azowem die 24.
. WW. Graffowey de Kolowrat Ochmistrzyni, Dam y Senatorow, Ministrow Polskich, y Cudzoźiemskich konferował. Po Slubie táńce się do Kolácyi, á po Kolácyi do samego dnia kontynuowały. Przy kolácyi byłá Gosodynią J. W. Jeymść P. Marszałkowa Wielkia Koronna, gdźie zdrowia rożne penes multa pocula spełniano. Ná zájutrze ná Przenośinach u J. W. Jmći P. Kásztellanowey Sendomirskiey dawano kolácyą. Potym wkroce J. W. Jmć P. Ordynat, expedyowawszy Valedictionis u Nayjaśn: Krolestw audyencą y z Jeymćią ad propria odjachał. Excerpt z listu do J. W. Jmći P. Bároná Keyserlinga Posła Rossyiskiego z Obozu pod Azowem die 24.
Skrót tekstu: GazPol_1736_94
Strona: 6
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
m wsiadł z panem starostą kałuskim, i tak zapuściwszy skrzydła noszono nas po mieście widzieć, gdzie co było godnego, bez ciżby, bez gminu, którego inaczej nie uszlibyśmy byli. Widzieliśmy tego dnia zaraz kościołów kilka. W wieczór potem byliśmy na balecie, gdzie wszystkie co przedniejsze panie genueńskie były na przenosinach u szlachcica jednego znacznego, którego zwano Kataneo.
26. Widzieliśmy kościoły teatynów ś. Wawrzyńca; ale nad wszystkie najzacniejszy co do kosztownego budo-
wania bardzo ojców jezuitów, który jeden z domu Palavicinów, powinny przewodnika naszego, zostawszy jezuitą i majętność swoją im wszystkę oddawszy, kosztem kilkakroć stotysięcy zbudował. Po kaplicy floreńskiej,
m wsiadł z panem starostą kałuskim, i tak zapuściwszy skrzydła noszono nas po mieście widzieć, gdzie co było godnego, bez ciżby, bez gminu, którego inaczéj nie uszlibyśmy byli. Widzieliśmy tego dnia zaraz kościołów kilka. W wieczór potém byliśmy na balecie, gdzie wszystkie co przedniejsze panie genueńskie były na przenosinach u szlachcica jednego znacznego, którego zwano Cataneo.
26. Widzieliśmy kościoły teatynów ś. Wawrzyńca; ale nad wszystkie najzacniejszy co do kosztownego budo-
wania bardzo ojców jezuitów, który jeden z domu Palavicinów, powinny przewodnika naszego, zostawszy jezuitą i majętność swoją im wszystkę oddawszy, kosztem kilkakroć stotysięcy zbudował. Po kaplicy floreńskiéj,
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 101
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854
zawodujących śladem znaczniejsza zostając/ zwabi do podobnego zawodu i drugich/ nie tylko w-stan ten Niebieskiej na ziemi konwersacji/ ale i miejsce nie mniej Zakonnej Doskonałości przykłady jako czujnym i szczęśliwym WMci. MP. Panny Przełożeństwem powabniejsze. A jako kiedyś przy chwalebnych wielkiego Ojca i Patriarchy Zgromadzenia tego z-śmiertelności na żywot nieśmiertelny przenosinach/ widziana od Klasztoru jego aż w-niebo idąca/ niezwyczajną światłością usłana DROGA, i słyszany głos: Ta jest Droga którą miły Bogu Benedykt w-niebo wstąpił: tak i o tej zbawiennej DRÓDZE, gdy się po niej chciwe zbawienia nabożnych Dusz kroki zapuszczą z-wielką da Bóg Zwierzchności swojej pociechą przyznasz/ iż ta jest
zawoduiących śládem znácznieysza zostáiąc/ zwabi do podobnego zawodu i drugich/ nie tylko w-stan ten Niebieskiey ná źiemi konwersacyey/ ále i mieysce nie mniey Zakonney Doskonáłośći przykłády iáko czuynym i szczęśliwym WMći. MP. Pánny Przełożenstwem powabnieysze. A iáko kiedyś przy chwalebnych wielkiego Oycá i Pátryárchy Zgromádzenia tego z-śmiertelnośći ná żywot nieśmiertelny przenośinách/ widźiána od Klásztoru iego aż w-niebo idąca/ niezwyczáyną świátłośćią usłána DROGA, i słyszány głos: Tá iest Drogá ktorą miły Bogu Benedykt w-niebo wstąpił: ták i o tey zbáwienney DRODZE, gdy się po niey chćiwe zbáwienia nabożnych Dusz kroki zápuszczą z-wielką da Bog Zwierzchnośći swoiey poćiechą przyznasz/ iż tá iest
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 4nlb
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665