strzyże, Jako ogon rzęsisty zadarł aż na krzyże. Oczy żywe przy jasnym i bystrym pozorze Jutrzenki, kiedy ranę uprzedzają zorze; Zawiązałego uda i piersi wypukłej, Nogi suchej, sudannej, wszytek gładki, smukły; Boki syte, krzyż płaski, a przed siercią jasną Nie farby, lecz najbielsze śniegi w oczach gasną; Przestronym nozdrzem świszczy i płomienie pucha, Jeśli wojenna trąba jego dojdzie ucha; Stać na miejscu nie umie, grzebie, skacze, depce. Akwilo chyba rodzi tak dorodne źrebce, Gdy wiatrem południowym z wielkim dziwowiskiem Bez konia podniesionym klacz płód bierze pryskiem. I Polska takie rodzi, co w marsowym cyrku Zawody bez wszelkiego wygrają ustyrku
strzyże, Jako ogon rzęsisty zadarł aż na krzyże. Oczy żywe przy jasnym i bystrym pozorze Jutrzenki, kiedy ranę uprzedzają zorze; Zawiązałego uda i piersi wypukłej, Nogi suchej, sudannej, wszytek gładki, smukły; Boki syte, krzyż płaski, a przed siercią jasną Nie farby, lecz najbielsze śniegi w oczach gasną; Przestronym nozdrzem świszczy i płomienie pucha, Jeśli wojenna trąba jego dojdzie ucha; Stać na miejscu nie umie, grzebie, skacze, depce. Akwilo chyba rodzi tak dorodne źrebce, Gdy wiatrem południowym z wielkim dziwowiskiem Bez konia podniesionym klacz płód bierze pryskiem. I Polska takie rodzi, co w marsowym cyrku Zawody bez wszelkiego wygrają ustyrku
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 406
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie ma ani gór przykrych/ ani pol piaszczystych/ mało nie stoi ostatek/ a przynamniej za połowicę Italii. Cóż tedy rzeczemy o Francjej/ o Austriej/ o Germaniej niższej/ o Pannoniej/ i o inszych prowincjach/ które wszystkie są pełne/ wszytkie tłuste/ wszytkie żyzne? Zamknimysz tedy/ iż China będąc królestwem przestronym/ i szerokim/ i nasiadłym/ i zjednoczonym/ i pełnym ludzi/ żywności/ i bogactw/ ma być poczytana za jedno z wielkich Państw/ które kiedy były na świecie. Księgi wtóre. Trzeciej części, Księgi wtóre. Trzeciej części, Rząd Chińskiego Państwa.
RZąd Chiny poszedł barzo na Despotycki/ gdyż niemasz
nie ma áni gor przykrych/ áni pol piasczystych/ máło nie stoi ostátek/ á przynamniey zá połowicę Itáliey. Coż tedy rzeczemy o Fránciey/ o Austriey/ o Germániey niższey/ o Pánnoniey/ y o inszych prouinciách/ ktore wszystkie są pełne/ wszytkie tłuste/ wszytkie żyzne? Zámknimysz tedy/ iż Chiná będąc krolestwem przestronym/ y szerokim/ y naśiádłym/ y ziednoczonym/ y pełnym ludźi/ żywnośći/ y bogactw/ ma być poczytána zá iedno z wielkich Państw/ ktore kiedy były ná świećie. Kśięgi wtore. Trzećiey częśći, Kśięgi wtore. Trzećiey częśći, Rząd Chińskiego Páństwá.
RZąd Chiny poszedł bárzo ná Despotycki/ gdyż niemász
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 96
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
uwinęła grube, bo nie miała czym subtelnym ogarnąć naświętszego Ciała”. Co słysząc, złożył ręce i padł na kolana drżąc Febus, na pokorę tak wielkiego Pana. Ona zaś swym porządkiem rzecz znowu prowadzi: “A pod ten czas nad miastem, nie wierząc czeladzi, pasterze w noc podparci ostruganym głogiem rozpuścili stada swe przestronym odłogiem, psy na smyczy w obrożach dzierżąc jedną dłonią, żeby mieli na wilka gotową pogonią. A w tym anioł roztoczył płomień safirowy, że pobrzeżne i lasy, i rzeki z ostrowy widzieć było daleko, a Strach wielkooki upadł na nie gwałtownie, trzęsąc oba boki. Ale on: «Nie bójcie się – tak
uwinęła grube, bo nie miała czym subtelnym ogarnąć naświętszego Ciała”. Co słysząc, złożył ręce i padł na kolana drżąc Febus, na pokorę tak wielkiego Pana. Ona zaś swym porządkiem rzecz znowu prowadzi: “A pod ten czas nad miastem, nie wierząc czeladzi, pasterze w noc podparci ostruganym głogiem rozpuścili stada swe przestronym odłogiem, psy na smyczy w obrożach dzierżąc jedną dłonią, żeby mieli na wilka gotową pogonią. A w tym anioł roztoczył płomień safirowy, że pobrzeżne i lasy, i rzeki z ostrowy widzieć było daleko, a Strach wielkooki upadł na nie gwałtownie, trzęsąc oba boki. Ale on: «Nie bójcie się – tak
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 44
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
uciechy, i wygody swojej Zwierzyniec, który jest similiter jako przy Stawach sadzawka, potrzebny i wygodny: albowiem z Sadzawki, gotowa zawsze rybka, jako też i z Zwierzynca pewna na kuchnią będzie żwierzyna. Przeto założenie jego ma być przy sposobności miejsca, przy gaju, przy trawniku, i przy żywej wodzie z porzonnym i przestronym in circum circa ogrodzeniem. Gajowy albo Dożorca ma koło Zwierzynca często opatrywać ogrodzenie, aby żadnej nie było dziury, i aby się z okołów nie obalały zawsze ma pilnować, i opatrować, aby Zwierz nie wyginął z ogrodzenia. Dla żymy i złej chwile, wszelkiej w Ogrodzeniu Zwierzynie, ma być zbudowana otwarta szopa, których
vćiechy, y wygody swoiey Zwierzyniec, ktory ięst similiter iáko przy Stáwách sadzáwká, potrzebny y wygodny: álbowiem z Sadzáwki, gotowa záwsze rybká, iáko też y z Zwierzyncá pewna ná kuchnią będżie żwierzyná. Przeto záłożenie iego ma bydź przy sposobnośći mieyscá, przy gáiu, przy trawniku, y przy żywey wodżie z porzonnym y przestronym in circum circa ogrodzeniem. Gáiowy álbo Dożorcá ma koło Zwierzyncá często opátrywáć ogrodzenie, áby żadney nie było dźiury, y áby się z okołow nie obaláły záwsze ma pilnowáć, y opátrowáć, áby Zwierz nie wyginął z ogrodzenia. Dla żimy y złey chwile, wszelkiey w Ogrodzeniu Zwierzynie, ma bydź zbudowána otwárta szopá, ktorych
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 83
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675