w Parlamencie Nieba/ Tym się mu kontentować tym cieszyć potrzeba.
W górę się Sokół/ wzbija rączym lotem snadnie/ Aż wieczorem na drzewie krzewistym opadnie. Rybka po morzu buja/ Sarna zbiega siła/ I ta i ta do kniejki gdy czas pospieszyła.
Gdy w Diamencie ryją Niebieskie wyroki/ Od ludzi niech nie mają przeszkody i zwłoki. Bo to jest wbrew przedwiecznej opatrzności samej/ Gdy kto uporu swego narzuca jej Tamy.
Zaczym i ty ma Damo myśliwszy tak sieła/ Puść się za Styrem ręki Niebieskiego dzieła. Bogu ufaj sama czyń/ po długiej uwadze/ Zważ szczęścia twego Valor/ na bacznia Wadze Poradź się szczerze serca/ niechciej
w Párlámenćie Niebá/ Tym się mu kontentowáć tym ćieszyć potrzebá.
W gorę się Sokoł/ wzbiia rączym lotem snádnie/ Aż wieczorem ná drzewie krzewistym opádnie. Rybká po morzu buia/ Sárná zbiega śiłá/ Y tá y tá do knieyki gdy czás pospieszyłá.
Gdy w Diámenćie ryią Niebieskie wyroki/ Od ludźi niech nie máią przeszkody y zwłoki. Bo to iest wbrew przedwieczney opátrznośći sámey/ Gdy kto vporu swego nárzuca iey Támy.
Záczym y ty má Dámo myśliwszy ták śiełá/ Puść się zá Styrem ręki Niebieskiego dźiełá. Bogu vfay sámá czyń/ po długiey vwadze/ Zważ szczęśćia twego Valor/ ná bacznia Wadze Poradź się sczerze sercá/ niechćiey
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 216
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
od księżnej ip. starościny.
19 Novembris z Rohotnej do Bakszt wyjechałem; stanąłem w Baksztach 26 ejusdem, a to tak nie sporo, żem po drodze polował koło Żuchowic, Mira i gdziem jeno knieje dobre zajrzał. W Baksztach zabawiłem się tanquam solitarius czytaniem, pisaniem, polowaniem i gospodarowaniem bez przeszkody, bom nie miewał gości aż do świąt Bożego Narodzenia. Anno 1712, Ultimis Januarii do Rohotnej wyjechaliśmy, dla czasu następującego połogu księżny imć córki naszej, którą Pan Bóg rozwiązał szczęśliwie w Zdzięciele, dawszy jej syna; była przy rodzinach matka jej a moja żona: jam był natenczas w Wilnie na trybunale
od księżnéj jp. starościny.
19 Novembris z Rohotnéj do Bakszt wyjechałem; stanąłem w Baksztach 26 ejusdem, a to tak nie sporo, żem po drodze polował koło Żuchowic, Mira i gdziem jeno knieje dobre zajrzał. W Baksztach zabawiłem się tanquam solitarius czytaniem, pisaniem, polowaniem i gospodarowaniem bez przeszkody, bom nie miewał gości aż do świąt Bożego Narodzenia. Anno 1712, Ultimis Januarii do Rohotnéj wyjechaliśmy, dla czasu następującego połogu księżny imć córki naszéj, którą Pan Bóg rozwiązał szczęśliwie w Zdzięciele, dawszy jéj syna; była przy rodzinach matka jéj a moja żona: jam był natenczas w Wilnie na trybunale
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 155
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
częścią dla animadwersacji na obroty nieprzyjacielskie.
Kozacy z Mazepą hetmanem in Nro 30,000, Wołyń opanowali. Wszystko to groziło się na szwedów, a ci czekali zbliżenia się huius gentium colluviti. Wojska też litewskiego było 8,000. Na tę potęgę nie uważał szwed, stał w posturze i czekał. Stanisław ukoronowany bez przeszkody od tak licznych wojsk.
Car idzie do Kurlandii swoją osobą przeciw Lewenhauptowi, mścić się onegdajszej przegranej batalii w liczbie 20,000 wojska. Lewenhaupt widząc siebie nierównym, ażeby imparemin resistendo, opatrzywszy Nitawę mocnym garnizonem, sam z wojskami za Dźwinę uchodzi pod Rygę. Car to widząc atakuje Nitawę, która że niezbyt formalna forteca, kapituluje
częścią dla animadwersacyi na obroty nieprzyjacielskie.
Kozacy z Mazepą hetmanem in Nro 30,000, Wołyń opanowali. Wszystko to groziło się na szwedów, a ci czekali zbliżenia się huius gentium colluviti. Wojska téż litewskiego było 8,000. Na tę potęgę nie uważał szwed, stał w posturze i czekał. Stanisław ukoronowany bez przeszkody od tak licznych wojsk.
Car idzie do Kurlandyi swoją osobą przeciw Lewenhauptowi, mścić się onegdajszéj przegranéj batalii w liczbie 20,000 wojska. Lewenhaupt widząc siebie nierównym, ażeby imparemin resistendo, opatrzywszy Nitawę mocnym garnizonem, sam z wojskami za Dźwinę uchodzi pod Rygę. Car to widząc attakuje Nitawę, która że niezbyt formalna forteca, kapituluje
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 235
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
. a Posłowie Marszałka Rycerskiego według Konstytucyj Roku 1678. Tymże wszystkim bezpieczeństwo obwarowano, tak jak Deputatom Trybunalskim Roku 1667. Senatorom za granice wyjechać się nie godzi bez konsensu Rzeczypospolitej Roku 1613. Senatorów Duchownych i Świeckich na Sejmikach swego Województwa obligacja bywać Roku 1565. Senatorowie ani Starostowie nie powinni mieć żadnych Chorągwi Kwarcianych, dla przeszkody obrad publicznych, i innych racyj, ile gdzie przychodzi opisać Wojsko, a same głowy wojskowe nie mogą dostatecznie obligacyj na siebie opisać według Konstytucyj roku 1591. Wolni są od Popilów, jeżeli na ten czas Sejm się agituje. Na nie przytomnych pod czas Sejmu Biskupów jest kara grzywien 40. na Wojewodów i Większych Kasztelanów 20
. á Posłowie Marszałka Rycerskiego według Konstytucyi Roku 1678. Tymże wszystkim bespieczeństwo obwarowano, tak jak Deputatom Trybunalskim Roku 1667. Senatorom za granice wyjechać śię nie godźi bez konsensu Rzeczypospolitey Roku 1613. Senatorów Duchownych i Swieckich na Seymikach swego Województwa obligacya bywać Roku 1565. Senatorowie ani Starostowie nie powinni miec żadnych Chorągwi Kwarćianych, dla przeszkody obrad publicznych, i innych racyi, ile gdźie przychodźi opisać Woysko, á same głowy woyskowe nie mogą dostatecznie obligacyi na śiebie opisać według Konstytucyi roku 1591. Wolni są od Popilów, jeżeli na ten czas Seym śię agituje. Na nie przytomnych pod czas Seymu Biskupów jest kara grzywien 40. na Wojewodów i Większych Kasztelanów 20
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 163
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
drugie. Obaczysz niezliczony szereg świec, lub osób.
XIII. Dziesiąta własność jest. Trzy, pięć lub więcej zwierciadeł tak się lokować mogą, iż jedno drugiemu podając objectum, aż do tego przyniesie, w którym rzecz widzieć usiłujesz, którejbyś gołym okiem w prost widzieć niemógł albo niechciał, dla jakiej przeszkody lub racyj. Co się stanie: jeżeli wpokoju na przykład chcąc mieć pięć zwierciadeł, cyrkuł według obszerności pokoju zawiodszy, i figurę siedm ścienną doskonałą weń wpuściwszy, według tych pięciu ścian imaginaryinej figury perpendykularnie rozłożysz pięć zwierciadeł, przy szóstej ścianie lokując oko ukosnie ku piątemu zwierciadłu, obaczysz objectum na siódmej ścianie zostające,
drugie. Obaczysz niezliczony szereg swiec, lub osob.
XIII. Dziesiąta własność iest. Trzy, pięć lub więcey zwierciadeł ták się lokowáć mogą, iż iedno drugiemu podaiąc objectum, aż do tego przyniesie, w ktorym rzecz widzieć usiłuiesz, ktoreybyś gołym okiem w prost widzieć niemogł álbo niechciał, dla iákiey przeszkody lub racyi. Co się stanie: ieżeli wpokoiu ná przykład chcąc mieć pięć zwierciadeł, cyrkuł według obszerności pokoiu zawiodszy, y figurę siedm ścienną doskonałą weń wpuściwszy, według tych pięciu ścian imaginaryiney figury perpendykularnie rozłożysz pięć zwierciadeł, przy szostey ścianie lokuiąc oko ukosnie ku piątemu zwierciadłu, obaczysz objectum ná siodmey ścianie zostáiące,
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y2v
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
mi wiatr czynić, co mię chłodzić miało, To mię płomieniem żywym podżegało. Czym ja to wągiel, na który gdy wieje Kuchenna ręka, tym prędzej niszczeje? Bojąc się tedy, żeby w tydzień święty, W który z serc naszych Kupido wyklęty, Nie nagabał mię wiatrem bożek młody, Odsyłam modlitw i skruchy przeszkody; Jednak chcę, abyś wiedziała i o tem, Żem bardziej sługą twoim niż dewotem. PEWNY SKARB
Złodziej ci gdańskie powyłupa skrzynie, Plon cię w zagonie obiecany minie,
Piorun popali dwory i stodoły, Nie odda lichwy z sumą dłużnik goły, Czynszów zniszczeni nie popłacą chłopi, Szkuty ze zbożem nagły wiatr
mi wiatr czynić, co mię chłodzić miało, To mię płomieniem żywym podżegało. Czym ja to wągiel, na który gdy wieje Kuchenna ręka, tym prędzej niszczeje? Bojąc się tedy, żeby w tydzień święty, W który z serc naszych Kupido wyklęty, Nie nagabał mię wiatrem bożek młody, Odsyłam modlitw i skruchy przeszkody; Jednak chcę, abyś wiedziała i o tem, Żem bardziej sługą twoim niż dewotem. PEWNY SKARB
Złodziej ci gdańskie powyłupa skrzynie, Plon cię w zagonie obiecany minie,
Piorun popali dwory i stodoły, Nie odda lichwy z sumą dłużnik goły, Czynszów zniszczeni nie popłacą chłopi, Szkuty ze zbożem nagły wiatr
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 60
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
gwiazdo, ustąp słońcu z nieba! Już cię podziemna czeka otchłań cicha, Już cię różana zorza na łeb spycha. Ustąp! Czy zawsze wozisz się nie swymi Końmi, a azisia niepożyczanymi? Ustąp! Ja nie wiem, jak ci staje mocy Kierować twój wóz na tak długiej nocy. Ustąp! Bo Jaga dla pewnej przeszkody Nie przyjdzie do mnie, aż świt wznidzie z wody. Uparta gwiazdo, cofnęłaś się wsteczą I wydałaś się, jak i ja, z swą rzeczą: Ociągasz się, to chcąc widzieć, jeżeli Jaśniej się Jaga niźli ty zabieli. Ach, ustąp, głupia, i jeżeli przydzie, Uchroń się własnej hańbie
gwiazdo, ustąp słońcu z nieba! Już cię podziemna czeka otchłań cicha, Już cię różana zorza na łeb spycha. Ustąp! Czy zawsze wozisz się nie swymi Końmi, a azisia niepożyczanymi? Ustąp! Ja nie wiem, jak ci staje mocy Kierować twój wóz na tak długiej nocy. Ustąp! Bo Jaga dla pewnej przeszkody Nie przyjdzie do mnie, aż świt wznidzie z wody. Uparta gwiazdo, cofnęłaś się wsteczą I wydałaś się, jak i ja, z swą rzeczą: Ociągasz się, to chcąc widzieć, jeżeli Jaśniej się Jaga niźli ty zabieli. Ach, ustąp, głupia, i jeżeli przydzie, Uchroń się własnej hańbie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 253
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
; obejmij ją w cyrkiel, i przestaw na skalę, a ona wyliczy liczbę cząstek linii HG, która liczba oraz opowie długość odległości BC, w łokciach. Nauka XXVII. Trzeci sposób odmierzenia odległości DC, z obydwóch końców nieprzystępnej z danego przeciwnego punktu M, za który się nie godzi postąpić dla Rzeki, abo inszej przeszkody.
UMknij się z punktem M wzad: a z niego znalazłszy obiedwie odległości MD, i MC według poprzedzających Nauk, wynajdziesz długość odległości DC, według Nauki 25. abo 26. Abo więc pociągnąwszy przez M, linii MD, na Z, i MC na H, ile potrzebować będziesz do wynalezienia odległości MD,
; obeymiy ią w cyrkiel, y przestaw ná skálę, á oná wyliczy liczbę cząstek linii HG, ktora liczbá oraz opowie długość odległośći BC, w łokćiách. NAVKA XXVII. Trzeći sposob odmierzenia odległośći DC, z obudwoch końcow nieprzystępney z dánego przećiwnego punktu M, zá ktory się nie godźi postąpić dla Rzeki, ábo inszey przeszkody.
VMkniy się z punktem M wzad: á z niego ználaszszy obiedwie odległośći MD, y MC według poprzedzáiących Náuk, wynaydźiesz długość odległośći DC, według Náuki 25. ábo 26. Abo więc poćiągnąwszy przez M, linii MD, ná Z, y MC ná H, ile potrzebowáć będżiesz do wynáleźięnia odległośći MD,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 31
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
a połowica tej miary da odległość punktu M od O. Tymże sposobem (mierząc Wieżą Kościelna) choć nie wnidziesz do Kościoła; z jego faciaty połowicę, wymierzysz srzodek Kościoła. Nauka XLVIII. Wysokość niedostępną mierzać, miawszy Tablicę Mierniczą z Linią Celową. NIech będzie Wysokość niedostępna EB, przy spodzie B, dla jakiejkolwiek przeszkody, której miarę trzeba opowiedzieć. Według Nauki 21. tej Zabawy, znalazłszy odległość MB, obejmij na Tablicy Mierniczej cyrklem linią et, i przenieś na bok skali. Zabawa VII. Rozdział III.
A wiele skala w niej pokaże, tyle będzie łokci wysokości BE. Ponieważ: jako mt, w cząstkach skali, do
á połowicá tey miáry da odległość punktu M od O. Tymże sposobem (mierząc Wieżą Kośćielna) choć nie wnidżiesz do Kośćiołá; z iego fáciáty połowicę, wymierzysz srzodek Kośćiołá. NAVKA XLVIII. Wysokość niedostępną mierzáć, miawszy Tablicę Mierniczą z Liniią Celową. NIech będżie Wysokość niedostępna EB, przy spodżie B, dla iákieykolwiek przeszkody, ktorey miárę trzebá opowiedżieć. Według Nauki 21. tey Zábáwy, ználaszszy odległość MB, obeymiy ná Tablicy Mierniczey cyrklem liniią et, y przenieś ná bok skáli. Zábáwá VII. Rozdźiał III.
A wiele skálá w niey pokaże, tyle będżie łokći wysokośći BE. Ponieważ: iáko mt, w cząstkách skali, do
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 46
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
linii (DC) długość zgadnąć inszym sposobem od podanych w Zabawie 7. nieżbliżając się do niej, byleś mógł obaczyć punkt dany (M:) a z obydwóch były widome końce (D, i C) linii niedostępnej (DC.) NIech będą D, i C, za rzeką, nieprzebytą dla jakiej przeszkody. Obrawszy) (1. dwie stacje P, i F, przy rzece, z których jednej F, jest wolny przystęp do M, i od obydwóch są widome terminy D i C, odległości niedostępnej DC: przemierz zpilnością poprostu odległość PF na ziemi.) (2. Ustaw Tablicę Mierniczą na P,
linii (DC) długość zgádnąć inszym sposobem od podánych w Zábáwie 7. nieżbliżáiąc się do niey, byleś mogł obaczyć punkt dány (M:) á z obudwoch były widome końce (D, y C) linii niedostępney (DC.) NIech będą D, y C, zá rzeką, nieprzebytą dla iákiey przeszkody. Obrawszy) (1. dwie stácye P, y F, przy rzece, z ktorych iedney F, iest wolny przystęp do M, y od obudwoch są widome terminy D y C, odległośći niedostępney DC: przemierz zpilnośćią poprostu odległość PF ná źiemi.) (2. Vstaw Tablicę Mierniczą ná P,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 114
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684