historykom dzisiejszym; gdyż oni pilnują tylo tego/ aby opisali dzieje/ i potoczne sprawy w państwach/ albo też przewagi wojenne/ któreby raczej nasyciły dworność/ a niżby miały prostować afekty; o przypadkach szczęśliwych/ abo przeciwnych wiary ś. naszej/ jako o materii u nich podłej/ i mało na co im przygodnej/ nic nie wspominają. A jednak jeśliż kiedy pisarze mieli okazją zabawić się na tym/ aby byli dali sprawę o Religii Chrześcijańskiej; tedy za czasów naszych/ ostatnich podobno/ mają wielką barzo: teraz bowiem z jednej strony srodze/ i jawnemi wojnami przez Heretyki/ Pogany/ i przez odszczepieńce/ i sztukami tajemnemi
historikom dźiśieyszym; gdyż oni pilnuią tylo tego/ áby opisáli dźieie/ y potoczne spráwy w páństwách/ álbo też przewagi woienne/ ktoreby ráczey násyćiły dworność/ á niżby miáły prostowáć áffekty; o przypadkách sczęśliwych/ ábo przećiwnych wiáry ś. nászey/ iáko o máteriey v nich podłey/ y máło ná co im przygodney/ nic nie wspomináią. A iednák iesliż kiedy pisárze mieli okázyą zábáwić się ná tym/ áby byli dáli spráwę o Religiey Chrześćiáńskiey; tedy zá czásow nászych/ ostátnich podobno/ máią wielką bárzo: teraz bowiem z iedney strony srodze/ y iáwnemi woynámi przez Haeretyki/ Pogány/ y przez odsczepieńce/ y sztukámi táiemnemi
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 6 nlb
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
przystojna badać się, gdyż mądrych powieść jest: „Ktokolwiek słowa nie uważa, często żałować musi.” Pierwej rozmyśl, jako masz z ust wypuścić słowa, Bo często choć prawdziwa, w śmiech przychodzi mowa. Inszy: Rozmyśl się, nim co rzeczesz, bo głupie rzeczona Zarówno z kłamstwem mowa bywa policzona.
Z przygodnej potrzeby skłamać, czasem przydaje się i nie jest to wielkim grzechem. Wprawdzie-ć rana zagoić się może, ale przecię blizna zostawa.
Bracia Józefa patriarchy, iż kłamstwem się osławili, nikt im wiary nie dawa więcej, choć też czasem szczerą prawdę powiedają.
Kiedy się kto osławi prawdziwym być w mowie, Nikt go
przystojna badać się, gdyż mądrych powieść jest: „Ktokolwiek słowa nie uważa, często żałować musi.” Pierwéj rozmyśl, jako masz z ust wypuścić słowa, Bo często choć prawdziwa, w śmiech przychodzi mowa. Inszy: Rozmyśl się, nim co rzeczesz, bo głupie rzeczona Zarówno z kłamstwem mowa bywa policzona.
Z przygodnéj potrzeby skłamać, czasem przydaje się i nie jest to wielkim grzechem. Wprawdzie-ć rana zagoić się może, ale przecię blizna zostawa.
Bracia Józefa patryarchy, iż kłamstwem się osławili, nikt im wiary nie dawa więcéj, choć też czasem szczerą prawdę powiedają.
Kiedy się kto osławi prawdziwym być w mowie, Nikt go
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 252
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879