większej chybkości do tańca dostają. Abo zbyt wycieńczone/ by w lekkość nie wpadły/ Kamienia na swe nogi/ dla wagi nakładły Być może/ że obuwie/ w Kielich przemieniają/ Dla tych; którzy trzewikiem za zdrowie spełniają. Było jeszcze dość tego/ co się nie pisało; Aby się/ długo czytać/ za przykre nie zdało. Jednejesmy potrzebnej rzeczy zapomnieli/ Rzekną/ żeśmy/ o Brekli/ cale nie wiedzieli: Jest to kij/ co go z przodu/ pod kabat wsuwają/ Ale źle: Niech go raczej/ na grzbiet obracają. (Kwefy. (Zguba Wieńców. (wstęgi. (Korneta Kołka różne. (
większey chybkośći do táńcá dostáią. Abo zbyt wyćieńczone/ by w lekkość nie wpádły/ Kámienia na swe nogi/ dla wagi nákłádły Bydź może/ że obuwie/ w Kielich przemieniáią/ Dla tych; ktorzy trzewikiem zá zdrowie spełniáią. Było ieszcze dość tego/ co się nie pisáło; Aby się/ długo czytáć/ zá przykre nie zdáło. Iedneiesmy potrzebney rzeczy zápomnieli/ Rzekną/ żeśmy/ o Brekli/ cále nie wiedźieli: Iest to kiy/ co go z przodu/ pod kabat wsuwáią/ Ale źle: Niech go raczey/ ná grzbiet obracaią. (Kwefy. (Zgubá Wieńcow. (wstęgi. (Kornetá Kołká rożne. (
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: E2
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Panów sprzysięgli mu się, Zygmunta Syna[...] Karola IV, Cesarza ( któremu dał był Maria Córkę swoję ) utrzymać przy Koronie, i po tej deklaracyj Zygmunt był w Polsce, ale nie życzliwej sobie. Tym czasem Ludwik marł przez 12. lat panowania raz tylko bywszy w Polsce na koronacją. Kromer i inni skarżą go o przykre panowanie przez Cudzoziemców, że chciał Ruś przyłączyć do Wegier, że do Budy na Sejm wokował Polaków, Krom. Tom: I. lib: 19. i za niego miała być tragedia Gliniańska, o której że żaden Autor nie pisze, ja też nie wylatuję z piórem nie pewnych lubo zagęszczonych manuskryptów. Po śmierci Ludwika
Panów sprzyśięgli mu śię, Zygmunta Syna[...] Karola IV, Cesarza ( któremu dał był Marya Córkę swoyę ) utrzymac przy Koronie, i po tey deklaracyi Zygmunt był w Polszcze, ale nie życzliwey sobie. Tym czasem Ludwik marł przez 12. lat panowania raz tylko bywszy w Polszcze na koronacyą. Kromer i inni skarżą go o przykre panowanie przez Cudzoźiemców, że chciał Ruś przyłączyć do Wegier, że do Budy na Seym wokował Polaków, Krom. Tom: I. lib: 19. i za niego miała być tragedya Gliniańska, o którey że żaden Autor nie pisze, ja też nie wylatuję z piórem nie pewnych lubo zagęszczonych manuskryptów. Po śmierći Ludwika
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 46
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
.
Już już szalony zwycięstwem się cieszy, Aż Wiśniowieccy wydawszy się pieszy, Paszczą nań ogień. Jakie Etna luny, Jakimi zagrzmi i niebo i pioruny: Tak niewytrwanym gdy gradem go prażą, W pół już z pożartej nadziei wyrażą W przestronne pole. Dopieroż i one Biorą w tem serca nasi nachylone. Tak przykre gardło nieprzyjaciel zronił, Żeby miał jednak, czemby grzbiet zasłonił Zelżywy w Porcie, i dobrze co sprawił, Posły i listy do cara wyprawił: Że zniósł pałanki, wysiękł Studennicę, Cesarską za Dniestr uprzątnął granicę, Pomknąć i głębiej po bałtyckie brody, Czasu i lepszej nie baczy pogody. Król w zimnej Moskwie zapadł
.
Już już szalony zwycięstwem się cieszy, Aż Wiśniowieccy wydawszy się pieszy, Paszczą nań ogień. Jakie Etna luny, Jakiemi zagrzmi i niebo i pioruny: Tak niewytrwanym gdy gradem go prażą, W pół już z pożartej nadziei wyrażą W przestronne pole. Dopieroż i one Biorą w tem serca nasi nachylone. Tak przykre gardło nieprzyjaciel zronił, Żeby miał jednak, czemby grzbiet zasłonił Zelżywy w Porcie, i dobrze co sprawił, Posły i listy do cara wyprawił: Że zniósł pałanki, wysiękł Studennicę, Cesarską za Dniestr uprzątnął granicę, Pomknąć i głębiej po baltyckie brody, Czasu i lepszej nie baczy pogody. Król w zimnej Moskwie zapadł
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 57
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
niego, pan z Anglantu barzo się dziwuje; Widzi, że się chcą nad niem mścić orki zabitej, Skąd się spodziewał dzięki i chwały obfitej.
XLIX.
Jako niedźwiedź, którego po jarmarkach wodzą, Kiedy z niem i tam i sam po ulicach chodzą, Tak się boi i tak dba na gęste zbieganie I na przykre małych psów z daleka szczekanie, Że się na nie obejrzeć nie chce: tak wszytkiego W on czas się mężny Orland bał chłopstwa onego, Któreby beł mógł tylko surowem wejźrzeniem Albo mocnem podomno rozgromić dmuchnieniem.
L.
Skoro wziął Duryndanę w rękę w onej chwili, Zaraz mu plac przestrony wszyscy uczynili. Zrazu nań
niego, pan z Anglantu barzo się dziwuje; Widzi, że się chcą nad niem mścić orki zabitej, Skąd się spodziewał dzięki i chwały obfitej.
XLIX.
Jako niedźwiedź, którego po jarmarkach wodzą, Kiedy z niem i tam i sam po ulicach chodzą, Tak się boi i tak dba na gęste zbieganie I na przykre małych psów z daleka szczekanie, Że się na nie obejrzeć nie chce: tak wszytkiego W on czas się mężny Orland bał chłopstwa onego, Któreby beł mógł tylko surowem wejźrzeniem Albo mocnem podomno rozgromić dmuchnieniem.
L.
Skoro wziął Duryndanę w rękę w onej chwili, Zaraz mu plac przestrony wszyscy uczynili. Zrazu nań
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 238
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, O przypadkach Brzemiennych. P. Z. Z. B. Czyachowskiego, ROZDZIAŁ II. O Brzemiennych pokarmów obrzydzeniu.
W Głodnym człowieku/ jako pisze Galenus tym porządkiem się trawienia mają/ że wprzód części każdej wyproźnienie się staje/ tychże też i ciągnienie z żeł/ wnętże też wtąż i żeł z żołądka przykre wysysanie zmysłu czującego/ aż potym i apetit bydlęcia rozumnego następuje. Stąd głód z sania onego zmysłu czucia bywa nazwany apetitem/ a łaknienie zaś pragnieniem nasycenia się/ jeśliby zaś to przydało/ aby miało zaginąć czucie zsania/ abo gdyby żadne więcej nie było wysyszanie/ abo że ciało nie miałoby swego wypróżnienia
, O przypadkách Brzemiennych. P. Z. Z. B. Cziachowskiego, ROZDZIAŁ II. O Brzemiennych pokármow obrzydzeniu.
W Głodnym człowieku/ iáko pisze Galenus tym porządkiem się trawienia máią/ że wprzod częśći każdey wyproźnienie się stáie/ tychże też y ćiągnienie z żeł/ wnętże też wtąż y żeł z żołądká przykre wysysánie zmysłu czuiącego/ áż potym y áppetit bydlęćiá rozumnego nástępuie. Ztąd głod z sánia onego zmysłu czućia bywa názwány áppetitem/ á łáknienie záś prágnieńiem násycenia się/ ieśliby záś to przydáło/ áby miáło záginąć czućie zsania/ ábo gdyby żadne więcey nie było wysyszánie/ ábo że ćiało nie miáłoby swego wyprożnienia
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: B2v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
onego poniecha. Lecz to najżałośniejsza człowiekowi bida, Gdy nie tylko wesz gryzie, ale też i gnida. XXIII. Wyższej z wieże, aniż z domu latać. O OŚLE Z KONIEM.
W jednej stajni stał osieł, stał i koń pocztowy: Osieł ciężary nosił, a koń był gotowy Na wojenną posługę. Za przykre się zdało Osłowi i barzo mu to nie smakowało,
Iż Koń stał sobie tylko, a on zaś pracował, Koń obrok lepszy jadał, konia pan szanował. Konia kiedy niekiedy lekko przejeżdżano, Chciał pan, żeby na konia wzgląd wszelaki miano.
Gryzie się w sobie osieł, że i w święto nosi
Ciężar; zaczym
onego poniecha. Lecz to najżałośniejsza człowiekowi bida, Gdy nie tylko wesz gryzie, ale też i gnida. XXIII. Wyższej z wieże, aniż z domu latać. O OŚLE Z KONIEM.
W jednej stajni stał osieł, stał i koń pocztowy: Osieł ciężary nosił, a koń był gotowy Na wojenną posługę. Za przykre się zdało Osłowi i barzo mu to nie smakowało,
Iż Koń stał sobie tylko, a on zaś pracował, Koń obrok lepszy jadał, konia pan szanował. Konia kiedy niekiedy lekko przejeżdżano, Chciał pan, żeby na konia wzgląd wszelaki miano.
Gryzie się w sobie osieł, że i w święto nosi
Ciężar; zaczym
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 25
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
i naczynia ich/ i wiele Żydów popalił on ogień. z. A co dziwniejszego/ kule ogniste biegały po mieście i Żydy zabijały/ a krzyż jakiś dziwny na powietrzu się ukazał/ i na szaciech każdego Żyda/ jakoby przedziwną robotą wyszyty był. Tym przykładem i inszymi wywodami odmienił sentencją swoję pobożny Cesarz/ i ono przykre na Biskupa o budowanie bożnice rozkazanie zniósł. A zstrony zaś tego co król Perski rozkazał Biskupowi kościół pogański budować/ nie dziwować: bo król byl poganin/ za nie cześć bosków i kościołów brał się: Wszakże Biskup nigdy tego uczynić niechciał. W tym dobrze i mężnie postąpił. Bo toż jest kościół
y naczynia ich/ y wiele Zydow popálił on ogień. z. A co dźiwnieyszego/ kule ogniste biegáły po mieśćie y Zydy zábiiáły/ á krzyż iákiś dziwny ná powietrzu się vkazał/ y ná száćiech káżdego Zydá/ iákoby przedźiwną robotą wyszyty był. Tym przykładem y inszymi wywodámi odmienił sentencią swoię pobożny Cesárz/ y ono przykre ná Biskupá o budowánie bożnice roskázánie zniosł. A zstrony záś tego co krol Perski roskázał Biskupowi kośćioł pogáński budowáć/ nie dźiwowáć: bo krol byl pogánin/ zá nie cżeść bozkow y kośćiołow brał się: Wszákże Biskup nigdy tego vczynić niechćiał. W tym dobrze y mężnie postąpił. Bo toż iest kośćioł
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 28
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
. Zatym pójdzie/ iż za jedno unas będzie/ dobre i złe. Naprzykład/ choroba i zdrowie/ Bogactwo i Ubóstwo/ szczęście i nieszczęście/ Sława i niesława/ słodkie i gorzkie; nakoniec żywot i śmierć. I owszem starać się mamy; abyśmy gorzkie za słodkie; a słodkie za gorzkie przykre za miłe: a miłe za przykre; zdrowie za chorobę/ a chorobę za zdrowie przyjmowali. Tak bowiem niegdy rzekł Pan Bóg ś. Franciszowi/ a w nim i do każdego znas/ jeżeli go szczyrze miłować zechcemy: W czym też nie pobłądzimy/ jeśli uważać będziemy Wszechmocność/ Dobroć/ i Miłość Pana Boga
. Zatym poydźie/ iż za iedno vnas będźie/ dobre y złe. Náprzykład/ choroba y zdrowie/ Bogáctwo y Vbostwo/ szczęśćie y nieszczęśćie/ Słáwá y niesławá/ słodkie y gorzkie; nákoniec żywot y śmierć. Y owszem staráć się mamy; ábysmy gorzkie zá słodkie; á słodkie zá gorzkie przykre zá miłe: á miłe zá przykre; zdrowie za chorobę/ á chorobę zá zdrowie przyimowali. Tak bowiem niegdy rzekł Pan Bog ś. Franćiszowi/ á w nim y do kożdego znas/ ieżeli go szczyrze miłowáć zechcemy: W czym też nie pobłądźimy/ ieśli vważáć będźiemy Wszechmocność/ Dobroć/ y Miłość Páná Bogá
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 99
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
unas będzie/ dobre i złe. Naprzykład/ choroba i zdrowie/ Bogactwo i Ubóstwo/ szczęście i nieszczęście/ Sława i niesława/ słodkie i gorzkie; nakoniec żywot i śmierć. I owszem starać się mamy; abyśmy gorzkie za słodkie; a słodkie za gorzkie przykre za miłe: a miłe za przykre; zdrowie za chorobę/ a chorobę za zdrowie przyjmowali. Tak bowiem niegdy rzekł Pan Bóg ś. Franciszowi/ a w nim i do każdego znas/ jeżeli go szczyrze miłować zechcemy: W czym też nie pobłądzimy/ jeśli uważać będziemy Wszechmocność/ Dobroć/ i Miłość Pana Boga naszego przeciwko nam/ we wszytkich rzeczach
vnas będźie/ dobre y złe. Náprzykład/ choroba y zdrowie/ Bogáctwo y Vbostwo/ szczęśćie y nieszczęśćie/ Słáwá y niesławá/ słodkie y gorzkie; nákoniec żywot y śmierć. Y owszem staráć się mamy; ábysmy gorzkie zá słodkie; á słodkie zá gorzkie przykre zá miłe: á miłe zá przykre; zdrowie za chorobę/ á chorobę zá zdrowie przyimowali. Tak bowiem niegdy rzekł Pan Bog ś. Franćiszowi/ á w nim y do kożdego znas/ ieżeli go szczyrze miłowáć zechcemy: W czym też nie pobłądźimy/ ieśli vważáć będźiemy Wszechmocność/ Dobroć/ y Miłość Páná Bogá naszego przećiwko nam/ we wszytkich rzeczách
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 99
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
to frasuje, Skąd tarcic na trumnę będzie dostać: każe pytać wszędzie. Przestrzega dość mego wczasu, bo dom pełen jest hałasu, Choć nie ze mną, to z chłopami, ustawnie kołacąc drzwiami. O trumnę się frasuje.
Gdy kto zaś z nim pożartuje, a prędko mu obiecuje Ujźreć córkę abo syna, za przykre mu ta nowina, Bo już wierzy, że to pewnie; turbuje się - a daremnie! Po kołyskę do Wrocławia z gniewem co prędzej wyprawia. Po kołyskę chce słać do Wrocławia.
Złość wrodzona w nim panuje, głowa w rozumie faluje. Jak ma w gniewie pohamować, gdy się nie może miarkować Swem rozumem i
to frasuje, Skąd tarcic na trumnę będzie dostać: każe pytać wszędzie. Przestrzega dość mego wczasu, bo dom pełen jest hałasu, Choć nie ze mną, to z chłopami, ustawnie kołacąc drzwiami. O trumnę się frasuje.
Gdy kto zaś z nim pożartuje, a prędko mu obiecuje Ujźreć córkę abo syna, za przykre mu ta nowina, Bo już wierzy, że to pewnie; turbuje się - a daremnie! Po kołyskę do Wrocławia z gniewem co prędzej wyprawia. Po kołyskę chce słać do Wrocławia.
Złość wrodzona w nim panuje, głowa w rozumie faluje. Jak ma w gniewie pohamować, gdy się nie może miarkować Swem rozumem i
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 34
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935