dzień opije I leży w łóżku jak pień, a jest kontent z tego, Że w domu wszytko robi kto inszy za niego. JEDNEMU, CO SIĘ WDOWIE AKOMODOWAŁ
Ta pani, która koniecznie cię mieć chce I twoje myśli ustawicznie łechce, Boje się, że cię po chwili nąbechce, Kiedy to co raz — podobna przylepce — Pieszczone słówka po cichutku szepce, Którymi twoje omamiła serce. Tak ci to zawsze zwierz idzie na Strzelce, A na rybaka szczupaki i jelce Dla hipokrytów, którzy jak topielce Kąpią się w barszczu na swoje popielce. Ale choć rozum ślepa miłość depce, Proszę cię, nie waż tej przestrogi lekce, Że to nie
dzień opije I leży w łóżku jak pień, a jest kontent z tego, Że w domu wszytko robi kto inszy za niego. JEDNEMU, CO SIĘ WDOWIE AKOMODOWAŁ
Ta pani, która koniecznie cię mieć chce I twoje myśli ustawicznie łechce, Boje się, że cię po chwili nąbechce, Kiedy to co raz — podobna przylepce — Pieszczone słówka po cichutku szepce, Którymi twoje omamiła serce. Tak ci to zawsze zwierz idzie na Strzelce, A na rybaka szczupaki i jelce Dla hipokrytów, którzy jak topielce Kąpią się w barszczu na swoje popielce. Ale choć rozum ślepa miłość depce, Proszę cię, nie waż tej przestrogi lekce, Że to nie
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 35
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975