, w przydatku pociechę. Ciśni na nas tym workiem, nie chciej się z nim drożyć, A my się domyślimy pewnie, co weń włożyć. 97 (P). RODZICOM NAJPIĘKNIEJSZE ICH SIĘ WIDZĄ DZIECI
Potka sowa jastrząba: „Dokąd lecisz?” „W łowy.” „Wiesz, że w dawnym przymierzu z jastrząbami sowy. Nie pojedzże mi dzieci; są większe i mniejsze.” A jastrząb: „Jakież ony?” Sowa: „Najpiękniejsze.” Widzi, bujając, z góry kanie i krogulce, Pstre dzięcioły, lecz żądzy przybiera hamulce. Widzi sroki i sójki: „Mej to siostry dzieci”
, w przydatku pociechę. Ciśni na nas tym workiem, nie chciej się z nim drożyć, A my się domyślimy pewnie, co weń włożyć. 97 (P). RODZICOM NAJPIĘKNIEJSZE ICH SIĘ WIDZĄ DZIECI
Potka sowa jastrząba: „Dokąd lecisz?” „W łowy.” „Wiesz, że w dawnym przymierzu z jastrząbami sowy. Nie pojedzże mi dzieci; są większe i mniejsze.” A jastrząb: „Jakież ony?” Sowa: „Najpiękniejsze.” Widzi, bujając, z góry kanie i krogulce, Pstre dzięcioły, lecz żądzy przybiera hamulce. Widzi sroki i sójki: „Mej to siostry dzieci”
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 50
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, że się Ostoi sentencja, a to takim względem: Pokój przezwiskiem, wojsko prowadzisz urzędem, Żebyś mógł ze wszytkich stron uspokoić Litwę, Tak jako Michał, patron twój, przez onę bitwę, Kiedy szatana, który troje dziwy broił, Mężną zwalczywszy ręką, niebo uspokoił. Wojna w tobie i pokój jakoby w przymierzu, Bo masz i drugie imię, wielki Kazimierzu. 105 (P). LEPSZA JEDNA ŚWIECA ZA ŻYWOTA NIŻ KOPA PO ŚMIERCI ZDROWA RADA
Próżno kupuje woski, próżno do lamp łoje, Żeby nimi wyświecił człowiek grzechy swoje; Nie wyświeci, ślubuję, oświeci je raczej, Jako złoczyńcę owi, gdy w morskiej rozpaczy Swoim
, że się Ostoi sentencyja, a to takim względem: Pokój przezwiskiem, wojsko prowadzisz urzędem, Żebyś mógł ze wszytkich stron uspokoić Litwę, Tak jako Michał, patron twój, przez onę bitwę, Kiedy szatana, który troje dziwy broił, Mężną zwalczywszy ręką, niebo uspokoił. Wojna w tobie i pokój jakoby w przymierzu, Bo masz i drugie imię, wielki Kazimierzu. 105 (P). LEPSZA JEDNA ŚWIECA ZA ŻYWOTA NIŻ KOPA PO ŚMIERCI ZDROWA RADA
Próżno kupuje woski, próżno do lamp łoje, Żeby nimi wyświecił człowiek grzechy swoje; Nie wyświeci, ślubuję, oświeci je raczej, Jako złoczyńcę owi, gdy w morskiej rozpaczy Swoim
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 52
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
sobie Z niechętnymi przestawać strony mają obie: Między ziemią oboją, Granice uspokoją. Kupcy handle z obu stron będą mieć bezpieczne, Miasta oprócz oboje wyjąwszy stołeczne, Czego potwierdzą tęgą, Przez posły swe przysięgą. Tak lać się krew przestała, tak Janus zamkniony, Z nieśmiertełnem imieniem pana i Korony, W którem i ty przymierzu, Masz część wielki kanclerzu. Tyś, nie jako Herkules łańcuchy złotemi, Ale słowy upór ich wiązał cukrowemi: Wieleć powinni wiele, Sami nieprzyjaciele. WIERSZ SZESNASTY.
Już ukróciwszy północne Triony, Do swej się wracasz zwycięzca korony, Z tobą pod wieńcy pokoj oliwnemi Zawita ziemi. Jo triumfie! Nad afrykańskiego Większy
sobie Z niechętnymi przestawać strony mają obie: Między ziemią oboją, Granice uspokoją. Kupcy handle z obu stron będą mieć bezpieczne, Miasta oprócz oboje wyjąwszy stołeczne, Czego potwierdzą tęgą, Przez posły swe przysięgą. Tak lać się krew przestała, tak Janus zamkniony, Z nieśmiertełnem imieniem pana i Korony, W którem i ty przymierzu, Masz część wielki kanclerzu. Tyś, nie jako Herkules łańcuchy zlotemi, Ale słowy upór ich wiązał cukrowemi: Wieleć powinni wiele, Sami nieprzyjaciele. WIERSZ SZESNASTY.
Już ukróciwszy północne Tryony, Do swej się wracasz zwycięzca korony, Z tobą pod wieńcy pokoj oliwnemi Zawita ziemi. Io tryumfie! Nad afrykańskiego Większy
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 31
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
aktach wiecznych słyną wystawione. Zacni bohatyrowie, którymi tak siła Ojczyzna się triumfy dotąd ozdobiła. Stąd dziadów starożytność, w triumfalnych togach Ponawia dawnych herbów, i na swoich nogach Stojąc cnota, o niebo samo bije głową, Polski świat oświecając jasnością Febową. Tu trąby z chorągwiami szykiem stoją swoim, Tu cześć świetna w przymierzu z uciesznym pokojem, A zbroje powieszawszy porządkiem swym długim, Zasiadają kuruły jeden wraz po drugim. Tak na pańskim pałacu, jako przy pieczęci, Sama między wszystkiemi sieradzka się święci. Tu czapek ukazuje wielkich siedm rogatych, Od kosztownych kamieni i pereł bogatych.
Jakie wzory po świetnych widzieć złotogłowach, Na sędziwych biskupich przyciśnione głowach
aktach wiecznych słyną wystawione. Zacni bohatyrowie, którymi tak siła Ojczyzna się tryumfy dotąd ozdobiła. Ztąd dziadów starożytność, w tryumfalnych togach Ponawia dawnych herbów, i na swoich nogach Stojąc cnota, o niebo samo bije głową, Polski świat oświecając jasnością Febową. Tu trąby z chorągwiami szykiem stoją swoim, Tu cześć świetna w przymierzu z uciesznym pokojem, A zbroje powieszawszy porządkiem swym długim, Zasiadają kuruły jeden wraz po drugim. Tak na pańskim pałacu, jako przy pieczęci, Sama między wszystkiemi sieradzka się święci. Tu czapek ukazuje wielkich siedm rogatych, Od kosztownych kamieni i pereł bogatych.
Jakie wzory po świetnych widzieć złotogłowach, Na sędziwych biskupich przyciśnione głowach
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 71
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
sejmiki, Gdzie w powinnych terminach pierzchliwe Afryki Trzymasz i Akwilony, w pięknej żeby zgodzie Pańska cześć przy koronnej została swobodzie. Tak w sieradzkiem imieniu zakochawszy cnota, Do nieba już samego otwiera mi wrota. Ale komu pod słońcem i nieby różnemi, Tobie dała fortuna sieść w ojczystej ziemi, I w pięknem pokojowem z Belloną przymierzu, Na starym być staremu panem Spicimierzu. W twej niebieski geniusz wyraża się cerze, I w poczesnym Saturnus latyński ubierze, Którego złote wieki kołem otoczyły, A szedziwe promienie ciemie mu okryły. Niewinność ceremonij i proste przymioty, Nieobłudne Charytes staropolskiej cnoty. Tenże, polus sieradzki zna Radoszewskiego, Kasztelana senatu swego wieluńskiego.
sejmiki, Gdzie w powinnych terminach pierzchliwe Afryki Trzymasz i Akwilony, w pięknej żeby zgodzie Pańska cześć przy koronnej została swobodzie. Tak w sieradzkiem imieniu zakochawszy cnota, Do nieba już samego otwiera mi wrota. Ale komu pod słońcem i nieby różnemi, Tobie dała fortuna sieść w ojczystej ziemi, I w pięknem pokojowem z Belloną przymierzu, Na starym być staremu panem Spicimierzu. W twej niebieski geniusz wyraża się cerze, I w poczesnym Saturnus latyński ubierze, Którego złote wieki kołem otoczyły, A szedziwe promienie ciemie mu okryły. Niewinność ceremonij i proste przymioty, Nieobłudne Charytes staropolskiej cnoty. Tenże, polus sieradzki zna Radoszewskiego, Kasztelana senatu swego wieluńskiego.
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 77
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Awernie podziemnym. Triumfy wszystkie, i wszystkie ozdoby Wór wdziały na się i grube żałoby. Komu świeżo się świeciły, Komu złoty baldekin toczyły, Runął ach! modrzew wielki tej korony, Na rum którego zadrżały Triony. Modrzew, który gałęziami Nade dwiema przewyższał morzami. Pan niemniej w boju dzielny i szczęśliwy, Jako w przymierzu stały i prawdziwy. On pany wszystkie przed sobą Laty przeniósł i dziejów ozdobą. Pierwszy o złotą szczęśliwie koronę Stawiwszy szaniec, tak przeciwną stronę Z elektem uniżył hardym, Ze w sekwestrze miał go swoim twardym. Zwyciężył morza północnego Scylle, Przyjął stryjowskie zdrady i fortyle, A swych doznawszy niewdzięku, Na życzliwszych uniesiony ręku.
Awernie podziemnym. Tryumfy wszystkie, i wszystkie ozdoby Wór wdziały na się i grube żałoby. Komu świeżo się świeciły, Komu złoty baldekin toczyły, Runął ach! modrzew wielki tej korony, Na rum którego zadrżały Tryony. Modrzew, który gałęziami Nade dwiema przewyższał morzami. Pan niemniej w boju dzielny i szczęśliwy, Jako w przymierzu stały i prawdziwy. On pany wszystkie przed sobą Laty przeniósł i dziejów ozdobą. Pierwszy o złotą szczęśliwie koronę Stawiwszy szaniec, tak przeciwną stronę Z elektem uniżył hardym, Ze w sekwestrze miał go swoim twardym. Zwyciężył morza północnego Scylle, Przyjął stryjowskie zdrady i fortyle, A swych doznawszy niewdzięku, Na życzliwszych uniesiony ręku.
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 89
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
, Ale pisz się Monarchą i Panem Wschodowym. Żebyś im się najwyżej podniesiesz do góry, Jako bałwan, a szkopuł roztrącony który, Ciężej upadł. Tym czasem, że wiernym Królowi Sługa będżesz obiecuj. Przynamniej Hanowi Czyniąc kwoli, który cię w-tak wysokim pierzu Niechciał mieć i fortunie. Więc po tym przymierzu I przysiędze oddanej, rozsypią się one Nazad ku Zbarażowi zgraje niezmierzone. WOJNY DOMOWEJ PIERWSZEJ Naszych Zbaraszcyków co tedy za status?
Gdzie jeszcze się trzymali tamtej śród gadziny Chłopstwa wyuzdanego aż do tej godziny Mizerni oblężeni. Czego tyle było, Ze się zdało, jakoby nic ich nie ubyło Chmielnickim i Tatary: z tymi tu Wojskami
, Ale pisz się Monarchą i Pánem Wschodowym. Zebyś im się naywyżey podniesiesz do gory, Iako bałwan, a szkopuł roztrącony ktory, Ciężey upadł. Tym czásem, że wiernym Krolowi Sługa będźesz obiecuy. Przynamniey Hánowi Czyniąc kwoli, ktory ćię w-tak wysokim pierzu Niechćiał mieć i fortunie. Więc po tym przymierzu I przysiędze oddaney, rozsypią się one Názad ku Zbáráżowi zgraie niezmierzone. WOYNY DOMOWEY PIERWSZEY Naszych Zbaraśzcykow co tedy za status?
Gdźie ieszcze się trzymáli tamtey srzod gadziny Chłopstwá wyuzdánego áż do tey godźiny Mizerni oblężeni. Czego tyle było, Ze się zdáło, iakoby nic ich nie ubyło Chmielnickim i Tatáry: z tymi tu Woyskámi
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 94
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
swego Wieku był godnym. Takiej przyczytają Cnoty Jakubom dwiema z domu tego, Z których jeden był kraju sieradzkiego, A wojewoda drugi łęczyckiego.
Lecz i ty sławnie w tymże bujasz pierzu, Wysokich zasług Koniecpolski Janie, Wielki królestwa polskiego kanclerzu, Któryś tam pracę swoję i staranie, Tak podczas wojen, jako i w przymierzu Obracał, żeby ojczyzna w swym stanie Zawsze kwitnącym trwając, pomnożenie Sławy i granic miała rozszerzenie.
Tyś do Zygmunta cesarza rzymskiego, I bazylejskie biskupów synody, Był od Jagiełła króla pobożnego, Posłem wysłany, abyś do ugody Z ojczyzną skłonił mistrza krzyżackiego, A potwarliwe przyczyny niezgody Z pana swego zniósł, co gdy
swego Wieku był godnym. Takiej przyczytają Cnoty Jakubom dwiema z domu tego, Z których jeden był kraju sieradzkiego, A wojewoda drugi łęczyckiego.
Lecz i ty sławnie w tymże bujasz pierzu, Wysokich zasług Koniecpolski Janie, Wielki królestwa polskiego kanclerzu, Któryś tam pracę swoję i staranie, Tak podczas wojen, jako i w przymierzu Obracał, żeby ojczyzna w swym stanie Zawsze kwitnącym trwając, pomnożenie Sławy i granic miała rozszerzenie.
Tyś do Zygmunta cesarza rzymskiego, I bazylejskie biskupów synody, Był od Jagieła króla pobożnego, Posłem wysłany, abyś do ugody Z ojczyzną skłonił mistrza krzyżackiego, A potwarliwe przyczyny niezgody Z pana swego zniósł, co gdy
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 328
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Bożego należą: i Duch Z sprawca wiary też im obiecan i dawan bywa/ i odpuszczenie grzechów maja we krwi Pana Krystusowej? Godzi się tedy/ aby przez krzest były w kościół Boży szczepione/ a od dzieci niewiernych ludzi odłączane: gdyż też i wstarym zakonie ktemuż obrzezanie służyło: na którego miejsce w nowym przymierzu nastąpił krzest. O Wieczerzy Pańskiej.
75 Jakim obyczajem to świadczy wieczerza Pańska/ i o tym cię utwierdza/ iżes uczestnikiem Pana Krystusowym/ i tego jednej ofiary Krzyżowej/ i spółkujesz we wszytkich dobrach jego?
Iż Krystus kazał nam jesc z tego łamanego chleba/ i z kubka podanego pić/ na pamiątkę swoję; przydawszy
Bożego náleżą: y Duch S sprawcá wiary też im obiecan y dawan bywa/ y odpusczenie grzechow máia we krwi Pána Krystusowey? Godźi śię tedy/ áby przez krzest były w kośćioł Bozy sczepione/ á od dźieći niewiernych ludźi odłączáne: gdyż też y wstárym zakonie ktemuż obrzezáńie służyło: ná ktorego miesce w nowym przymierzu nástąpił krzest. O Wieczerzy Panskiey.
75 Iákim obyczáiem to świadczy wieczerza Panska/ y o tym cię vtwierdza/ iżes vczestnikiem Páná Krystusowym/ y tego iedney ofiary Krzyżowey/ y społkuiesz we wszytkich dobrách iego?
Iż Krystus kazał nam iesc z tego łamánego chlebá/ y z kubká podánego pić/ ná pámiątkę swoię; przydawszy
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 32
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
spodziewając się że je miał głodem wymorzyć/ tedy Bias swą opatrznością niedostatek który w mieście mieli/ tak pokrył: Dwie tłuste Jałowice z miasta wypuścił/ aby mogły być pojmane od nieprzyjaciół. Które gdy Aliatus Książę ujźrzał/ spodziewał się że mają dostatek żywności/ i posłał ku Biasowi/ aby wyszedł z miasta/ a o przymierzu traktował. Odpowiedział: gdybych wyszedł snadźby Prienanie cebule jedli (jakoby rzekł/ snadźby płakali) bał się aby wyszedszy z miasta nie był pojman. Ale gdy poseł Aliata Książęcia do miasta wszedł: Bias wielką gromadę piasku przysypał z wierzchu pszenicą/ a drugą żytem/ i postawi ukazał. Usłyszawszy o tym Aliatus
spodźiewáiąc się że ie miał głodem wymorzyć/ tedy Biás swą opátrznośćią niedostátek ktory w mieśćie mieli/ ták pokrył: Dwie tłuste Iáłowice z miástá wypuśćił/ áby mogły być poimáne od nieprzyiaćioł. Ktore gdy Aliátus Kśiążę vyźrzał/ spodźiewał się że máią dostátek żywnośći/ y posłał ku Biásowi/ áby wyszedł z miástá/ á o przymierzu tráktował. Odpowiedźiáł: gdybych wyszedł snadźby Prienánie cebule iedli (iákoby rzekł/ snadźby płákáli) bał się áby wyszedszy z miástá nie był poiman. Ale gdy poseł Aliatá Kśiążęćiá do miástá wszedł: Biás wielką gromádę piasku przysypał z wierzchu pszenicą/ á drugą żytem/ y postáwi vkazał. Vsłyszawszy o tym Aliátus
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 50
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614