swój zaczął: Niewiem żeby kto choćby też był i największy satyryk, miał w pośmiewisko obracać to, co wam teraz mówić będę. zapewne miał w ten czas na myśli Arystofana, który umyślnie komedyą był jedną napisał, z maksym Sokratesa i jego sposobu uczenia naigrywając się. Zdało się, iż w czasie granej komedyj przymowki Poety mniej obchodziły Sokratesa, bywał nawet przytomny reprezentacjom. Z tym wszystkim przy samym zgonie dał uczuć lubo nieznacznie, jaką w sercu jego niegodziwe żarty sprawiły imprezyą. Lubo się nie chlubię zbyt ostrym stoicyzmem i dziką na pozór obyczainością przecież oświadczyć z tym się ośmielam, iż nigdybym się na takiego spuścić anibym mu najmniejszego
swoy zaczął: Niewiem żeby kto choćby też był y naywiększy satyryk, miał w pośmiewisko obracać to, co wam teraz mowić będę. zapewne miał w ten czas na myśli Arystofana, ktory umyślnie komedyą był iedną napisał, z maxym Sokratesa y iego sposobu uczenia naigrywaiąc się. Zdało się, iż w czasie graney komedyi przymowki Poety mniey obchodziły Sokratesa, bywał nawet przytomny reprezentacyom. Z tym wszystkim przy samym zgonie dał uczuć lubo nieznacznie, iaką w sercu iego niegodziwe żarty sprawiły impresyą. Lubo się nie chlubię zbyt ostrym stoicyzmem y dziką na pozor obyczainością przecież oświadczyć z tym się ośmielam, iż nigdybym się na takiego spuścić anibym mu naymnieyszego
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 32
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Grekowie Rzymianom po wiek nasz/ i jedną literą nigdy nie przymawiali/ ani im to ganili/ mając przed oczyma u siebie ten takowy pod jedną osobą Tajemnice tej przyjmowania zwyczaj w używaniu codziennym. Oczym w Konsideratiach będzie się mówiło dowodniej. My też im w tym przymawiać i zwyczaju ich ganić niemamy: ponieważ bez przymowki i przygany samym sobie/ czynić tego nie możemy. O postanowieniu dusz z tego świata zeszłych: i o Starszeństwie Biskupa Rzymskiego/ że Rzymianie Katolicko wierzą/ same nasze Cerkiewne Księgi wiedzieć nam o tym dają: i o nas/ że o obojej tej rzeczy nie inaczej wierzymy/ świadectwo wydają. Niemamy przymawiać Do Narodu
Grękowie Rzymiánom po wiek nász/ y iedną literą nigdy nie przymawiáli/ áni im to gánili/ máiąc przed oczymá v śiebie ten tákowy pod iedną osobą Táiemnice tey przyimowánia zwycżay w vżywániu codźiennym. Oczym w Considerátiách będźie sie mowiło dowodniey. My też im w tym przymawiáć y zwyczáiu ich gánić niemamy: ponieważ bez przymowki y przygány sámym sobie/ czynić tego nie możemy. O postánowieniu dusz z tego świátá zeszłych: y o Stárszeństwie Biskupá Rzymskiego/ że Rzymiánie Kátholicko wierzą/ sáme násze Cerkiewne Kśięgi wiedźieć nam o tym dáią: y o nas/ że o oboiey tey rzeczy nie ináczey wierzymy/ świádectwo wydáią. Niemámy przymawiáć Do Narodu
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 115
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
to mam, że jestem światłością świata. A wy też drudzy których słowa, tytuły, głupstwo szpoci, niechciejcie być od Chrystusa szczęśliwszy boć i Chrystusa to potykało. I oto się nie urażajcie, choć o was mówią człowiek to pyszny, dumny, aż też nazbyt się chwali, bo na sobie te Chrystus przymowki wytrzymał poświęcił. Nie masz pokory, której by świat w-pychę nie ubrał. Ustępuje jednak powolny Pan krnąbrności głupstwa, niechce żeby się nań kwasili, onemu zazdrościli, Velle autem mori, nullam invidia, nullum livorem concipiebat. Ale aby był Pan nienawiści uszedł, powiada że chce umrzeć, a chcieć umrzeć
to mam, że iestem świátłośćią świátá. A wy też drudzy ktorych słowá, tytuły, głupstwo szpoći, niechćieyćie bydź od Chrystusá szczęśliwszy boć i Chrystusá to potykáło. I oto się nie vrażayćie, choć o was mowią człowiek to pyszny, dumny, áż też názbyt się chwali, bo ná sobie te Christus przymowki wytrzymał poświęćił. Nie mász pokory, ktorey by świát w-pychę nie vbrał. Ustępuie iednák powolny Pan krnąbrnośći głupstwá, niechce żeby się nąn kwaśili, onemu zazdrośćili, Velle autem mori, nullam invidia, nullum livorem concipiebat. Ale áby był Pan nienawiśći vszedł, powiáda że chce umrzeć, á chćieć vmrzeć
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 63
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
de unoquoq; nostrûm effatus est DEUS? Coniugium, niby Commune iugum Męża o WYBORNYCH TER MINACH
i Zony. Adam znaczy ziemię z Hebrajskiego, Homo też zowie się ab humo, także od ziemi.
Terminów niektórych Eksplikacja Łacińskich.
Laudare arcum, znaczy jedno, co ciągnąć Łuk.
Marsum carmen, bierze się za przymowki Wieszczbiarskie, bo się tym Marsów Nacja bawiła.
Frangenda palma est: tojest przegrać wiktorię.
Parasitus, alias Podchlebnik od Katula nazwany Caenipeta, że caenam alie nam petit, tojest uczęszcza; Mensarum asecla od Cicerona; Sectator epularum, od Sydon jusza; Canis Venaticus, od Plauta. Gnathones też zowią się Podchlebcy, iż
de unoquoq; nostrûm effatus est DEUS? Coniugium, niby Commune iugum Męża o WYBORNYCH TER MINACH
y Zony. Adam znaczy ziemię z Hebrayskiego, Homo też zowie się ab humo, także od ziemi.
Terminow niektorych Explikacya Łacinskich.
Laudare arcum, znaczy iedno, co ciągnąć Łuk.
Marsum carmen, bierze się za przymowki Wieszczbiarskie, bo się tym Marsow Nacya bawiła.
Frangenda palma est: toiest przegrać wiktoryę.
Parasitus, alias Podchlebnik od Katula nazwany Caenipeta, że caenam alie nam petit, toiest uczęszcza; Mensarum asecla od Cicerona; Sectator epularum, od Sydon iusza; Canis Venaticus, od Plauta. Gnathones też zowią się Podchlebcy, iż
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 58
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
biorąc/ idzie coraz dali/ i jako pospolicie mowiemy, Żyda grzebie. I tak tumultuaryj swe rapturarze przebieżawszy/ siła rzeczy opuściwszy/ w siłu doskonałej uwagi i zezwolenia Stanów nie czekając/ do Grodu i druku te miłe Prawa poda/ które sobie kupiwszy/ dopiero się jak nowym dziwujemy. I stąd zaś protastacje/ stąd przymowki Marszałkom/ a przecię Prawo Prawem. Za taką tedy konfuzją/ konkłuzyj dobrej spodziewać się rzecz jest niepodobna/ i niemasz na to sposobu inszego/ tylko ustanowienie porżądku/ podług którego Marszałek miałby czynić propozycje swoje. Októrym żeś W. M. tak kazał i chciał/ mało myśląc/ powiem co rozumiem.
biorąc/ idźie coraz dáli/ y iáko pospolićie mowiemy, Zydá grzebie. Y ták tumultuarii swe rapturarze przebieżawszy/ śiła rzeczy opuśćiwszy/ w śiłu doskonáłey vwagi y zezwolenia Stanow nie czekáiąc/ do Grodu y druku te miłe Práwá poda/ ktore sobie kupiwszy/ dopiero się iák nowym dźiwuiemy. I ztąd záś protástacye/ ztąd przymowki Márszáłkom/ á przećię Práwo Práwem. Za táką tedy konfuzyą/ konkłuzyi dobrey spodźiewáć się rzecz iest niepodobna/ y niemász ná to sposobu inszego/ tylko vstánowienie porżądku/ podług ktorego Márszáłek miałby czynić propozycye swoie. Oktorym żeś W. M. ták kazał y chćiał/ mało mysląc/ powiem co rozumiem.
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: I4
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
jakiej namiętnośćo wodzić/ bez rozważenia i należytej refleksiej/ tam gdzie go lubieżna skłonność ciągnie/ by nieme ciele za rzeźnikiem idzie. Nie czuje powinnej bojaźni; nie czuje upominającego sumienia; nie widzi zdrady/ bo mujego zamącona passa obłudy płachtę na oczy narzuca a tak rozpustę/ za wesołość; ciekawe śmieszki za grzeczność; zwawe przymowki/ za dowcipne koncepty; gnuśne lenistwo/ za odpoczynek; hardość/ za wspaniałość; łakotki/ za posiłek; etc. zdradziecko udaje. A jeżeliby się kiedy otrząsnąwszy rozum oczy otworzył/ i pod tymi obłudami zaponkami grzech jaki zoczył/ i złapał; tak tego ukrytego zdrajcę okrywa i wymawia; że na czas jawne
iákiey námiętnośćo wodźić/ bez rozważeniá y náleżytey refleksiey/ tám gdźie go lubieżna skłonność ćiągnie/ by nieme ciele za rzeźnikiem idźie. Nie czuie powinney boiáźni; nie czuie upominaiącego sumieniá; nie widźi zdrady/ bo muiego zamącona passa obłudy płachtę ná oczy nárzuca a ták rospustę/ za wesołość; ćiekawe smieszki zá grzeczność; zwawe przymowki/ zá dowćipne koncepty; gnuśne lenistwo/ za odpoczynek; hardość/ zá wspaniáłosć; łakotki/ zá pośiłek; etc. zdradźiecko udaie. A ieżeliby się kiedy otrząsnąwszy rozum oczy otworzył/ y pod tymi obłudami zaponkámi grzech iáki zoczył/ y złapáł; ták tego ukryte^o^ zdraycę okrywa y wymawia; że ná czas iawne
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 68
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
zażyjesz. Kiedy się wzburzy i użytecznego bać się trzeba. 7. Ponieważ tedy to i serdeczne/ i powierzchownego ułożenia przykładem Pańskim łagodne uspokojenie/ tak bardzo człowiekowi pożyteczne jest/ koniecznie trzeba owe to nasze tak w słowach/ jako w postępkach przytępić ości/ którymi się z marnej okazji/ dla lada przykrostki/ dla lada przymowki/ nie ubłaganie jeżymy. Którymi i ludzie rażąc/ od siebie odrażamy/ i nas samych wnętrznymi bodźcami/ niepokojami/ gryzieniem się melancholiami trapiąc/ i mieszając/ nietylko do przyjęcia łask Boskich/ ale też i do samych potocznych spraw (tak jakoby człowiekowi rozumnemu należało) odprawienia nie sposobnymi czynimy. Jeż lub drugich kole
záżyiesz. Kiedy się wzburzy y użytecznego bać się trzebá. 7. Poniewász tedy to y serdeczne/ y powierzchownego ułożeniá przykładem Páńskim łágodne uspokoienie/ ták bárdzo człowiekowi pożyteczne iest/ koniecznie trzebá owe to násze ták w słowách/ iáko w postępkách przytępić ośći/ ktorymi się z márney okáziey/ dlá láda przykrostki/ dlá láda przymowki/ nie ubłagánie ieżymy. Ktorymi y ludźie rażąc/ od śiebie odrażamy/ y nás samych wnętrznymi bodźcámi/ niepokoiámi/ gryźieniem się meláncholiámi trápiąc/ y mieszaiąc/ nietylko do przyięćiá łásk Boskich/ ále też y do samych potocznych spráw (ták iákoby człowiekowi rozumnemu náleżało) odpráwieniá nie sposobnymi czynimy. Ież lub drugich kole
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 309
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Każdego sobie zachowaj/ a nie draźń nikogo. Coć miło tego się trzymaj/ a gwałtownych rzeczy się wystrzegaj. Więtszemu Panu nie przeciw się. Dobroć oddawaj/ a nad nędznym litościw bywaj. Z madremi obcuj/ a dobrych w poważeniu wielkim miej. Rzeczy sprawiedliwej naśladuj/ nie lada ocz się prawuj. Strzeż się przymowki/ a słuchaj co na cię należy. W czas odpowiadaj/ a to czyń żebyś potym nie żałował. Nikomu nie zajźrzy/ a nadewszytko strzeż się potwarzy. Dobrze zasłużonych szanuj/ rozkoszy się waruj. Odmień wolą gdy w czym zbłądzisz/ Przyjaźni strzeż nadewszytko. Niedowierzaj czasowi/ czyń uczciwość starćowi.
Káżdego sobie záchoway/ á nie draźń nikogo. Coć miło tego się trzymay/ á gwałtownych rzecży się wystrzegay. Więtszemu Pánu nie przećiw się. Dobroć oddaway/ á nád nędznym lutośćiw byway. Z madremi obcuy/ á dobrych w poważeniu wielkim miey. Rzecży spráwiedliwey náśláduy/ nie ládá ocż się práwuy. Strzeż się przymowki/ á słuchay co ná ćię należy. W cżás odpowiáday/ á to cżyń żebyś potym nie żáłował. Nikomu nie zayźrzy/ á nádewszytko strzeż się potwarzy. Dobrze zásłużonych szánuy/ roskoszy się wáruy. Odmień wolą gdy w cżym zbłądźisz/ Przyiáźni strzeż nádewszytko. Niedowierzay cżásowi/ cżyń vcżćiwość stárćowi.
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 73
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
ale jeszcze nad to mu przydał/ mówiąc: Zda mi się/ że to nie głupi człowiek/ że wolał się swego zdrowia zwierzyć dobremu mężowi/ niżli obronnemu miejscu.
Gdy się dowiedział na jednego/ że go nie dobrze wspominał/ nic więcej nie rzekł jedno to: Królewska to rzecz dobrze czynić/ a przedsię złe przymowki cierpieć. Krótkich powieści
Tenże spytany będąc/ gdzieby chował swe skarby: powiedział/ iż u Przyjaciół. Pokazując/ iż to najpewniejszy skarb/ który zakładamy u Przyjaciół/ darując ich. Bo czasu potrzeby/ jako swoje u nich bierzemy. O czym też barzo osobliwie napisał Martialis lib. 5. Epigrammat. Extra
ále ieszcże nád to mu przydał/ mowiąc: Zda mi się/ że to nie głupi cżłowiek/ że wolał się swego zdrowia zwierzyć dobremu mężowi/ niżli obronnemu mieyscu.
Gdy się dowiedźiał ná iednego/ że go nie dobrze wspominał/ nic więcey nie rzekł iedno to: Krolewska to rzecż dobrze cżynić/ á przedśię złe przymowki ćierpieć. Krotkich powieśći
Tenże spytány będąc/ gdźieby chował swe skárby: powiedźiał/ iż v Przyiaćioł. Pokázuiąc/ iż to naypewnieyszy skarb/ ktory zákładamy v Przyiaćioł/ dáruiąc ich. Bo cżásu potrzeby/ iáko swoie v nich bierzemy. O cżym też bárzo osobliwie nápisał Martialis lib. 5. Epigrammat. Extra
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 100
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ nauki/ zacności wziętości i z innych tym podobnych marności. I jeżeli mi co nie dośmaku w tych marnościach stanie się/ niebem się prawie i ziemią oświadczem; a pono i samo czasem piekło wzrzuszam bylebym swojej jakiejżekolwiek krzywdy i obelgi wetował: i dlategoż wielekroc barzo dla jednego słówka przykrego? i przymowki dla szmatka ziemi; abo gruntu mego nieszczęsnego/ dla maluczkiej zniewagi i krzywdy mojej/ wielce się i aż na zbyt częstokroć dąsam gniewam/ wołam/ przeklinam/ uskarżam się przed drugiemi/ i niewinność (lubom pełny win) moję ogłaszam: a pod czas i dy broni się mam/ ba by i ciało z
/ nauki/ zácnośći wźiętośći y z innych tym podobnych márnośći. Y ieżeli mi co nie dosmaku w tych marnośćiach stánie się/ niebem sie prawie y źiemią oświadczem; á pono y sámo czásem piekło wzrzuszam bylebym swoiey iakieyżekolwiek krzywdy y obelgi wetował: y dlátegoz wielekroc barzo dla iedne^o^ słowká przykrego? y przymowki dla szmatká źiemi; ábo gruntu mego nieszczęsnego/ dla maluczkiey zniewagi i krzywdy moiey/ wielce się y áż na zbyt częstokroć dąsam gniewám/ wołám/ przeklinam/ vskarżám się przed drugiemi/ y niewinność (lubom pełny win) moię ogłászám: a pod czas y di broni się mam/ bá by y ćiało z
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 126
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650