daleko stali. Byle przecię tę ścianę od Warszawy zasłonić abydz pogotowiu do ruszenia zaraz po Wielkiej nocy. Dostało się tedy nam na wytchnienie Miasteczko Sielce IWMści Pana kasztelana Zakroczyńskiego a na przystastwo trzy Parafie szlachty wszysto ubogiej. Mnie tedy Deputowano z Panem Wawrzyńcem Rudzieńskiem który potym unas chorągiew nosił do pisania gospód i podzielenia owego ubogiego przystastwa. Pojechalismy przyjęto nas z chęcią nemine reclamante . Bo tak już litwa uprawili w tę ryzę Nobilitatem w tamtych krajach że ich prawie w chłopy obróciły Stanęlismy tam na Niedzielę Srodoposną. Najpierwejjesmy uczynili honor samej Jej MŚCi Paniej kasztelanowej bo blisko mieszkała zaraz nad Miastem w Majetności nazwanej Strzale sam zaś mięszkał gdzies tam Daleko. Bo oni
daleko stali. Byle przecię tę scianę od Warszawy zasłonić abydz pogotowiu do ruszenia zaraz po Wielkiey nocy. Dostało się tedy nąm na wytchnienie Miasteczko Sielce IWMsci Pana kasztellana Zakroczynskiego a na przystastwo trzy Parafie szlachty wszysto ubogiey. Mnie tedy Deputowano z Panem Wawrzyncem Rudzienskiem ktory potym unas chorągiew nosił do pisania gospod y podzielenia owego ubogiego przystastwa. Poiechalismy przyięto nas z chęcią nemine reclamante . Bo tak iuz litwa uprawili w tę ryzę Nobilitatem w tamtych kraiach że ich prawie w chłopy obrociły Stanęlismy tam na Niedzielę Srodoposną. Naypierweyiesmy uczynili honor samey Iey MSCi Paniey kasztellanowey bo blisko mieszkała zaraz nad Miastęm w Maietnosci nazwaney Strzale sąm zas mięszkał gdzies tam Daleko. Bo oni
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 81
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
macac żadnego złego co się dopraszali każdy zosobna o dobrego. Było po staremu przystastwo niezgorsze albo raczej to, (: jak to u nas nazywano :) wytchnienie. Jam sobie wziął wieś strzałę Paniej kasztelanowej Majetność. Tam gdzie jej Rezydencja. Bo sama o to prosiła. I byłem Bardzo kontent z tego przystastwa. Bo była Pani tak pocciwa ze mi niekazała dać chleba udzielac ale kazała mi tam mięszkac puko się nie ruszy chorągiew. Bo tez to zaraz nad Miastem ta wieś i dawano wszystkiego dla czeladzi i koni co tylko mogli spotrzebowac. Ja zaś sam we Dworze jadałem i pijałem w konwersacyjej arcy szumnej jako w
macac zadnego złego co się dopraszali kozdy zosobna o dobrego. Było po staremu przystastwo niezgorsze albo raczey to, (: iak to u nas nazywano :) wytchnienie. Iam sobie wziął wies strzałę Paniey kasztellanowey Maietność. Tam gdzie iey Rezydęncyia. Bo sama o to prosiła. I byłęm Bardzo kontent z tego przystastwa. Bo była Pani tak pocciwa ze mi niekazała dac chleba udzielac ale kazała mi tam mięszkac puko się nie ruszy chorągiew. Bo tez to zaraz nad Miastem ta wies y dawano wszystkiego dla czeladzi y koni co tylko mogli spotrzebowac. Ia zas sąm we Dworze iadałęm y piiałęm w konwersacyiey arcy szumney iako w
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 82
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
koni co tylko mogli spotrzebowac. Ja zaś sam we Dworze jadałem i pijałem w konwersacyjej arcy szumnej jako w Raju. Była to pani zacna pełna pocciwości lubo węsoła jedyną miała Córkę Heredissam która potym poszła za Olesnickiego Podkomorzyca sandomierskiego. Na każdę święto kazała prosić kompanijej mnie inwitowała mówiła ze bym inwitował jako do swego przystastwa na karty, na taniec, bo miała muzykę swoję i Panien kilka naście frucymernych Domów zacnych z Posagami dobremi córkę tylko jednę Dziedziczną na kilka kroć sto Tysięcy o którą począł się był starać potym Stefan Czarniecki starosta naten czas kaniowski wkroczył był w tą, konkurencyją ex mente Pana Wojewody stryja swego wyprawił go był na te
koni co tylko mogli spotrzebowac. Ia zas sąm we Dworze iadałęm y piiałęm w konwersacyiey arcy szumney iako w Raju. Była to pani zacna pełna pocciwosci lubo węsoła iedyną miała Corkę Heredissam ktora potym poszła za Olesnickiego Podkomorzyca sandomirskiego. Na kozdę swięto kazała prosic kompaniey mnie inwitowała mowiła ze bym inwitował iako do swego przystastwa na karty, na taniec, bo miała muzykę swoię y Panięn kilka nascie frucymernych Domow zacnych z Posagami dobremi corkę tylko iednę Dziedziczną na kilka kroc sto Tysiecy o ktorą począł się był starac potym Stefan Czarniecki starosta natęn czas kaniowski wkroczył był w tą, konkurencyią ex mente Pana Woiewody stryia swego wyprawił go był na te
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 82v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688