zmarłej/ tylko to/ co sam Pan Niebieski w tym Dekrecie doterminował. Nieodiąłiendak z śrzodków pewnych żadnemu stworzeniu/ a osobliwei człowiekowi/ który nawyobrażenie jego jest stworzony/ i którego mało co mniejszym nad Anioły uczynił/ żeby nie miał mieć pomocy do doskonałości swojej. Srzodki te są nie insze/ jedno uczciwe zrodzenie/ przystojne wychowanie/ cnotliwe aż do terminu żywota dokończenie. co wszytko uważając przy tym żałosnym akcie/ inaczej rzec nie możemy o zmarłej osobie/ tylko że córką będąc z zacnych Rodziców obudwu wielkich/ i zasłużonych Ojczyźnie i Koronie naszej/ czasu swego dojzrzała/ w bogobojności/ w cnotach/ i w zacności/ niepochybnie do inszego stanu
zmárłey/ tylko to/ co sam Pan Niebieski w tym Dekrećie doterminował. Nieodiąłiendak z śrzodkow pewnych żadnemu stworzeniu/ á osobliwei cżłowiekowi/ ktory náwyobrażenie iego iest stworzony/ y ktorego máło co mnieyszym nád Anioły vcżynił/ żeby nie miał mieć pomocy do doskonáłośći swoiey. Srzodki te są nie insze/ iedno vczćiwe zrodzenie/ przystoyne wychowánie/ cnotliwe áż do terminu żywotá dokońcżenie. co wszytko vważáiąc przy tym żáłosnym ákćie/ inácżey rzec nie możemy o zmárłey osobie/ tylko że corką będąc z zacnych Rodźicow obudwu wielkich/ y zásłużonych Oyczyznie y Koronie nászey/ cżásu swego doyzrzáłá/ w bogoboynośći/ w cnotách/ y w zacnośći/ niepochybnie do inszego stánu
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: G2v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
razy z większą liczbą zwyciężą i większy skutek odbiorą i swego, na co pozwalają lub nie pozwalają, z dopomożeniem inszych głosów albo im pomagając dokażą.
Oczywista tedy rzecz, że się wydoskonala raczej, ubezpiecza i utrzymuje tym sposobem wolny każdego głos i pozwolenie czy niepozwolenie, niżeli się znosi. Słodkie, znośne, rozsądne i przystojne niepozwalanie się staje przy większej na jednoż nie pozwalających liczbie. Zrzenicę tę, jak zowiemy, wolności lepiej i ostrożniej wielu dobrych patriotów zachowują, jak jeden albo każdy z osobna czyli najlepszy, czyli on najgorszy. Na tę zaś spuszczać się każdego dyskrecyją arcyniebezpieczna rzecz jest Rzpltej wolnej. Bo ja zawsze do najgeneralniejszych w
razy z większą liczbą zwyciężą i większy skutek odbiorą i swego, na co pozwalają lub nie pozwalają, z dopomożeniem inszych głosów albo im pomagając dokażą.
Oczywista tedy rzecz, że się wydoskonala raczej, ubezpiecza i utrzymuje tym sposobem wolny każdego głos i pozwolenie czy niepozwolenie, niżeli się znosi. Słodkie, znośne, rozsądne i przystojne niepozwalanie się staje przy większej na jednoż nie pozwalających liczbie. Zrzenicę tę, jak zowiemy, wolności lepiej i ostrożniej wielu dobrych patryjotów zachowują, jak jeden albo każdy z osobna czyli najlepszy, czyli on najgorszy. Na tę zaś spuszczać się każdego dyskrecyją arcyniebezpieczna rzecz jest Rzpltej wolnej. Bo ja zawsze do najgeneralniejszych w
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 240
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
/ zdrowie/ i tym podobne nie są Dobrem człowieka. Przeciwnym sposobem/ niedostatek/ ubóstwo nędza/ choroba/ nie są złym człowieka? wżdyć to mądrzy z Filozofem i Tomaszem Z. jako się już wyżej namieniło/ trzy rodzaje Dóbr naznaczają/ gdy mówią iż jest Dobro pożyteczne. Dobro lube abo ucieszne. Dobro przystojne albo według rozumu. Luboć tedy grzech pozbawia rozumnego życia/ zaczym Dobra tego trzeciego; nie pozbawia jednak koniecznie owych pierwszych. Albo jeżeli pozbawia/ tedy nie sam: ale i tak wiele innych przypadków; jako to wojna/ nieprzyjaciel/ ubóstwo/ choroba/ zły człowiek/ który i na niechcącego i na Świętego napaść
/ zdrowie/ i tym podobne nie są Dobrem człowieká. Przećiwnym sposobem/ niedostátek/ ubostwo nędza/ chorobá/ nie są złym człowieká? wzdyć to mądrzy z Filozofem i Tomászem S. iáko się iuż wyżey námieniło/ trzy rodzáie Dobr náznáczáią/ gdy mowią iż iest Dobro pożyteczne. Dobro lube ábo ućieszne. Dobro przystoyne álbo wedlug rozumu. Luboć tedy grzech pozbáwiá rozumnego żyćiá/ zaczym Dobrá tego trzećiego; nie pozbáwiá iednák koniecznie owych pierwszych. Albo ieżeli pozbáwiá/ tedy nie sám: ále i ták wiele innych przypadkow; iáko to woyná/ nieprzyiáćiel/ ubostwo/ chorobá/ zły człowiek/ ktory i ná niechcącego i ná Swiętego nápáść
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 21
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
triumfy, że był starożytnych Plemie pradziadów i mądrych i bitnych.
Ale jako szczep w bujnym usadzony Ogrodzie, mało stąd pociechy dawa Gospodarzowi, jeśli list zielony I sam tylko maj płonny mu wydawa; Tak mało na tem, choć kto urodzony Z zacnej krwie będzie, jeśli niepowstawa Sam własną cnotą: trzeba, urodzenie Żeby przystojne zdobiło rządzenie.
Tak Koniecpolski z rodziców spłodzony Wielmożnych, k'temu myśli i zabawy Swoje obracał, żeby zamierzony Bieg życia swego przez chwalebne sprawy Pięknie ozdobił, nad to naznaczony Od przodków swoich wiekuistej sławy Dobieżał kresu, więc też swej grzeczności Znaki za pierwszej wydawał młodości.
Jego uczona Pallas z dziecińskiego Wieku, z roztropnej pamięci córami
tryumfy, że był starożytnych Plemie pradziadów i mądrych i bitnych.
Ale jako szczep w bujnym usadzony Ogrodzie, mało ztąd pociechy dawa Gospodarzowi, jeśli list zielony I sam tylko maj płonny mu wydawa; Tak mało na tém, choć kto urodzony Z zacnej krwie będzie, jeśli niepowstawa Sam własną cnotą: trzeba, urodzenie Żeby przystojne zdobiło rządzenie.
Tak Koniecpolski z rodziców spłodzony Wielmożnych, k'temu myśli i zabawy Swoje obracał, żeby zamierzony Bieg życia swego przez chwalebne sprawy Pięknie ozdobił, nad to naznaczony Od przodków swoich wiekuistej sławy Dobieżał kresu, więc też swej grzeczności Znaki za pierwszej wydawał młodości.
Jego uczona Pallas z dziecińskiego Wieku, z rostropnej pamięci córami
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 338
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
nieznośnych chorób/ natychmiast wracają się do swobodnego/ abo raczej swąwolnego i zwykłego swego życia: to jest znowu jedzą co nagorsze potrawy/ także upijają się/ i inne zbytki i swąwoleństwa robią; przeto też częstokroć się to trafia/ że powtóre onasz choroba wraca się/ abo jeszcze gorsza a niżeli pierwsza. Abowiem życie przystojne nietylko do uleczenia złego zdrowia i poratowania/ ale też i do zachowania dobrego zdrowia/ rzecz jest najprzedniejsza i napożyteczniejsza/ u wszytkich lekarzów. Przetoż i mój pacjent/ który od wody odjeżdza z poratowaniem zdrowia swego/ niechaj to pilno zachowa: aby takowej diety zażył/ i w domu/ jaką miał opisaną od
nieznośnych chorob/ nátychmiast wrácáią się do swobodnego/ ábo rácżey swąwolnego y zwykłego swego żyćia: to iest znowu iedzą co nagorsze potráwy/ tákże vpiiáią się/ y inne zbytki y swąwoleństwá robią; przeto też cżęstokroć się to tráfia/ że powtore onász chorobá wráca się/ ábo ieszcże gorsza á niżeli pierwsza. Abowiem żyćie przystoyne nietylko do vlecżenia złego zdrowia y porátowánia/ ále też y do záchowánia dobrego zdrowia/ rżecż iest nayprzednieysza y napożytecżnieysza/ v wszytkich lekárzow. Przetoż y moy pácyent/ ktory od wody odieżdza z porátowániem zdrowia swego/ niechay to pilno záchowa: áby takowey dyety záżył/ y w domu/ iáką miał opisáną od
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 163.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Wileńskim ulice/ rynsztoki/ i insze plugastwa domowe chędożyć i oczyszczać. Do tego koło Wilna wały sypać/ które są barzo dla obrony potrzebne/ i murów porawiać. Tak Żydowie w Egpitcie nie próżnowali/ cegły robili/ i piramidy murowali/ do takiegoby też dzieła u nas Tatary zaprawiać. Rozumiem iż niektórym raczej śmieszne niż przystojne to wnoszenie i ukazanie zabaw Tatarskich będzie. O by który z was dostał się do hordy (pytaj tych którzy z więzienia wychodzą) podobnobyś tam kobyliny i koziny darem nie idał/ ale wkajdany okowany robićbyś ciężko musiał na biedne wyżywienie swoje. Tu u nas inaczej/ niewolnikowi i poganinowi Tatarzynowi/ wolno szlachecką
Wileńskim vlice/ rynsztoki/ y insze plugástwá domowe chędożyć y ocżyśćiáć. Do tego koło Wilná wáły sypáć/ ktore są bárzo dla obrony potrzebne/ y murow poráwiáć. Ták Zydowie w Egpitćie nie prożnowáli/ cegły robili/ y pyramidy murowáli/ do tákiegoby też dźiełá v nas Tátáry zápráwiáć. Rozumiem iż niektorym ráczey śmieszne niż przystoyne to wnoszenie y vkázanie zabaw Tátárskich będźie. O by ktory z was dostał się do hordy (pytay tych ktorzy z więźienia wychodzą) podobnobyś tám kobyliny y koźiny dárem nie idał/ ále wkáydány okowány robićbyś ćieszko muśiał ná biedne wyżywienie swoie. Tu v nas inácżey/ niewolnikowi y pogáninowi Tátárzynowi/ wolno szláchecką
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 56
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
od wielu naszych Popów/ co większa/ samiśmy się ich spraw napatrzyli/ gdy tu z Dymitrem u nas wiele ich długo mieszkalo/ i bogdaj byli mieszkali/ widzieliśmy jakie wielkie/ i piękne ich nabożeństwo/ jakie Ceremonie/ jaka polityka i obyczaje/ jakie uczciwości/ jakie życie znaczne/ jakie w szatach obyczajnych przystojne chodzenie/ a każdego Stanu jakie ochędostwo u nich/ w domu/ w Kościele/ w Miastach/ w Zamkach/ jaka muzyka w Kościołach/ i przy Weselach abo biesiadach/ czego zgoła Narody insze nie mają żadne. Do tego/ mamy tu miedzy sobą dość Polaków/ już dawno z nami omieszkanych/ i spowinowaconych ze
od wielu nászych Popow/ co większa/ sámiśmy sie ich spraw nápátrzyli/ gdy tu z Dymitrem v nas wiele ich długo mieszkálo/ y bogday byli mieszkáli/ widżielismy iakie wielkie/ y piękne ich nabożenstwo/ iákie Ceremonie/ iáká polityká y obycżáie/ iákie vczćiwośći/ iákie żyćie znáczne/ iákie w szatách obycżáynych przystoyne chodzenie/ á káżdego Stanu iákie ochędostwo v nich/ w domu/ w Kośćiele/ w Miástách/ w Zamkách/ iáka muzyká w Kośćiolách/ y przy Weselách ábo bieśiádách/ cżego zgołá Narody insze nie máią żadne. Do tego/ mamy tu miedzy sobą dość Polakow/ iuż dawno z námi omieszkánych/ y zpowinowáconych ze
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: C4v
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
ś tego Pan/ uczyń w tym jak rozumiesz/ i rozporządź jako chcesz: a jeśliś chudy pachołek przyjm jako może być O wydanie Corek/ i żenienie nie frasuj się: bo to Pan BÓG o tym zawiadnie: jak bogatego/ tak ubogiego nie opuści. Daj ty tylko według stanu i kondycyj twojej/ przystojne dzieciom ćwiczenie i wychowanie; tedy nie będziesz miał żalu po nich: miłoć będzie patrzyć i na synowe/ i na Zięćów/ że im własnego nie będziesz żałował chleba. A żebyć się zaś nie naprzykrzyły/ to im według powinności Ojcowskiej ile można pomożesz do osobnego gospodarstwa/ coć sam czas poda i rozum cię
ś tego Pan/ uczyń w tym iák rozumiesz/ y rozporządź iáko chcesz: ą ieśliś chudy páchołek przyim iáko może bydź O wydanie Corek/ y żenienie nie frásuy się: bo to Pan BOG o tym záwiadnie: iák bogátego/ ták ubogiego nie opuści. Day ty tylko według stanu y kondycyi twoiey/ przystoyne dźiećiom ćwiczenie y wychowánie; tedy nie będźiesz miał zalu po nich: miłoć będźie pátrzyć y ná synowe/ y ná Zięćow/ że im własnego nie będźiesz żáłował chlebá. A żebyć się záś nie náprzykrzyły/ to im według powinnośći Oycowskiey ile można pomożesz do osobnego gospodárstwá/ coć sam czás poda y rozum ćię
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 21
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
niż się żenić dla potomstwa. Co tedy masz z Kinderhaufu/ gdzie tylko porzucone dzieci wychowują/ nie wiedzieć jakiego i czyjego bękarta (który postaremu po tobie dziedziczyć według praw Ojczystych nie może/ chyba pod Konstytucją zachęcenia do usług Rzeczypospolitej) to lepiej poczciwego Pasierba wziąć sobie jak za Syna/ dać mu ćwiczenie/ wychowanie przystojne/ za coć i sam i krewni jego obowiązani będą: i uczynić go Sukcesorem po sobie. Albo wziąwszy Pasierbicę na swoję opiekę/ wydać ją za krewnego Domu swego/ uczynić im dobrze na konserwacją Domu swego własnego. Jeśli się stroi twoja Zona/ nie masz czego ganić/ byle miernie według swego stanu i kondycyj
niż się żenić dla potomstwá. Co tedy masz z Kinderhaufu/ gdźie tylko porzucone dźieći wychowuią/ nie wiedźieć iákiego y czyiego bękártá (ktory postáremu po tobie dźiedźiczyć według praw Oyczystych nie może/ chyba pod Konstytucyą záchęcenia do usług Rzeczypospolitey) to lepiey poczćiwego Paśierbá wźiąć sobie iák zá Syná/ dáć mu ćwiczenie/ wychowánie przystoyne/ zá coć y sam y krewni iego obowiązáni będą: y uczynić go sukcessorem po sobie. Albo wźiąwszy Páśierbicę ná swoię opiekę/ wydáć ią zá krewnego Domu swego/ uczynić im dobrze ná konserwácyą Domu swego własnego. Ieśli się stroi twoia Zoná/ nie masz czego ganić/ byle miernie według swego stanu y kondycyi
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 31
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
za obyczaj ludzkości żegnają? Druga: Aza was takim/ tenże Bóg napawał/ Gdy słodki miód na puszczy z opoki wykrawał? Aza niebieska manna tego smaku była? Aza Mirry i żółci gorzkość przynosiła? Nakoniec: kiedyż takie okrucieństwo było Nadkimkolwiek z tych/ którym prawo przysądziło Śmierć/ abo za występek przystojne karanie? Jakie się teraz dzieje/ i więtsze się stanie/ Nad tym/ który nie winien śmierci żadnym prawem? Przecz się mu tak zły ludu stawisz nie łaskawym? Za niezliczone łaski i chęci zawzięte! O złości/ o waśniwe serca nieujęte. A nas/ więc się to nie tknie? i więc w żywej
zá obyczay ludzkośći żegnáią? Druga: Aza was tákim/ tenże Bog nápawał/ Gdy słodki miod ná puszczy z opoki wykrawał? Aza niebieska mánná tego smáku byłá? Aza Mirrhy y żołći gorzkość przynośiłá? Nákoniec: kiedyż tákie okrućieństwo było Nádkimkolwiek z tych/ ktorym práwo przysądźiło Smierć/ ábo zá występek przystoyne karánie? Iákie się teraz dźieie/ y więtsze się sstánie/ Nád tym/ ktory nie winien śmierći żadnym práwem? Przecz się mu ták zły ludu stáwisz nie łáskáwym? Zá niezliczone łáski y chęći záwzięte! O złośći/ o waśniwe sercá nieuięte. A nas/ więc się to nie tknie? y więc w żywey
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 73.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610