, to na żadnym już sądzie. Lepiej jej odstąpić, a z mniejszą, wierę, szkodą, Niż nakładać, kiedy cię w tak długą powiodą. Abo tedy przywróćmy stare obyczaje, A iż tenże postępek prawny niech zostaje, Abo — jeśli nam barziej k myśli wiek dzisiejszy — Uczyńmyż już i statut czasom przystojniejszy. Niechaj razem w Piotrkowie i w Lublinie będzie Trybunał, a deputat, co na nim zasiądzie, Jeden tylko z powiatu, gdyż w wielkiej gromadzie Więcej konfuzyjej. W tąż i w królewskiej radzie
Niech pewna liczba będzie panów senatorów, Jako i przy zadwornych sądziech asesorów. A te mniejsze tytuły znieść jak niepotrzebne I
, to na żadnym już sądzie. Lepiej jej odstąpić, a z mniejszą, wierę, szkodą, Niż nakładać, kiedy cię w tak długą powiodą. Abo tedy przywróćmy stare obyczaje, A iż tenże postępek prawny niech zostaje, Abo — jeśli nam barziej k myśli wiek dzisiejszy — Uczyńmyż już i statut czasom przystojniejszy. Niechaj razem w Piotrkowie i w Lublinie będzie Trybunał, a deputat, co na nim zasiędzie, Jeden tylko z powiatu, gdyż w wielkiej gromadzie Więcej konfuzyjej. W tąż i w królewskiej radzie
Niech pewna liczba będzie panów senatorów, Jako i przy zadwornych sądziech asesorów. A te mniejsze tytuły znieść jak niepotrzebne I
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 310
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
obaczcie, nie lepiejliby to było tak tych rzeczy dowiadować się, jakośmy my chcieli, żeby o to było iudicium na sejmie, żeby do tego byli sędziowie naznaczeni, żeby securitas była dana tym, którzyby co wiedząc, powiedzieć chcieli, albo i poena publikowana, którzyby co wiedziąc, powiedzieć nie chcieli? Przystojniejszy to, zda mi się, był sposób dochodzenia tych rzeczy na sejmie, niżeli w obozie, bezpieczniejszy obyczaj deferowania pod edyktami securitatis, niż napoły więźnia pod dobrem słowem, nie sui iuris żołnierza, słuszniejsza droga do rozsądzenia tych rzeczy sędziów spokojnych, niżeli wojska sprawionego, pewniejsza nakoniec poena temu, któryby czego
obaczcie, nie lepiejliby to było tak tych rzeczy dowiadować się, jakośmy my chcieli, żeby o to było iudicium na sejmie, żeby do tego byli sędziowie naznaczeni, żeby securitas była dana tym, którzyby co wiedząc, powiedzieć chcieli, albo i poena publikowana, którzyby co wiedziąc, powiedzieć nie chcieli? Przystojniejszy to, zda mi się, był sposób dochodzenia tych rzeczy na sejmie, niżeli w obozie, bezpieczniejszy obyczaj deferowania pod edyktami securitatis, niż napoły więźnia pod dobrem słowem, nie sui iuris żołnierza, słuszniejsza droga do rozsądzenia tych rzeczy sędziów spokojnych, niżeli wojska sprawionego, pewniejsza nakoniec poena temu, któryby czego
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 250
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
którzy tej wodki przeciwko kwartanie trochę pić godzinę przed przyszciem dają/ i co nalepiej w pościeli nakrywszy pocić się każą. Olejek Przyskirzyce. Oleum Flammulae.
Bywa też olejek z tego ziela czyniony sposobem: Liście świeże biorą ile kto chce/ a posiekawszy go drobno w oliwę/ abo w Rożany olejek kładą/ bo ten przystojniejszy do tego/ i przez całe lato na jarkim słońcu moczą i smażą. Tenże Scjatyce. Artetyce.
Lamaniu w biodrach/
W stawach i w członkach darciu/ jest osobliwym i doświadczonym lekarstwem dając go Klisterami zwłaszcza w Rozanym olejku moczony. Także nacierając nim biodra i stawy: co też i tym może który z oliwy
ktorzy tey wodki przećiwko kwártánie trochę pić godźinę przed przyszćiem dáią/ y co nalepiey w pościeli nákrywszy poćić się każą. Oleiek Przyskirzyce. Oleum Flammulae.
Bywa też oleiek z tego źiela czyniony sposobem: Liśćie świeże biorą ile kto chce/ á pośiekawszy go drobno w oliwę/ ábo w Rożány oleiek kłádą/ bo ten przystoynieyszy do tego/ y przez cáłe láto ná iárkim słońcu moczą y smáżą. Tenże Scyátyce. Artetyce.
Lámániu w biodrách/
W stáwách y w członkách dárćiu/ iest osobliwym y doświádczonym lekárstwem dáiąc go Klisterámi zwłásczá w Rozánym oleyku moczony. Tákże náćieráiąc nim biodrá y stáwy: co też y tym może ktory z oliwy
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 317
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
gruby i okrutny. Potrzecie/ że się wrota otwarzają do nawrócenia rozmaitych narodów/ jako Chiucchików/ Amostryków/ Moparococyków/ i innych wielu/ z których o jednym powiadają Indiani co przychodzą/ że czują być obciążony swój naród/ i przeto pragną żeby tam Hiszpanowie przybyli/ a ich się krzywdy zemścili/ który jest lepszy i przystojniejszy śrzodek/ przywieść te narody pod koronę Hiszpańską. jako powiada Augustyn ś. o Rzymianach/ że bronili ludzi niesprawiedliwie uciśnionych/ i z nimi się złączywszy przeciw Tyranom tych podbijali/ a owych przyjaciółmi i Konfederatami czynili: tożby się tu przytrafić mogło/ wszyscyby się przywiedli pod słodkie jarzmo Pańskie jakośmy widzieli w Tamacocach
gruby y okrutny. Potrzećie/ że się wrotá otwarzáią do náwrocenia rozmáitych narodow/ iáko Chiucchikow/ Amostrykow/ Mopárococykow/ y inych wielu/ z ktorych o iednym powiádáią Indyani co przychodzą/ że czuią być obćiążony swoy narod/ y przeto prágną żeby tám Hiszpanowie przybyli/ á ich się krzywdy zemśćili/ ktory iest lepszy y przystoynieyszy śrzodek/ przywieść te narody pod koronę Hiszpáńską. iáko powiáda Augustyn ś. o Rzymiánách/ że bronili ludźi niespráwiedliwie ućiśnionych/ y z nimi się złączywszy przećiw Tyránnom tych podbiiáli/ á owych przyiaćiołmi y Confederatámi czynili: tożby się tu przytráfić mogło/ wszyscyby się przywiedli pod słodkie iárzmo Páńskie iákosmy widźieli w Támácocách
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 22.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
i dosyć jest pospolita w Konstantynopolu/ idą za nią co najgrzeczniejsi ludzie w Saraju. Nazywają się Chep Meszaichlar, to jest/ dobrzy Uczniowie Mesjaszowi. Wierzą że JEzus Chrystus jest Bogiem/ i prawdziwym Odkupicielem świata. Młodź po szkołach/ i na Dworze Cesarskim/ barzo jest przychylna temu rozumieniu/ a osobliwie którzy się znajdują przystojniejszy/ grzeczniejszy/ i lepszemi przymiotami od przyrodzenia obdarzeni miedzy nimi/ tak dalece/ że gdy w kim wszelaką grzeczność jednym słowem chcą wyrazić/ zowią go Chep Meszachizyn, jako by też rzekł/ iż jest poczciwy/ wspaniały/ ludzki/ i przystojny człowiek/ jako powinien być taki/ co wyznawa prawdziwego Mesjasza. Jest wielka
y dosyć iest pospolita w Konstántynopolu/ idą zá nią co naygrzecznieyśi ludźie w Sáráiu. Názywáią się Chep Meszaichlar, to iest/ dobrzy Vczniowie Messiászowi. Wierzą że IEzus Chrystus iest Bogiem/ y prawdźiwym Odkupićielem świátá. Młodź po szkołách/ y ná Dworze Cesárskim/ bárzo iest przychylna temu rozumieniu/ á osobliwie ktorzy się znayduią przystoynieyszi/ grzecznieyszi/ y lepszemi przymiotámi od przyrodzenia obdárzeni miedzy nimi/ ták dálece/ że gdy w kim wszeláką grzeczność iednym słowem chcą wyráźić/ zowią go Chep Meszachizyn, iáko by też rzekł/ iż iest poczćiwy/ wspániały/ ludzki/ y przystoyny człowiek/ iáko powinien bydź táki/ co wyznawá prawdźiwego Messiászá. Iest wielka
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 160
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678