narzekania, nagan, wzgardy i pośmiechu nigdy nie uchybią.
Co zaś panom o większą subiekcyją idzie w staraniu się o wakanse, gdyby elekcyje kandydatów ustanowione były, to pewna, że to niemało mozołu, ale też większa niezmiernie satysfakcja i honor dopiąć czego przez elekcyją niż przez fawor i partykularną czyją, a często i mniej przystojnym sposobem wystaraną rekomendacyj a. Lecz wielkich dusz to cale nie stracha; ufają swej cnocie, poczciwości, swej wziętości, swej popularności, swej dzielności, że w konkurencji do czego na braterskich im nie zbędzie afektach. Odludkowie, leniwi, pyszni, łakomcy, nie lubieni i o przyjaźń, chyba interesowaną, nie dbający,
narzekania, nagan, wzgardy i pośmiechu nigdy nie uchybią.
Co zaś panom o większą subiekcyją idzie w staraniu się o wakanse, gdyby elekcyje kandydatów ustanowione były, to pewna, że to niemało mozołu, ale też większa niezmiernie satysfakcyja i honor dopiąć czego przez elekcyją niż przez fawor i partykularną czyją, a często i mniej przystojnym sposobem wystaraną rekommendacyj ą. Lecz wielkich dusz to cale nie stracha; ufają swej cnocie, poczciwości, swej wziętości, swej popularności, swej dzielności, że w konkurrencyi do czego na braterskich im nie zbędzie affektach. Odludkowie, leniwi, pyszni, łakomcy, nie lubieni i o przyjaźń, chyba interessowaną, nie dbający,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 269
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ciebie kto tak niewstydliwym i niesprawiedliwym sędzią uczynił/ żebyś czci ludzi uczciwych (ale da Bóg swojej wprzód możesz pozbyć) odsądzał/ łajał/ złorzeczył/ i zbyt wszetecznemi nazwiskami krzcił/ nie tylko człowieka pospolitego miejskiego/ ale też Duchownych i wielu zacnych stanu szlachetskiego osób/ którzy w tej Cerkwi starożytnego nabożeństwa swego zwykłym/ przystojnym/ i Bogu miłym sposobem zażywają/ gdzie też nie przepuściłeś i Ich M. Panom sędziom głównym Trybunalskim. A wiedząc żeś osobliwej za to pochwały i podziękowania godzien/ niechciałeś i oczu na świat przy tym niewstydliwym skrypcie swoim pokazać/ aleś je larwą/ żeby cię nikt poznać nie mógł/ zasłonił
ćiebie kto ták niewstydliwym y niespráwiedliwym sędźią vcżynił/ żebyś cżći ludźi vcżćiwych (ále da Bog swoiey wprzod możesz pozbyć) odsądzał/ łáiał/ złorzecżył/ y zbyt wszetecżnemi nazwiskámi krzćił/ nie tylko cżłowieká pospolitego mieyskiego/ ále też Duchownych y wielu zacnych stánu szláchetskie^o^ osob/ ktorzy w tey Cerkwi stárożytnego nabożeństwá swego zwykłym/ przystoynym/ y Bogu miłym sposobem záżywáią/ gdzie też nie przepuśćiłeś y Ich M. Pánom sędziom głownym Trybunálskim. A wiedząc żeś osobliwey zá to pochwały y podźiękowánia godzien/ niechćiałeś y ocżu ná świát przy tym niewstydliwym scripcie swoim pokazáć/ áleś ie lárwą/ żeby ćię nikt poznáć nie mogł/ zásłonił
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 24
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ patrz jak w rychle na lepszość się zdobyli/ jak prędko grubi trutniowie w pracowite się pająki przetworzyli. Powstańcie tedy i po wtóre proszę/ ze snu śmiertelnego Synowie moi/ powstańcie/ A wnętrznemi źrzenicami na proponowane powieści weyźrzawszy odtrząśnicie proch obełgania od szat waszych/ na tych głowy/ którzy was potwarzą obelżyli/ Zawrzycie im przystojnym na to responsem usta/ aby już więcej nie mogli na niepodeyźrzanej waszej wiary prawość/ mówić nieprawdy/ Ruszcie tylko wargi/ i język dźwignicie/ a sam Duch Ojca waszego/ sprawować imi będzie/ Wasze abowiem tylko jest chcieć/ przy Bogu stać/ a Boże będzie w pomyślny skutek/ to coby się po woli
/ pátrz iák w rychle ná lepszość się zdobyli/ iák prętko grubi trutniowie w prácowite się páiąki przetworzyli. Powstańćie tedy y po wtore proszę/ ze snu śmiertelnego Synowie moi/ powstańćie/ A wnętrznemi źrzenicámi ná proponowáne powieśći weyźrzawszy odtrząśnićie proch obełgánia od szat wászych/ ná tych głowy/ ktorzy was potwarzą obelżyli/ Záwrzyćie im przystoynym ná to responsem vstá/ áby iuz więcey nie mogli ná niepodeyźrzáney wászey wiáry práwość/ mowić nieprawdy/ Ruszćie tylko wárgi/ y ięzyk dźwignićie/ á sam Duch Oycá wászego/ spráwowáć imi będźie/ Wásze ábowiem tylko iest chćieć/ przy Bogu stać/ á Boże będźie w pomyślny skutek/ to coby się po woli
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 30
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
teste Plinio, Król Babiloński Egipskiemu w prezencie prżysłał. Fryderykowi Cesarzowi Sołtan przysłał Dzban z Balsamem ze Szmaragu Krancius. W Egipcie w Kościele Jowisza ze czterech Szmaragów był obeliszek teste Masenio Wtym Kamieniu to nad wszystko notandum, ze Veneris impatiens, jako się pokazało, że Król jeden Węgierski mając go w pierścieniu, gdy się nie przystojnym zabawiał i delektował ściskaniem, na trży części rozpadł się według Pieriusza, stąd mu symbolista przydał inskrypcją: Cyprio diffringitur aestu.
SAGDA, albo Sagada jest Kamień w Chaldejskiej znaleziony Krainie, trzy cudowne mający własności. 1. Czując statek przechodzący z dna wypływa do góry. 2. Statku się tak chwyta mocno, że aż
teste Plinio, Krol Babiloński Egypskiemu w prezencie prżysłał. Fryderykowi Cesarzowi Sołtan przysłał Dzban z Balsamem ze Szmaragu Krantzius. W Egipcie w Kościele Iowisza ze czterech Szmaragow był obeliszek teste Masenio Wtym Kamieniu to nad wszystko notandum, ze Veneris impatiens, iako się pokazało, że Krol ieden Węgierski maiąc go w pierścieniu, gdy się nie przystoynym zabawiał y delektował ściskaniem, na trży części rospadł się według Pieryusza, ztąd mu symbolista przydał inskrypcyą: Cyprio diffringitur aestu.
SAGDA, albo Sagada iest Kamień w Chaldeyskiey znaleziony Krainie, trzy cudowne maiący własności. 1. Czuiąc statek przechodzący z dna wypływa do gory. 2. Statku się tak chwyta mocno, że aż
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 660
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Domino meo, to jest Bogu swemu/ może też i rozumieć o Królu Salomonie Synu swoim/ którego miał posadzić na Królestwie swoim/ i dla tego tytuluje go tym tytułem/ Domino meo, przydając/ sede â dextris meis, siedź na prawicy mojej/ jako kiedy kogo na wysoki Stolec posadzą/ tedy go Tytułem jemu przystojnym nazywaają/ jako u was/ gdy Papiesz kogo Kardynałem uczyni/ zaraz daje mu ten Tytuł/ Esto frater noster. Rabina z Teologiem. TEOLÓG.
NIe dobrze tu tłumaczysz Rabinie/ jakoż to być może/ aby Dawid miał mówić w osobie swej jako Król od Boga/ i Pana swego/ gdyż musiałbyś
Domino meo, to iest Bogu swemu/ może też y rozumieć o Krolu Sálomonie Synu swoim/ ktorego miał posádźić ná Krolestwie swoim/ y dla tego tytuluie go tym tytułem/ Domino meo, przydáiąc/ sede â dextris meis, siedź ná práwicy moiey/ iáko kiedy kogo ná wysoki Stolec posadzą/ tedy go Tytułem iemu przystoynym názywaáią/ iáko v was/ gdy Papiesz kogo Kárdynałem vczyni/ záraz dáie mu ten Tytuł/ Esto frater noster. Rábiná z Theologiem. THEOLOG.
NIe dobrze tu tłumáczysz Rábinie/ iákosz to bydź może/ aby Dawid miał mowić w osobie swey iáko Krol od Bogá/ y Páná swego/ gdysz muśiałbyś
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 28
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
złę chytrości. A po SLAWIE ozdobnej człowiek sprawiedliwy/ Satrać się ma/ aby zbior jego nie był chciwy. Aby zabieg w życiu swym miał bez ludzkiej szkody/ Nie w ucisku Poddanych stanowił swe Grody. Lecz pracę i swej używał według przystojności. Nie z potęgu/ nie z prawa szukał majętności. Lecz sposobem przystojnym: gdyż łakome zbiory Giną marnie/ u takich grosz bywa nie spory. I co bezdennie kupił dziedzica trzeciego To nie dojdzie/ i wieczna zguba Duszy jego. Ale ja Wolność wdzięczna tych ciągnę do siebie/ Co na swoim przestają: a myślą o niebie. Jakoż więtszej SWOBODY ludzie mieć nie mogą/ Nad tę/
złę chytrośći. A po SLAWIE ozdobney człowiek spráwiedliwy/ Sátráć się ma/ áby zbior iego nie był chćiwy. Aby zabieg w żyćiu swym miał bez ludzkiey szkody/ Nie w vćisku Poddánych stánowił swe Grody. Lecz pracę y swey vżywał według przystoynośći. Nie z potęgu/ nie z práwá szukał máiętnośći. Lecz sposobem przystoynym: gdyż łákome zbiory Giną márnie/ v tákich grosz bywa nie spory. Y co bezdennie kupił dźiedźicá trzećiego To nie doydźie/ y wiecżna zguba Duszy iego. Ale ia WOLNOSC wdźięczna tych ćiągnę do śiebie/ Co ná swoim przestáią: á myślą o niebie. Iákosz więtszey SWOBODY ludźie mieć nie mogą/ Nád tę/
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: D
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
namiot i zegarek chański.
Potem kiedy się pogoda podała, I do wojny się otworzyło pole, Wszędzie wyborna gromada stawała Pod Białocerkiew i pod Ostropole Jego żołnierstwa i gdzie go podkała Szkoda, gdy niemal pułk w marsowej szkole Utracił mężów dobrze wyćwiczonych, Pod nieszczęśliwym Batowem zniesionych.
On swą osobą wrychle pod Gliniany Z orszakiem ludu przystojnym się stawił, Gdzie mu regiment wojska był oddany: Stamtąd pod Żwaniec, a tam gdy się bawił, Swojej Joanny Barbary kochanej Z żalem małżonki z Zamościa się zbawił, Córy Tomasza kanclerza wielkiego, I Katarzyny z domu Ostrogskiego.
On z wołoskiemi swe i multańskiemi Hospodarami miewał zachowania, l hord tatarskich z murzami znacznemi W
namiot i zegarek chański.
Potém kiedy się pogoda podała, I do wojny się otworzyło pole, Wszędzie wyborna gromada stawała Pod Białocerkiew i pod Ostropole Jego żołnierstwa i gdzie go podkała Szkoda, gdy niemal pułk w marsowej szkole Utracił mężów dobrze wyćwiczonych, Pod nieszczęśliwym Batowem zniesionych.
On swą osobą wrychle pod Gliniany Z orszakiem ludu przystojnym się stawił, Gdzie mu regiment wojska był oddany: Ztamtąd pod Żwaniec, a tam gdy się bawił, Swojej Joanny Barbary kochanej Z żalem małżonki z Zamościa się zbawił, Córy Tomasza kanclerza wielkiego, I Katarzyny z domu Ostrogskiego.
On z wołoskiemi swe i multańskiemi Hospodarami miewał zachowania, l hord tatarskich z murzami znacznemi W
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 347
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
im niepojętszego i coś zakrytszego udają, tym się oni zwykli chwytać prędzej et vitio naturae na gorszą radniej wykładają stronę i temu wierzą radzi. Trudno tedy o tych praktykach, o których tam powiedają, i pojąć, co nie tylko ich wiedzieć i zrozumieć nie możemy.
Królewskie zaś ożenienie, choć z tak wielu senatorów konsensem przystojnym i Sedis Apostolicae pozwoleniem stało się, co urażać ma? Czemu za Augusta króla kontradykcjej żadnej nie było? To tedy i inne rzeczy, które się już stały i minęły, azaż rokoszem odmienione być mogą?
Hoc etiam ipse Deus solusque carere videtur, Infectum ut faciat, quod factum est atque peractum.
Cudzoziemców na
im niepojętszego i coś zakrytszego udają, tym się oni zwykli chwytać prędzej et vitio naturae na gorszą radniej wykładają stronę i temu wierzą radzi. Trudno tedy o tych praktykach, o których tam powiedają, i pojąć, co nie tylko ich wiedzieć i zrozumieć nie możemy.
Królewskie zaś ożenienie, choć z tak wielu senatorów konsensem przystojnym i Sedis Apostolicae pozwoleniem stało się, co urażać ma? Czemu za Augusta króla kontradykcyej żadnej nie było? To tedy i inne rzeczy, które się już stały i minęły, azaż rokoszem odmienione być mogą?
Hoc etiam ipse Deus solusque carere videtur, Infectum ut faciat, quod factum est atque peractum.
Cudzoziemców na
Skrót tekstu: ZdanieSzlachCz_II
Strona: 418
Tytuł:
Zdanie szlachcica polskiego o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nierozumnych nie trzeba się zapatrywać, wszak i moje urodzenie tu nikomu nie wiadome. PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEJ G**
Przyszedł do mnie w tym momencie. J właśnie ten człowiek, który tak za życia mego męża, jak po jego śmierci nigdy, tego nie czynił, jakoby mi niejakie przymilenie chciał pokazać, potrafił mi teraz swoję serdeczność przystojnym i obligującym oświadczyć sposobem, żebym go dopiero kochać była poczęła, choćbym go jeszcze nie kochała. Teraz, powiedział, mam to prawo od WMPani sobie dane, abym moje serce wyjawił. J teraz mogę jej, bez naprzykrzenia się jej osobie, wyznać, co mi poważanie przedtym zamilczeć kazało. O tym
nierozumnych nie trzeba śię zapatrywać, wszak i moie urodzenie tu nikomu nie wiadome. PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEY G**
Przyszedł do mnie w tym momencie. J właśnie ten człowiek, ktory tak za życia mego męża, iak po iego śmierci nigdy, tego nie czynił, iakoby mi nieiakie przymilenie chciał pokazać, potrafił mi teraz swoię serdeczność przystoynym i obliguiącym oświadczyć sposobem, żebym go dopiero kochać była poczęła, choćbym go ieszcze nie kochała. Teraz, powiedział, mam to prawo od WMPani sobie dane, abym moie serce wyiawił. J teraz mogę iey, bez naprzykrzenia śię iey osobie, wyznać, co mi poważanie przedtym zamilczeć kazało. O tym
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 41
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Czasby już, miłościwy królu, iżby ksiądz Dymitr przestał wesela, a księżna Jej Mość płaczu. Niechaj też wżdy kiedy zna ksiądz Dymitr, iż na świecie nie wszytko jednym strychem idzie, ani fortuna na jednym miejscu przebywa. Co wtenczas ksiądz Dymitr uczuje, gdy W.K. M. dekretem sprawiedliwym swym, przystojnym jego złym uczynkom, kaźń naleźć będziesz raczył. Jakoż nie wątpi księżna Jej M., iż W. K. M. Pana Boga przed oczyma mając, który dobre uczynki i dziesiątemu pokoleniu dobrze zwykł nagradzać, tak to osądzisz, iż teraźniejszy i przyszły wiek o sądzie W. K. M. źle sądzić nie
Czasby już, miłościwy królu, iżby ksiądz Dymitr przestał wesela, a księżna Jej Mość płaczu. Niechaj téż wżdy kiedy zna ksiądz Dymitr, iż na świecie nie wszytko jednym strychem idzie, ani fortuna na jednym miejscu przebywa. Co wtenczas ksiądz Dymitr uczuje, gdy W.K. M. dekretem sprawiedliwym swym, przystojnym jego złym uczynkom, kaźń naleźć będziesz raczył. Jakoż nie wątpi księżna Jej M., iż W. K. M. Pana Boga przed oczyma mając, który dobre uczynki i dziesiątemu pokoleniu dobrze zwykł nagradzać, tak to osądzisz, iż teraźniejszy i przyszły wiek o sądzie W. K. M. źle sądzić nie
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 191
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886