odpowie — muszę powetować Honoru swego, że mię nie obrano Dystrybutorem, choć dobrze wiedziano, Żem tego godzien; więc ja też pozwolić Na nic nie mogę, nie dam się zniewolić.” Więc gdy tak żwawo stawał przy honorze, Pojachał spieszno w zawziętym uporze.
Pojadę dalej, aż się dwaj rąbają. Pytam przytomnych, co do siebie mają? Ci powiadają, że jeden drugiego Nie spełnił zdrowia, więc przyszło do tego — Jak waszeć widzisz — że się krwią częstują, Bo Punkt Honoru oba do się czują. Punkt, widzę, i tu Honoru zapalał, Likwor nalany afrontu nie zalał.
A toż nie diabeł w Polsce
odpowie — muszę powetować Honoru swego, że mię nie obrano Dystrybutorem, choć dobrze wiedziano, Żem tego godzien; więc ja też pozwolić Na nic nie mogę, nie dam się zniewolić.” Więc gdy tak żwawo stawał przy honorze, Pojachał spieszno w zawziętym uporze.
Pojadę dalej, aż się dwaj rąbają. Pytam przytomnych, co do siebie mają? Ci powiadają, że jeden drugiego Nie spełnił zdrowia, więc przyszło do tego — Jak waszeć widzisz — że się krwią częstują, Bo Punkt Honoru oba do się czują. Punkt, widzę, i tu Honoru zapalał, Likwor nalany afrontu nie zalał.
A toż nie diabeł w Polszczę
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 477
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
tak odjechali do Wołczyna. Wszyscy sobie podochocili, tak dalece, że małe stoły były u wieczerzy.
Nazajutrz zaś znowu, na drugi dzień pogrzebu, o godzinie pierwszej po północy zaczęło się nabożeństwo. Sumę celebrował ksiądz proboszcz generalny mariański, ksiądz Kanobrodzki, a kazanie miał marian, ksiądz Ludwik. Po skończonym nabożeństwie znowu wszystkich przytomnych gości i duchowieństwo zaprosiłem do dworu na obiad. Po obiedzie zaś zacząłem płacić zakonom i duchowieństwu świeckiemu, i prezbiterom ruskim. Pierwszego dnia za msze święte dawałem gratitudinis ergo po tynfów pięć i za wigilie śpiewane każdemu zakonowi po czerw, zł jednym. Prałatom świeckim i proboszczom pro dignitate każdego, jednym
mniej,
tak odjechali do Wołczyna. Wszyscy sobie podochocili, tak dalece, że małe stoły były u wieczerzy.
Nazajutrz zaś znowu, na drugi dzień pogrzebu, o godzinie pierwszej po północy zaczęło się nabożeństwo. Sumę celebrował ksiądz proboszcz generalny mariański, ksiądz Kanobrodzki, a kazanie miał marian, ksiądz Ludwik. Po skończonym nabożeństwie znowu wszystkich przytomnych gości i duchowieństwo zaprosiłem do dworu na obiad. Po obiedzie zaś zacząłem płacić zakonom i duchowieństwu świeckiemu, i prezbiterom ruskim. Pierwszego dnia za msze święte dawałem gratitudinis ergo po tynfów pięć i za wigilie śpiewane każdemu zakonowi po czerw, zł jednym. Prałatom świeckim i proboszczom pro dignitate każdego, jednym
mniej,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 503
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, zmięszaj nad ogniem: rozciągni na chuście włosów przystrzykszy obłoż ciepło, potym oddzieraj powoli, powie największą tajemnicę. O MANIEJ
MAnia, jest zapalczywość, albo szaleństwo, pochodzące z gorącości mózgu, (bez gorączki) mieszające rationacją, i Imaginacją, częstokroć bez naruszenia pamięci. ZNAKI są te. Maniacy szalejąc, biją przytomnych, kąsają, czasami się cichemi pokazują, nie dadzą się jednak uspokoić; wiele gadają, skaczą, śpiewają, wrzeszczą, wzrok mają straszny, mało co śpią, moc w nich niezwyczajna, suknie, koszule na sobie drą, włosy targają, okna, i co napadną tłuką. Sposobni są czasami do wesołości, i
, zmięszay nád ogniem: rośćiągni ná chuście włosow przystrzykszy obłoż ćiepło, potym oddzieray powoli, powie naywiększą táiemnicę. O MANIEY
MAnia, iest zapálczywość, álbo szaleństwo, pochodzące z gorącośći mozgu, (bez gorączki) mieszáiące rátionatią, y Imáginácyą, częstokroć bez náruszenia pámięći. ZNAKI są te. Mániacy száleiąc, biią przytomnych, kąsaią, czásami się ćichemi pokázuią, nie dádzą się iednák uspokoić; wiele gadáią, skaczą, śpiewáią, wrzesczą, wzrok máią strászny, máło co śpią, moc w nich niezwyczáyna, suknie, koszule ná sobie drą, włosy tárgáią, okná, y co nápádną tłuką. Sposobni są czásami do wesołośći, y
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 89
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
gości Duchownych i Świeckich, tudzież WW. Zakonów podczas tego Aktu z Armat rzęsisto bito; ceremonie odprawił W. Imć X. Mocki Kanonik i Prałat tutejszy, który nazajutrz miał Kazanie, na Summie, i obszernie dziękował Najjaśn. Fundatorowi za Fundacją nowego Arcybrastwa TrójcY Przenajśw. Po Nabożeństwie Najasn. Królewicz Imć zaprosiwszy do siebie przytomnych Gości Duchownych i Świeckich solennie traktował. Z Kamieńca die 5. Iunii.
Sądy Grodzkie tutejsze dnia elapsi zaczęły się, które się jeszcze do tych czas agitują, dnia 26. Maja o godzinie drugiej z południa na Przedmieściu Cerkiew zgorzała i Domów 15. z niemałą szkodą ubogich Gospodarzów, bo ledwie i z duszami pouchodzili.
gośći Duchownych y Swieckich, tudźież WW. Zakonow podczás tego Aktu z Armat rzęśisto bito; ceremonie odpráwił W. Imć X. Mocki Kánonik y Práłat tuteyszy, ktory názáiutrz miał Kazanie, ná Summie, y obszernie dźiękował Nayjaśn. Fundatorowi zá Fundacyą nowego Arcybrastwá TROYCY Przenayśw. Po Nabożeństwie Najasn. Krolewicz Imć záprośiwszy do śiebie przytomnych Gośći Duchownych y Swieckich solennie traktował. Z Kamieńca die 5. Iunii.
Sądy Grodzkie tuteysze dnia elapsi záczęły się, ktore się ieszcze do tych czas agituią, dnia 26. Maia o godźinie drugiey z południá na Przedmieśćiu Cerkiew zgorzáłá y Domow 15. z niemáłą szkodą ubogich Gospodarzow, bo ledwie y z duszámi pouchodźili.
Skrót tekstu: GazPol_1736_97
Strona: 5
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
była Gala, Tegoż dnia J. W. Imć P. Graf Dunin Kasztelna Radomski Marszałek Królowej Jejmci z okazji i pomienionej okoliczności w Pałacu swoim larga manu dawał Bal, ochota aż do dnia samego z ukontentowaniem wszystkich protrahehasu. W Poniedziałek J. W. Imć P. Graf Wratisław, Poseł Cesarski magnificentissime wszystkich tu przytomnych traktował, gdzie IJ OO IJ. WW. Ichmść tańcami się usq ad diluculum dywertowali. Dnia wczorajszego J. W. Imć Pan Baron Kejserling Minister Pełnomocny Rosyjski in gratiam Imienin Najjaś MOnarchini Rossyskiej wszystkich IJ. OO. IJ. WW. Senatorów Ministrów Polskich i Cudzoziemskich u siebie solennisiimé częstował, Bal przy iluminowanym ab intra
była Gala, Tegosz dnia J. W. Jmć P. Graff Dunin Kasztelna Radomski Marszałek Krolowey Jeymći z okazyi i pomienioney okolicznośći w Pałacu swoim larga manu dawał Bal, ochota aż do dnia samego z ukontentowaniem wszystkich protrahehasu. W Poniedźiáłek J. W. Jmć P. Graff Wratisław, Poseł Cesarski magnificentissime wszystkich tu przytomnych traktowáł, gdźie JJ OO JJ. WW. Jchmść tańcami się usq ad diluculum diwertowali. Dnia wczoráyszego J. W. Jmć Pan Baron Keyserling Minister Pełnomocny Rossyiski in gratiam Imienin Nayiaś MOnarchini Rossyskiey wszystkich JJ. OO. JJ. WW. Senatorow Ministrow Polskich y Cudzoźiemskich u siebie solennisiimé częstował, Bal przy illuminowanym ab intra
Skrót tekstu: GazPol_1736_83
Strona: 5
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
Tegoż wiedzora powróci i Ichmć z Okopów nazad do Kamieńca dla ekspedycyj pocztowej, Die 18. To jest w Niedzielę wysłuchawszy J. W. Imć P. Her W. Kor Mszy Z. w Kościele XX. Jezuitów przywitany był Nomine totius Collegij przez Imci X. Rhetorices i Szkoły wszystkie, powróciwszy do Pałacu traktował przytomnych tu Ichmciów Primores Przeswietnego Wwdztwa Podolskiego, którejch numerum auxit W. Im. P. Rozwadowski Stolnik Halicki, Starosta Karaczkowski przybywszy recenter do Kamieńca z Jejmcią swoją, Tegoż wieczora zawitała tu J. W. Imć Pani marszałkowa Nadw. Kor. Wdowa z IJ. WW. Ichmciami PP. Lwowskim i Luchowskim Starostami Synami
Tegoż wiedzora powroci i Jchmć z Okopow nazad do Kamieńca dla expedycyi pocztowey, Die 18. To iest w Niedźielę wysłuchawszy J. W. Jmć P. Her W. Kor Mszy S. w Kośćiele XX. Jezuitow przywitany był Nomine totius Collegij przez Jmći X. Rhetorices y Szkoły wszystkie, powroćiwszy do Pałacu traktował przytomnych tu Jchmćiow Primores Przeswietnego Wwdztwa Podolskiego, ktoreych numerum auxit W. Jm. P. Rozwadowski Stolnik Halicki, Starosta Karaczkowski przybywszy recenter do Kamieńca z Jeymćią swoią, Tegoż wieczora zawitała tu J. W. Jmć Pani marszałkowa Nadw. Kor. Wdowa z JJ. WW. Jchmćiami PP. Lwowskim y Luchowskim Starostami Synami
Skrót tekstu: GazPol_1736_90
Strona: 6
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
. Die 20 W Dzień Z. Joachima Patrona J. W. Imci P. Sty Lwowskiego W. Imci P. Rozwadowski Stolnik Halicki Sta Karaczkowski zaprosił do siebie na obiad IJ. WW. Ichmć PP. Hetmana W Koron. z Jejmcią Marszałkową Nadw. Kor. Lwowskiego Luchowskiego Starostów przy Konfluencyj Dam i kawalerów tu przytomnych. A ze pomieniony W. Imć P. Stolnik Halicki wkonwikcie XX. Jezuitów Rezydencją sobie założył: Więc Imć X. Jaworski Regens Conviclus Nobilium jako tego moejsca Gospodarz eleganti sern one nie tylko przywitał J. W Imci Pana Hetmana W. Kor. ale też pro innata facundia powinszował Z. Patrona J. W
. Die 20 W Dzień S. Joachima Patrona J. W. Jmći P. Ssty Lwowskiego W. Jmći P. Rozwadowski Stolnik Halicki Ssta Karaczkowski zaprosił do siebie na obiad JJ. WW. Jchmć PP. Hetmana W Koron. z Jeymćią Marszałkową Nadw. Kor. Lwowskiego Luchowskiego Starostow przy Confluencyi Dam y kawalerow tu przytomnych. A ze pomieniony W. Jmć P. Stolnik Halicki wkonwikćie XX. Jezuitow Rezydencyą sobie założył: Więc Jmć X. Jaworski Regens Conviclus Nobilium iako tego moeysca Gospodarz eleganti sern one nie tylko przywitał J. W Jmći Pana Hetmana W. Kor. ale też pro innata facundia powinszował S. Patrona J. W
Skrót tekstu: GazPol_1736_90
Strona: 8
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
, bo już była solwowana na jutro Sesja, ale właśnie jakby też już z naszych stancyj, tylko że na Zamku, z Izby wyszedszy, znajdując się, na cóżeśmy darmo mieli statuę Zygmuntowską obchodzić z procesją? i takieśmy prosto po solwowanej Sesyj do Króla poszli. Król nam dawszy miłą krótką audiencją, Senatorów przytomnych wokował, miedzy któremi Ksiądz Biskup Płocki ze wszelkim respektem rzetelnie Królowi powiedział, że będąc mało Senatorów, conveniret na dzień jutrzejszy odłożyć rezolucją Posłom. I tak Król na Jego i inszych reprezentacje, rzecz suspendit. Posłał potym do wszystkich przytomnych w Warszawie Senatorów, (gdyż to było pod sam wieczor, a nazajutrz dzień
, bo iuż była solwowana na iutro Sesya, ale właśnie iakby też iuż z naszych stancyy, tylko że na Zamku, z Izby wyszedszy, znayduiąc śię, na cożeśmy darmo mieli statuę Zygmuntowską obchodźić z procesyą? y takieśmy prosto po solwowaney Sesyi do Krola poszli. Krol nam dawszy miłą krotką audyencyą, Senatorow przytomnych wokował, miedzy ktoremi Xiądz Biskup Płocki ze wszelkim respektem rzetelnie Krolowi powiedźiał, że bedąc mało Senatorow, conveniret na dźień iutrzeyszy odłożyć rezolucyą Posłom. Y tak Krol na Iego y inszych reprezentacye, rzecz suspendit. Posłał potym do wszystkich przytomnych w Warszawie Senatorow, (gdyż to było pod sam wieczor, a nazaiutrz dźień
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 70
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
jadącemi, z któremi do jednej wsiadszy kolaski, na obiad u mnie w Lipicznej stanęliśmy. Po obiedzie zaś książę IM brat mój wojewoda nowogrodźki na pożegnanie przybył tu do mnie. IM pani wojewodzina do chorego syna swego nad wieczór powróciła do siebie. Brat bowiem mój, mając inne swe interesa, po kolacji nas tu przytomnych pożegnawszy, do Horodnicy odjechał. Poczta dziś mię doszła uwiadomiła o rynetkamerze na mnie zakupionej, którą najjaśniejszy pan, król jegomość pruski, sprzedać kazał w Królewcu. Widząc tedy w niej rzeczy prawie bez szacunku, ile dla znających się, zakupić kazałem, jako w tym wielki gust mający. Z będącą zaś tu u
jadącemi, z któremi do jednej wsiadszy kolaski, na obiad u mnie w Lipicznej stanęliśmy. Po obiedzie zaś książę JM brat mój wojewoda nowogrodźki na pożegnanie przybył tu do mnie. JM pani wojewodzina do chorego syna swego nad wieczór powróciła do siebie. Brat bowiem mój, mając inne swe interesa, po kolacji nas tu przytomnych pożegnawszy, do Horodnicy odjechał. Poczta dziś mię doszła uwiadomiła o rynetkamerze na mnie zakupionej, którą najjaśniejszy pan, król jegomość pruski, sprzedać kazał w Królewcu. Widząc tedy w niej rzeczy prawie bez szacunku, ile dla znających się, zakupić kazałem, jako w tym wielki gust mający. Z będącą zaś tu u
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 37
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
proszony na wesele rotmistrza, Tatara Lisowskiego w Studziance, na którym będąc z ciekawości, szlub przy bułce chleba dyktowany państwu młodemu, po nim tyż na tańce zgromadzonych więcej sta Tatarów i Tatarek, które oni człekiem być nie sądzą w rodzie swoim, widziawszy, o ósmej z wieczora u siebiem stanął. 24. Bawiąc tu przytomnych kawalerów, łosie osoczyć-em kazał, z których, niedługo w polu bawiąc, jednego ubiwszy satisfacti się wrócili. 25. Przybyła tyż tu niejaka IM panna Benedykta Strawińska podstolanka starodubowska, czartem lub wielą nawiedzona dwa razy, raz w czwartym, drugi raz w dziesiątym roku wieku swego, lubo i teraz sobie nad lat 19 nie
proszony na wesele rotmistrza, Tatara Lisowskiego w Studziance, na którym będąc z ciekawości, szlub przy bułce chleba dyktowany państwu młodemu, po nim tyż na tańce zgromadzonych więcej sta Tatarów i Tatarek, które oni człekiem być nie sądzą w rodzie swoim, widziawszy, o ósmej ź wieczora u siebiem stanął. 24. Bawiąc tu przytomnych kawalerów, łosie osoczyć-em kazał, z których, niedługo w polu bawiąc, jednego ubiwszy satisfacti się wrócili. 25. Przybyła tyż tu niejaka JM panna Benedykta Strawińska podstolanka starodubowska, czartem lub wielą nawiedzona dwa razy, raz w czwartym, drugi raz w dziesiątym roku wieku swego, lubo i teraz sobie nad lat 19 nie
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 64
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak