tego/ Roku i dnia mianowanych. Zostawił żal braci nie mniejszy święty Ociec po sobie/ który łzami oświadczając wspomnieli sobie rozkazanie Ihumena ś^o^ aby go zarazem grzebli po śmierci: wziąwszy tedy ś. Ciało jego z Celle/ nieśli je do Cerkwie/ częstymi nakrapiając łez wodkami/ a wedle zwyczaju Zakonnego odprawiwszy nad nim Cermeonie pogrzebowi przyzwoite/ gdy chcą ziemi tejże z której był wzięty/ bryłę gliny oddać/ cicho i bez wiadomości ludzkiej/ uchodząc tej której zawsze Ociec ś. biegał/ próżnej sławy/ alić obaczą przez drzwi Cerkiewne ludzi prawowiernych wielkie zebranie w przysionku Cerkiewnym/ które się na pogrzeb ś^o^ TEODOZEGO (snadź o tym sam Pan im obwieścił
tego/ Roku y dniá miánowánych. Zostáwił żal bráći nie mnieyszy święty Oćiec po sobie/ ktory łzámi oświadczáiąc wspomnieli sobie roskazánie Ihumená ś^o^ áby go zárázem grzebli po śmierći: wziąwszy tedy ś. Ciáło iego z Celle/ niesli ie do Cerkwie/ częstymi nákrapiáiąc łez wodkámi/ á wedle zwyczáiu Zakonnego odprawiwszy nád nim Cermeoniae pogrzebowi przyzwoite/ gdy chcą źiemi teyże z ktorey był wzięty/ bryłę gliny oddać/ cicho y bez wiádomości ludzkiey/ vchodząc tey ktorey záwsze Oćiec ś. biegał/ prozney sławy/ álić obaczą przez drzwi Cerkiewne ludźi práwowiernych wielkie zebránie w przysionku Cerkiewnym/ ktore się na pogrzeb ś^o^ THEODOZEGO (snadź o tym sam Pan im obwieścił
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 96.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
księdze praktyki lekarskiej; §. de lue venerea mówi: Ból ustawiczny we śrzodku piersi długo trwający z uprzykrzeniem bez kaszlu; znakiem jest choroby nazwanej (lues gallica) utajonej, której chory przed wielo laty dostał, i która się tylko tym sposobem okazuje. Tenże na miejscu wzmiankowanym mówi: Jeżeli choroba nie opuszcza aplikując przyzwoite lekarstwa, słusznie można dorozumiewać się czy nie jest: lues gallica. Co postrzegłszy, mówię, wypytywałem się chorego, o przeszłym jego życiu, który badającemu się odpowiedział:
IV. Od lat czternastu dostałem zaraźliwej gonorei; która przez wiele lat zwyczajnym płynęła miejscem; bolami więc nieznosnemi z symptomatów pospolitych w tej chorobie
księdze praktyki lekarskiey; §. de lue venerea mowi: Bol ustawiczny we śrzodku piersi długo trwaiący z uprzykrzeniem bez kaszlu; znakiem iest choroby nazwaney (lues gallica) utaioney, ktorey chory przed wielo laty dostał, y ktora się tylko tym sposobem okazuie. Tenże na mieyscu wzmiankowanym mowi: Jeżeli choroba nie opuszcza aplikuiąc przyzwoite lekarstwa, słusznie można dorozumiewać się czy nie iest: lues gallica. Co postrzegłszy, mowię, wypytywałem się chorego, o przeszłym iego życiu, ktory badaiącemu się odpowiedział:
IV. Od lat czternastu dostałem zaraźliwey gonorei; ktora przez wiele lat zwyczaynym płynęła mieyscem; bolami więc nieznosnemi z symptomatow pospolitych w tey chorobie
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 4
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Jowisza, Merkuryjusza albo z innych którego uformowano i że diabół i niecnota przez niego gada i czyni, tedy głupia w ludziach czci go i adoruje superstycja. Czy małoż tym i czasy gada do ludzi panegiryków i panegirystów z krzeseł, stołków, katedr i poświęconych świętej Ewanieliji ambon oratorów w różne, a ledwo nie w przyzwoite samemu Bogu sposoby: Tu, pater patriae, tu prospice cunctis, te divum conscripserat honos, tepurpura sagus, te pariter et toga decet i tam dalej, aż się na żołądku zwija. A oto mój miły pater nie ojczyzny, ale z ojczyzny ojciec dla licznych dziatek swoich, a często w tych zepsowanych
Jowisza, Merkuryjusza albo z innych którego uformowano i że dyjabół i niecnota przez niego gada i czyni, tedy głupia w ludziach czci go i adoruje superstycyja. Czy małoż tym i czasy gada do ludzi panegiryków i panegirystów z krzeseł, stołków, katedr i poświęconych świętej Ewanjeliji ambon oratorów w różne, a ledwo nie w przyzwoite samemu Bogu sposoby: Tu, pater patriae, tu prospice cunctis, te divum conscripserat honos, tepurpura sagus, te pariter et toga decet i tam dalej, aż się na żołądku zwija. A oto mój miły pater nie ojczyzny, ale z ojczyzny ojciec dla licznych dziatek swoich, a często w tych zepsowanych
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 177
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
czoła pracą w wojennym czynieniu zapoconego. Sama sława i między fraucymer udatny z powabieniem serca, i między zacną kawaleryją z dystynkcyją osobliwszą i zazdrością wprowadzi imię twoje, że cię wszędzie z reputacyrią własną potkają i z pochwałami uprzedzą. Bo jako zła, tak i dobra sława w różny korzyści sposób prosto leci do ucha i zaraz przyzwoite o sobie zwykła ludziom otwierać usta.
I to chwalebne dla szlachcica rzymskiego prawo: Verus eques non sit impurus.
Bo gdzie jest czystość serca i sumnienia niewinność, tam i odwaga koniecznie być musi. Wolność wewnętrzna ma w czynieniu swobodę, w niewoli któż się wybije i dokaże swojego? Odwaga w czynieniu potrzebuje rezolucji i determinacji
czoła pracą w wojennym czynieniu zapoconego. Sama sława i między fraucymer udatny z powabieniem serca, i między zacną kawaleryją z dystynkcyją osobliwszą i zazdrością wprowadzi imię twoje, że cię wszędzie z reputacyrją własną potkają i z pochwałami uprzedzą. Bo jako zła, tak i dobra sława w różny korzyści sposób prosto leci do ucha i zaraz przyzwoite o sobie zwykła ludziom otwierać usta.
I to chwalebne dla szlachcica rzymskiego prawo: Verus eques non sit impurus.
Bo gdzie jest czystość serca i sumnienia niewinność, tam i odwaga koniecznie bydź musi. Wolność wewnętrzna ma w czynieniu swobodę, w niewoli któż się wybije i dokaże swojego? Odwaga w czynieniu potrzebuje rezolucyi i determinacyi
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 186
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, miły papinku, coś się w bławatny zasznurował żupanik, czuprynkę kaczorową krochmaląc albo wąsik we zwierciedle gumując i sztafirując. Nie samej tylko płci niewieściej, ale każdemu zalecić się powinieneś, bo jeżeli białejgłowie najbardziej należeć usiłujesz, słusznie cię tym nazwać mogą, co białej płci sekretnie dało przyrodzenie. Przez czynienie powołaniu swojemu przyzwoite doskonałości nabywać będziesz, w doskonałości zażyjesz czynienia, czynienia reputacja zaleci cię i przysposobi każdemu z wielkim honorem i awantażem, bo jako w sławy, tak i fortuny aparencyją za promocyją cnoty swojej i sposobności rość i wzmagać się będziesz, a tak ozdobiony łatwiej i słuszniej w respektach się pomieścisz każdego, jako każdemu potrzebny. A
, miły papinku, coś się w bławatny zasznurował żupanik, czuprynkę kaczorową krochmaląc albo wąsik we zwierciedle gumując i sztafirując. Nie samej tylko płci niewieściej, ale każdemu zalecić się powinieneś, bo jeżeli białejgłowie najbardziej należeć usiłujesz, słusznie cię tym nazwać mogą, co białej płci sekretnie dało przyrodzenie. Przez czynienie powołaniu swojemu przyzwoite doskonałości nabywać będziesz, w doskonałości zażyjesz czynienia, czynienia reputacyja zaleci cię i przysposobi każdemu z wielkim honorem i awantażem, bo jako w sławy, tak i fortuny aparencyją za promocyją cnoty swojej i sposobności rość i wzmagać się będziesz, a tak ozdobiony łatwiej i słuszniej w respektach się pomieścisz każdego, jako każdemu potrzebny. A
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 189
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Bogu przyjemne i protekcyją świętą zaszczycone. Tak i mieszczanie, tak i chłopi, każdy według możności i powołania swojego, cnotliwie, ostro i pracowicie ćwiczyli i trzymali dziatki, od chwały Boskiej począwszy, przez pomierną literę, przez wszelkie niewczasy i niewygody, przez cechy, handle, wędrówki, warsztaty, prace i przyzwoite roboty prostowali i prowadzili do zacnych magistratów, do wielkich dostatków, osiadłości i pospolitego ojczyzny pożytku. Płeć białą anielskiej cnocie, politycznej prostocie, wielorakiej robocie, czystemu ochędostwu, głębokiej skromności, stanowi małżeńskiemu dla cnoty i sposobności ręki i konsztu mężczyzny sposobiono. Życie wieniuszkowi, kwiat kwiatowi, rzecz i cnota panieństwu korespondowały. To
Bogu przyjemne i protekcyją świętą zaszczycone. Tak i mieszczanie, tak i chłopi, każdy według możności i powołania swojego, cnotliwie, ostro i pracowicie ćwiczyli i trzymali dziatki, od chwały Boskiej począwszy, przez pomierną literę, przez wszelkie niewczasy i niewygody, przez cechy, handle, wędrówki, warsztaty, prace i przyzwoite roboty prostowali i prowadzili do zacnych magistratów, do wielkich dostatków, osiadłości i pospolitego ojczyzny pożytku. Płeć białą anielskiej cnocie, politycznej prostocie, wielorakiej robocie, czystemu ochędostwu, głębokiej skromności, stanowi małżeńskiemu dla cnoty i sposobności ręki i konsztu mężczyzny sposobiono. Życie wieniuszkowi, kwiat kwiatowi, rzecz i cnota panieństwu korespondowały. To
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 217
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
pacierzy kapłańskich, nie od rekoncyliacji urażonego, nie od spowiedzi, przygotowania się i wewnętrznego z sumieniem porachowania, ale często od obory, od chliwu, od gospodarstwa, od konwersacji i od inszych piekła, a nie ołtarza godnych zabaw i zatrudnienia. Ubiór do niego pełny przywileju i cnoty, nie przez słowa partykularne całemu aparatowi przyzwoite, nie przez uwagę ich, ale przez nieudciwe rachowanie się i kłopocenie z kościelnym będzie: Siła ta jaj, owa gumułek, tamta szelągów na ofertę przyniosła? Jako i kędy się podziały? I tam dalej. Nuż ubiory, ułożenie i ochędostwo jakie? Albę prawdziwie śmiechu Herodowego godną, roczny brud zasmrodzi i zaklajstruje,
pacierzy kapłańskich, nie od rekoncylijacyi urażonego, nie od spowiedzi, przygotowania się i wewnętrznego z sumieniem porachowania, ale często od obory, od chliwu, od gospodarstwa, od konwersacyi i od inszych piekła, a nie ołtarza godnych zabaw i zatrudnienia. Ubiór do niego pełny przywileju i cnoty, nie przez słowa partykularne całemu aparatowi przyzwoite, nie przez uwagę ich, ale przez nieudciwe rachowanie się i kłopocenie z kościelnym będzie: Siła ta jaj, owa gumułek, tamta szelągów na ofertę przyniosła? Jako i kędy się podziały? I tam dalej. Nuż ubiory, ułożenie i ochędostwo jakie? Albę prawdziwie śmiechu Herodowego godną, roczny brud zasmrodzi i zaklajstruje,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 228
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
przeciw nadużyciu
księcia IMci marszałka nadwornego W. Ks. Lit. iterum atque iterumraz i jeszcze raz manifestujemy się.
Upraszamy oraz IWYMP. hetmana wielkiego koronnego równie z nami hanc laesionem Reipublice tę obrazę Rzeczypospolitej czującego i ten manifest czyniącego, ażeby ex nexu ministerii suiz obowiązku swego urzędu do utrzymania praw ordynackich i milicji Rzpltej przyzwoite wziął przedsię śrzodki i sposoby, nie wątpiąc bynajmniej, że współbracia nasi z wrodzonej dla dobra publicznego żarliwości interes ten Rzpltej na przyszłych da Bóg przedsejmowych sejmikach, a potem przez posłów na sejmie równie z nami popierać i utrzymywać zechcą.
Działo się we Lwowie, die 18 stycznia, r. p. 1754.
Mikołaj Wyżycki
przeciw nadużyciu
księcia JMci marszałka nadwornego W. Ks. Lit. iterum atque iterumraz i jeszcze raz manifestujemy się.
Upraszamy oraz JWJMP. hetmana wielkiego koronnego równie z nami hanc laesionem Reipublicae tę obrazę Rzeczypospolitej czującego i ten manifest czyniącego, ażeby ex nexu ministerii suiz obowiązku swego urzędu do utrzymania praw ordynackich i milicji Rzpltej przyzwoite wziął przedsię śrzodki i sposoby, nie wątpiąc bynajmniej, że współbracia nasi z wrodzonej dla dobra publicznego żarliwości interes ten Rzpltej na przyszłych da Bóg przedsejmowych sejmikach, a potem przez posłów na sejmie równie z nami popierać i utrzymywać zechcą.
Działo się we Lwowie, die 18 stycznia, r. p. 1754.
Mikołaj Wyżycki
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 440
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wszak takiego szanowaliście pana? Pokażcież drugiego podobnego tych to zepsowanych czasów, lecz pokażcie starostę i przy takiej fortunie równie pobożnego pana, a ja go porównam z świętymi chrześcijanami, a nad pomiernych przeniósłszy, życie mu nieśmiertelne w samym niebie przyznam.
Od cnót człowiekowi chrześcijańskiemu powinnych obróćmy oko i myśl na cnoty panom osobliwie przyzwoite. Pierwsza między tymi jest owa roztropność, do której należy przeszłe rzeczy wiedzieć, umieć teraźniejszych zażywać, a przezorną opatrznością przewidziane przyszłe kierować. Ta jak doskonała w Wielmożnym śp. Panu się znajdowała, chyba ten wątpić może, kto nie wie, czego może nabyć przez urodzenie, szkoły, zwiedzenie cudzych krajów z przyrodzenia,
wszak takiego szanowaliście pana? Pokażcież drugiego podobnego tych to zepsowanych czasów, lecz pokażcie starostę i przy takiej fortunie równie pobożnego pana, a ja go porównam z świętymi chrześcijanami, a nad pomiernych przeniósłszy, życie mu nieśmiertelne w samym niebie przyznam.
Od cnót człowiekowi chrześcijańskiemu powinnych obróćmy oko i myśl na cnoty panom osobliwie przyzwoite. Pierwsza między tymi jest owa roztropność, do której należy przeszłe rzeczy wiedzieć, umieć teraźniejszych zażywać, a przezorną opatrznością przewidziane przyszłe kierować. Ta jak doskonała w Wielmożnym śp. Panu się znajdowała, chyba ten wątpić może, kto nie wie, czego może nabyć przez urodzenie, szkoły, zwiedzenie cudzych krajów z przyrodzenia,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 490
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
udając te odsądzenie za rzecz sprawiedliwą i że za tę sprawiedliwość wielkie następują rozruchy, do Peterburga, szukając tam protekcji i wsparcia, a oraz do króla instancji. Na co z Peterburga otrzymał rezolucją, że carowa przyszłe do Polski słusznego człeka, aby miał oko na te rozruchy i dawał jej o wszystkim znać, aby mogła przyzwoite według okoliczności wziąć miary i do króla naszego za książętami Czartoryskimi interponować się, a tymczasem, aby ten przysłany od carowej imieniem jej pryncypalnych panów do zgody animował i że będzie miał list carowej do księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego lit., w tej cyrkumstancji pisany, na co był destynowany Wejmar, generał kwatermistrz wojska moskiewskiego.
udając te odsądzenie za rzecz sprawiedliwą i że za tę sprawiedliwość wielkie następują rozruchy, do Peterburga, szukając tam protekcji i wsparcia, a oraz do króla instancji. Na co z Peterburga otrzymał rezolucją, że carowa przyszłe do Polski słusznego człeka, aby miał oko na te rozruchy i dawał jej o wszystkim znać, aby mogła przyzwoite według okoliczności wziąć miary i do króla naszego za książętami Czartoryskimi interponować się, a tymczasem, aby ten przysłany od carowej imieniem jej pryncypalnych panów do zgody animował i że będzie miał list carowej do księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego lit., w tej cyrkumstancji pisany, na co był destynowany Wejmar, generał kwatermistrz wojska moskiewskiego.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 684
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986