zwyczajną drogą, tym czasem inflamacja z wielkim bólem w lewym epidydymie, (który leży nad jądrem,) jądra puchlina codzień się wzmagając, które mimo aplikacje ból uśmierzające, i miękczące, w tak znaczną urosło wielkość, że potrzeba było w worek włożywszy do żołądka przywiązać, według sztuki.
XI. Widząc ja że przyzwoitemi dekoktami, mlekiem, trunkami, konfektami etc. humorów jadowitość nie uśmierzała się, ale raczej codzień się obawiać trzeba było gangreny, i śmierci, ponieważ chory miał siły dosyć, lubo był wy- mizerowany, a zwłoka niebezpieczeństwem groziła; wsparty dowodami, i powagą uczonych mężów, umyśliłem się udać do Merkuriuszu, jako
zwyczayną drogą, tym czasem inflamacya z wielkim bolem w lewym epidydymie, (ktory leży nad iądrem,) iądra puchlina codzień się wzmagaiąc, ktore mimo aplikacye bol uśmierzaiące, y miękczące, w tak znaczną urosło wielkość, że potrzeba było w worek włożywszy do żołądka przywiązać, według sztuki.
XI. Widząc ia że przyzwoitemi dekoktami, mlekiem, trunkami, konfektami etc. humorow iadowitość nie uśmierzała się, ale raczey codzień się obawiać trzeba było gangreny, y śmierci, ponieważ chory miał siły dosyć, lubo był wy- mizerowany, a zwłoka niebespieczeństwem groziła; wsparty dowodami, y powagą uczonych mężow, umyśliłem się udać do Merkuryuszu, iako
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 7
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
K. M. w królewskim wysokiej dostojności domu, do którego za pilną strażą przodków W. K. M. nic nigdy takiego nie weszło, czegoby ludzie chwalić nie mieli, nie tak dalece mocą, dostatkiem, męstwem poddanych, jako uczciwością, pobożnością, mądrością, powagą, wstydem i inemi cnotami królewskiej krwi przyzwoitemi, przodkowie W. K. M. straszliwie groźni okolicznym narodom byli. Nie pytał się on wielki król, ojciec W. K. M. o bogactwie, nie pytał, jako która ziemia obfita jest i którymby sposobem przyść ku zhołdowaniu onej? nie pytał się o pociechach, ani która rozkosz przed którą przodkuje
K. M. w królewskim wysokiej dostojności domu, do którego za pilną strażą przodków W. K. M. nic nigdy takiego nie weszło, czegoby ludzie chwalić nie mieli, nie tak dalece mocą, dostatkiem, męstwem poddanych, jako uczciwością, pobożnością, mądrością, powagą, wstydem i inemi cnotami królewskiej krwi przyzwoitemi, przodkowie W. K. M. straszliwie groźni okolicznym narodom byli. Nie pytał się on wielki król, ojciec W. K. M. o bogactwie, nie pytał, jako która ziemia obfita jest i którymby sposobem przyść ku zhołdowaniu onej? nie pytał się o pociechach, ani która rozkosz przed którą przodkuje
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 155
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
ludzi/ których więtsza część wychowała się na wojnie/ i nie była rzecz podobna do tego czasu wywabić ich z gór/ gdzie mieszkali. Staralismy się zgromadzić także drugie niektóre górniki/ naród dziki/ który żadnego innego przed tym prócz nas kapłana nie widział: poczęlismy je przyjmować z łaskawością i innymi sposoby/ ich leśnym obyczajom przyzwoitemi. I przywiedlismy je do tego/ że już nad jedną rzeką mieszkać będą/ gdzie kościół zbudowali/ i w niedziele weń się zmieścić nie mogą: ochrzcilismy nad sto i dwadzieścia ich dziatek/ a starzy nie tylko łaskawieją/ ale też o chrzest gorąco nalegają/ śpiewając i mówiąc we dnie i w nocy naukę Chrześcijańską
ludźi/ ktorych więtsza część wychowáłá się ná woynie/ y nie byłá rzecz podobna do tego czásu wywabić ich z gor/ gdźie mieszkáli. Stárálismy się zgromádźić tákże drugie niektore gorniki/ narod dziki/ ktory żadnego innego przed tym procz nas kápłaná nie widźiał: poczęlismy ie prziymowáć z łáskáwośćią y innymi sposoby/ ich leśnym obyczáiom przyzwoitemi. Y przywiedlismy ie do tego/ że iuż nád iedną rzeką mieszkáć będą/ gdźie kośćioł zbudowáli/ y w niedźiele weń się zmieśćić nie mogą: ochrzćilismy nád sto y dwádźieśćiá ich dźiatek/ á stárzy nie tylko łáskáwieią/ ále też o chrzest gorąco nálegáią/ śpiewáiąc y mowiąc we dnie y w nocy náukę Chrześćiáńską
Skrót tekstu: WaezList
Strona: 53.
Tytuł:
List roczny z wysep Philippin
Autor:
Francisco Vaez
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
pomagają mu dźwigać ciężar spraw jego, wszelkie mieli poszanowanie, i respek, którego się sprawiedliwie spodziewać mogą od ludzi Szlachetnych. Człowiek dobrego Urodzenia, może się także bez swego poniżenia starać o nabywanie ich łaski, i nie zaniedbywać pożytków, które według swego mniemania odebrać może z ich protekcyj, byleby to jednak szło drogami przyzwoitemi. A jeżeli się nawet trafia, że od nich dobrodziejstwo jakie odbiera, prawo honoru obliguje go, aby im za nie, przy podanej okazji swoję oświadczył rekognicją, ile mu tego pierwsze jego powinności, i służba Królewska pozwoli. LEKCJA. XXI. O kochaniu się w uciechach.
Najdują się ludzie, którzy się tak
pomagaią mu dźwigać ciężar spraw iego, wszelkie mieli poszanowanie, y respek, którego się sprawiedliwie spodziewać mogą od ludzi Szlachetnych. Człowiek dobrego Urodzenia, może się także bez swego poniżenia starać o nabywanie ich łaski, y nie zaniedbywać pożytkow, ktore według swego mniemania odebrać może z ich protekcyi, byleby to iednak szło drogami przyzwoitemi. A ieżeli się nawet trafia, że od nich dobrodzieystwo iakie odbiera, prawo honoru obliguie go, aby im za nie, przy podaney okazyi swoię oświadczył rekognicyą, ile mu tego pierwsze iego powinności, y służba Krolewska pozwoli. LEKCYA. XXI. O kochaniu się w uciechach.
Nayduią się ludzie, ktorzy się tak
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 109
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
przez się barzo jałowa/ tamtemi dwiema nadstawiać i zdobić ją zwykli: jako też żeby ich sposobić do Urzędów w krajach wschodnich tych języków zażywających. Odzież im sprawują pospolicie z skuna dobrego Angielskiego/ i płótna także/ ani zbyt cienkiego/ ani też grubego. Karmią ich najczęściej ryżem/ i innemi potrawami zdrowemi/ i Studentów przyzwoitemi. Mają tak dostatek/ że się nie może rzec/ aby im na czympotrzebnym schodziło/ ani też żeby im co zbywać miało. Wszytkim ich postępkom Eunuchowie z wielkim dozorem się przypatrują/ którzy z przyrodzenia są stróże barzo ostróżni: Co sprawuje/ że muszą wszelką w obyczajach przystojność zachowywać/ i w Konwersacji nieuchybiać
przez się bárzo iáłowá/ támtemi dwiemá nádstáwiáć y zdobić ią zwykli: iáko też żeby ich sposobić do Vrzędow w kráiách wschodnich tych ięzykow záżywáiących. Odźież im spráwuią pospolićie z skuná dobrego Angielskiego/ y płotná tákże/ áni zbyt ćienkiego/ áni też grubego. Karmią ich nayczęśćiey ryżem/ y innemi potráwámi zdrowemi/ y Studentow przyzwoitemi. Máią ták dostátek/ że się nie może rzec/ áby im ná czympotrzebnym schodźiło/ áni też żeby im co zbywáć miáło. Wszytkim ich postępkom Evnuchowie z wielkim dozorem się przypátruią/ ktorzy z przyrodzenia są stroże bárzo ostrożni: Co spráwuie/ że muszą wszelką w obyczaiách przystoyność záchowywać/ y w Conuersátiey nievchybiáć
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 35
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
liczbą swoich gradusów równa się albo blisko dochodzi liczby gradusów którego angułu miejsca nieregularnego. 3tio. Tych tedy fortec bastiony wystaw, dając szyj, skrzydeł, głowy, frontu wymiar opisany w tablicy pod liczbą IX. Których fortec anguły figury, dochodzą gradusami angułów figury miejsca nieregularnego. A mieć będziesz wszystkie anguły figury nieregularnej ufortyfikowane należycie przyzwoitemi sobie bastionami co do pryncypalnych linii. 4to. Przydać Ortografią każdemu bastionowi przyzwoitą według tablicy pod liczbą XV. J tak stanie doskonała nieregularna forteca.
Gdyby miejsca nieregularnego ściana po odcięciu z obudwu końców szyj dwóch bastionów, na przykład według wymiaru fortecy sześćgranistej, została mniejsza niż stop 300. a zatym niesposobna do fortyfikacyj nieregularnej.
liczbą swoich gradusow rowna się álbo blisko dochodzi liczby gradusow ktorego angułu mieysca nieregularnego. 3tio. Tych tedy fortec bastyony wystaw, daiąc szyi, skrzydeł, głowy, frontu wymiar opisany w tablicy pod liczbą IX. Ktorych fortec anguły figury, dochodzą gradusami angułow figury mieysca nieregularnego. A mieć będziesz wszystkie anguły figury nieregularney ufortyfikowane należycie przyzwoitemi sobie bastyonámi co do pryncypalnych linii. 4to. Przydáć Ortografią każdemu bastyonowi przyzwoitą według tablicy pod liczbą XV. J ták stanie doskonała nieregularna forteca.
Gdyby mieysca nieregularnego ściana po odcięciu z obudwu końcow szyi dwoch bastyonow, ná przykład według wymiaru fortecy sześćgranistey, zostałá mnieysza niż stop 300. á zatym niesposobna do fortyfikácyi nieregularney.
Skrót tekstu: BystrzInfArchW
Strona: I4
Tytuł:
Informacja architektury wojennej
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, kiedy, jako, komu. Ponieważ choleryczni ludzie gorących lekarstw znieść nie mogą. Przeciwnym zaś sposobem flegmatycy i melancholicy z nich polepszenie odbierają. Krwistym i cholerykom kwaskowate medycyny najlepiej służą. 2do. Stąd wszelkie łożne choroby wielkiej wyciągają ostróżności; żeby ani zbytnemi lekarstwami naturze nieuczynic gwałtu, ani jej też nie opuszczać, lecz przyzwoitemi mądrże pomagać medykamentami, bo częstokroć wiesniak samej naturze zostawiwszy skutek zdrowia, prędzej go odbiera, i do siebie przychodzi, niż pan nieroztropnie leczony, który przeto z tym światem żegnac się musi.
3tio. Krwi puszczenie tylko bardzo krwistym i do puszczania tej przyzwyczajonym oraz trunki gorące niegdys pijącym pozwala się: a to NB.
, kiedy, iako, komu. Ponieważ choleryczni ludźie gorących lekarstw znieść nie mogą. Przeciwnym zas sposobem flegmatycy y melancholicy z nich polepszenie odbieraią. Krwistym y cholerykom kwaskowate medycyny naylepiey służą. 2do. Ztąd wszelkie łożne choroby wielkiey wyciągaią ostrożnośći; żeby ani zbytnemi lekarstwami naturźe nieuczynic gwałtu, ani iey teź nie opuszczać, lecz przyzwoitemi mądrże pomagac medykamentami, bo częstokroc wiesniak samey naturźe zostawiwszy skutek zdrowia, prędzey go odbiera, y do siebie przychodzi, niż pan nieroztropnie leczony, ktory przeto z tym swiatem żegnac się musi.
3tio. Krwi puszczenie tylko bardzo krwistym y do puszczania tey przyzwyczaionym oraz trunki gorące niegdys piiącym pozwala się: a to NB.
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 54
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
w którym ciż panięta podczas rekreacji z metrami chodząc, repetują, czego się nauczyli, mając w sobie od tychże salwowane różne kwestie. 25. Menażeria trzypiętrowa a parte miejsc, gdzie zwirz dziki zawsze do spotyczki gotów za podniesieniem drzwi suto żelazem kutych, na uciechę ze wszelkim bezpieczeństwem spektatora różnych rang i godności miejscami przyzwoitemi im podzielonych. Są tyż dwa konie, które lub w stajni stoją, za wypuszczeniem ich do tejże menażerii na śmierć zabijają niedźwiedzie, dziki, rysie, wilki i co tylko się im do widoku nie zda. Też same konie jako do ludzi srodze łaskawe dawać zwykłem polując na kopniu na niedźwiedzie tym, co
w którym ciż panięta podczas rekreacji z metrami chodząc, repetują, czego się nauczyli, mając w sobie od tychże salwowane różne kwestie. 25. Menażeria trzypiętrowa a parte miejsc, gdzie zwirz dziki zawsze do spotyczki gotów za podniesieniem drzwi suto żelazem kutych, na uciechę ze wszelkim bezpieczeństwem spektatora różnych rang i godności miejscami przyzwoitemi im podzielonych. Są tyż dwa konie, które lub w stajni stoją, za wypuszczeniem ich do tejże menażerii na śmierć zabijają niedźwiedzie, dziki, rysie, wilki i co tylko się im do widoku nie zda. Też same konie jako do ludzi srodze łaskawe dawać zwykłem polując na kopniu na niedźwiedzie tym, co
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 173
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Z Wiednia d. 16. Stycznia.
W przeszłą Niedzielę, to jest 13. tego miesiąca Hrabia de Konigsfeld, nominowany Poseł Ekstraodrynaryjny od Elektora Imci Bawarskiego, ogodzinie 1. po południu, udał się do Dworu w karecie barzo paradniej, gdzie tak u Cesarstwa Ichmościów, jako też u Króla Imci Rzymskiego,z przyzwoitemi charakterowi swojemu ceremoniami przyjęty, miał audiencją; po której Cesarstu Ichmciom, i Królowi Imci Rzymskiemu prezenotwał czterech Szambelanów Elektora Imci Bawarskiego, dla większej wspaniałości Poselstwa sobie przydanych. Z tych zaś byli dwaj Baronowie de Lencherfeld. Hrabia de la Perousa u Baron de Zetwidz. nazajutrz Imć P. Posełw tejże paradzie i asystencyj znowu
Z Wiednia d. 16. Stycznia.
W przeszłą Niedźielę, to iest 13. tego mieśiąca Hrabia de Konigsfeld, nominowany Poseł Extraordynaryiny od Elektora Imći Bawarskiego, ogodźinie 1. po południu, udał śię do Dworu w karećie barzo paradniey, gdźie tak u Cesarstwa Ichmośćiow, iako też u Króla Imći Rzymskiego,z przyzwoitemi charakterowi swoiemu ceremoniami przyięty, miał audyencyą; po którey Cesarstu Ichmćiom, i Królowi Imći Rzymskiemu prezenotwał czterech Szambelanów Elektora Imći Bawarskiego, dla większey wspaniałośći Poselstwa sobie przydanych. Z tych zaś byli dway Baronowie de Lencherfeld. Hrabia de la Perousa u Baron de Zetwidz. nazaiutrz Imć P. Posełw teyże paradźie i assystencyi znowu
Skrót tekstu: GazWil_1765_6
Strona: 5
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1765
Data wydania (nie później niż):
1765
konaniu. Chytrość z ambicją łącząc: pięknemi imionami zasłonić, i przekształtować prywaty swoje okazałością cudzego dobra, (powabne stawiając w oczach rzeczy) kształtnie umiał; dowcip do wynalezienia sposobów, przyjemność w mowie, i w manierach do zdewinkowania sobie potrzebny według pory przyjaźni niezawodnemi mu byli instrumentami do Sukcesu w napiętych zamysłach. Temi sobie przyzwoitemi fortelami potrafił Krzyżaków tak ułagodzić, i pozornym tłumaczeniem tak się usprawiedliwić względem zadanego im nie dawno razu, że nową przynętą pozyskania W. Księśtwa Litewskiego zachęceni, puścili mimio siebie urazy, i owszem z radością go przyjąwszy jako w dzielnych dokazaniach doświadczonego kawalera, powszechną gwoli zamysłów jego postanowili ekspedycją. Ściągnąwszy się Rycerstwo Pruskie z Inflanckim
konaniu. Chytrość z ambicyą łącząc: pięknemi imionami zasłonić, y przekształtować prywaty swoje okazałośćią cudzego dobra, (powabne stawiając w oczach rzeczy) kształtnie umiał; dowćip do wynaleźienia sposobow, przyjemność w mowie, y w manierach do zdewinkowania sobie potrzebny według pory przyjaźni niezawodnemi mu byli instrumentami do sukcessu w napiętych zamysłach. Temi sobię przyzwoitemi fortelami potrafił Krzyżakow tak ułagodźić, y pozornym tłumaczeniem tak śię usprawiedliwić względem zadanego im nie dawno razu, że nową przynętą pozyskania W. Xięśtwa Litewskiego zachęceni, puśćili mimio śiebie urazy, y owszem z radośćią go przyjąwszy jako w dźielnych dokazaniach doświadczonego kawalera, powszechną gwoli zamysłow jego postanowili expedycyą. Sćiągnąwszy śię Rycerstwo Pruskie z Inflantskim
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 54
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750