smacznych/ fruktów wszelakich/ któreś miał wolą zbierać/ leżąc pod pięknymi drzewy. Masz lichotę/ i masz ptaki jakicheś godzien; one sępy/ i harpie piekielne/ które cię ustawicznie/ jako Prometeusza niezbożnego klują. Masz frukty ogniste/ których przełknąć trudno; które gardziel twój dawić będą na wieki. Spodziewałeś się psotę robić z niewiastami/ psotę nie godną i do wspomnienia. Masz ogień/ masz siarkę/ z tymiś teraz związany/ od tych węzłów nie będziesz oswobodzony na wieki. Wziąłeś teraz zapłatę za niecnoty twoje Mahometańskie: widzisz w piekle Mahometa twego: widzisz jako cierpi za wszeteczną naukę swoję/ w której pozwala wszelakich zbrodni z
smácznych/ fruktow wszelákich/ ktoreś miał wolą zbieráć/ leżąc pod pięknymi drzewy. Masz lichotę/ y masz ptaki iákicheś godźien; one sępy/ y hárpie piekielne/ ktore ćię vstáwicznie/ iáko Prometeuszá niezbożnego kluią. Masz frukty ogniste/ ktorych przełknąć trudno; ktore gardźiel twoy dawić będą ná wieki. Spodźiewałeś się psotę robić z niewiástámi/ psotę nie godną y do wspomnienia. Masz ogień/ masz śiárkę/ z tymiś teraz związány/ od tych węzłow nie będźiesz oswobodzony ná wieki. Wźiąłeś teraz zapłátę zá niecnoty twoie Máhometáńskie: widźisz w piekle Máhometá twego: widźisz iáko ćierpi zá wszeteczną náukę swoię/ w ktorey pozwala wszelákich zbrodni z
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 37
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
któreś miał wolą zbierać/ leżąc pod pięknymi drzewy. Masz lichotę/ i masz ptaki jakicheś godzien; one sępy/ i harpie piekielne/ które cię ustawicznie/ jako Prometeusza niezbożnego klują. Masz frukty ogniste/ których przełknąć trudno; które gardziel twój dawić będą na wieki. Spodziewałeś się psotę robić z niewiastami/ psotę nie godną i do wspomnienia. Masz ogień/ masz siarkę/ z tymiś teraz związany/ od tych węzłów nie będziesz oswobodzony na wieki. Wziąłeś teraz zapłatę za niecnoty twoje Mahometańskie: widzisz w piekle Mahometa twego: widzisz jako cierpi za wszeteczną naukę swoję/ w której pozwala wszelakich zbrodni z niewiastami/ bez wstydu/
ktoreś miał wolą zbieráć/ leżąc pod pięknymi drzewy. Masz lichotę/ y masz ptaki iákicheś godźien; one sępy/ y hárpie piekielne/ ktore ćię vstáwicznie/ iáko Prometeuszá niezbożnego kluią. Masz frukty ogniste/ ktorych przełknąć trudno; ktore gardźiel twoy dawić będą ná wieki. Spodźiewałeś się psotę robić z niewiástámi/ psotę nie godną y do wspomnienia. Masz ogień/ masz śiárkę/ z tymiś teraz związány/ od tych węzłow nie będźiesz oswobodzony ná wieki. Wźiąłeś teraz zapłátę zá niecnoty twoie Máhometáńskie: widźisz w piekle Máhometá twego: widźisz iáko ćierpi zá wszeteczną náukę swoię/ w ktorey pozwala wszelákich zbrodni z niewiástámi/ bez wstydu/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 37
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
. Tomasza Kantuaryiskiego potwarzy rozmaite wkładał; a szlachtę i Króla nań pobudzał/ nabardziej się jemu/ i jego uczynkom i sprawom sprzeciwiając: lecz taki który zstołka tak wysokiego wKościele Bożym/ smrodem życia swego/ tak Królestwo ono zarazał/ że potym (iusto Dei iudicio) afektami swymi zaślepiony/ osobie z którą psotę płodziwał/ oczy dał wyłupić/ i onę obiesić kazał/ jako o tym Baronius in suis Annalibus pisze/ Anno Christi 1170. nazywając go zdawnymi Historykami Archidiabolum, nouum Caipham temporis nostri et veré carnificem S. Thomae. Biskupi byli/ których tenże Baronius tam że nazywa Vasa bellantia iniquitatis, którzy Z. Tomasza świeżo
. Thomaszá Kántuaryiskie^o^ potwarzy rozmáite wkładáł; á szlachtę y Krolá nań pobudzał/ nábárdźiey się iemu/ y iego vcżynkom y spráwom sprzećiwiáiąc: lecz táki ktory zstołká ták wysokiego wKośćiele Bożym/ smrodęm żyćia swego/ ták Krolestwo ono zárazał/ że potym (iusto Dei iudicio) áffektámi swymi záslepiony/ osobie z ktorą psotę płodźiwał/ ocży dał wyłupić/ y onę obieśić kazał/ iáko o tym Báronius in suis Annalibus pisze/ Anno Christi 1170. názywáiąc go zdawnymi Hystorikámi Archidiabolum, nouum Caipham temporis nostri et veré carnificem S. Thomae. Biskupi byli/ ktorych tenże Báronius tám że názywa Vasa bellantia iniquitatis, ktorzy S. Thomasza swieżo
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 170
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
, aby się wam nigdzie kupić, nigdzie o wolności swe mówić nie dopuścili (czego świadkiem zjazd niedawno przeszły lubelski), a nawet stąd miarę najpewniejszą bierzcie, potrzebująli czego więcej, jedno, żeby was w chłopy obrócili. Nieprzyjaciel z jednę stronę, poganin bierze w niewolą bracią, siostry wasze, z córkami WMciów psotę płodzi; z drugą stronę Szwed zamki, krwią braciej waszej drogo nabyte, bierze, ba, i pobrał już niektóre, pobrał armatę co przedniejszą, nieoszacowany skarb Korony polskiej i W. Ks. Litewskiego. A obchodziż ich to co? A zabiegająż temu, żeby się to złe dalej nie szerzyło? Wszak sami widzicie
, aby się wam nigdzie kupić, nigdzie o wolności swe mówić nie dopuścili (czego świadkiem zjazd niedawno przeszły lubelski), a nawet stąd miarę najpewniejszą bierzcie, potrzebująli czego więcej, jedno, żeby was w chłopy obrócili. Nieprzyjaciel z jednę stronę, poganin bierze w niewolą bracią, siostry wasze, z córkami WMciów psotę płodzi; z drugą stronę Szwed zamki, krwią braciej waszej drogo nabyte, bierze, ba, i pobrał już niektóre, pobrał armatę co przedniejszą, nieoszacowany skarb Korony polskiej i W. Ks. Litewskiego. A obchodziż ich to co? A zabiegająż temu, żeby się to złe dalej nie szerzyło? Wszak sami widzicie
Skrót tekstu: PismoSzlachCz_III
Strona: 366
Tytuł:
Pismo szlachcica jednego, w którym o rozprawie znać daje do braciej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
niewielki Chciał za nogę, uwiąził mi w sukni dwa kiełki. — Idź-że już, a umiej te ładnie udać rzeczy, Jakobym ja cię ledwie odbroniła w rzeczy«.
Jako prędko klucz wymknął i zatrzasnął drzwiami, Tak piorunowem lotem stanął przed panami Czyniący relacją: naprzod pewną kwotę Powiedział — materia po czemu, zaś psotę W swej prezentuje sukniej prawiąc, jak »z dzwonkami Piesek — jako nasz taki — obiesił się kłami U poły, że kiedyby jejmość nie zbroniła, Alboby mi był większych dziur narobił siła, Albo i mnie pokąsał — nikczemna bestia! Aż mi do oczu skakał właśnie jako żmija, Kiedy ją kto rozdrażni«
niewielki Chciał za nogę, uwiąził mi w sukni dwa kiełki. — Idź-że już, a umiej te ładnie udać rzeczy, Jakobym ja cie ledwie odbroniła w rzeczy«.
Jako prędko klucz wymknął i zatrzasnął drzwiami, Tak piorunowem lotem stanął przed panami Czyniący relacyą: naprzod pewną kwotę Powiedział — materya po czemu, zaś psotę W swej prezentuje sukniej prawiąc, jak »z dzwonkami Piesek — jako nasz taki — obiesił sie kłami U poły, że kiedyby jejmość nie zbroniła, Alboby mi był większych dziur narobił siła, Albo i mnie pokąsał — nikczemna bestya! Aż mi do oczu skakał właśnie jako żmija, Kiedy ją kto rozdrażni«
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 84
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
mnie błogo/ i tobie/ Raduj się kochaneczko. Dziewka nieszczęśliwa/ Nie spełnia dobrej myśli: wróżka boleściwa/ Wiedzie ją w złą otuchę/ lub się i weseli Ile tyle: myśli się w niej niepodobnie dzieli. Był czas gdy wszytko milczy/ a miedzy Trojony/ Wóz Bootów dyszlem szedłw ukoś pochylony. Ta na psotę wędruje. Złoty miesiąc z góry Wali się: gwiazdy płoche ćmią zaśniałe chmmory: Nocna zgasła poświata. Wprzód z Ikarem giniesz Erygono/ co cnotą k rodzicielu słyniesz Trzykroć w odwrót radziła wróżka zbitej nogi: Trzykroć puhacz tarkotem źle dał gaso srogi. Idzie jednak/ a wstydu ćma nocna przykraca: Mamki się lewą dzierży/
mnie błogo/ y tobie/ Ráduy się kochaneczko. Dźiewká nieszcześliwa/ Nie spełnia dobrey myśli: wrożká boleśćiwa/ Wiedźie ią w złą otuchę/ lub się y weseli Ile tyle: myśli się w niey niepodobnie dźieli. Był czás gdy wszytko milczy/ á miedzy Troyony/ Woz Bootow dyszlem szedłw vkoś pochylony. Tá ná psotę wędruie. Złoty mieśiąc z gory Wali się: gwiazdy płoche ćmią záśniáłe chm̃ory: Nocna zgasłá poświátá. Wprzod z Ikarem giniesz Erigono/ co cnotą k rodźićielu słyniesz Trzykroć w odwrot rádźiłá wrożka zbitey nogi: Trzykroć puhacz tárkotem źle dał gáso srogi. Idźie iednák/ á wstydu ćmá nocna przykráca: Mamki się lewą dźierży/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 257
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
ci, którzy by się słowami nieprzystojnymi i nieuczciwemi uwiedli, deprekacyją i winą ad regestrum poenalium karani będą. Kłótnicy zaś i niezgodni, w zwadkach częściej notowani, cale z osady cassabuntur.
11-mo. Wszelkie także igrania swywolne, napaści, zgorszenia i rozpusty niniejszym postanowieniem zakazują się, weksować się wzajemnie ani na złość albo na psotę jeden drugiemu niczego wyrządzać nie powinien. Swawola zaś i rozpusta wszelka, jaka i jak często się pokaże lub ponowiona będzie, plagami od pp. oficjalistów albo winą kilku szycht płacy karana, a prócz tego szkoda lub niebezpieczeństwo, które by z niej wynikało, inwestygowane i osobliwie karane będzie.
12-mo. O wszelkie ochędóstwo w
ci, którzy by się słowami nieprzystojnymi i nieuczciwemi uwiedli, deprekacyją i winą ad regestrum poenalium karani będą. Kłótnicy zaś i niezgodni, w zwadkach częściej notowani, cale z osady cassabuntur.
11-mo. Wszelkie także igrania swywolne, napaści, zgorszenia i rozpusty niniejszym postanowieniem zakazują się, weksować się wzajemnie ani na złość albo na psotę jeden drugiemu niczego wyrządzać nie powinien. Swawola zaś i rozpusta wszelka, jaka i jak często się pokaże lub ponowiona będzie, plagami od pp. oficyjalistów albo winą kilku szycht płacy karana, a prócz tego szkoda lub niebezpieczeństwo, które by z niej wynikało, inwestygowane i osobliwie karane będzie.
12-mo. O wszelkie ochędóstwo w
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 147
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
wywarłszy w mowie żegnającej wszystkie przeklęctwa na tego, kto był przyczyną zerwania sejmu, nie wymienił jednak nikogo, lubo dobrze wiedział (bo i sam, jako przyjaciel dworu, w te rady wchodził), kto go zerwać kazał i kto się tej przysługi podjął; i że zaraz pan zrywacz sejmu, zrobiwszy tę publicznemu dobru psotę, z dukatami za nią nabytymi z Warszawy prysnął. Szukali go delegowani nie szukając, dla zachowania formalności w zwyczaj wprowadzonej szukania zrywacza, od pierwszego sejmu zerwanego, i aby na szukaniu czas trawiąc, nieszczęśliwemu sejmowi godzin przyczynili.
Na taką wrzawę i tumult wszczęty w kole poselskim (jak się wyżej opisało) arbitrowie, siedzący
wywarłszy w mowie żegnającej wszystkie przeklęctwa na tego, kto był przyczyną zerwania sejmu, nie wymienił jednak nikogo, lubo dobrze wiedział (bo i sam, jako przyjaciel dworu, w te rady wchodził), kto go zerwać kazał i kto się tej przysługi podjął; i że zaraz pan zrywacz sejmu, zrobiwszy tę publicznemu dobru psotę, z dukatami za nią nabytymi z Warszawy prysnął. Szukali go delegowani nie szukając, dla zachowania formalności w zwyczaj wprowadzonej szukania zrywacza, od pierwszego sejmu zerwanego, i aby na szukaniu czas trawiąc, nieszczęśliwemu sejmowi godzin przyczynili.
Na taką wrzawę i tumult wszczęty w kole poselskim (jak się wyżej opisało) arbitrowie, siedzący
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 106
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
tobie do tego/ chociam dostał (dostała.) Albo nie wiesz/ że i ty masz wziąż? Kiedy nic złego nie czynię/ tedy się nie boję. Dobreś ty dziecię. Liepiejbyś ty zasłużył (zasłużyła) niżeli ja. Czemu się nie uczysz? nie siedzisz z pokojem? wyrządzasz dzieciom złość/ psotę? Słusznie cię ubito. Nie mogłoć się lepiej stać. Milcz a daj mi pokoj/ boć dam w łeb/ połbu. Śmiej się ty jedno/ doczekam też ja tego/ że cię barzej będą bić/ niżeli mnie. Aleco/ czystyś ty chłop/ pewnyś ty prorok.
tobie do tego/ choćiam dostał (dostáłá.) Albo nie wiesz/ że y ty masz wźiąż? Kiedy nic złego nie cżynię/ tedy śię nie boię. Dobreś ty dźiećię. Liepieybyś ty zásłużył (zásłużyłá) niżeli ja. Cżemu się nie ucżysz? nie śiedźisz z pokoiem? wyrządzasz dźiećiom złość/ psotę? Słusznie ćię ubito. Nie mogłoć się lepiey stáć. Milcż á day mi pokoy/ boć dam w łeb/ połbu. Smiey się ty jedno/ doczekam też ja tego/ że ćie bárzey będą bić/ niżeli mnie. Aleco/ cżystyś ty chłop/ pewnyś ty prorok.
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 19v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612