/ a za twojej Wielebności znamienitym staraniem w miasteczku nazwanym Krewie/ naleziony: i z prochu niewiadomości ludzkiej (jako się ty sam chłubisz) wydziwigniony a w Roku 1605. w Wilnie z Druku wydany. Jeśliż tedy ono com w przód pomieniła/ od dawnego Pasterza odstępstwu twemu przyczyną było/ a owe zaś pokazane pstrociny/ do nowego rządźce przykazały? Owszeki błahi twój rozum/ nędzny/ marny /a co więtsza i niezbożny. Chciej jedno synu sam i spół Biskupowie twoi w proponowane świata tego marności nie cielesnymi oczyma/ ale duchownymi weyźrzeć/ i z pilnością uważyć duchem mądrości/ a nie duchem pochlebstwa przez którego tchnienie straszki owe na świat
/ á zá twoiey Wielebnośći známienitym stárániem w miástecżku názwánym Krewie/ náleźiony: y z prochu niewiádomośći ludzkiey (iáko się ty sam chłubisz) wydźiwigniony á w Roku 1605. w Wilnie z Druku wydány. Ieśliż tedy ono com w przod pomieniłá/ od dawnego Pásterzá odstępstwu twemu przycżyną było/ á owe záś pokazáne pstrociny/ do nowego rządźce przykázáły? Owszeki błáhi twoy rozum/ nędzny/ márny /á co więtsza y niezbożny. Chćiey iedno synu sam y społ Biskupowie twoi w proponowáne świátá tego márnośći nie ćielesnymi ocżymá/ ále duchownymi weyźrzeć/ y z pilnośćią vważyć duchem mądrośći/ á nie duchem pochlebstwá przez ktore^o^ tchnienie strászki owe ná świát
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 35
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
go ze krwie/ i ze wszystkiej siły; Niestetyż: O mój Panie/ dobrodzieju miły. Gdzież jest nie porównana twarzy twojej krassa? Wycisnęła ją ze mnie mocnej ręki prassa. Cóż to za płaszcz glancowny? krwią moją zbroczony: A to co za czapkę masz? Znak nędznej korony. A te zaś pstrociny skąd na twym świętym ciele? Niewiesz synu? Twój to grzech nakrajał tak wiele. Nieszczęśliwy ja człowiek; długoż cię tak srogo Złość moja męczyć będzie? takżeś mię to drogo Oszacował? że mię krwią nie przepłatną płacisz? Wszystkiegoś się wyniszczył: zdrowie nawet tracisz. Cant: 3. Męki Pańskiej
go ze krwie/ y ze wszystkiey śiły; Niestetysz: O moy Pánie/ dobrodźieiu miły. Gdźież iest nie porownána twarzy twoiey krássa? Wyćisnęłá ią ze mnie mocney ręki prássa. Cóż to zá płaszcz gláncowny? krwią moią zbroczony: A to co zá czapkę masz? Znák nędzney korony. A te záś pstroćiny skąd ná twym świętym ćiele? Niewiesz synu? Twoy to grzech nákráiał ták wiele. Nieszczęśliwy ia człowiek; długoż ćię ták srogo Złość moiá męczyć będźie? tákżeś mię to drogo Oszácował? że mię krwią nie przepłátną płáćisz? Wszystkiegoś się wyniszczył: zdrowie náwet trácisz. Cant: 3. Męki Páńskiey
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 56.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ich grubych i one trawi rzecz w nich podobna letargowi. 115. Czemu się osłowie w zimnych krajach nie rodzą? Bo iż z natury są zimnemi, jako to ich bojaźń, lenistwo, i niezgrabność pokazuje, potrzebują ciepła któreby w nich krew zagrzewało, i jej dawało skuteczność. 116. Czemu Ryś pstry? Pstrociny pochodzą z przemieszania humorów przeciwnych, dla tego też ta bestia niestateczna, sroga, porywcza. 117. Czemu zwierz dziki niektórzy bywa czarny? Ten bywa który pospolicie po jamach się kryje przededniem i na ciemną ziemię patrza która farba potym na płodzie się wydaje. 118. Czemu się robacy niektórzy u innego robaka za czasem mienią
ich grubych y one trawi rzecz w nich podobná letargowi. 115. Czemu się osłowie w źimnych kraiach nie rodzą? Bo iż z nátury są źimnemi, iáko to ich boiázń, lenistwo, y niezgrabność pokázuie, potrzebuią ćiepłá ktoreby w nich krew zagrzewáło, y iey dáwało skuteczność. 116. Czemu Ryś pstry? Pstroćiny pochodzą z przemieszania humorow przećiwnych, dla tego też ta bestya niestáteczna, srogá, porywcza. 117. Czemu zwierz dziki niektorzy bywá czarny? Ten bywa ktory pospolićie po iámach się kryie przededńiem y ná ćiemną źiemię pátrza ktora farba potym ná płodzie się wydaie. 118. Czemu się robácy niektorzy u innego robáka za czasem mienią
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 186
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
zbodziony? Kadm prawi: jakom naprzód uszedszy z Sydony Nowym strzelał/ klów smoczych/ nasieniem po niwie. Tego/ mści li się piecza boska tak żarliwie: Bogdajżem w długi smoczy kałdun się przesunął. Rzekł: i natychmiast jak smok w kałdun długi runął: Luski z zatwardziałego zastorza/ strzelają: Czarne ciało/ pstrociny modre nasiadają; Wali sięzatym na pierś: goleni zemknione W kupę/ sztychem okrągłem lekko obostrzone: Kamiona tylko w rezie; te zostałe sklada/ I z płaczem/ jaki do tąd/ z człęczej twarzi pada/ Woła: przystąp się żono/ przystąp nieszczęśliwa; Tykaj póki mię/ cząstka/ jaka taka zbywa: Ujm
zbodźiony? Kádm práwi: iákom naprzod vszedszy z Sydony Nowym strzelał/ klow smoczych/ náśieniem po niwie. Tego/ mśći li się piecza boska ták żárliwie: Bogdayżem w długi smoczy káłdun się przesunął. Rzekł: y nátychmiast iák smok w káłdun długi runął: Luski z zátwárdźiáłego zastorza/ strzeláią: Czarne ćiáło/ pstroćiny modre náśiadáią; Wáli sięzátym ná pierś: goleni zemknione W kupę/ sztychem okrągłem lekko obostrzone: Kámioná tylko w reźie; te zostáłe skláda/ Y z płáczem/ iáki do tąd/ z człęczey twárźy páda/ Woła: przystąp się żono/ przystąp nieszczęśliwa; Tykay poki mię/ cząstká/ iáka táka zbywa: Vym
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 97
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
odmieniać/ aby mokro było nie sucho. Tu też przynależy przed otworzeniem/ abo przed siekaniem parzenie lekkie/ warzywszy rumienek/ nostrzyk/ majeran w wodzie wespół/ przydawszy do tego trochę śpiki Celtyki. Serce synogarlice jeść/ powiadają być osobliwe lakarstwo przeciwko takiemu wrzodowi. O Petociach.
PEtocie są makuły abo chropatki/ abo też pstrociny rosute po ciele ludźkim. Jedne bywają gładko pstre: jako kiedy owo pchły pokąsają/ a drugie z chropawością/ jako gdy wszy skąsają. Te acz straszliwe są/ oprócz moru w łożnych chorobach/ ale daleko nieprzespieczniejsze są w mor. W tych jako sobie postępować/ różne są mniemania. Jedni każą/ drudzy bronią puszczania
odmieniáć/ áby mokro było nie sucho. Tu też przynależy przed otworzeniem/ ábo przed śiekániem párzenie lekkie/ wárzywszy rumienek/ nostrzyk/ máieran w wodźie wespoł/ przydawszy do tego trochę śpiki Celtyki. Serce synogárlice ieść/ powiádáią być osobliwe lákárstwo przeciwko takiemu wrzodowi. O Petoćiách.
PEtoćie są mákuły ábo chropátki/ ábo też pstroćiny rosute po ćiele ludźkim. Iedne bywáią głádko pstre: iako kiedy owo pchły pokąsáią/ á drugie z chropáwośćią/ iako gdy wszy skąsáią. Te ácz strászliwe są/ oprocz moru w łożnych chorobách/ ale daleko nieprzespiecznieysze są w mor. W tych iáko sobie postępowáć/ rożne są mniemánia. Iedni każą/ drudzy bronią pusczánia
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: E2v
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
. 2. Iż za naturą pójdziemy/ ze wnętrza na wierzch wyganiając. Jeśli zbytku krwie nie będzie/ ale zepsowanie krwie/ w ten czas potrzeba purgować złą krew/ choć i na przodku: bo za czasemby się bać potrzeba/ aby taka zagniłość krwie natury nie zwyciężyła. Jeśli nie rychło w gorączcze ukażą się pstrociny/ patrzyć trzeba na to/ jeśli się nie zstało przed tym czyścienie/ bądź od natury/ bądź od Medyka. Jeśli uprzedziło czyścienie/ nie czynić nic czyścienia/ folgując siłom/ aby zapowietrzeniem purgacją niezwątliły się. Ale uczynić mazanie takie: Wziąć saletry pół łota/ olejku rumienkowego 4. łoty/ wodki rumienkowej 8
. 2. Iż za náturą poydźiemy/ ze wnętrza ná wierzch wygániáiąc. Iesli zbytku krwie nie będźie/ ále zepsowánie krwie/ w ten czás potrzebá purgowáć złą krew/ choć y ná przodku: bo zá czasemby się bać potrzebá/ aby táka zágniłość krwie nátury nie zwyćiężyłá. Iesli nie rychło w gorączcze vkażą się pstroćiny/ pátrzyć trzebá na to/ iesli się nie zstáło przed tym czyścienie/ bądź od nátury/ bądź od Medyká. Iesli vprzedźiło czyśćienie/ nie czynić nic czyśćienia/ folguiąc śiłom/ áby zápowietrzeniem purgacyą niezwątliły się. Ale vczynić mázánie takie: Wźiąć sáletry puł łotá/ oleyku rumienkowego 4. łoty/ wodki rumienkowey 8
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: E3
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
rodziły potrzeba nanie wędzidła/ aby z miary nie wykraczały/ przystojności/ jedła/ picia/ ubiorów/ obyczajów/ wina nie pijąc/ jako Rzymianki nie upijały się/ bo która rada pije/ wstyd musi tracić z żagiew bowiem do wszeteczeństwa pijaństwo/ strojów nie żywczajnych/ nie mają wymyślać/ jako są rucha/ długie pstrociny/ facalety/ w gęby/ głowy/ Aksamiten trzewiki/ jedwabne pończoszki/ noszenia wymyślne/ łańcuchy perfumowane/ sekrety/ pontały nie potrzebne/ co ma być: ale wedle stanu/ wedle miejsca/ aby się tym upatrowała/ przystojność/ skromność[...] Luxus jest najszkodliwszy ludziom/ do którego przynależy lex sumptuaria, abowiem/ acz zbytek
rodziły potrzebá nánie wędzidłá/ áby z miáry nie wykraczáły/ przystoynośći/ iedłá/ pićia/ vbiorow/ obyczáiow/ winá nie piiąc/ iáko Rzymianki nie vpiiáły się/ bo ktora rádá piie/ wstyd muśi tráćić z żagiew bowiem do wszeteczeństwá piiáństwo/ stroiow nie zywczáynych/ nie máią wymyśláć/ iáko są ruchá/ długie pstroćiny/ fácálety/ w gęby/ głowy/ Axámiten trzewiki/ iedwabne pończoszki/ noszenia wymyślne/ łáncuchy perfumowáne/ sekrety/ pontały nie potrzebne/ co ma bydź: ále wedle stanu/ wedle mieyscá/ áby się tym vpátrowáłá/ przystoyność/ skromnosć[...] Luxus iest nayszkodliwszy ludziom/ do ktorego przynależy lex sumptuaria, ábowiem/ ácz zbytek
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 129
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622