ogania; Ja się tobie nie wedle prostego zwyczaju Oddaję: broń od diabła, święty Mikołaju, Niechaj do nieba twymi usiłuję kroki. Są od owiec pasterze, a od kurcząt kwoki. 394. DO JEGOMOŚCI PANA CHORĄŻEGO ZATORSKIEGO
Wiem ci, że drwa do łasa, że ryby do morza, Że w Zawiśle z płonego pszenicę Podgorza, Gorzałkę do Narola, do Kowna miód pity, Że wino do Tokaju, do Włoch aksamity, Małmazyją do Krety i, którego pełne Gonduły, pieprz do Gdańska, do Anglijej wełnę, Że złoto do Paktolu, że do boru grzyby, Bursztyny do Królewca i do huty szyby, Że do Litwy metresy
ogania; Ja się tobie nie wedle prostego zwyczaju Oddaję: broń od diabła, święty Mikołaju, Niechaj do nieba twymi usiłuję kroki. Są od owiec pasterze, a od kurcząt kwoki. 394. DO JEGOMOŚCI PANA CHORĄŻEGO ZATORSKIEGO
Wiem ci, że drwa do łasa, że ryby do morza, Że w Zawiśle z płonego pszenicę Podgorza, Gorzałkę do Narola, do Kowna miód pity, Że wino do Tokaju, do Włoch aksamity, Małmazyją do Krety i, którego pełne Gonduły, pieprz do Gdańska, do Anglijej wełnę, Że złoto do Paktolu, że do boru grzyby, Bursztyny do Królewca i do huty szyby, Że do Litwy metresy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 168
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ci trzej świątkowie naszy/ Lampy są wieków naszych Ruskie: bodaj się były nigdy nierozświecały. nigdyby abowiem Cerkiew nasza Ruska do takich omacnych ciemnot/ do tak szkaradnej zmazy/ i do tak znacznego upadku była nieprzyszła. Ci trzej świątkowie zbawili nas Ojcowskiej prawej wiary: ci na siali w Bogiem nasianą czystą naszę Pszenicę kąkolu błędów i Herezji: ci nas pozbawili zacnych Familij? ci nam prawa swobód i wolności z rąk wydarli: ci nas teraźniejszych naszych bied nabawili: ci naród nasz Ruski rozroźnieli: ci jeden dom na dwoje rozdzielili: że on sobie samemu teraz naupadek stoi: i według niekłamliwych słów Pana Chrystusowych/ jeśli się zaś
ći trzey świątkowie nászy/ Lámpy są wiekow nászych Ruskie: boday sie były nigdy nierozświecáły. nigdyby ábowiem Cerkiew nászá Ruska do tákich omácnych ćiemnot/ do ták szkárádney zmázy/ y do ták znácznego vpadku byłá nieprzyszłá. Ci trzey świątkowie zbáwili nas Oycowskiey práwey wiáry: ći ná śiali w Bogiem násianą cżystą nászę Pszenicę kąkolu błędow y Hęreziy: ći nas pozbáwili zacnych Familiy? ći nam práwá swobod y wolnośći z rąk wydárli: ći nas teráźnieyszych nászych bied nábáwili: ći narod nász Ruski rozroźnieli: ci ieden dom ná dwoie rozdźielili: że on sobie sámemu teraz náupadek stoi: y według niekłamliwych słow Páná Chrystusowych/ ieśli się záś
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 60
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
oni takowi są i wewnątrz/ jakowi zwierzchu: ano pokrzywa im nazieleniejsza/ tym nagórętsza. Dobrzeć postąpił w tej mierze Zyzani/ który nam o sobie/ co by był/ rzetelnie dał wiedzieć. My jednak nie uważywszy/ że według nazwiska jego miało być i dzieło jego/ za ten kąkol/ jak za najczystszą pszenicę chwycilismy się/ i teraz się nim z szkodą dusz naszych bez ohydy tuczymy Zdarzyłby to Pan Bóg palatowi ust naszych/ aby ten smak kąkolowy być a nie pszenny poczuwszy/ nauseam do niego nam uczynił/ i już więcej do ust brać go nam niedopuścił/ zdrowszemi byśmu w rychle na duszach naszych stali się.
oni tákowi są y wewnątrz/ iákowi zwierzchu: áno pokrzywá im naźielenieysza/ tym nagorętsza. Dobrzeć postąpił w tey mierze Zyzáni/ ktory nam o sobie/ co by był/ rzetelnie dał wiedźieć. My iednák nie vważywszy/ że według názwiská iego miáło bydź y dźieło iego/ zá ten kąkol/ iák zá naycżystszą pszenicę chwyćilismy sie/ y teraz sie nim z szkodą dusz nászych bez ohydy tuczymy Zdárzyłby to Pan Bog pálatowi vst nászych/ aby ten smák kąkolowy bydź á nie pszenny poczuwszy/ nauseam do niego nam vczynił/ y iuż więcey do vst bráć go nam niedopuścił/ zdrowszemi bysmu w rychle ná duszách nászych stáli sie.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 81
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
natychmiast i chorobę swoję/ na którą ciężko chorzejemy/ aże chorzejemy nieznamy/ poznali/ i do uleczenia zupełnego nad spodziewanie przyszlibyśmy. Do Narodu Ruskiego. Psalm. 78. Psalm. 10. Eccles: c.[...] . Apologia Potrzeba wiedzieć komu wierzyć. Jak sobie piękne imiona ci psewdologowie przywłaszczyli. Kąkol za pszenicę kupić wielka ślepota. Do Narodu Ruskiego. O Soborze Florenckim/ że w pokoju w miłości i w zgodzie Rzymian i Greków doszedł.
RZekłem mało wyżej/ że się te Kleryka tego do nas udane powieści/ ni u Greków/ ni u Przodkoww naszych/ ni u Rzymian/ ni u postronnych nie najdują/ tylko
nátychmiást y chorobę swoię/ ná ktorą ćiężko chorzeiemy/ áże chorzeiemy nieznamy/ poználi/ y do vlecżenia zupełnego nád spodźiewánie przyszlibysmy. Do Narodu Ruskiego. Psalm. 78. Psalm. 10. Eccles: c.[...] . Apologia Potrzebá wiedźieć komu wierzyć. Iák sobie piękne imioná ći psewdologowie przywłaszczyli. Kąkol zá pszenicę kupić wielka ślepotá. Do Narodu Ruskiego. O Soborze Florentskim/ że w pokoiu w miłośći y w zgodźie Rzymian y Graekow doszedł.
RZekłem máło wyżey/ że sie te Kleriká tego do nas vdáne powieśći/ ni v Graekow/ ni v Przodkoww nászych/ ni v Rzymian/ ni v postronnych nie náyduią/ tylko
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 81
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
był dwóch dębów przychylił ku ziemi I, nowy Aleksander, rozdarł Bessa niemi, Niźli tej dziewki srogość schylił ku swej stronie Albo swój zapał zgasił w jej rozdartym łonie, Jak Bałkan jaki śnieżny albo skamieniała Niobe, tak była na me prośby zatwardziała. Wszytkie zawody na ten pożytek mi wyszły, Jako gdybym był posiał pszenicę wśród Wisły I na piasku nielekką zbudował fabrykę Lub zalotną do skały prawił retorykę; I obojeśmy prawie sobie stateczności
Dotrzymali: w niełasce ona, ja w miłości. Wadziłem się z Wenerą, gryzłem z Kupidynem I nie raz, nie dwa razy tak cnotliwej synem Zwałem go matki, jakom życzył,
był dwóch dębów przychylił ku ziemi I, nowy Aleksander, rozdarł Bessa niemi, Niźli tej dziewki srogość schylił ku swej stronie Albo swój zapał zgasił w jej rozdartym łonie, Jak Bałkan jaki śnieżny albo skamieniała Niobe, tak była na me prośby zatwardziała. Wszytkie zawody na ten pożytek mi wyszły, Jako gdybym był posiał pszenicę wśród Wisły I na piasku nielekką zbudował fabrykę Lub zalotną do skały prawił retorykę; I obojeśmy prawie sobie stateczności
Dotrzymali: w niełasce ona, ja w miłości. Wadziłem się z Wenerą, gryzłem z Kupidynem I nie raz, nie dwa razy tak cnotliwej synem Zwałem go matki, jakom życzył,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 324
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, Kiedy aże dotychczas, mój Andrzeju, prożen; Bo kto się we trzydziestym roku nie ożeni, Diabełże mu po rożnie, gdy nie ma pieczeni. 30 (N). PAN SŁUGĘ POGRABIŁ
Nie mogąc sam dla zdrowia, przez swe substytuty Szlachcic jeden majętny słał do Gdańska szkuty. Dobrzeć szyper po prawdzie spieniężył pszenicę; Lecz za cóż stoi, kiedy ukradł połowicę. Na co kiedy już pan ma oczywiste świadki, Zawoławszy go, rzecze: „Synu takiej matki, Wróć, coś ukradł, bo cię dam na katowskie męki!” Gdy się ten przy, czapkę mu pochwyciwszy z ręki, Chociaż go więcej niźli na tysiąc
, Kiedy aże dotychczas, mój Andrzeju, prożen; Bo kto się we trzydziestym roku nie ożeni, Diabołże mu po rożnie, gdy nie ma pieczeni. 30 (N). PAN SŁUGĘ POGRABIŁ
Nie mogąc sam dla zdrowia, przez swe substytuty Szlachcic jeden majętny słał do Gdańska szkuty. Dobrzeć szyper po prawdzie spieniężył pszenicę; Lecz za cóż stoi, kiedy ukradł połowicę. Na co kiedy już pan ma oczywiste świadki, Zawoławszy go, rzecze: „Synu takiej matki, Wróć, coś ukradł, bo cię dam na katowskie męki!” Gdy się ten przy, czapkę mu pochwyciwszy z ręki, Chociaż go więcej niźli na tysiąc
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 219
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Pilźniński, elekcja Ziemska w Sandomierzu. Radomskie w którym się sądzą Powiaty Radomski, Opoczyński, i Chęciński, elekcja Ziemstwa w Radomiu. Stężyckie na samę Ziemię Steżycką, elekcja w Stężycy.
5to. To Województwo miało swoich osobnych Książąt, ale za Władysława Łokietka przyłączone jest do Korony Polskiej. Obfituje w zboże, osobliwie w pszenicę zwaną Sandomierka: w kruszce różne, a najwięcej w żelaza, w kredę, marmury. Ma za Herb tarczę na dwoje przedzieloną, na jednej połowie po prawej ręce są trzy pola czerwone, i trzy białe w alternatę; na drugiej połowie trzy gwiazdy trzema rzędami. Senatorów większych ma dwóch, Wojewodę i Kaszrelana Sandomierskich;
Pilźniński, elekcya Ziemska w Sendomirzu. Radomskie w ktorym się sądzą Powiaty Radomski, Opoczyński, y Chęciński, elekcya Ziemstwa w Radomiu. Stężyckie na samę Ziemię Steżycką, elekcya w Stężycy.
5to. To Woiewodztwo miało swoich osobnych Xiążąt, ale za Władysława Łokietka przyłączone iest do Korony Polskiey. Obfituie w zboże, osobliwie w pszenicę zwaną Sendomirka: w kruszce rożne, a naywięcey w żelaza, w kredę, marmury. Ma za Herb tarczę na dwoie przedzieloną, na iedney połowie po prawey ręce są trzy pola czerwone, y trzy białe w alternatę; na drugiey połowie trzy gwiazdy trzema rzędami. Senatorow większych ma dwoch, Woiewodę y Kaszrelana Sendomirskich;
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 168
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Co za część Europy wyraża się na Karcie XVIII? O. Królestwo Węgierskie.
P. Co za powietrze w tym Kraju, grunt, Rząd, Religia, i przymioty Obywatelów? O. Powietrze w tym Kraju nie ze wszystkim zdrowe jest: grunt jest bardzo żyzny, i we wszystko obfitujący, osobliwie w wino: pszenicę, różne owoce: przy tym ma bydła ślicznego podostatek osobliwie wołów: lasy pełne zwierza, rzeki bardzo rybne a zwłaszcza w karpie, ma żupy solne jak w Polsce, oprócz tego bogate jest w kruszce złote i srebrne, zgoła mówiąc na niczym temu Krajowi nie zbywa. Przed tym to Królestwo miało swoich Królów których wolnie
Co za część Europy wyraża się na Karcie XVIII? O. Krolestwo Węgierskie.
P. Co za powietrze w tym Kraiu, grunt, Rząd, Religia, y przymioty Obywatelow? O. Powietrze w tym Kraiu nie ze wszystkim zdrowe iest: grunt iest bardzo żyzny, y we wszystko obfituiący, osobliwie w wino: pszenicę, rożne owoce: przy tym ma bydła ślicznego podostatek osobliwie wołow: lasy pełne zwierza, rzeki bardzo rybne a zwłaszcza w karpie, ma żupy solne iak w Polszcze, oprocz tego bogate iest w kruszce złote y srebrne, zgoła mowiąc na niczym temu Kraiowi nie zbywa. Przed tym to Krolestwo miało swoich Krolow ktorych wolnie
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 218
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
widział Ty zaś bracie Antoni/ niedołężnym tylko tym i godnym chleba jałmużnego dawaj/ a tak kiedyżkolwiek niepotrzebnego za się umniejszy roschodu/ w tym odszedł/ i zaledwie w Celli swej usiadł/ alić mała pokaże się na pogodnym niebie chmurka/ wnetże z niej grad tak wielki i gęsty spadnie/ że wszytką w okolicy Monastyra pszenicę/ i żyto/ tak wytłukł/ iż zdźbła żadnego całego nie zostało/ a o miedze tak drugich Monastyrów jako i poddanych siew. bom nic prawie nie zaszkodził (widząc staruszek miły/ i skempstwu swemu tak prędką pomstę przypisawszy/ rozkazuje każdemu proszącemu odtąd chleba i warzywa dawać: dla starych zaś kalik kuchnię zbudował/
widźiał Ty záś bráćie Antoni/ niedołężnym tylko tym y godnym chlebá iáłmużnego daway/ á ták kiedyżkolwiek niepotrzebne^o^ zá się vmnieyszy roschodu/ w tym odszedł/ y záledwie w Celli swey vśiadł/ álić máła pokaże sie ná pogodnym niebie chmurká/ wnetże z niey grad tak wielki y gęsty spádnie/ że wszytką w okolicy Monástyrá pszenicę/ y żyto/ ták wytłukł/ iż zdźbłá żadnego cáłego nie zostáło/ á o miedze ták drugich Monástyrow iáko y poddánych śiew. bom nic práwie nie zászkodźił (widząc stáruszek miły/ y skęmpstwu swemu tak prędką pomstę przypisawszy/ roskazuie każdemu proszącemu odtąd chlebá y wárzywá dawáć: dla stárych záś kálik kuchnię zbudował/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 127.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Rzplitej i wyrokom ją swoim zostawić, wszystkiemu dać pokój, niepodobnych rzeczy daremnie i próżno nie tentować, za najrozumniejszy sentyment i za regułę swego życia mają. Na co darmo, mówią, bez pożytku nadziei pracować, na co darmo pocić się? „I wół niechętnie płonną ziemię kraje, dobra, choć znuży, lecz pszenicę daje.” Epigramata I, 717 Lepiej więc w domu, jak In steriles campos nolunt juga ferre juvenci, pingve solum lassat, sed juvat ipse labor. Martialis
mówią, siać hreczkę niż dla tej Rzplitej cale niepożytecznie pracować. Ale przecięż, chwała Bogu, że tych, którzy nie chcą się o Rzplitą nieużytecznie frasować
Rzplitej i wyrokom ją swoim zostawić, wszystkiemu dać pokój, niepodobnych rzeczy daremnie i próżno nie tentować, za najrozumniejszy sentyment i za regułę swego życia mają. Na co darmo, mówią, bez pożytku nadziei pracować, na co darmo pocić się? „I wół niechętnie płonną ziemię kraje, dobra, choć znuży, lecz pszenicę daje.” Epigrammata I, 717 Lepiej więc w domu, jak In steriles campos nolunt juga ferre juvenci, pingve solum lassat, sed juvat ipse labor. Martialis
mówią, siać hreczkę niż dla tej Rzplitej cale niepożytecznie pracować. Ale przecięż, chwała Bogu, że tych, którzy nie chcą się o Rzplitą nieużytecznie frasować
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 156
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955