. Pod Łowicz jako prędko przyszli, a tymczasem Toruń był wzięty; tak zaraz król imć polski wyjechał z Warszawy, którego ani Zamość ani Dubno nie puściło metu inkursji szwedzkiej, a tak ku Jaworowi i Jarosławiu udał się.
Po wziętym Toruniu szwed tak się lokował na zimę: król szwedzki w Warmii, generała Sztemboka i pułkownika Lagerkrona regiment w Elblągu. P. generał Rynszeldt w Wielkopolsce. Interea bardziej coraz eksakcjami poczęli się naprzykrzać szwedzi, zwłaszcza miastom pruskim.
Król polski z Jaworowa do Krakowa jechał. Rada jego nie nadała mu się, bo w ligę z Moskwą vigore sejmu lubelskiego chcąc wnijść, miał wielkiego posła ordynować do cara naznaczywszy ip.
. Pod Łowicz jako prędko przyszli, a tymczasem Toruń był wzięty; tak zaraz król imć polski wyjechał z Warszawy, którego ani Zamość ani Dubno nie puściło metu inkursyi szwedzkiéj, a tak ku Jaworowi i Jarosławiu udał się.
Po wziętym Toruniu szwed tak się lokował na zimę: król szwedzki w Warmii, generała Sztemboka i pułkownika Lagerkrona regiment w Elblągu. P. generał Rynszeldt w Wielkopolsce. Interea bardziéj coraz exakcyami poczęli się naprzykrzać szwedzi, zwłaszcza miastom pruskim.
Król polski z Jaworowa do Krakowa jechał. Rada jego nie nadała mu się, bo w ligę z Moskwą vigore sejmu lubelskiego chcąc wnijść, miał wielkiego posła ordynować do cara naznaczywszy jp.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 225
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
et reus satisfactionis za wzięte od cara miliony, traktowany źle, do Kijowa zaprowadzony. Ten przykład nie jednego strwożył i powinienby był wielu ostrzec.
A przecie nimis affidatus ip. Sapieha hetman wielki wiel. księstwa lit. przez ip. Sapiehę wojewodę mińskiego wprzódy, a potem confirmatus w przyjaźni asekurowanej przez ip. Nowosielskiego pułkownika swego, że miał być przy władzy i przy wojsku, amplectitur partes cara imci i króla imci Augusta, który wszedł z wojskiem swem do Polski, a porzuca szwedzką partię, co przeciw wielu konsyliarzów zdaniu było.
Inundatio magna wojsk moskiewskich do Litwy od Mozyra, powiaty i województwa wydają prowianty. Car imć w Koronie łączy
et reus satisfactionis za wzięte od cara miliony, traktowany źle, do Kijowa zaprowadzony. Ten przykład nie jednego strwożył i powinienby był wielu ostrzedz.
A przecie nimis affidatus jp. Sapieha hetman wielki wiel. księstwa lit. przez jp. Sapiehę wojewodę mińskiego wprzódy, a potém confirmatus w przyjaźni assekurowanéj przez jp. Nowosielskiego pułkownika swego, że miał być przy władzy i przy wojsku, amplectitur partes cara imci i króla imci Augusta, który wszedł z wojskiem swém do Polski, a porzuca szwedzką partyę, co przeciw wielu konsyliarzów zdaniu było.
Inundatio magna wojsk moskiewskich do Litwy od Mozyra, powiaty i województwa wydają prowianty. Car imć w Koronie łączy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 274
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
tak na miejscu przy J. K. Mci zostając, jako też razem albo Partyami ciągnąc, i powracając, niegdzie żadnej żywności, ani dla siebie, ani dla koni darmo, lub gwałtem nie brała, ale szcze- gul- gulnie z swojej własn[...] płacąc wszystko górów[...] niędzmi, pod srogą sur[...] bez odpocznienia na występ[...] wprzód przez Pułkownika swo[...] go lub Oficjerów pod nim będących. A jeżeliby sprawiedliwość była tam odmówiona, przez Marszałków Kor: i W. X. L. ściągać się mająca, tudzież pod zapłaceniem szkód poczynionych, które z Kasj zasługowej ciż Sędżyowie takimże sposobem ukrzywdzonym nagradzać rzetelnie powinni będą. Ciż Ichmość Panowie Marszałkowie Obojga Narodów
tak na mieyscu przy J. K. Mći zostaiąc, iako też razem albo Partyami ćiągnąc, y powracaiąc, niegdźie żadney żywnośći, áni dla siebie, ani dla koni darmo, lub gwałtem nie brała, ale szcze- gul- gulnie z swoiey własn[...] płacąc wszystko gorow[...] niędzmi, pod srogą sur[...] bez odpocznienia na występ[...] wprzod przez Pułkownika swo[...] go lub Officyerow pod nim będących. A ieżeliby sprawiedliwość była tam odmowiona, przez Marszałkow Kor: y W. X. L. śćiągać się maiąca, tudźież pod zapłaceniem szkod poczynionych, ktore z Kassy zasługowey ćiż Sędżiowie takimże sposobem ukrzywdzonym nagradzać rzetelnie powinni będą. Ciż Jchmość Panowie Marszałkowie Oboyga Narodow
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: C2
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
śród wszytkiego nawału; I tak nakształt gromu Gdy wypadszy z-obłoku po wielkim się domu I tam i sam, uwija, na szable ich wziąwszy, Ani dawszy poprawić, ani im wytchnąwszy, Wielką kleske uczyni, i aż w-puł Taboru Parując ich przepadnie. Lubo nie bez Dworu Swego szkody. Kiedy tam naprzód Pułkownika Mokrskiego przed inszymi, spół Porucznika Kwiatem pierwszej młodości zakwitającego Zbył Kurosza, o! Wiele dokazującego. Z-kąd, tym mając do gniewu żarliwszą przyczyne, Kiedy ich tnie na pował, aż wiąże Starszyne Czerń strwożona, i tylkoż reku mu nie dawa. Noc także, o niebaczna nie w swój czas powstawa, I
srzod wszytkiego nawału; I ták nákształt gromu Gdy wypadszy z-obłoku po wielkim sie domu I tam i sam, uwiia, ná száble ich wźiąwszy, Ani dawszy poprawić, áni im wytchnąwszy, Wielką kleske uczyni, i áż w-puł Taboru Paruiąc ich przepádnie. Lubo nie bez Dworu Swego szkody. Kiedy tám naprzod Pułkownika Mokrskiego przed inszymi, społ Porucznika Kwiátem pierwszey młodośći zakwitaiącego Zbył Kurosza, o! Wiele dokazuiącego. Z-kąd, tym maiąc do gniewu żarliwszą przyczyne, Kiedy ich tnie ná pował, áż wiąże Stárszyne Czerń strwożona, i tylkoż reku mu nie dawa. Noc także, o niebáczna nie w swoy czás powstawa, I
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 22
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tylk do Wezyra wróciło. Tej nocy i następującej wielkim impetem Turcy uderzyli na Kontraskarpy/ i jednę z nich otrzymali. przez te dwoje nocy od godziny wieczornej dziewiątej/ aż do ranamocno się nasi z nieprzyjacielem uciekali: a lubo częścią zabito/ częścią rażono naszych ośmdziesiąt; nieprzyjaciela jednak siedm set legło: zabito z naszych Vice Pułkownika Letle nazwanego od Pułku P. Soucheza Siódmego i ósmego dnia w samych Kontraskarpach podkopawszy się Nieprzyjaciel/ chciał w okop Rewelinu wody pełny wstąpić/ i dla tego wrzucano w Fosy ziemie/ i wory częścią kamieńmi/ częścia wełną natkane/ a z boku dano przekop/ aby woda z Fosy ściekła/ Turkom przechód uczyniła; nasi
tylk do Wezyrá wroćiło. Tey nocy y nástępuiącey wielkim impetem Turcy vderzyli ná Contráskárpy/ y iednę z nich otrzymáli. przez te dwoie nocy od godźiny wiecżorney dźiewiątey/ áż do ránámocno sie náśi z nieprzyiaćielem vćiekáli: á lubo cżęśćią zábito/ cżęśćią ráżono nászych ośmdźiesiąt; nieprzyiaćielá iednák śiedm set legło: zábito z nászych Vice Pułkowniká Letle názwáne^o^ od Pułku P. Souchezá Siodmego y osmego dniá w sámych Contráskárpách podkopawszy sie Nieprzyiaćiel/ chćiał w okop Rewelinu wody pełny wstąpić/ y dla tego wrzucano w Fossy źiemie/ y wory cżęśćią kámienmi/ cżęśćia wełną nátkáne/ á z boku dano przekop/ áby wodá z Fossy śćiekłá/ Turkom przechod vcżyniłá; náśi
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A4
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
znaczną swoję obaczywszy stratę/ samym kontentował się Rewelinem: nasi utraciwszy w tej utarczce ludzisko/ częścią zabitych/ częścią ranionych/ w nocy przed dziewiątą godziną z wieży Z. Stefana/ z wielą puków puścili wzgórę race. Następującego dnia/ mało co nieprzyjaciel strzelaniem i granatami szturmował. Tego dnia Campaniej Cesarskiej/ dany jest za Pułkownika Hrabia de Trautmanstorf/ za Majora starszego Pan de Reischelberg. Szóstego dnia/ pod Baterią Leweńską znaczniejsza zapalona mina przed pierwszą godziną/ nie uczyniła dosyć zamysłom nieprzyjacielskim: bo częścią na samych się obróciła Turków/ częścią bliską dziurą od naszych wykopaną/ wyleciała: kontraminierów jednak naszych (których w mieście był niedostatek) trzydziestu/ prócz
znáczną swoię obacżywszy strátę/ sámym kontentował się Rewelinem: náśi vtráćiwszy w tey vtarcżce ludźisko/ cżęśćią zábitych/ cżęśćią ránionych/ w nocy przed dźiewiątą godźiną z wieży S. Stepháná/ z wielą pukow puśćili wzgorę ráce. Następuiącego dniá/ mało co nieprzyiaćiel strzelániem y gránatámi szturmowáł. Tego dnia Cámpániey Cesárskiey/ dány iest zá Pułkowniká Hrábiá de Trautmanstorf/ zá Máiorá stárszego Pan de Reischelberg. Szostego dniá/ pod Bateryą Leweńską znácżnieysza zápalona miná przed pierwszą godźiną/ nie vcżyniłá dosyć zamysłom nieprzyiaćielskim: bo cżęśćią ná sámych się obroćiłá Turkow/ cżęśćią bliską dźiurą od nászych wykopáną/ wylećiałá: contráminierow iednák nászych (ktorych w mieśćie był niedostátek) trzydźiestu/ procż
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: B3
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
Józefa Sapiehy, podskarbiego nadwornego lit., gdzie wielka i ścisła była dla młodzieży dyscyplina, nie smakując sobie tej ostrości, odjechał do ojca swego w województwo mińskie.
My też mieliśmy inspektora Wolskiego z województwa płockiego zbytecznie ostrego, tak dalece, że chłopiec nasz jeden się umyślnie utopił, a dwóch uciekło. Imć pana pułkownika, brata mego, niemiłosiernie, a często niewinnie, bijał. Był to człowiek naturalnie okrutny, do buntów szkolnych skłonny. Z tej okoliczności lubił studentów częstować, co i we mnie oszczędną bardzo rodziców moich edukacją zwyciężyło i było pobudką do chęci i inklinacji w częstowaniu. Będąc w syntaktyce, śmiertelnie cho-
rowałem i osobliwszą łaską
Józefa Sapiehy, podskarbiego nadwornego lit., gdzie wielka i ścisła była dla młodzieży dyscyplina, nie smakując sobie tej ostrości, odjechał do ojca swego w województwo mińskie.
My też mieliśmy inspektora Wolskiego z województwa płockiego zbytecznie ostrego, tak dalece, że chłopiec nasz jeden się umyślnie utopił, a dwóch uciekło. Jmć pana pułkownika, brata mego, niemiłosiernie, a często niewinnie, bijał. Był to człowiek naturalnie okrutny, do buntów szkolnych skłonny. Z tej okoliczności lubił studentów częstować, co i we mnie oszczędną bardzo rodziców moich edukacją zwyciężyło i było pobudką do chęci i inklinacji w częstowaniu. Będąc w syntaktyce, śmiertelnie cho-
rowałem i osobliwszą łaską
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 36
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, o jednym bogatym człowieku świat rzucającym i do Jerozolimy peregrynującym, gdzie na górze Kalwarii w osobliwszym nabożeństwie ducha swego Panu Bogu oddał. Byli rodzice moi spektatorami tego dialogu, a potem ociec mój wziął moją kompozyturę i dla konsolacji swojej podchlebnę od przyjaciół swoich miał tej kompozytury aprobacją.
Potem ojciec mój odwiózł mię i imć pana pułkownika, brata mego, do szkół jezuickich do Warszawy, mając tam brata cioteczno-rodzonego matki mojej, jezuitę księdza Jana Mostowskiego, syna naówczas sierpskiego, a potem płockiego kasztelana, do których szkół oddając mię mocną uczynił prekustodycją, ażeby mię jezuici do swego zakonu nie namawiali. Zgodził przy tym dla mnie, mającego ochotę do
, o jednym bogatym człowieku świat rzucającym i do Jerozolimy peregrynującym, gdzie na górze Kalwarii w osobliwszym nabożeństwie ducha swego Panu Bogu oddał. Byli rodzice moi spektatorami tego dialogu, a potem ociec mój wziął moją kompozyturę i dla konsolacji swojej podchlebnę od przyjaciół swoich miał tej kompozytury aprobacją.
Potem ojciec mój odwiózł mię i jmć pana pułkownika, brata mego, do szkół jezuickich do Warszawy, mając tam brata cioteczno-rodzonego matki mojej, jezuitę księdza Jana Mostowskiego, syna naówczas sierpskiego, a potem płockiego kasztelana, do których szkół oddając mię mocną uczynił prekustodycją, ażeby mię jezuici do swego zakonu nie namawiali. Zgodził przy tym dla mnie, mającego ochotę do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 39
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. My tedy sami i na warcie przy ciele królewskim zostaliśmy się, a którzy nie przysięgli, osobliwie Kurlandczykowie, rozpuszczeni jedni do domów, drudzy podług doli swojej, gdzie się komu podobało, rozjechali się.
Już się zbliżała elekcja. Śp. ojciec mój dobrodziej przysłał po mnie i po brata mego, imć pana pułkownika, abyśmy do domu przyjeżdżali. Ja tedy za urlopem, a brat mój na wakacje przyjechaliśmy. Grandmuszkieterowie zaś ciało króla Augusta Wtórego, Jana Trzeciego i samej królowej do Krakowa odprowadziwszy na pogrzeb znowu do Warszawy powrócili.
Nastąpiły potem przed sejmem electionis sejmiki dla obrania pułkowników, gdzie chorążych nie było, do prowadzenia viritim
. My tedy sami i na warcie przy ciele królewskim zostaliśmy się, a którzy nie przysięgli, osobliwie Kurlandczykowie, rozpuszczeni jedni do domów, drudzy podług doli swojej, gdzie się komu podobało, rozjechali się.
Już się zbliżała elekcja. Śp. ojciec mój dobrodziej przysłał po mnie i po brata mego, jmć pana pułkownika, abyśmy do domu przyjeżdżali. Ja tedy za urlopem, a brat mój na wakacje przyjechaliśmy. Grandmuszkieterowie zaś ciało króla Augusta Wtórego, Jana Trzeciego i samej królowej do Krakowa odprowadziwszy na pogrzeb znowu do Warszawy powrócili.
Nastąpiły potem przed sejmem electionis sejmiki dla obrania pułkowników, gdzie chorążych nie było, do prowadzenia viritim
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 51
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
prosiły o nominacją króla Stanisława, oprócz że jedna chorągiew województwa nowogródzkiego, lubo bez ogłoszenia manifestu, z pola elekcyjnego do Warszawy poszła. Zaczęły się wiwata, okrzyki i z pistoletów strzelania, w którym tumultowym nieostrożnym strzelaniu kilku zabito; między znaczniejszymi w Litwie Chaleckiego, starostę grodowego powiatu rzeczyckiego, zabito, a Teofila Domasławskiego, pułkownika regimentu pieszego buławy wielkiej W. Ks. Lit., potem generała, wojskiego i podstarościego powiatu wołkowyskiego, nieszkodliwie postrzelono.
Po ogłoszeniu zatem elekcji króla Stanisława pojechali wszyscy na Te Deum laudamus do kościoła Sw. Jana, a potem do posła francuskiego, gdzie się już publicznie król Stanisław prezentował, życzliwie powinszowania i aplauzy od
prosiły o nominacją króla Stanisława, oprócz że jedna chorągiew województwa nowogródzkiego, lubo bez ogłoszenia manifestu, z pola elekcyjnego do Warszawy poszła. Zaczęły się wiwata, okrzyki i z pistoletów strzelania, w którym tumultowym nieostrożnym strzelaniu kilku zabito; między znaczniejszymi w Litwie Chaleckiego, starostę grodowego powiatu rzeczyckiego, zabito, a Teofila Domasławskiego, pułkownika regimentu pieszego buławy wielkiej W. Ks. Lit., potem generała, wojskiego i podstarościego powiatu wołkowyskiego, nieszkodliwie postrzelono.
Po ogłoszeniu zatem elekcji króla Stanisława pojechali wszyscy na Te Deum laudamus do kościoła Sw. Jana, a potem do posła francuskiego, gdzie się już publicznie król Stanisław prezentował, życzliwie powinszowania i aplauzy od
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 56
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986