Panu chwały wiecznej Płaciły usta hołd dzięki serdecznej Krzykiem wesołym a przyległe skały Odgłos dawały.
Potym zaś naszych pobitych szukano, Których pod pięćset wszytkich rachowano, Drudzy zaledwie byli poznawani Tak porąbani.
Łowczy koronny kiedy boj marsowy Woli ucieszne niż Diany łowy, Już po zwycięstwie dostał się gotowym Śmierci obłowem.
Tamżeś Pisarski poległ, pułkowniku, Coś był ozdobą sarmackiego szyku; Choć wielkiej sławy czeka cię nagroda, Wielka cię szkoda.
A gdy paruje to pogańskie bydło, Pułkownik pieszy, mężny Motowidło, Gdy drugim szwanki, gdy śmierci rozdaje, Zabit zostaje.
Rzeczycki, rotmistrz, chwalebnym przykładem, Ojca i brata krwawym idąc śladem, Oddał ojczyźnie żywot
Panu chwały wiecznej Płaciły usta hołd dzięki serdecznej Krzykiem wesołym a przyległe skały Odgłos dawały.
Potym zaś naszych pobitych szukano, Ktorych pod pięćset wszytkich rachowano, Drudzy zaledwie byli poznawani Tak porąbani.
Łowczy koronny kiedy boj marsowy Woli ucieszne niż Dyany łowy, Już po zwycięstwie dostał się gotowym Śmierci obłowem.
Tamżeś Pisarski poległ, pułkowniku, Coś był ozdobą sarmackiego szyku; Choć wielkiej sławy czeka cię nagroda, Wielka cię szkoda.
A gdy paruje to pogańskie bydło, Pułkownik pieszy, mężny Motowidło, Gdy drugim szwanki, gdy śmierci rozdaje, Zabit zostaje.
Rzeczycki, rotmistrz, chwalebnym przykładem, Ojca i brata krwawym idąc śladem, Oddał ojczyźnie żywot
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 492
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, A sławę jego wznoszą takie wskoki Aż pod obłoki.
I twej żaden wiek sławy nie zagłuszy, Zacny Sapieho, litewski koniuszy, Szwank twój wielkiemu z przodków Twoich domu Nie czyni sromu.
Godzien pochwały Zamoyski podstoli, Gdy mocno Turków po zawojach goli, Sam się ciężkiego szwanku nie uchroni Tureckiej broni.
Mężny Lipnicki, pułkowniku stary, Nie jedneżeś ty już oddał ofiary Z nieprzyjacielskiej krwie i własnej swojej Ojczyźnie twojej.
Tylkoć się szyja na krtani została, Dziw, że się też już dusza nie rozstała Z martwym wpoł ciałem, zawsze ta w potrzebie Gościem u ciebie.
Oberszter Morsztyn, choć już postrzelony I pchnięty dzidą, żywot odważony
Niosł
, A sławę jego wznoszą takie wskoki Aż pod obłoki.
I twej żaden wiek sławy nie zagłuszy, Zacny Sapieho, litewski koniuszy, Szwank twoj wielkiemu z przodkow Twoich domu Nie czyni sromu.
Godzien pochwały Zamoyski podstoli, Gdy mocno Turkow po zawojach goli, Sam się ciężkiego szwanku nie uchroni Tureckiej broni.
Mężny Lipnicki, pułkowniku stary, Nie jedneżeś ty już oddał ofiary Z nieprzyjacielskiej krwie i własnej swojej Ojczyźnie twojej.
Tylkoć się szyja na krtani została, Dziw, że się też już dusza nie rozstała Z martwym wpoł ciałem, zawsze ta w potrzebie Gościem u ciebie.
Oberszter Morsztyn, choć już postrzelony I pchnięty dzidą, żywot odważony
Niosł
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 493
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
albo rozciągnąwszy tak szeroko skrzydła, jak się szeroko rozlatuje sława przymiotów twoich, najwyższego w tobie doleci krzesła.
In sublime suas tuus alas explicat Ales. Ille tuum nomen vel super astra ferat , Ku niebu Ptak twój rozwija skrzydła, on twe imię aż nad gwiazdy wyniesie.
Defunctus adhuc loquitur. Mówi do ciebie, Wielmożny pułkowniku, szczęśliwy wspaniałej ojcowskiej duszy w cnotach heroicznych dziedzicu, ów twój ojciec, który podczas wojny szwedzkiej z IW. Janem Sapiehą, starostą bobrujskim, hetmanem wielkim W. Ks. Lit., i z IW. Józefem Sapiehą, podskarbim nadwornym, generałem wojsk W. Ks. Lit., wojennych dzieł był uczestnikiem,
albo rozciągnąwszy tak szeroko skrzydła, jak się szeroko rozlatuje sława przymiotów twoich, najwyższego w tobie doleci krzesła.
In sublime suas tuus alas explicat Ales. Ille tuum nomen vel super astra ferat , Ku niebu Ptak twój rozwija skrzydła, on twe imię aż nad gwiazdy wyniesie.
Defunctus adhuc loquitur. Mówi do ciebie, Wielmożny pułkowniku, szczęśliwy wspaniałej ojcowskiej duszy w cnotach heroicznych dziedzicu, ów twój ojciec, który podczas wojny szwedzkiej z JW. Janem Sapiehą, starostą bobrujskim, hetmanem wielkim W. Ks. Lit., i z JW. Józefem Sapiehą, podskarbim nadwornym, generałem wojsk W. Ks. Lit., wojennych dzieł był uczestnikiem,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 500
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
jakoż i bywali potym ale szkody nie uczynili, bo choć porwał jakie bydlę to zaraz puścił obaczywszy załogę a sam Uciekał zaraz tedy tam przy oddawaniu piniędzy i o tym tez Tłomaczu powiedzieli co zaś potym doniosło się i Do Wojewody. kiedy zaś potym byłem w Hacrusen Aż On mówi do Polanowskiego Porucznika starosty Boratyjańskiego M Panie Pułkowniku Mam tu Towarzysza w Wojsku co wszelakie umie Języki ale Condicionaliter trzeba mu wprzód postawić kubek spory srebrny a bitemi talarami napełniony. To on zaraz gotów przemówić jakim komu potrzeba Językiem Polanowski tego Terminu Niewiedział az mu wytłomaczył i odtąd Talary w Wojsku nazywano interpretes Nawet sam Wojewoda kiedy do Lanckorońskiego pokojowego swego pisał w ten sens tych
iakosz y bywali potym ale szkody nie uczynili, bo choc porwał iakie bydlę to zaraz puscił obaczywszy załogę a sąm Uciekał zaraz tedy tam przy oddawaniu piniędzy y o tym tez Tłomaczu powiedzieli co zas potym doniosło się y Do Woiewody. kiedy zas potym byłęm w Hacrusen Asz On mowi do Polanowskiego Porucznika starosty Boratyianskiego M Panie Pułkowniku Mam tu Towarzysza w Woysku co wszelakie umie Ięzyki ale Condicionaliter trzeba mu wprzod postawic kubek spory srebrny a bitemi talarami napełniony. To on zaraz gotow przemowić iakim komu potrzeba Ięzykięm Polanowski tego Terminu Niewiedział az mu wytłomaczył y odtąd Talary w Woysku nazywano interpretes Nawet sąm Woiewoda kiedy do Lanckoronskiego pokoiowego swego pisał w ten sęns tych
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 64
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
za ledwie byli poznawani/ Tak porąbani.
Szlachetne duchy/ które zastracony Żywot/ niebieskie odniosą Korony/ Sława ich wieczna skazy się nieboi/ Póki świat stoi. Zelecki.
Łowczy Koronny kiedy bój Marsowy Woli/ ucieszne niż Diany łowy/ Już po zwycięstwie dostał się gotowem/ Śmierci obłowem.
Tamżeś Pisarski poległ Pułkowniku/ Coś był ozdobą Sarmackiego szyku/ Choć wielkiej sławy czeka cię nagroda/ Wielka cię szkoda.
A gdy paruje to pogańskie bydło/ Pułkownik pieszy mężny Motowidło/ Gdy drugim szwanki/ gdy śmierci rozdaje/ Zabit zostaje .
Rzeczycki Rotmistrz chwalebnym przykładem Ojca i Brata/ krwawym idąc śladem/ Oddał Ojczyźnie żywot poświęcony/ Z
zá ledwie byli poznawáni/ Ták porąbáni.
Szláchetne duchy/ ktore zástrácony Zywot/ niebieskie odniosą Korony/ Słáwá ich wieczna skázy się nieboi/ Poki świát stoi. Zelecki.
Łowczy Koronny kiedy boy Mársowy Woli/ vćieszne niż Diány łowy/ Iuż po zwyćięstwie dostał się gotowem/ Smierći obłowem.
Támżeś Pisárski poległ Pułkowniku/ Coś był ozdobą Sármáckiego szyku/ Choć wielkiey sławy czeká ćię nagrodá/ Wielka ćię szkodá.
A gdy páruie to pogáńskie bydło/ Pułkownik pieszy mężny Motowidło/ Gdy drugim szwánki/ gdy śmierći rozdáie/ Zábit zostaie .
Rzeczycki Rotmistrz chwalebnym przykładem Oycá y Brátá/ krwáwym idąc śládem/ Oddał Oyczyźnie żywot poświęcony/ Z
Skrót tekstu: SławWikt
Strona: B3
Tytuł:
Sławna wiktoria nad Turkami od wojsk koronnych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
/ Szwank Twój Wielkiego Przodkom Twego Domu/ Nie czyni Sromu.
Tasz i Trabskiemu Bratu Twemu roście Sława na wieki trwająca Staroście/ Godne są wasze dzieła i postrzały/ Wiecznej pochwały. Lwowski .
Godzien jej nie mniej Zamojski Podstoli/ Gdy Turków mocno po zawojach goli/ Sam się ciężkiego szwanku nieuchroni Tureckiej broni .
Mężny Lipnicki Pułkowniku stary/ Nie jedneżeś ty już oddał ofiary Z nieprzyjacielskiej krwie/ i własnej swojej/ Ojczyźnie twojej:
Tylkoć się szyja na krzstaniu została/ Dziw że się też już dusza nierozstała Zmartwym w pół ciałem/ zawszec ta w potrzebie Gościem u ciebie. Stanisław Morsztyn, Podstoli Chełmiski.
Oberszter Morsztyn choć już postrzelony
/ Szwank Twoy Wielkiego Przodkom Twego Domu/ Nie czyni Sromu.
Tász y Trábskiemu Brátu Twemu rośćie Sławá ná wieki trwáiąca Stárośćie/ Godne są wásze dźiełá y postrzáły/ Wieczney pochwały. Lwowski .
Godźien iey nie mniey Zámoyski Podstoli/ Gdy Turkow mocno po záwoiách goli/ Sam się ćięszkiego szwanku nieuchroni Tureckiey broni .
Mężny Lipnicki Pułkowniku stáry/ Nie iedneżeś ty iuż oddał ofiáry Z nieprzyiaćielskiey krwie/ y własney swoiey/ Oyczyźnie twoiey:
Tylkoć się szyiá ná krzstániu zostáłá/ Dźiw że się też iuż duszá nierozstáłá Zmártwym w puł ćiáłem/ záwszec tá w potrzebie Gośćiem v ćiebie. Stánisław Morsztyn, Podstoli Chełmiski.
Oberszter Morsztyn choć iuż postrzelony
Skrót tekstu: SławWikt
Strona: B4
Tytuł:
Sławna wiktoria nad Turkami od wojsk koronnych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
SZANIEC JEGOMOŚCI PANA CHORĄŻEGO ZATORSKIEGO
Od młodości w marsowym trudziwszy się tańcu, Jeżeli nie w obozie, tedy mieszkasz w Szańcu, Z owym, co trzydzieści lat robiąc na galerze, Tęż, wzgardziwszy wolnością, kondycyją bierze. Wolał na tym, na którym zjadł zęby, pogrzebu Czekać, niźli nowemu przyuczać się chlebu. Odważny pułkowniku, nie ma-ć się do chleba, Kiedy jeszcze i Szaniec kupować potrzeba. Cóż tam za odpoczynek, co za wczas? Gdzie kogo Inszego przymuszają, ty opłacasz drogo! Gas na wszytkie, mój zacny chorąży, piecuchy. W Szańcu mary Morsztynom, w Szańcu i pieluchy. 375. KSIĘŻA KATOLICY NIE SĄ
SZANIEC JEGOMOŚCI PANA CHORĄŻEGO ZATORSKIEGO
Od młodości w marsowym trudziwszy się tańcu, Jeżeli nie w obozie, tedy mieszkasz w Szańcu, Z owym, co trzydzieści lat robiąc na galerze, Tęż, wzgardziwszy wolnością, kondycyją bierze. Wolał na tym, na którym zjadł zęby, pogrzebu Czekać, niźli nowemu przyuczać się chlebu. Odważny pułkowniku, nie ma-ć się do chleba, Kiedy jeszcze i Szaniec kupować potrzeba. Cóż tam za odpoczynek, co za wczas? Gdzie kogo Inszego przymuszają, ty opłacasz drogo! Gas na wszytkie, mój zacny chorąży, piecuchy. W Szańcu mary Morstynom, w Szańcu i pieluchy. 375. KSIĘŻA KATOLICY NIE SĄ
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 407
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987