w sprawie stało/ Turcy przeprawiwszy przez most swój na ten czas dział kilka swoich/ strzelali do Kozaków Zaporoskich/ szkodzili ich w koniach barzo. Od tego dnia P. Hetmann wielki nacześciej począł chorować.
12. Septem. Nocy przeszłej resoluouało się wszytko Rycerstwo z Kozaki Zaporoskimi vnanimiter uderzyć na Obóz Turecki/ oczym z pułnocka przez Munsztuki wytrebowano/ i Kozacy z Piechotą Niemiecką już byli pod Obóz sam Turecki podeszli/ Jazda wszytka pogotowiu w polu stała/ lecz w świtanie fame/ gdy się to zacząć najlepiej miało/ deszcz gęsti z chmurami czarnemi przeszkodą był: zaczym nazad się wrócić i tych zamysłów naszych przyszło zaniechać. Tego dnia Ba-
ptysta Poseł
w spráwie stało/ Turcy przepráwiwszy przez most swoy ná ten czás dźiał kilká swoich/ strzeláli do Kozakow Zaporoskich/ szkodźili ich w koniách barzo. Od tego dniá P. Hetmann wielki nacześćiey począł chorowáć.
12. Septem. Nocy przeszłey resoluouało się wszytko Rycerstwo z Kozaki Zaporoskimi vnanimiter vderzyć ná Oboz Turecki/ oczym z pułnocká przez Munsztuki wytrebowano/ y Kozacy z Piechotą Niemiecką iuż byli pod Oboz sam Turecki podeszli/ Iázdá wszytká pogotowiu w polu stałá/ lécz w świtánie fáme/ gdy sie to zácząć naylepiey miáło/ deszcz gęsti z chmurámi czarnemi przeszkodą był: záczym názad się wroćić y tych zamysłow nászych przyszło zániecháć. Tego dniá Bá-
ptystá Poseł
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: B4
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
em się wprawdzie spacjerem na Morz[...] le tez raz wielkiego nabrałem się w strachu a to z tej racjej. Zachciało mi się Morzem Jechać na Nabozeństwo Wielkanocne do Harrazon gdzie stał Wojewoda bo i blizej było Morzem niżeli lądem i dlatego tez żeby koni nie turbować. Jechał zem tedy w sobotę bo morze igrało ale odpułnocka ustawszy puściliśmy się w drogę Ufając Murynaczom że niezbłądzą była bardzo noc ciemna udali się k sobie ku Zelandyjej mnie zaraz się to niepodobało że bardzo długo jedziemy mil tylko sześć Spytam czy dobrze jedziemy? powiedzą że nam tu nie nowina w nocy jeździć pewnie tu Niezbłądziemy dopieroż jak już długo jedziemy poczęli się
ęm się wprawdzie spacyerem na Morz[...] le tez raz wielkiego nabrałęm się w strachu a to z tey racyiey. Zachciało mi się Morzęm Iechać na Nabozęnstwo Wielkanocne do Harrazon gdzie stał Woiewoda bo y blizey było Morzęm nizeli lądem y dlatego tez zeby koni nie turbować. Iechał zem tedy w sobotę bo morze igrało ale odpułnocka ustawszy puscilismy się w drogę Ufaiąc Murynaczom że niezbłądzą była bardzo noc cięmna udali się k sobie ku Zelandyiey mnie zaraz się to niepodobało że bardzo długo iedziemy mil tylko sześć Spytam czy dobrze iedzięmy? powiedzą że nąm tu nie nowina w nocy iezdzić pewnie tu Niezbłądzięmy dopierosz iak iuz długo iedzięmy poczęli się
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 66
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, Jakuty, Giliaków, Tuwów, i Zembla-Gilet-Zkaja. Tatarowie mieszkający w tych Krajach są dzicy a nie mający Miast, ani Wsiów, w Syberyj zaś znajdują się Miasta fundowane od Moskalów, a w Mugalii od Chinów. Geografowie kładą Tataryj około 1000. mil od Wschodu do Zachodu, a około 400. od Południa do Pułnocka. Powietrze ma różniące się w tak obszernym Kraju. Ziemię nie barzo żyzną bo płonną, i napełnioną błotami i bagniskami osobliwie na Pułnoc, na Południe zaś obfituje w jedwabie, wełny, i Muskaty. Ma tam być jeden Rodzaj według Geografów blisko Iwigny nad Morzem Kaspijskim, z pewnego nasienia wrzuconego w ziemię na kształt Melonowego
, Jakuty, Giliakow, Tuwow, y Zembla-Gilet-Zkaia. Tátárowie mieszkáiący w tych Kráiách są dzicy á nie máiący Miást, áni Wsiow, w Syberyi záś znayduią się Miástá fundowáne od Moskalow, á w Mugalii od Chinow. Geográfowie kłádą Tátáryi około 1000. mil od Wschodu do Záchodu, á około 400. od Południá do Pułnocká. Powietrze ma rożniące się w ták obszernym Kráiu. Ziemię nie bárzo żyzną bo płonną, y nápełnioną błotámi y bágniskámi osobliwie ná Pułnoc, ná Południe záś obfituie w iedwábie, wełny, y Muskaty. Ma tám bydź ieden Rodzay według Geográfow blisko Iwigny nád Morzem Kaspiyskim, z pewnego nasienia wrzuconego w ziemię ná ksztáłt Melonowego
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 549
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
.
TA Prowincja jest najzachodniejsza Strona Azyj, zwana także Azją mniejszą, położona na kształt Wyspy między Eufratesem Morzem Medyterrańskim, Archipelagiem, Mamorą, Kanałem Gallipolskim i Morzem czarnym. Według Geografów położona jest między 36. i 44. gradusem od Wschodu do Zachodu, i ciągnie się na 150. mil, a od Południa do Pułnocka na 80. mil. Powietrze ma zdrowe i utemperowane, ziemię obfitującą w wszelaką żywność, i nie mającą ani lasów wiele, ani błot, przepasana górą Taurus, i oblana wielą Rzek, z których naznaczniejsze są: Madra, Sarabat, Sangar, Ajala, Aly, Trio, Genfuj, Cidna. etc. Dzieli
.
TA Prowincyá iest náyzáchodnieysza Stroná Azyi, zwána tákże Azyą mnieyszą, położona ná kształt Wyspy między Eufrátesem Morzem Medyterráńskim, Archipelágiem, Mámorą, Kánałem Gallipolskim y Morzem czarnym. Według Geográfow położona iest między 36. y 44. grádusem od Wschodu do Záchodu, y ciągnie się ná 150. mil, á od Południá do Pułnocká ná 80. mil. Powietrze ma zdrowe y utemperowáne, ziemię obfituiącą w wszeláką żywność, y nie máiącą áni lásow wiele, áni błot, przepasána gorą Taurus, y oblana wielą Rzek, z ktorych náznácznieysze są: Madra, Sarabat, Sangar, Aiala, Aly, Tryo, Genfuy, Cidna. etc. Dzieli
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 559
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
. COLOMBO Miasto Stołeczne części Holenderskiej i mocno ufortyfikowane. WYSPA AZJATYCKIE. MALDYWY WYSPY.
TYch Wysp jest wielka liczba położona na Oceanie Indyjskim, między 3. i 7. gradusem w szerz, a między 107. i 116. w zdłuż. Rozdzielone są na 13. Części zwanych Atolony, ciągnące się w zdłuż od Pułnocka Zachodniego do Południa Wschodniego, Kanałami od siebie graniczące, każda zaś Atolona ma w sobie wielką liczbę Wysp dzielących się Kanałami od siebie i od natury uformowanych. Powietrze mają gorące jednak wytrzymane bo rosami chłodniejące, co dla Cudzoziemców to złe Powietrze. Obfitują zaś w proso, Cocosy, i wszelakie owoce, korale czarne znajdują w
. COLOMBO Miásto Stołeczne częśći Holenderskiey y mocno ufortyfikowáne. WYSPA AZYATYCKIE. MALDYWY WYSPY.
TYch Wysp iest wielká liczbá położoná ná Oceanie Indyiskim, między 3. y 7. grádusem w szerz, á między 107. y 116. w zdłuż. Rozdzielone są ná 13. Częśći zwánych Attolony, ciągnące się w zdłuż od Pułnocka Záchodniego do Południa Wschodniego, Kánáłámi od siebie grániczące, káżdá záś Attolona ma w sobie wielką liczbę Wysp dzielących się Kánáłámi od siebie y od nátury uformowánych. Powietrze máią gorące iednák wytrzymane bo rosami chłodnieiące, co dla Cudzoziemcow to złe Powietrze. Obfituią záś w proso, Cocosy, y wszelákie owoce, korále czárne znáyduią w
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 608
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
były dziedziczyć nie sami Bracia. Starych ludzi szanowali a zmarłych balsamowali. Egipt jest część Afryki Wschodniej położony między 22. i 31. gradusem szerokości Północej a między 60. i 66. długości. Natura rozdzieliła Egipt na dwie Części różniące się znacznie. Wschodnia jest między morzem czerwonym i górami które dzielą Kraj na wpuł od Pułnocka do Południa, ale ta wszystka jest pusta i piaszczysta. Zachodnia zaś część po obydwóch stronach Nilu położona między górami jest najprzyjemniejsza i najobfitsza na cały świat, z przyczyny Nilu oblewającego ziemię tak, że Egipcjanie często muszą sypac piaskiem ziemię dla zbytniej jej tłustości ujęcia po wysuszonym Nilu, o tej obfitości pisze Tibullus Eleg. 8
były dziedziczyć nie sami Brácia. Stárych ludzi szánowáli á zmárłych bálsamowáli. Egipt iest część Afryki Wschodniey położony między 22. y 31. grádusem szerokości Pułnocney á między 60. y 66. długości. Nátura rozdzieliłá Egipt ná dwie Częśći rożniące się znácznie. Wschodniá iest między morzem czerwonym y gorámi ktore dzielą Kráy ná wpuł od Pułnocká do Południá, ále tá wszystká iest pustá y piásczysta. Záchodnia záś część po obodwoch stronách Nilu położona między gorámi iest náyprzyiemnieyszá y náyobfitszá ná cały swiát, z przyczyny Nilu oblewáiącego ziemię ták, że Egipcyánie często muszą sypác piáskiem ziemię dla zbytniey iey tłustości uięciá po wysuszonym Nilu, o tey obfitosci pisze Tibullus Eleg. 8
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 623
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
były oktryte przez Krzysztofa Kolumba R. 1493. i nazwane Antylle podobno dla tego, że są przed wielką machiną Wysp dwoistej Ameryki, Zwane inaczej Caraibes, Carabanes, Cannibales, od Imienia dawnych tamecznych Obywatelów, od innych nazywane, Camercanes. Te Wyspy rozdzielone są na dwie Części: pierwsze się ciągną na Wschodniej Stronie od Pułnocka ku Południowi, i zowią się Barlovento albo Wiatrowe. Drugie się ciągną od Wschodu do Zachodu, zwane Sotavento jakoby Podwiatrowe. Geografowie inni do Antyllów przyszywają Wyspy Lucajes, Porto rico, Hiszpaniola, Cuba, i Jamaica które zowią wielkie Antylle. ANTYLLE WŁASNE albo mniejsze mają grunta obfitujące w wszelaką żywność, osobliwie w Cukry,
były oktryte przeź Krzysztofa Kolumba R. 1493. y názwáne Antille podobno dlá tego, że są przed wielką máchiną Wysp dwoistey Ameryki, Zwáne inaczey Caraibes, Carabanes, Cánnibales, od Imienia dawnych támecznych Obywátelow, od innych názywáne, Camercanes. Te Wyspy rozdzielone są ná dwie Częśći: pierwsze się ciągną ná Wschodniey Stronie od Pułnocka ku Południowi, y zowią się Barlovento álbo Wiatrowe. Drugie się ciągną od Wschodu do Zachodu, zwáne Sotavento iákoby Podwiatrowe. Geografowie inni do Antyllow przyszywaią Wyspy Lucayes, Porto rico, Hiszpaniola, Cuba, y Jamaica ktore zowią wielkie Antylle. ANTYLLE WŁASNE álbo mnieysze máią grunta obfituiące w wszeláką zywność, osobliwie w Cukry,
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 651
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
myślach racja odnowi Jako gospodarzowi tak też i gościowi; I jako sobie oba tłumaczą panowie, Domowym i gościnnym sługom toż jest w głowie.
A francja złotem, srebrem i jedwabiem sztuki Haftowane złożywszy jawnie, gdzie nauki Swe złodziejskie tradują, z pałacu wynieśli I przez straż i szeltwachty w bramach prosto przeszli.
Tego też do pułnocka dnia będąc zapiła Sprawa, o tym obiciu wzmianki nie czyniła. Aż jutro już po polach, gdzie wzrokiem potoczy, Troj-pot z słonego czoła ścierał kmieć roboczy, Już mu dawno tireli tireli jak dzwonki Tire, tire, tirile, tirile — skowronki Z trelem fraktując krzyczą, już woły ku porze Dopędza do popasu
myślach racya odnowi Jako gospodarzowi tak też i gościowi; I jako sobie oba tłumaczą panowie, Domowym i gościnnym sługom toż jest w głowie.
A francia złotem, srebrem i jedwabiem sztuki Haftowane złożywszy jawnie, gdzie nauki Swe złodziejskie tradują, z pałacu wynieśli I przez straż i szeltwachty w bramach prosto przeszli.
Tego też do pułnocka dnia będąc zapiła Sprawa, o tym obiciu wzmianki nie czyniła. Aż jutro już po polach, gdzie wzrokiem potoczy, Troj-pot z słonego czoła ścierał kmieć roboczy, Już mu dawno tireli tireli jak dzwonki Tire, tire, tirile, tirile — skowronki Z trelem fraktując krzyczą, już woły ku porze Dopędza do popasu
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 49
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
ć i do więźniów jęczących w niewoli? Za Dunaj na galery daremnie zachodzisz, Żadnego, Muzo, więźnia ty nie wyswobodzisz! Raczej wróć się do swoich: Włoszki i Polaka. Rezolucja w jego refleksjej jaka? Który tą materią zaprzątnąwszy głowę Przewraca jak machinę srogą Syzyfowe. Już i na sprawiedliwe położywszy szale Ponderuje myślami do pułnocka cale Na tę i ową będąc stronę roztargniony: Czyli ma chwycić się tej, czy zaniechać żony? Ale że wojnowładny (lub to skrycie czynią) Mars w tak ścisłej przyjaźni z miłości boginią, Której się Polak sługą liczy i, gdzie radzi, Tam go jej sahajdaczny pieszczoszek prowadzi. Marsa też już on junak
ć i do więźniow jęczących w niewoli? Za Dunaj na galery daremnie zachodzisz, Żadnego, Muzo, więźnia ty nie wyswobodzisz! Raczej wroć sie do swoich: Włoszki i Polaka. Rezolucya w jego refleksyej jaka? Ktory tą materyą zaprzątnąwszy głowę Przewraca jak machinę srogą Syzyfowe. Już i na sprawiedliwe położywszy szale Ponderuje myślami do pułnocka cale Na tę i ową będąc stronę roztargniony: Czyli ma chwycić się tej, czy zaniechać żony? Ale że wojnowładny (lub to skrycie czynią) Mars w tak ścisłej przyjaźni z miłości boginią, Ktorej się Polak sługą liczy i, gdzie radzi, Tam go jej sahajdaczny pieszczoszek prowadzi. Marsa też już on junak
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 64
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
i od zachodu zgromadzę cię: rzekę Aquilonowi daj, a Południowi nie przeszkadzaj. Nuż Dawid ś. w Psal: 106, napominając aby dobroć Boską i miłosierdzie jego/ śpiewali odkupieni/ mówi: których zgromadził, A folis ortu, et occasu, ab Aquilone, et mari. Od wschodu słońca i zachodu, od pułnocka i morza: to jest Czerwonego na południe od Żydów leżącego. Barzo dobrze tedy wiedzieli Prorocy gdzie był Aquilo/ gdzie Południe/ gdzie Wschód/ i Zachód. A przecie jednak i Wchodniego Babilońskiego króla Nabogdonozora/ i Południowego Egipskiego/ i Zachodniego Syryjskiego/ częstokroć Aquilońskiemi/ to jestPułnocnemi zowią. Jako o Babilońskim pełno tego jest
y od zachodu zgromadzę ćię: rzekę Aquilonowi day, a Południowi nie przeszkadzay. Nuż Dawid ś. w Psal: 106, nápomináiąc áby dobroć Boską y miłośierdźie iego/ śpiewáli odkupieni/ mowi: ktorych zgromadził, A folis ortu, et occasu, ab Aquilone, et mari. Od wschodu słonca y zachodu, od pułnocka y morza: to iest Czerwonego ná południe od Zydow leżącego. Bárzo dobrze tedy wiedźieli Prorocy gdźie był Aquilo/ gdźie Południe/ gdźie Wschod/ y Zachod. A przećie iednak y Wchodniego Bábylońskiego krolá Nábogdonozorá/ y Południowego Egyptskiego/ y Zachodniego Syriyskiego/ częstokroć Aquilońskiemi/ to iestPułnocnemi zowią. Iáko o Bábylońskim pełno tego iest
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 100
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633