(Słuchajcie tego pilno, bracia nasi!), Jakby swej żony liznął, winem gasi.
Bakchus gdy Indy zwojował, Kiedy mężnie triumfował, Siedząc na beczce ubluszczony wina, Śpiewał: Pijakom walczyć nie nowina.
Aleksander w Babilonie Siadszy na spokojnym tronie, Co świat zwyciężył, perskie pobił cary, Odmienił berło za spore puchary,
I co się zwał boskim synem, Złożył tę pychę przed winem; Co tylko wojny nie zaczynał z bogi, Padł, jak mu wino poderwało nogi.
Na takie trunku zaloty Dodajmy sobie ochoty: Pijmy sporymi, wszak nam jako w Kanie Za łaską Bożą w piwnicy dostanie.
Ta recepta na frasunki: Dobrze wykisałe
(Słuchajcie tego pilno, bracia nasi!), Jakby swej żony liznął, winem gasi.
Bakchus gdy Indy zwojował, Kiedy mężnie tryumfował, Siedząc na beczce ubluszczony wina, Śpiewał: Pijakom walczyć nie nowina.
Aleksander w Babilonie Siadszy na spokojnym tronie, Co świat zwyciężył, perskie pobił cary, Odmienił berło za spore puchary,
I co się zwał boskim synem, Złożył tę pychę przed winem; Co tylko wojny nie zaczynał z bogi, Padł, jak mu wino poderwało nogi.
Na takie trunku zaloty Dodajmy sobie ochoty: Pijmy sporymi, wszak nam jako w Kanie Za łaską Bożą w piwnicy dostanie.
Ta recepta na frasunki: Dobrze wykisałe
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 167
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ale nie zasuszył Pióra, kiedy kopiją drugie siedm lat kruszył Pod znakiem tegoż Pana, z uszczerbkiem na zdrowiu, Szlacheckiej substancji swojej pogotowiu, Bo i szeląga nie brał (choć się drudzy zgryźnie Upominają), wiedząc, co winien ojczyźnie. Cztery lata krakowskim, jako zwyczaj stary, Podczaszym, temuż Panu podawał puchary; Jeszcze się do obozu brał na poganina, Chcąc krew jego królowi toczyć miasto wina. Wpadnie śmierć w przedsięwzięcie, gdy razem okrutnie I kwiat młodości jego, i zamysły utnie. Bóg tak chciał, moja na to zarobiła wina: Nie masz sługi, żołnierza, królu, a ja syna! TREN XXII
Wątpię,
ale nie zasuszył Pióra, kiedy kopiją drugie siedm lat kruszył Pod znakiem tegoż Pana, z uszczerbkiem na zdrowiu, Szlacheckiej substancyi swojej pogotowiu, Bo i szeląga nie brał (choć się drudzy zgryźnie Upominają), wiedząc, co winien ojczyźnie. Cztery lata krakowskim, jako zwyczaj stary, Podczaszym, temuż Panu podawał puchary; Jeszcze się do obozu brał na poganina, Chcąc krew jego królowi toczyć miasto wina. Wpadnie śmierć w przedsięwzięcie, gdy razem okrutnie I kwiat młodości jego, i zamysły utnie. Bóg tak chciał, moja na to zarobiła wina: Nie masz sługi, żołnierza, królu, a ja syna! TREN XXII
Wątpię,
Skrót tekstu: PotAbKuk_III
Strona: 346
Tytuł:
Abrys ostatniego żalu
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1691
Data wydania (nie wcześniej niż):
1691
Data wydania (nie później niż):
1691
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
szeląg 1. Tego niedostatku monety przyczyną były: najprzód odebranie królom prawa mennicy; po wtóre, że Rzeczpospolita, przez niezgody w nierządzie ostatnim zostając, nie mogła przyńsć do uregulowania i otwarcia mennicy swojej; po trzecie, że starą monetę srebrną szlachta, sadząc się w srebra, w modę wchodzące, przerabiali na półmiski, puchary i inne naczynia. Kotlarze zaś groszów i szelągów miedzianych, lepszą miedź w sobie niż w blachach mających, najprędzej zażywali do łatania starych garców i kotłów. Ubywając tymi sposobami, a nie przybywając zniskąd, naturalnie niedostatek monety coraz był większy. I ten sprawił akceptacją łatwą szelągom saskim.
Tegoż roku Jerzy Mniszech, marszałek
szeląg 1. Tego niedostatku monety przyczyną były: najprzód odebranie królom prawa mennicy; po wtóre, że Rzeczpospolita, przez niezgody w nierządzie ostatnim zostając, nie mogła przyńść do uregulowania i otwarcia mennicy swojej; po trzecie, że starą monetę srebrną szlachta, sadząc się w srebra, w modę wchodzące, przerabiali na półmiski, puchary i inne naczynia. Kotlarze zaś groszów i szelągów miedzianych, lepszą miedź w sobie niż w blachach mających, najprędzej zażywali do łatania starych garców i kotłów. Ubywając tymi sposobami, a nie przybywając zniskąd, naturalnie niedostatek monety coraz był większy. I ten sprawił akceptacją łatwą szelągom saskim.
Tegoż roku Jerzy Mniszech, marszałek
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 54
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak