barzo potrawy/ i kosztowne napoje dawano: tu Ciało i krew samego Monarchy nieba i ziemie/ za pokarm i napój dają/ czego żaden z Królów uczynić niemógł/ i niemiłował tak poddanych swoich/ aby im samego siebie dał za pokarm na bankiecie. Jeśli Caligula Cesarz chleb dał pozłocisty/ aboli też w pudełkach złotych na kształt bochenków robionych zawarty; ale chleb przecie był prosty/ który jedząc pomarli ci wszyscy co na onym bankiecie byli. Ale Chrystus Pan chleb daje niebieski/ który żywot wiekuisty nam przynosi/ i którego pożywając bogami wewszytko bogatemi się staniemy: jako tenże Cyrylus święty powiada. Trzy rzeczy tedy na dzisiejszym kazaniu
bárzo potráwy/ y kosztowne napoie dawano: tu Ciáło y krew sámego Monárchy niebá y źiemie/ zá pokarm y napoy dáią/ czego żaden z Krolow vczynić niemogł/ y niemiłował ták poddánych swoich/ áby im sámego siebie dał zá pokarm ná bánkiećie. Ieśli Caligulà Cesarz chleb dał pozłoćisty/ áboli też w pudełkách złotych ná kształt bochenkow robionych záwárty; ále chleb przećie był prosty/ ktory iedząc pomárli ći wszyscy co ná onym bánkiećie byli. Ale Chrystus Pan chleb dáie niebieski/ ktory żywot wiekuisty nam przynośi/ y ktorego pożywáiąc bogámi wewszytko bogátemi się stániemy: iako tenże Cyrillus święty powiáda. Trzy rzeczy tedy na dźiśieyszym kazániu
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 65
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
ich a pisać by siła cotam znimi robili Czatownicy stawiając sobie przez oczy recentem od nich Injuriam w ojczyźnie swojej prowadzono sczał wszelakich Prowiantów wielką obfitość bydeł dosyć owiec dostał kupic wołu dobrego za bity talar dwa Marki Duńskie miodów prasnych wielką wieziono obfitość bo popolach lada gdzie przestronę pasieki. a wszystko pszczoły w słomianych pudełkach, nie w ulach. Ryb wszelakiego rodzaju podostatkiem chleba siła wińsko złe, ale zaś petercymonty i miody dobre drew omale ziemią rzniętą a suszoną palą z której wąglę będą takie jako zdrew dębowych niemogą mieć foremniejsze, Jeleni, zajęcy, sarn nad zamiar i bardzo niepłoche bo się go nie każdemu godzi szczwać wilków tez
ich a pisac by siła cotam znimi robili Czatownicy stawiaiąc sobie przez oczy recentem od nich Injuriam w oyczyznie swoiey prowadzono zczał wszelakich Prowiantow wielką obfitość bydeł dosyć owiec dostał kupic wołu dobrego za bity talar dwa Marki Dunskie miodow prasnych wielką wieziono obfitość bo popolach lada gdzie przestronę pasieki. a wszystko pszczoły w słomianych pudełkach, nie w ulach. Ryb wszelakiego rodzaiu podostatkiem chleba siła winsko złe, ale zas petercymonty y miody dobre drew omale zięmią rzniętą a suszoną palą z ktorey wąglę będą takie iako zdrew dębowych niemogą miec foremnieysze, Ielęni, zajęcy, sarn nad zamiar y bardzo niepłoche bo się go nie kozdemu godzi szczwać wilkow tez
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 54v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688