prawdziwej Szlachcie Polskiej, a nie Cudzoziemcom, w Prusach zaś prawdziwym Prusakom, o czym wiele Konstytucyj. Królowie przedtym Mennice w swojej dyspozycyj mieli, jakoż Zygmunt I. Czerwone Złote i Talery pod swoim Imieniem bić kazał, ale Zygmunt III. ten profit i Mennicę rezygnował Rzeczypospolitej R. 1632. na Sejmie, który punkt zawsze w Pacta Conventa wchodzi, żeby się Królowie nie interesowali do Mennice, a Podskarbi W. K. na każdym Sejmie rachować się powinien Rzeczypospolitej z jej profitu, ale zaniedbana dotąd Mennica. Król nie może się żenić bez konsensu całej Rzeczypospolitej na Sejmie, ani się Dziedzicem Korony może mianować, ano korespondować z postronnemi o
prawdźiwey Szlachćie Polskiey, á nie Cudzoźiemcom, w Prusach zaś prawdźiwym Prusakom, o czym wiele Konstytucyi. Królowie przedtym Mennice w swojey dyspozycyi mieli, jakoż Zygmunt I. Czerwone Złote i Talery pod swoim Imieniem bić kazał, ale Zygmunt III. ten profit i Mennicę rezygnował Rzeczypospolitey R. 1632. na Seymie, który punkt zawsze w Pacta Conventa wchodzi, żeby śię Królowie nie interessowali do Mennice, á Podskarbi W. K. na każdym Seymie rachować śię powinien Rzeczypospolitey z jey profitu, ale zaniedbana dotąd Mennica. Król nie może śię żenić bez konsensu całey Rzeczypospolitey na Seymie, ani śię Dźiedźicem Korony może mianować, ano korrespondować z postronnemi o
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 146
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
oraz osią Niebieską, na której całe Niebo gwiazdowe dokoła ziemi codzienną czyni rewolucją, jak wozowe koło, około osi. Dwa punkta ostatnie zwierżchnie ziemi tej linii diametrowej, są dwa punkta polarne, jedno północe zowie się Polus arcticus. Drugie południowe: zowie się Polus Antracticus. Z tej racyj iż względem Europejskich krajów, jeden punkt na pułnoc, drugi patrzy na południe.
Cyrkuł ekwinokcjonalny, to jest aequator, jest to ten cyrkuł imaginacją po wierzchu ziemi prowadzony, który ekwatorowi Niebieskiemu równo jest podległy, który na dwie pułsferza, całą dzieli ziemię. Jedno pułsferze północe, na drugie południowe. Który jest równo odległy ze wszystkich stron od punktów polarnych na
oraz osią Niebieską, ná ktorey całe Niebo gwiazdowe dokoła ziemi codzienną czyni rewolucyą, iák wozowe koło, około osi. Dwá punkta ostatnie zwierżchnie ziemi tey linii dyámetrowey, są dwa punkta polarne, iedno pułnocne zowie się Polus arcticus. Drugie południowe: zowie się Polus Antracticus. Z tey racyi iż względem Europeyskich kráiow, ieden punkt ná pułnoc, drugi patrzy na południe.
Cyrkuł ekwinokcyonalny, to iest aequator, iest to ten cyrkuł imaginácyą po wierzchu ziemi prowadzony, ktory ekwatorowi Niebieskiemu rowno iest podległy, ktory ná dwie pułsferza, całą dzieli ziemię. Iedno pułsferze pułnocne, ná drugie południowe. Ktory iest rowno odległy ze wszystkich stron od punktow polarnych na
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: C
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
tak szerokość Geograficzna Miasta Lublina jest gradusów 51. Ze między cyrkułami ekwatorowym i parallelnym prowadzonym przez Lublin na cyrkule południowym tegoż miasta, liczy się gradusów 51. Wiedzieć zaś trzeba że szerokość Geograficzna jakiego miejsca zawsze jest równa wysokości punktu polarnego nad choryzontem. Ile bowiem gradusami polus wyniesiony jest nad choryzont, tylą gradusami odległy jest punkt wertykalny, to jest Zenit od ekwatora, która odległość zowie się szerokość miejsca. Dla czego kraje podekwatorowe żadnej Szerokości, jako i kraje pod pierwszym południowym cyrkułem położone, żadnej długości Geograficznej niemają. Lubo zaś jako na każdej sferze, tak i na ziemi sferycznej wszystkie cyrkuły największe są jednakowe. Atoli dla tego długość ziemi
ták szerokość Geograficzna Miástá Lublina iest gradusow 51. Ze między cyrkułámi ekwatorowym y parallelnym prowadzonym przez Lublin ná cyrkule południowym tegoż miasta, liczy się gradusow 51. Wiedzieć zaś trzebá że szerokość Geograficzna iakiego mieysca zawsze iest rowna wysokości punktu polarnego nád choryzontem. Ile bowiem gradusami polus wyniesiony iest nád choryzont, tylą gradusami odległy iest punkt wertykalny, to iest Zenith od ekwatora, ktora odległość zowie się szerokość mieysca. Dlá czego kraie podekwatorowe żadney Szerokości, iáko y kraie pod pierwszym południowym cyrkułem położone, żadney długości Geograficzney niemaią. Lubo zaś iáko ná káżdey sferze, tak y ná ziemi sferyczney wszystkie cyrkuły naywiększe są iednakowe. Atoli dlá tego długość ziemi
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: C4v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
tego miejsca na gradusach prawego lub lewego boku mapy i do tegoż gradusa przez mapę połóż linią. W tejże tabelli I. znaleś długość tegoż miejsca lub jemu pobliższego, i do tegoż gradusa przypraw drugą linią na Krzyż z pierwszą. W którym tedy punkcie mapy znidą się te dwie linie, ten punkt jest miejsce, na którym położone by być powinno miasto lub wieś. REGUŁA III. Determinuje z mapy odległość na mile jednego miejsca od drugiego.
Na wielu partykularnych Mapach masz na boku mapy wymiar mil tejże mapie służących. Rozwiedź tedy cyrkiel, jednę jego nogę postaw na jednym mieście ug: mieście Lublinie, drugą na
tego mieyscá ná gradusach prawego lub lewego boku mappy y do tegoż gradusa przez mappę położ linią. W teyże tabelli I. znaleś długość tegoż mieysca lub iemu pobliższego, y do tegoż gradusa przypraw drugą linią na Krzyż z pierwszą. W ktorym tedy punkcie mappy znidą się te dwie linie, ten punkt iest mieysce, na ktorym położone by być powinno miasto lub wieś. REGUŁA III. Determinuie z mappy odległość ná mile iednego mieysca od drugiego.
Ná wielu pártykulárnych Mappach masz ná boku mappy wymiar mil teyże mappie służących. Rozwiedź tedy cyrkiel, iednę iego nogę postaw ná iednym mieście vg: mieście Lublinie, drugą ná
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: M3
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
pewnych krainach na świecie, O czym podobno sami lepiej wiecie, Są diabełkowie w domach wychowani, Łasi duszkowie z ludźmi pobratani, Tych jest przysługa donieść i podwodzić, Plotki rozsiewać i sąsiady zwodzić.
A u nas w Polsce czy jest ditko taki? Jest, nie wątp o tym, i są tego znaki, Jest Punkt Honoru, tak się u nas zowie, Kogo chcesz, pytaj — każdyć o nim powie. Nie masz miasteczka, pałacu, kościoła, Nie masz wsi, domu i klasztoru zgoła, Nie masz posiadki, karczmy ani dworu, Gdzie by nie miano coś za Punkt Honoru. U wszytkich prawie ta pokusa wzięta, A
pewnych krainach na świecie, O czym podobno sami lepiej wiecie, Są diabełkowie w domach wychowani, Łasi duszkowie z ludźmi pobratani, Tych jest przysługa donieść i podwodzić, Plotki rozsiewać i sąsiady zwodzić.
A u nas w Polszczę czy jest ditko taki? Jest, nie wątp o tym, i są tego znaki, Jest Punkt Honoru, tak się u nas zowie, Kogo chcesz, pytaj — każdyć o nim powie. Nie masz miasteczka, pałacu, kościoła, Nie masz wsi, domu i klasztoru zgoła, Nie masz posiadki, karczmy ani dworu, Gdzie by nie miano coś za Punkt Honoru. U wszytkich prawie ta pokusa wzięta, A
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 476
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
z nią do tańca, ku większej swej zgubie, Chciał brać chłopom prym, chłopi nie ścierpieli I ustąpić też Bartkowi nie chcieli; Wtem, jak Amana, Bartosa porwali, A zaś co drudzy przy nim obstawali, Jeden się z drugim pospołu czepają, Pohamowania niezbożni nie mają.”
To zrozumiawszy, że to Punkt Honoru, Do tego chłopstwo przywodzi uporu,
Zaciąłem konia, a wtem przyjaciela Spotykam ku mnie i z nim ludzi wiela. Pytam, dokąd się tak ludno wyprawił? „Na sejmik — prawi — bym się lepiej stawił, Sąmsiadów tamże z sobą zaprosiłem, Bo sejmik zerwać w głowie ułożyłem.”
z nią do tańca, ku większej swej zgubie, Chciał brać chłopom prym, chłopi nie ścierpieli I ustąpić też Bartkowi nie chcieli; Wtem, jak Amana, Bartosa porwali, A zaś co drudzy przy nim obstawali, Jeden się z drugim pospołu czepają, Pohamowania niezbożni nie mają.”
To zrozumiawszy, że to Punkt Honoru, Do tego chłopstwo przywodzi uporu,
Zaciąłem konia, a wtem przyjaciela Spotykam ku mnie i z nim ludzi wiela. Pytam, dokąd się tak ludno wyprawił? „Na sejmik — prawi — bym się lepiej stawił, Sąmsiadów tamże z sobą zaprosiłem, Bo sejmik zerwać w głowie ułożyłem.”
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 476
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
dam się zniewolić.” Więc gdy tak żwawo stawał przy honorze, Pojachał spieszno w zawziętym uporze.
Pojadę dalej, aż się dwaj rąbają. Pytam przytomnych, co do siebie mają? Ci powiadają, że jeden drugiego Nie spełnił zdrowia, więc przyszło do tego — Jak waszeć widzisz — że się krwią częstują, Bo Punkt Honoru oba do się czują. Punkt, widzę, i tu Honoru zapalał, Likwor nalany afrontu nie zalał.
A toż nie diabeł w Polsce wychowany, Gdy kto wyprasza dług swój pożyczany! Nie nachodź domu z prośbą do dłużnika, Który gdy z tobą widzieć się unika, Jeszcze to dobry, ale gdy twe
dam się zniewolić.” Więc gdy tak żwawo stawał przy honorze, Pojachał spieszno w zawziętym uporze.
Pojadę dalej, aż się dwaj rąbają. Pytam przytomnych, co do siebie mają? Ci powiadają, że jeden drugiego Nie spełnił zdrowia, więc przyszło do tego — Jak waszeć widzisz — że się krwią częstują, Bo Punkt Honoru oba do się czują. Punkt, widzę, i tu Honoru zapalał, Likwor nalany afrontu nie zalał.
A toż nie diabeł w Polszczę wychowany, Gdy kto wyprasza dług swój pożyczany! Nie nachodź domu z prośbą do dłużnika, Który gdy z tobą widzieć się unika, Jeszcze to dobry, ale gdy twe
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 477
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
tak żwawo stawał przy honorze, Pojachał spieszno w zawziętym uporze.
Pojadę dalej, aż się dwaj rąbają. Pytam przytomnych, co do siebie mają? Ci powiadają, że jeden drugiego Nie spełnił zdrowia, więc przyszło do tego — Jak waszeć widzisz — że się krwią częstują, Bo Punkt Honoru oba do się czują. Punkt, widzę, i tu Honoru zapalał, Likwor nalany afrontu nie zalał.
A toż nie diabeł w Polsce wychowany, Gdy kto wyprasza dług swój pożyczany! Nie nachodź domu z prośbą do dłużnika, Który gdy z tobą widzieć się unika, Jeszcze to dobry, ale gdy twe prośby Za najście bierze, za afront
tak żwawo stawał przy honorze, Pojachał spieszno w zawziętym uporze.
Pojadę dalej, aż się dwaj rąbają. Pytam przytomnych, co do siebie mają? Ci powiadają, że jeden drugiego Nie spełnił zdrowia, więc przyszło do tego — Jak waszeć widzisz — że się krwią częstują, Bo Punkt Honoru oba do się czują. Punkt, widzę, i tu Honoru zapalał, Likwor nalany afrontu nie zalał.
A toż nie diabeł w Polszczę wychowany, Gdy kto wyprasza dług swój pożyczany! Nie nachodź domu z prośbą do dłużnika, Który gdy z tobą widzieć się unika, Jeszcze to dobry, ale gdy twe prośby Za najście bierze, za afront
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 477
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Jeszcze to dobry, ale gdy twe prośby Za najście bierze, za afront i groźby, Uchodź, pokoś zdrów, byś nie miał przenosin! Tak honor każe, że miasto przeprosin Kredytor zbity i wypchnięty bywa, Guzów nabywa, a długów pozbywa. Choć dług zapiszą na czci, na Honorze, Na większym jednak Punkt zawisł uporze.
Zaproszeni raz na stypę mnichowie. Pleban wychodzi: „Witajcież, ojcowie! Po nabożeństwie będziem sobie radzi, Teraz się ogrzać, życzę, nie zawadzi.” Skończywszy modły uczta nastąpiła, Goście siadają, gdzie kolej trafiła; Siada też i brat Modest bliżej misy, A frater Leo, rumiany i
Jeszcze to dobry, ale gdy twe prośby Za najście bierze, za afront i groźby, Uchodź, pokoś zdrów, byś nie miał przenosin! Tak honor każe, że miasto przeprosin Kredytor zbity i wypchnięty bywa, Guzów nabywa, a długów pozbywa. Choć dług zapiszą na czci, na Honorze, Na większym jednak Punkt zawisł uporze.
Zaproszeni raz na stypę mnichowie. Pleban wychodzi: „Witajcież, ojcowie! Po nabożeństwie będziem sobie radzi, Teraz się ogrzać, życzę, nie zawadzi.” Skończywszy modły uczta nastąpiła, Goście siadają, gdzie kolej trafiła; Siada też i brat Modest bliżej misy, A frater Leo, rumiany i
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 477
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Trzeba nam się więc zemścić tego znaku. Twój to dyshonor, jako i mój wspólnie, Trzeba to będzie oddać zobopólnie. Dlatego-ć, mówię, bądź na honor baczny, Niech cię nie zwodzi sentyment opaczny.” „Jużci to dobrze — syn ojcu odpowie — Cokolwiek słyszę w rodzicielskiej mowie, Ale gdy co dzień Punkt Honoru zajdzie, Gdy się napaśnik ustawiczny znajdzie, To się z nim rąbać bez spoczynku przyjdzie, A kto wie potem, na co li to wyjdzie?” „Prostak-eś jeszcze — ociec odpowiada — Powinieneś wprzód znać siły sąsiada, Jeśli mocniejszy z ciebie zażartuje, Zbądź politycznie, nic to nie kosztuje.
Trzeba nam się więc zemścić tego znaku. Twój to dyshonor, jako i mój wspólnie, Trzeba to będzie oddać zobopólnie. Dlatego-ć, mówię, bądź na honor baczny, Niech cię nie zwodzi sentyment opaczny.” „Jużci to dobrze — syn ojcu odpowie — Cokolwiek słyszę w rodzicielskiej mowie, Ale gdy co dzień Punkt Honoru zajdzie, Gdy się napaśnik ustawiczny znajdzie, To się z nim rąbać bez spoczynku przyjdzie, A kto wie potem, na co li to wyjdzie?” „Prostak-eś jeszcze — ociec odpowiada — Powinieneś wprzód znać siły sąsiada, Jeśli mocniejszy z ciebie zażartuje, Zbądź politycznie, nic to nie kosztuje.
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 480
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965