i sobie od Chrysta Pana polecone owce być przyzawa. A jeśli Augustynowi/ to wszystkim Biskupom i Kapłanom. O drugim Isidorus Pelusiota mąż z. i w Cerkwi Chrystusowej znamienity naucza/ mówiąc. Trzykrotne Pańskie Piotra o miłości pytanie, aby z niewiadomości Pańskiej pochodziło rozumieć nie mamy (żeby się którzy nie zgorszyli) ale trzykrotnym pytaniem, trzykrotne zaprzenie dobry lekarz uleczył. Trzecie Chryzostom ś. tak objaśnia mówiąc. Rzekł Pan, Symon, Symon, oto Szatan pilnie pożądał, aby was odwiewał jako pszenicę, Odpowiedział Piotr: Panie by się wszyscy zgorszyli tobą, ja się nie zgorszę. Co mówisz Pietrze? Prorok powiedział, uderzę pasterza, i będą
y sobie od Chrystá Páná polecone owce być przyzawa. A ieśli Augustynowi/ to wszystkim Biskupom y Kápłanom. O drugim Isidorus Pelusiotá mąż s. y w Cerkwi Chrystusowey známienity náucża/ mowiąc. Trzykrotne Pánskie Piotrá o miłośći pytánie, áby z niewiádomośći Panskiey pochodźiło rozumieć nie mamy (żeby się ktorzy nie zgorszyli) ále trzykrotnym pytániem, trzykrotne záprzenie dobry lekarz vleczył. Trzećie Chrysostom ś. ták obiáśniá mowiąc. Rzekł Pan, Symon, Symon, oto Szátan pilnie pożądał, aby was odwiewał iáko pszenicę, Odpowiedział Piotr: Pánie by sie wszyscy zgorszyli tobą, ia się nie zgorszę. Co mowisz Pietrze? Prorok powiedział, vderzę pasterzá, y będą
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 55
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ a zwłaszcza śmiertelny Rad zezwalałem/ z których jednego spełnienie Mogłoby całego być świata potępienie. Na grzech powszedni nietrzeba zezwalać, i dla całego świata ratunku. Heraklita Chrześcijańskiego.
Gdybym spytał duszy mej/ jak mną kierowała? I w którą me zrzenice stronę obracała? Abo gdybym mojemu rozumowi kuczył Mym pytaniem/ czego mię/ i jako mię uczył? Doszedł bym bez responsu/ że żyłem/ jak zwierze Niezmyslne/ które nie wie z kąd swą istność bierze: Zem wzrok miał obroćony na ziemskie stworzone/ A na niebieskei rzeczy oczy zasłonione. I o naukę pytać rozumu nie trzeba: Com na kształt
/ a zwłaszcżá śmiertelny Rád zezwáláłem/ z ktorych iednego spełnienie Mogłoby cáłego być świátá potępienie. Ná grzech powszedni nietrzebá zezwáláć, y dla cáłego świátá rátunku. Heráklitá Chrześćiáńskiego.
Gdybym spytáł duszy mey/ iak mną kierowáłá? Y w ktorą me zrzenice stronę obrácáłá? Abo gdybym moiemu rozumowi kucżył Mym pytániem/ cżego mię/ y iáko mię ucżył? Doszedł bym bez responsu/ że żyłem/ iák zwierze Niezmyslne/ ktore nie wie z kąd swą istność bierze: Zem wzrok miał obroćony ná źiemskie stworzone/ A ná niebieskei rzecży ocży zásłonione. Y o náukę pytać rozumu nie trzebá: Com na ksztáłt
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 62
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
się już i wywikławszy z takowych uwikłania; i rozwinąwszy już one wezły któreby mogły nam przeszkodę czynić gdybysiny/ o tej wodzie Jaworowskiej która jest we Skle poczęli mówić: teraz już swobodniej, trochę i bezpieczyniej/ to cokolwiek godzi się o niej wiedzieć/ wszytkim ludziom do wiadomości podamy; nie bawiąc się już długim pytaniem i dyskursami; ponieważ już te pytania prawie wszystkie w pierwszych księgach odprawiły się. Ale aby zaraz na początku mógł każdy wiedzieć/ czego się ma spodziewać i nauczyć w tej książce: dla tego trzy rzeczy tylko o niej wypiszę. Jedna/ skąd ta woda do wiadomości ludzkiej przyszła/ że na różne choroby jest pomocna;
się iuż y wywikławszy z takowych vwikłánia; y rozwinąwszy iuż one wezły ktoreby mogły nam przeszkodę cżynić gdybysiny/ o tey wodźie Iáworowskiey ktora iest we Skle pocżęli mowić: teraz iuz swobodniey, trochę y bespiecżiniey/ to cokolwiek godźi się o niey wiedzieć/ wszytkim ludziom do wiadomośći podamy; nie báwiąc się iuż długim pytániem y discursami; ponieważ iuż te pytánia práwie wszystkie w pierwszych kśięgách odpráwiły się. Ale áby záraz ná pocżątku mogł káżdy wiedźieć/ cżego się ma spodżiewáć y náucżyć w tey kśiążce: dla tego trzy rzecży tylko o niey wypiszę. Iedná/ zkąd tá wodá do wiádomośći ludzkiey przyszłá/ że ná rożne choroby iest pomocna;
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 124.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
czym ma zabawiać człowiek dobrze i świątobliwie codzień: wiedząc iż kto zabaw jakiej pewnej nie ma/ musi próżnowaniu miejsce dawać; które wszystkich grzechów jest przyczyną; jakoć contrazabawka nabożna/ i ś daje pewny powód pobudki/ do cnot rozmaitych. N: Wielceś mnie wm: ucieszył/ tak zbożnym i ś pytaniem swoim na które ochotnie odpowiadam/ i powiadam mówiąc: według zdania ubogiego w duchu św. dowcipu mego: nie zdaje mi żadna lepsza/ i pożyteczniejsza/ i do świątobliwości gruntownej dostąpienia/ nad zabawkę codzienną Adamowi staremu/ z nowym Chr: Panem z Ewą nową to jest Panną Przenaświet: z któremi się nigdy nie steskni
czym má zabawiáć człowiek dobrze y świątobliwie codźień: wiedząc iż kto zabáw iakiey pewney nie má/ muśi prożnowaniu mieysce dawáć; ktore wszystkich grzechow iest przyczyną; iákoć contrazabawká nabożna/ y ś daie pewny powod pobudki/ do cnot rozmaitych. N: Wielceś mie wm: vćieszył/ tak zbożnym y ś pytániem swoim ná ktore ochotnie odpowiadam/ y powiadam mowiąc: według zdánia vbogiego w duchu św. dowćipu mego: nie zdaie mi żadna lepszá/ y pożytecznieyszá/ y do świątobliwosći gruntowney dostąpieniá/ nad zabawkę codzienną Adamowi staremu/ z nowym Chr: Pánem z Ewą nową to iest Panną Przenáświet: z ktoremi się nigdy nie steskni
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 235
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
owedy wypyszczali. Z przodku przelękłsie on młynarz/ ale gdy się przybliżał/ który był/ i dokąd jechał zopytał. Zamilkł jeździec a pierwszym pytaniem. Lecz gdy on raz/ drugi/ trzeci/ raz po raz pytał/ który był/ i dokąd jechał: straszliwym jakimsi światłem na młynarza strzeliwszy rzekł: co mię głupim pytaniem drażnisz? Milczże/ być się to pytanie we złę nie obróciło. Przyjechał tedy ku Cmentarzowi/ i powodnego konia u forty zostawiwszy/ sam na owym koniu na Cmentarz wjechał/ i stanąwszy u grobu onego szafarza/ tak okrutnym głosem zawołał aby umarły z grobu wyszedł/ iż się młynarzowi zdało który na to patrzył/
owedy wypysczáli. Z przodku przelękłsie on młynarz/ ále gdy sie przybliżał/ ktory był/ y dokąd iechał zopytał. Zámilkł ieźdźiec á pierwszym pytániem. Lecz gdy on raz/ drugi/ trzeci/ raz po raz pytał/ ktory był/ y dokąd iechał: strászliwym iákimśi świátłem ná młynárzá strzeliwszy rzekł: co mię głupim pytániem drażnisz? Milcżże/ być sie to pytánie we złę nie obrociło. Przyiechał tedy ku Cmentarzowi/ y powodnego koniá v forty zostáwiwszy/ sam ná owym koniu ná Cmentarz wyechał/ y stánąwszy v grobu onego szafarzá/ ták okrutnym głosem zawołał áby vmárły z grobu wyszedł/ iż sie młynárzowi zdáło ktory ná to pátrzył/
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 243
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Przykład I. Kazania miewać Anioł rozkazał ś. Equitiusowi a on dziwną żarliwościa zapalony nie mógł milczeć ani przestać kazać. Przykł. 343.
GDy jeden zacny człowiek bacząc że ś. Equitius nie mając święcenia/ ani od Papieża dozwolenia/ po rozlicznych niejscach biegał dla przepowiadania słowa Bożego/ pytałgo przeto by to czynił. Tym pytaniem przymuszony mąż ś. powiedziął mu jako wziął licentia na Kazania mówiąc: To co ninie mówisz/ przy mnie stanął/ i na język mój jakies lekarskie żelazo położył mówiąc: Otom położył słowa moje w uściech twoich/ wym[...] na przepowadanie. I tak od onego dnia był chciał/ milczeć o Panu Bogu nie mogę.
PRZYKLAD I. Kazánia miewáć Anyoł roskazał ś. Equitiusowi á on dźiwną żarliwośćia zápalony nie mogł milczeć áni przestáć kazáć. Przykł. 343.
GDy ieden zacny człowiek bacząc że ś. Equitius nie máiąc święcenia/ áni od Papieżá dozwolenia/ po rozlicznych nieyscách biegał dla przepowiádánia słowá Bożego/ pytałgo przeto by to czynił. Tym pytániem przymuszony mąż ś. powiedźiął mu iáko wźiął licentia ná Kazánia mowiąc: To co ninie mowisz/ przy mnie stánął/ y ná ięzyk moy iákies lekárskie żelázo położył mowiąc: Otom położył słowá moie w vśćiech twoich/ wym[...] ná przepowádánie. Y ták od onego dniá był chćiał/ milczeć o Pánu Bogu nie mogę.
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 362
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. Dopieroż pytać coś to robił? jako to? Powiedałem o swoim strachu Takci. Jaki taki powinszowawszy mi tak wielkiego szczęścia poroschodzili się. A ja tez układłem się spać. Bo właśnie po takiej łazni trzeba było wczasu. Nazajutrz wstawszy suknie tez już poschły poszedłem do Regimentarza a opowiedziawszy za jego pytaniem wczoraiszą biedę i dwa strachy to jest od Szwedów i od wody Rzecze Wojewoda. już to prawda że to terminy były niedobre ale tez Panie Bracie masz Waszec nad Całe Wojsko bo W. Wojujesz po Morzu a Wojsko na lądzie Chciał Waszec zburzyć sam i przed nami Honoris Palmam wziąć. Jam odpowiedział jeżeli Chrystus Pan dnia
. Dopieroz pytac cos to robił? iako to? Powiedałęm o swoim strachu Takci. Iaki taki powinszowawszy mi tak wielkiego szczęscia poroschodzili się. A ia tez układłęm się spać. Bo własnie po takiey łazni trzeba było wczasu. Nazaiutrz wstawszy suknie tez iuz poschły poszedłęm do Regimentarza a opowiedziawszy za iego pytanięm wczoraiszą biedę y dwa strachy to iest od Szwedow y od wody Rzecze Woiewoda. iuz to prawda że to terminy były niedobre ale tez Panie Bracie masz Waszec nad Całe Woysko bo W. Woiuiesz po Morzu a Woysko na lądzie Chciał Waszec zburzyć sam y przed nami Honoris Palmam wziąc. Iam odpowiedział iezeli Chrystus Pan dnia
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 67v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
którą zdrów znoś. Myszkowski do Zebrzydowskiego.
Panie Mikołaju z Pliszczyna Zebrzydowski! Co we mnie sam ganisz, żem ci do rąk pisma nie odesłał, sameś to uczynieł, że pismo twoje (nie wiem, jeśli cartellusczy pasquillus) publikowane jest pierwej na różnych miejscach i nierychło (a to za mojem pilnem pytaniem) rąk moich doszło. Jam tobie swego nie odesłał ze dwu przyczyn, jedna, żem go nie do ciebie pisał, jedno in vim iustificationis dla braciej mojej, obywatelów koronnych, do którycheś ty mnie zmyślonemi potwarzami niewstydliwie i źle udał; druga, żem tylko skrypt koncypowany pewnym osobom sub censuram podał
którą zdrów znoś. Myszkowski do Zebrzydowskiego.
Panie Mikołaju z Pliszczyna Zebrzydowski! Co we mnie sam ganisz, żem ci do rąk pisma nie odesłał, sameś to uczynieł, że pismo twoje (nie wiem, jeśli cartellusczy pasquillus) publikowane jest pierwej na różnych miejscach i nierychło (a to za mojem pilnem pytaniem) rąk moich doszło. Jam tobie swego nie odesłał ze dwu przyczyn, jedna, żem go nie do ciebie pisał, jedno in vim iustificationis dla braciej mojej, obywatelów koronnych, do którycheś ty mnie zmyślonemi potwarzami niewstydliwie i źle udał; druga, żem tylko skrypt koncypowany pewnym osobom sub censuram podał
Skrót tekstu: ZebrzMyszkZatargCz_II
Strona: 200
Tytuł:
Zatarg Zebrzydowskiego z Myszkowskim
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
to kochał, czego nie lubisz, to rozumiał, o czym inaksze twe jest zdanie. Zwierzchność nad ciałem na tym świecie znaleźć się może, ale nie nad duszą, i jej namiętnościami, żaden zwierzchności mieć nie może. Część II. Rozdział XIII.
Szlachcic. Wszędy mię zwojujesz, i ci się odezwę z jakim pytaniem, zaraz mi je ułacniasz. Ale cóż rzeczesz na to, kiedy listów do przyjaciół przez publiczne poczty pisać podufale nie można, bo je zaraz odpieczętują, przeczytają, i chowają; rozmówić się bezpiecznie z sąsiadem; wydać książki według prawdy i rozumienia dobrego, zaraz ją tłumaczą przeciwnie, czernią, i Pisarza tego za nierozumnego
to kochał, czego nie lubisz, to rozumiał, o czym inaksze twe iest zdanie. Zwierzchność nad ciałem na tym świecie znaleść się może, ale nie nad duszą, i iey namiętnościami, żaden zwierzchności mieć nie może. Część II. Rozdział XIII.
Szlachcic. Wszędy mię zwoiuiesz, i ci się odezwę z iakim pytaniem, zaraz mi ie ułacniasz. Ale coż rzeczesz na to, kiedy listow do przyiacioł przez publiczne poczty pisać podufale nie można, bo ie zaraz odpieczętuią, przeczytaią, i chowaią; rozmowić się bespiecznie z sąsiadem; wydać książki według prawdy i rozumienia dobrego, zaraz ią tłumaczą przeciwnie, czernią, i Pisarza tego za nierozumnego
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 237
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
wskrzesić.
Kaifasz Źleś nam, Szmajło, poradził, źleś się w rzeczach ćwiczył: Pytać się o to, czego słyszeć byś nie życzył? Lepiej wątpić niż wiedzieć, czemu, choćby było Prawda, nierado by się wszytkiemu wierzyło. Albo wątpisz, że wszyscy jedno będą prawić? Ma rada: niepotrzebnym pytaniem nie bawić. Dać im zaraz pieniądze i powiedzieć za co; Niech Jeruzalem z gruntu nie miesza lada co. Jużem ja słał do grobu — znaleziono pusty; Ciała żadnego nie masz, tylko z niego chusty. Barziej śmierdzi, kiedy kto dłużej w ogniu gmerze. Idź, odźwierny, niech do nas przychodzą żołnierze
wskrzesić.
Kaifasz Źleś nam, Szmajło, poradził, źleś się w rzeczach ćwiczył: Pytać się o to, czego słyszeć byś nie życzył? Lepiej wątpić niż wiedzieć, czemu, choćby było Prawda, nierado by się wszytkiemu wierzyło. Albo wątpisz, że wszyscy jedno będą prawić? Ma rada: niepotrzebnym pytaniem nie bawić. Dać im zaraz pieniądze i powiedzieć za co; Niech Jeruzalem z gruntu nie miesza lada co. Jużem ja słał do grobu — znaleziono pusty; Ciała żadnego nie masz, tylko z niego chusty. Barziej śmierdzi, kiedy kto dłużej w ogniu gmerze. Idź, odźwierny, niech do nas przychodzą żołnierze
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 626
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987