rozpycha. Niech wiecznym niewolnikiem żyje niespokojny/ W Państwach Pluta ciemnego/ kto wynalazł wojny. Od pierwszego rzemiosło poszło to Nembrota Króla Asyryiskiego; którego ochota/ Raczej chciwość vięła. rozprzestrzeniać granic/ Świętą zgodę/ i miły pokoj ważąc za nic. Złote lata zginęły/ które były zrazu: Wiek wojenny nastąpił; wiek równy żelazu. W którym ani dóbr własnych/ ludzie zażyć mogą; Świadomą niebezpiecznie pójdzie Pątnik drogą. Kupiec zwyczajnych handlów swych niepoprowadzi: Nie śmiele Oracz pługiem/ o rolą zawadzi. Gospodarz nie ładuje szkut swoich na Wiśle/ Ni zwyczajnym gościńcem ku Gdańsku ich wyśle. Z strachem Pasterz w dąmbrowach swoję bydło pasie/ W
rozpycha. Niech wiecznym niewolnikiem żyie niespokoyny/ W Páństwách Plutá ćiemnego/ kto wynálazł woyny. Od pierwszego rzemięsło poszło to Nembrotá Krolá Assyryiskiego; ktorego ochotá/ Ráczey chćiwość vięłá. rozprzestrzęniáć gránic/ Swiętą zgodę/ y miły pokoy ważąc zá nic. Złote látá zginęły/ ktore były zrázu: Wiek woięnny nástąpił; wiek rowny żelázu. W ktorym áni dobr własnych/ ludźie záżyć mogą; Swiádomą niebeśpiecznie poydźie Pątnik drogą. Kupiec zwyczáynych hándlow swych niepoprowádźi: Nie śmiele Oracz pługiem/ o rolą záwádźi. Gospodarz nie łáduie szkut swoich ná Wiśle/ Ni zwyczáynym gośćińcem ku Gdańsku ich wyśle. Z stráchem Pásterz w dąmbrowách swoię bydło páśie/ W
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 180
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
godzi mi się każdego z imienia mojego stiperstitem obligować, swoim własnym przykładem, żem też zawdzięczając imieniowi temu, zwłaszcza pamiętnym będąc czyją mam córkę za żonę i jaką, wywystawił ojcu żony mojej grobowy kamień z nagrobkiem w kościele oo. bernardynów w Wilnie, nie tylko jako godnemu z imienia swojego a wielkiemu, a któremu równy nie powstał, kawalerowi, ale też jako zacnemu, wielkich senatorów ojców jego następcy. Z tą żoną mam dotąd żyjących dzieci: Barbarę Franciszkę, księżnę Badziwiłłową, miecznikową w. księstwa lit., dobrze od Pana Boga w piękność, cnotę i przymioty ubłogosławioną, Marię-Beatę, Petronellę i Brygidę w panieńskim jeszcze stanie; Ignacego
godzi mi się każdego z imienia mojego stiperstitem obligować, swoim własnym przykładem, żem téż zawdzięczając imieniowi temu, zwłaszcza pamiętnym będąc czyją mam córkę za żonę i jaką, wywystawił ojcu żony mojéj grobowy kamień z nagrobkiem w kościele oo. bernardynów w Wilnie, nie tylko jako godnemu z imienia swojego a wielkiemu, a któremu równy nie powstał, kawalerowi, ale téż jako zacnemu, wielkich senatorów ojców jego następcy. Z tą żoną mam dotąd żyjących dzieci: Barbarę Franciszkę, księżnę Badziwiłłową, miecznikową w. księstwa lit., dobrze od Pana Boga w piękność, cnotę i przymioty ubłogosławioną, Maryę-Beatę, Petronellę i Brygidę w panieńskim jeszcze stanie; Ignacego
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 9
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ciała świętych, Bartłomiej z skórą i t. d.; toż z raju wychodzący Eliasz i Enoch, i t. d.: zgoła sztuka nad wszystkie sztuki. Skarby tego kościoła nadzwyczajnie wielkie i nieporównane i t. d.; na wierzchu kościoła cegielnie i t. d.
Kościół Al Jesu jezuitów, któremu równy być może, ale nie piękniejszy: sklepienie miniaturami malowane między gipsami białemi i pozłacanemi, od których nierozeznać malowania, bo malowanie tak kunsztowne, że na gładkim murze osoby malowane i obłoki i t. d., zdają się jakby sztuki snycerskie pomalowane albo gipsy złocone: żywszych farb niepodobna. Kaplica św. Ignacego,
ciała świętych, Bartłomiéj z skórą i t. d.; toż z raju wychodzący Eliasz i Enoch, i t. d.: zgoła sztuka nad wszystkie sztuki. Skarby tego kościoła nadzwyczajnie wielkie i nieporównane i t. d.; na wierzchu kościoła cegielnie i t. d.
Kościół Al Jesu jezuitów, któremu równy być może, ale nie piękniejszy: sklepienie miniaturami malowane między gipsami białemi i pozłacanemi, od których nierozeznać malowania, bo malowanie tak kunsztowne, że na gładkim murze osoby malowane i obłoki i t. d., zdają się jakby sztuki snycerskie pomalowane albo gipsy złocone: żywszych farb niepodobna. Kaplica św. Ignacego,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 89
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Mardefeld, potem generał. Batalią pod Kaliszem przegrał.
Pułkownik Wendersztet w dywizji Levenhaufta, brawura i gawęda.
Pułkownik Lagerkrona, drapacz i zdzierca, generałem został.
Wachszlagier, rezydent, człowiek rozumny.
Pułkownik Knoryng, gubernator nitawski, przyjaciel mój.
Clas Bonde, szarpacz, komisarz et incivilissimus, zginął pod Warszawą. Adlersztein równy jemu.
Funk, komisarz.
Wranglowie, Kont Lewenhaupt brat generała, Guldensztolf, baron Sak, tanecznik wielki. Duklas. Adlerfelt, drabant. Mencer etc. Wszyscy ci ludzie mili i bardzo grzeczni w konwersacji.
Pułkownik Clodt, stary żołnierz, poczciwości niewypowiedzianie wielkiej; polaków kochający, galantom, mój przyjaciel i całego domu
Mardefeld, potém generał. Batalią pod Kaliszem przegrał.
Pułkownik Wendersztet w dywizyi Levenhaufta, brawura i gawęda.
Pułkownik Lagerkrona, drapacz i zdzierca, generałem został.
Wachszlagier, rezydent, człowiek rozumny.
Pułkownik Knoryng, gubernator nitawski, przyjaciel mój.
Clas Bonde, szarpacz, kommissarz et incivilissimus, zginął pod Warszawą. Adlersztein równy jemu.
Funk, kommissarz.
Wranglowie, Cont Lewenhaupt brat generała, Guldensztolf, baron Sak, tanecznik wielki. Duklas. Adlerfelt, drabant. Mencer etc. Wszyscy ci ludzie mili i bardzo grzeczni w konwersacyi.
Pułkownik Clodt, stary żołnierz, poczciwości niewypowiedzianie wielkiej; polaków kochający, galantom, mój przyjaciel i całego domu
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 385
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wiszą metal złoty, srebrny i krzyż klejnot.
73 Obrazków 2 w czarnych ramkach, z ekspressją polowania dzika i daniela.
74 + Obraz na deszcze, półłokciowy, z ekspressją na morzu.
75 + Obrazek półłokciowy, w czarnych, złocistych ramkach, z ekspressją okrętów na morzu.
76 + Obrazek tejże ręki i równy, brabancki.
77 + Obraz na deszcze, z ekspressją okrętów na zburzonym morzu.
78 + Obrazek ćwierć 1, miniaturowy, za szkłem, w ramkach mosiężnych z szylkrotem, S. Agnetis.
79 + Obrazek tylkiż i w takichże ramkach, za szkłem, z ekspressją Mariej Magdaleny.
80 + Obraz w złocistych
wiszą metal złoty, srebrny i krzyż klejnot.
73 Obrazków 2 w czarnych ramkach, z ekspressją polowania dzika i daniela.
74 + Obraz na deszce, półłokciowy, z ekspressją na morzu.
75 + Obrazek półłokciowy, w czarnych, złocistych ramkach, z ekspressją okrętów na morzu.
76 + Obrazek tejże ręki i równy, brabancki.
77 + Obraz na deszce, z ekspressją okrętów na zburzonym morzu.
78 + Obrazek czwierć 1, miniaturowy, za szkłem, w ramkach mosiężnych z szylkrotem, S. Agnetis.
79 + Obrazek tylkiż i w takichże ramkach, za szkłem, z ekspressją Mariej Magdaleny.
80 + Obraz w złocistych
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 175
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
którego? Ten przezacny MATYSEK był z przodka zacnego. Jeszcze małym będący z świniami chyżego Skakał jako żółw jaki; o wielka mądrości, Gdy na pisczałce grawał z wielkiej roztropności. Własny, isty następca Orfeusa cnego, Trzody, świnie uciekły ze stada swojego. I mogę go przyrównać lutniście zacnemu, Własny to był Amfijon, równy we wszym jemu. Kiedy grał, aże echo niebo przebijało, Co żywo się aż w niebie, słyszę, dziwowało, Moc była tak w nim wielka, jak w dziecku maluchnym, Bo muchę prędko zabił, tak na to był chutnym. Co więtsza, samodwudziest na zamek uderzył, Wiecie który, potrzeba, żeby
którego? Ten przezacny MATYSEK był z przodka zacnego. Jescze małym będący z świniami chyżego Skakał jako żółw jaki; o wielka mądrości, Gdy na pisczałce grawał z wielkiej roztropności. Własny, isty następca Orfeusa cnego, Trzody, świnie uciekły ze stada swojego. I mogę go przyrównać lutniście zacnemu, Własny to był Amfijon, równy we wszym jemu. Kiedy grał, aże echo niebo przebijało, Co żywo sie aż w niebie, słyszę, dziwowało, Moc była tak w nim wielka, jak w dziecku maluchnym, Bo muchę prędko zabił, tak na to był chutnym. Co więtsza, samodwudziest na zamek uderzył, Wiecie który, potrzeba, żeby
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 10
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
miary przestawionej po sznurze doskonale przystał ddo płaskości paznogcia ręki lewej. Gdyż takowym sposobem koniec miary zawsze przypadać będzie na miejsce paznogcia umkniętego, bez namniejszego miary przyczynienia, abo umniejszenia, którejby znacznie przybyło, abo ubyło, sznur w brzusce palców ujmując przy mierze. Co uznasz, gdy raz spobujesz. Kędy Plac poziomny jest równy i twardy, jako bywają Pawimenta Kościelne, i galerie: dość będzie po nich wyciągnąć sznur dla pokładania przy nim prosto miary, a końce nożów dwoch,w końcu miary przystawiać na przemiany, jako się o paznogciach rzekło. Toż się ma zachować, gdy miara po ścianach idzie. Na miękkiej ziemi, w którą
miáry przestáwioney po sznurze doskonále przystał ddo płáskośći páznogćiá ręki lewey. Gdyż tákowym sposobem koniec miáry záwsze przypadáć będżie ná mieysce páznogćiá vmkniętego, bez namnieyszego miáry przyczynięnia, ábo vmnieyszęnia, ktoreyby znácznie przybyło, ábo vbyło, sznur w brzusce pálcow vymuiąc przy mierze. Co vznasz, gdy raz spobuiesz. Kędy Plác poźiomny iest rowny y twárdy, iáko bywáią Páwimentá Kośćielne, y gálerye: dość będźie po nich wyćiągnąć sznur dla pokłádánia przy nim prosto miáry, á końce nożow dwoch,w końcu miáry przystáwiáć ná przemiány, iáko się o páznogćiách rzekło. Toż się ma záchowáć, gdy miárá po śćiánách idżie. Ná miękkiey źiemi, w ktorą
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 13
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
zrysowanego na Tablicy Mierniczej. Toż: że DF, do FV, jest jako DB, do BE, (według Własności 99. Zabawy 6. ponieważ trianguły DFV, i DBE są równokątne) będzie i kwadrat na DF, i BE, dwóch skrajnych proporcjonalnych, (według Własn: 22. Zabawy 6.) równy kwadratowi na FV, i DB, drugich dwóch proporcjonalnych średnich. Powtóre. Ze MF, do FT, jest jako MB, do BE, dla triangułów równokątnych MFT, MBE: będzie znowu Kwadrat na MF, i BE, dwóch proporcjonalnych skrajnych, równy kwadratowi na drugich dwóch średnich proporcjonalnych FT, i MB,
zrysowánego ná Tablicy Mierniczey. Toż: że DF, do FV, iest iáko DB, do BE, (według Własnośći 99. Zábáwy 6. ponieważ tryánguły DFV, y DBE są rownokątne) będźie y kwádrat ná DF, y BE, dwoch skráynych proporcyonálnych, (według Własn: 22. Zabáwy 6.) rowny kwádratowi ná FV, y DB, drugich dwoch proporcyonalnych srzednich. Powtore. Ze MF, do FT, iest iáko MB, do BE, dla tryángułow rownokątnych MFT, MBE: będźie znowu Kẃádrat na MF, y BE, dwoch proporcyonálnych skraynych, roẃny kwádratowi ná drugich dwoch srzednich proporcyonálnych FT, y MB,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 27
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
, (według Własn: 22. Zabawy 6.) równy kwadratowi na FV, i DB, drugich dwóch proporcjonalnych średnich. Powtóre. Ze MF, do FT, jest jako MB, do BE, dla triangułów równokątnych MFT, MBE: będzie znowu Kwadrat na MF, i BE, dwóch proporcjonalnych skrajnych, równy kwadratowi na drugich dwóch średnich proporcjonalnych FT, i MB, (według Własn: 22. Zabawy 6.) A że zaś kwadrat na DF i BE, jest równy kwadratowi na MF, i BE. (Gdyż proste linie DF, i MF, są równe ściany jednegoż instrumentu, to jest Tablice Mierniczej
, (według Własn: 22. Zabáwy 6.) rowny kwádratowi ná FV, y DB, drugich dwoch proporcyonalnych srzednich. Powtore. Ze MF, do FT, iest iáko MB, do BE, dla tryángułow rownokątnych MFT, MBE: będźie znowu Kẃádrat na MF, y BE, dwoch proporcyonálnych skraynych, roẃny kwádratowi ná drugich dwoch srzednich proporcyonálnych FT, y MB, (według Własn: 22. Zábáwy 6.) A że zás kwádrat ná DF y BE, iest rowny kwádratowi ná MF, y BE. (Gdyż proste liniie DF, y MF, są rowne sćiány iednegoż instrumentu, to iest Tablice Mierniczey
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 27
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
, jest jako MB, do BE, dla triangułów równokątnych MFT, MBE: będzie znowu Kwadrat na MF, i BE, dwóch proporcjonalnych skrajnych, równy kwadratowi na drugich dwóch średnich proporcjonalnych FT, i MB, (według Własn: 22. Zabawy 6.) A że zaś kwadrat na DF i BE, jest równy kwadratowi na MF, i BE. (Gdyż proste linie DF, i MF, są równe ściany jednegoż instrumentu, to jest Tablice Mierniczej;) będzie też kwadrat na MF, i MB, równy kwadratowi, na FV i DB. Zaczym (według punktu 2. Wlasn: 22.) będzie jako
, iest iáko MB, do BE, dla tryángułow rownokątnych MFT, MBE: będźie znowu Kẃádrat na MF, y BE, dwoch proporcyonálnych skraynych, roẃny kwádratowi ná drugich dwoch srzednich proporcyonálnych FT, y MB, (według Własn: 22. Zábáwy 6.) A że zás kwádrat ná DF y BE, iest rowny kwádratowi ná MF, y BE. (Gdyż proste liniie DF, y MF, są rowne sćiány iednegoż instrumentu, to iest Tablice Mierniczey;) będźie też kwádrat ná MF, y MB, rowny kwádratowi, ná FV y DB. Záczym (według punktu 2. Wlasn: 22.) będźie iáko
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 27
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684