, co w ten rękaw zabłądziło, Uśnie w tej nocy; będzie mu się śniło, Że na śmierć siedzi i zwątpi o życiu W ciemnej katuszy i smętnym pobyciu.
Ale to snadź my, cośmy się palili Dymnym wzdychaniem, ten rękaw skopcili, I stąd się to stał, a nie zwykłym czynem, Koleński rękaw serc naszych kominem. DO IGŁY
Jakoż cię zaraz, bezrozumna igło, Karanie z nieba lotne nie przyścigło,
Żeś śmiała palce tak udatne zranić, Którym tokarnia nie może przyganić, Które wyroki szczęścia mego przędą, Gdy mi przyrzeką w rękę, że me będą. Nie wiesz, że ona, chociażeś to z
, co w ten rękaw zabłądziło, Uśnie w tej nocy; będzie mu się śniło, Że na śmierć siedzi i zwątpi o życiu W ciemnej katuszy i smętnym pobyciu.
Ale to snadź my, cośmy się palili Dymnym wzdychaniem, ten rękaw skopcili, I stąd się to stał, a nie zwykłym czynem, Koleński rękaw serc naszych kominem. DO IGŁY
Jakoż cię zaraz, bezrozumna igło, Karanie z nieba lotne nie przyścigło,
Żeś śmiała palce tak udatne zranić, Którym tokarnia nie może przyganić, Które wyroki szczęścia mego przędą, Gdy mi przyrzeką w rękę, że me będą. Nie wiesz, że ona, chociażeś to z
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 44
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
też nie boję? czemu głowy golą, czemu wszystkę ogoliwszy, czuprynę zostawują? brodę czemu golą, a ogoliwszy na co wąsy zostawiają? czemu płaszcze opięte mają? czemu u nich tak wielkie kołnierze? czemu krezów nie mają, czemu czapki tak wysokie mają, aż za głowę wiszą? czemu pludry tak wąskie jako rękaw, czemu bóty żółte, dla czego kowane, czemu zbroi nie mają, czemu krzywe rapiry, czemu wędzidła u koni tak małe? jako na nich tak bystre konie utrzymują, jako nie spadną z tak małych siodeł, jako na nich mogą siedzieć? czemu się po koniu w biegu pokładają? na co tak wiele koni
też nie boję? czemu głowy golą, czemu wszystkę ogoliwszy, czuprynę zostawują? brodę czemu golą, a ogoliwszy na co wąsy zostawiają? czemu płaszcze opięte mają? czemu u nich tak wielkie kołnierze? czemu krezów nie mają, czemu czapki tak wysokie mają, aż za głowę wiszą? czemu pludry tak wązkie jako rękaw, czemu bóty żółte, dla czego kowane, czemu zbroi nie mają, czemu krzywe rapiry, czemu wędzidła u koni tak małe? jako na nich tak bystre konie utrzymują, jako nie spadną z tak małych siodeł, jako na nich mogą siedzieć? czemu się po koniu w biegu pokładają? na co tak wiele koni
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 94
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
. — Rusniczka w srebro oprawna. — Tykwa 1. — Dzwonek. — tureckich 6, panięcy siódmy. — ... aksamitne, w paski, co nad łóżkiem. — Turłuk blamurentowy, złocisty. Delia czarna, rysia, z guzikami złotemi i rubinami. — Kontusz fiołkowy. — Księga czerwona. — Rękaw sukienny. — Lema atłasowa, malowana. — Pętlic z perłami tureckich, par 12. — Pętlic biłych, wielkich par 12. — Obicia burkatelowego, nowego, kawalców 4, atłasowych 2. — Ryś cały 1. — D
Lampartów numero ośm. — Opończa czarna, turecka. — Skór łosich 2. —
. — Rusniczka w srebro oprawna. — Tykwa 1. — Dzwonek. — tureckich 6, panięcy siódmy. — ... aksamitne, w paski, co nad łóżkiem. — Turłuk blamurentowy, złocisty. Delia czarna, rysia, z guzikami złotemi i rubinami. — Kontusz fijałkowy. — Księga czerwona. — Rękaw sukienny. — Lemma atłasowa, malowana. — Pętlic z perłami tureckich, par 12. — Pętlic biłych, wielkich par 12. — Obicia burkatelowego, nowego, kawalców 4, atłasowych 2. — Ryś cały 1. — D
Lampartów numero ośm. — Opończa czarna, turecka. — Skór łosich 2. —
Skrót tekstu: InwRuchGęb
Strona: 125
Tytuł:
Częściowy inwentarz ruchomości króla Jana III z 1673 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Oddana IMci Panu Wojewodzie Inflanckiemu. 578. Delia atłasowa, żółto gorąca. Nb. dana Im Panu Szczuce. 379. Kołdra holenderska, gęsto sztepowana, żółta, w kwiaty, z franzlą w koło żółtą, po rogach kutasy żółte, podszyta tawtą żółtą. Nb. Oddana ImPanu Wyhowskiemu koniuszemu Królowej IMci. 580. Rękaw z piur czarnych strusich. Nb. Ten oddany ImKsiędzu Wyhowskiemu, opatowi Śo Krzyskiemu. Skrzynia z suknami, które się zostały z pierwszego podziału od pana Brochockiego, którego było w różnych kolorach łokci nr. 135
581. Na część Królewicza IMci Jakuba dostało się łokci J. 582. Na część Królewicza IMci Aleksandra dostało się
Oddana JMci Panu Wojewodzie Inflanckiemu. 578. Delija atłasowa, żółto gorąca. Nb. dana Im Panu Szczuce. 379. Kołdra holenderska, gęsto sztepowana, żółta, w kwiaty, z franzlą w koło żółtą, po rogach kutasy żółte, podszyta tawtą żółtą. Nb. Oddana ImPanu Wyhowskiemu konjuszemu Królowej JMci. 580. Rękaw z piur czarnych strusich. Nb. Ten oddany ImXiędzu Wyhowskiemu, opatowi Śo Krzyskiemu. Skrzynia z suknami, które się zostały z pierwszego podziału od pana Brochockiego, którego było w różnych kolorach łokci nr. 135
581. Na część Królewicza IMci Jakuba dostało się łokci J. 582. Na część Królewicza JMci Alexandra dostało się
Skrót tekstu: InwWilan
Strona: 84
Tytuł:
Inwentarz generalny klejnotów, sreber, galanterii i ruchomości różnych tudzież obrazów, które się tak w Pałacu Wilanowskim jako też w Skarbcach Warszawskich J.K.Mci znajdowały [...]
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Urządzenie pałacu wilanowskiego za Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Czołowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1937
kięraika gładka, sukienna, brzuskamy popielicemy podszyta.
1 metelek rasię deciper, brzuszkamy popielicamy podszyty, kolnyrzyk ogonkuw sobolich.
1 mętelek seredynowy, włusowi, sznurki wę dwoję wokoło niego czarne ze złotem, brzuszkamy popieliczemy podszyty.
1 kawton wyszniowy, atłasowy, z lamamy lisiemy podszyty.
2 sznuruwki jedwabnemy materiamy poszytę.
1 rękaw z kończuw ogonkowych, dobry i szeroki.
1 rękaw z kończuw sobolich, a tę farbowany.
1 kolnyrzyk sobolowych ogonkuw, czarną kytaiką podszyty.
1 para rękawiczęk podszytych, sobolę ogonki wokoło nich.
1 jaczka z szfałdowanemy płatkamy, czarna, atłasowa, bialemy krulikamy podszyta.
1 kozuszek czyemnęgo, włusowego kalmonku, futrem podszyty
kięraika głatka, sukienna, brzuskamy popielycemy podszyta.
1 metelek rasię deciper, brzuszkamy popielicamy podszity, kolnyrzik ogonkuw sobolych.
1 mętelek seredynowy, włusowi, sznurky wę dwoię wokoło niego czarne zę złotem, brzuszkamy popielyczemy podszity.
1 kawton wyszniowy, atłasowy, s lamamy lysiemy podszity.
2 sznuruwky iędwabnemy materiiamy poszytę.
1 rękaw s konczuw ogonkowych, dobry y szyroky.
1 rękaw s konczuw sobolych, a tę farbowany.
1 kolnyrzik sobolowych ogonkuw, czarną kytaiką podszyty.
1 para rękawiczęk podszitych, sobolę ogonky wokoło nich.
1 iaczka z szfałdowanemy płatkamy, czarna, atłasowa, bialemy krulykamy podszita.
1 kozuszek czięmnęgo, włusowego kalmonku, futrem podszity
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 54
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
bieżała do Matki mojej, która z obojgiem naten czas w Pokoju była. Usłyszawszy to, wszytko troje w niezmiernym zostali zadumieniu: Ale Książę, odszedłszy prawie od pamięci, bieżał pierwej do mojej rezydencyj, i przypadłszy do mnie,a zekrwawioną obaczywszy, szczęściem rękę mi podniósł, chcąc mię podnieść, a obaczywszy że rękaw pełen był krwie, żyły sobie podrznęła zawoła. I sam co prędzej podniósłszy mi koszuli rękaw, obaczył że krew nie szła więcej, bo już rana byłą oskorpujała, jakoż to mi życie falowało. Bo skoro krew mi zsiadłą ocierać począł, krew znowu z ręki pryskać poczęła; zaczym palcem zarkawszy dziurę, toż Klarynie
bieżała do Mátki moiey, ktora z oboygiem náten czás w Pokoiu była. Usłyszawszy to, wszytko troie w niezmiernym zostáli zadumieniu: Ale Xiążę, odszedłszy práwie od pamięći, bieżał pierwey do moiey rezydencyi, y przypadłszy do mnie,á zekrwawioną obáczywszy, szczęściem rękę mi podniosł, chcąc mię podnieść, á obáczywszy że rękaw pełen był krwie, żyły sobie podrznęła zawoła. Y sam co prędzey podniosłszy mi koszuli rękaw, obaczył że krew nie szła więcey, bo iuż rana byłą oskorpuiáła, iákoż to mi żyćie falowáło. Bo skoro krew mi zśiadłą oćierać począł, krew znowu z ręki pryskać poczęła; záczym palcem zarkawszy dźiurę, toż Klárynie
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 71
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
co prędzej podniósłszy mi koszuli rękaw, obaczył że krew nie szła więcej, bo już rana byłą oskorpujała, jakoż to mi życie falowało. Bo skoro krew mi zsiadłą ocierać począł, krew znowu z ręki pryskać poczęła; zaczym palcem zarkawszy dziurę, toż Klarynie u drugiej ręki uczynić kazał, bo widział że i drugi rękaw pełen był krwie, i kazawszy zimnej wody przynieść, jeszcze nie cale umarła (rzecze) bo trochę ciepłą, i oblawszy mi zimną wodą twarz; skronie i pulsy serdecznemi wodkami nacierać poczęli, tak dalece, że się puls trochę odżywał, i ja poczęła tchnąc bardzo mało. Cuccie ją (rzecze) jeszcze przy sobie
co prędzey podniosłszy mi koszuli rękaw, obaczył że krew nie szła więcey, bo iuż rana byłą oskorpuiáła, iákoż to mi żyćie falowáło. Bo skoro krew mi zśiadłą oćierać począł, krew znowu z ręki pryskać poczęła; záczym palcem zarkawszy dźiurę, toż Klárynie u drugiey ręki uczynić kazał, bo widźiał że y drugi rękaw pełen był krwie, y kazawszy źimney wody przynieśc, ieszcze nie cale umarła (rzecze) bo trochę ćiepłą, y oblawszy mi źimną wodą twarz; skronie y pulsy serdecznemi wodkámi náćierać poczęli, ták dálece, że się puls trochę odżywał, y ia poczęła tchnąc bardzo mało. Cucćie ią (rzecze) ieszcze przy sobie
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 71
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
kiełbasa, Portki nie portki, ni też szarawary, Pludry nie pludry, i sam strój bez miary. Wiszą u zadu jak wory hołośnie, A foc nie widzi, jako mu w tym sprośnie. 169. Na jednego, co ferezjat nosił na bakier
.
Złego ten miał pan krawca, niedobrze go stroił, Jeden rękaw mu naprzod, drugi w dupę wkroił, 170. Gadka autore Tobia Morstin
.
Pięć wodzów mię prowadzi, a tak ciasną drogą; Że ledwie ja, oni tam pewnie wniść nie mogą.
Lecz nazad by ich tysiąc mnie zastępowało, Pojdę sobie z impetem, gdzie się będzie zdało. 171. Gadka druga tegoż
kiełbasa, Portki nie portki, ni też szarawary, Pludry nie pludry, i sam stroj bez miary. Wiszą u zadu jak wory hołośnie, A foc nie widzi, jako mu w tym sprośnie. 169. Na jednego, co ferezyat nosił na bakier
.
Złego ten miał pan krawca, niedobrze go stroił, Jeden rękaw mu naprzod, drugi w dupę wkroił, 170. Gadka autore Tobia Morstin
.
Pięć wodzow mię prowadzi, a tak ciasną drogą; Że ledwie ja, oni tam pewnie wniść nie mogą.
Lecz nazad by ich tysiąc mnie zastępowało, Pojdę sobie z impetem, gdzie się będzie zdało. 171. Gadka druga tegoż
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 57
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910