do ostatka. Bóg obaczywszy ono piękne koło/ Tak do pierwszego jął mówić wesoło/ Ty na stolicy Królewskiej usiędziesz/ Ty Sekretarzem/ ty Hetmanem będziesz/ Ty bądź Marszałkiem/ ty bądź Senatorem/ Inne zaś także podzielił tym wzorem/ Na Kasztelany/ na Kanclerze/ Starosty/ Tylko co jeszcze lud zostawał prosty. Matka radosna gdy tego postrzegła/ Tudzież po drugich do gumna pobiegła/ I rzekła: cóż dasz tej kupie co stoi Panie/ boć też to są synowie moi. Pan widząc wszytkie zarosłe jak sowy/ Bo im plewami bielały się głowy/ Po plecach była zmierzwą pajęczyna/ A zatym taka potka ich nowina. Wasza rzecz
do ostátká. Bog obaczywszy ono piękne koło/ Ták do pierwszego iął mowić wesoło/ Ty ná stolicy Krolewskiey vśiędziesz/ Ty Sekretarzem/ ty Hetmánem będziesz/ Ty bądź Márszáłkiem/ ty bądź Senatorem/ Inne záś tákże podzielił tym wzorem/ Ná Kásztelany/ ná Kánclerze/ Stárosty/ Tylko co ieszcze lud zostawał prosty. Mátká rádosna gdy tego postrzegłá/ Tudziesz po drugich do gumná pobiegłá/ Y rzekłá: coż dasz tey kupie co stoi Pánie/ boć też to są synowie moi. Pan widząc wszytkie zárosłe iák sowy/ Bo im plewámi bieláły się głowy/ Po plecách byłá zmierzwą páięczyná/ A zátym táka potka ich nowina. Wászá rzecz
Skrót tekstu: LamChłop
Strona: A3v
Tytuł:
Lament chłopski na pany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1618 a 1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1624
.
Bóg, obaczywszy ono piękne koło, Tak do pierwszego jął mówić wesoło: „Ty na stolicy królewskiej usiędziesz, Ty sekretarzem, ty hetmanem będziesz!
Ty bądź marszałkiem, ty bądź senatorem.” Inne zaś także podzielił tym wzorem: Na kasztelany, kanclerze, starosty, Tylko co jeszcze lud zostawał prosty.
Matka radosna gdy tego postrzegła, Tudzież po drugich do gumna pobiegła I rzekła: „Cóż dasz tej kupie, co stoi, Panie, boć też to są synowie moi!”
Pan widząc wszytkie zarosłe jak sowy, Bo im plewami bielały się głowy, Po plecach była z mierzwą pajęczyna; A zatem taka potka ich nowina
.
Bóg, obaczywszy ono piękne koło, Tak do pierwszego jął mówić wesoło: „Ty na stolicy królewskiej usiędziesz, Ty sekretarzem, ty hetmanem będziesz!
Ty bądź marszałkiem, ty bądź senatorem.” Inne zaś także podzielił tym wzorem: Na kasztelany, kanclerze, starosty, Tylko co jeszcze lud zostawał prosty.
Matka radosna gdy tego postrzegła, Tudzież po drugich do gumna pobiegła I rzekła: „Cóż dasz tej kupie, co stoi, Panie, boć też to są synowie moi!”
Pan widząc wszytkie zarosłe jak sowy, Bo im plewami bielały się głowy, Po plecach była z mierzwą pajęczyna; A zatem taka potka ich nowina
Skrót tekstu: PopSowBar_II
Strona: 648
Tytuł:
Poezja popularna i sowizdrzalska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
. Dosyć nań/ że zwiedził raz królestwa surowe Dolne/ że i przez rzeki pławił się Stygowe. Przyzwoleli Bogowie/ i królowa sprawie Tej przychylna/ na wszytko zdała sę łaskawie. Ojciec powie: Ten godzien czci boskiej koniecznie: O co/ i za kim prosisz/ miej córko skutecznie. Rzekł: ta dziwnie radosna/ z łaski mu dziękuje/ I gołębicę wprzągszy powetrzem zlatuje Na brzeg Laurentski; kędy ognany trzcinami/ Drze się Numik do morza z rzecznemi wodami. Temu z niego śmiertelność nakazuje zrazić Do czysta/ i z niebaczka pod wody go wrazić. Rogawiec wskok Wenery wolą wykonywa/ COkolwiek śmiertelnego z Eneasa zmywa/ I płocze
. Dosyć nań/ że zwiedźił raz krolestwá surowe Dolne/ że y przez rzeki pławił się Stygowe. Przyzwoleli Bogowie/ y krolowa spráwie Tey przychylna/ ná wszytko zdałá sę łáskáwie. Oyćiec powie: Ten godźien czći boskiey koniecznie: O co/ y zá kim prośisz/ miey corko skutecznie. Rzekł: tá dźiwnie rádosna/ z łaski mu dźiękuie/ Y gołębicę wprzągszy powetrzem zlátuie Ná brzeg Laurentski; kędy ognány trzcinámi/ Drze się Numik do morzá z rzecznemi wodámi. Temu z niego śmiertelność nakázuie zráźić Do czystá/ y z niebaczká pod wody go wráźić. Rogáwiec wskok Wenery wolą wykonywa/ COkolwiek śmiertelnego z AEneasa zmywa/ Y płocze
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 366
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Panny mieszkały/ prosiła o habit ś. który dały jej Panny. Z wielkim tedy uweseleniem serca/ jako niejaki Anioł ziemski stanąwszy w szacie Zakonnej przed swoją kompanią podziękowała za odprowadzenie/ a prosiła aby używali rodziców jej/ aby więcej niechcieli przeszkadzać tak świętemu jej przedsięwzięciu. Kompania za taką odmianą/ częścią smutna/ częścią radosna odchodziła. A któż nie życzy sobie/ a[...] b w cnotach opływające mając dziateczki/ Bogu mieli miłe/ Aniołom ś. w nadziei porównane. Ale rodzice jej jaki ból z tego odnieśli/ upatrujcie. Usłyszawszy iż Panna nietylko w Klasztorze została/ ale i Habit Zakonny przyjęła/ jakoby warem oblani/ z furią Ociec
Pánny mieszkáły/ prośiłá o hábit ś. ktory dáły iey Pánny. Z wielkim tedy vweseleniem sercá/ iáko nieiáki Anyoł źiemski stánowszy w száćie Zakonney przed swoią kompánią podźiękowáłá zá odprowádzenie/ á prośiłá áby vżywáli rodźicow iey/ áby więcey niechćieli przeszkadzáć ták świętemu iey przedsięwźięćiu. Compánia zá táką odmiáną/ częśćią smutna/ częśćią rádosna odchodźiłá. A ktoż nie życzy sobie/ á[...] b w cnotách opływáiące máiąc dźiateczki/ Bogu mieli miłe/ Anyołom ś. w nádźiei porownáne. Ale rodźice iey iáki bol z tego odnieśli/ vpátruyćie. Vsłyszawszy iż Pánná nietylko w Klasztorze zostáłá/ ále y Hábit Zakonny przyięłá/ iákoby wárem oblani/ z furyą Oćiec
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 3
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644