falutis asyllum przybiega/ łzami oblany ratunku Córce swej (której czyste znak być sumnienie) żebrze/ i temi całą noc zabawiwszy się/ nazajutrz do Liturgiej świętej przystępuje/ tęż eliberacją Panny niewinnej intencją mając: i tam znowu modły łzami gęstemi roztworzywszy swoje/ pewien o co żąda że otrzyma/ kończy Służbę Bożą/ odchodzi potym radosny do domu; w którym gdy się czas niemały czytaniem zabawił/ przydzie Panna Domna zakołace/ dla radości czeladnik nie otworzywszy (co się w Dziejach Apostołskich i z Świętym Apostołem Piotrem Stało równie) skoczy do Ojca Jana/ i rzecze: Panna Domna przyszła/ nie dowierzając/ jako bywa z radości/ wynidzie sam
falutis asyllum przybiega/ łzámi oblány rátunku Corce swey (ktorey czyste znak być sumnienie) żebrze/ y temi cáłą noc zábáwiwszy się/ názáiutrz do Liturgiey świętey przystępuie/ tęż eliberátią Pánny niewinney intentią máiąc: y tám znowu modły łzámi gęstemi rostworzywszy swoie/ pewien o co żąda żę otrzyma/ kończy Służbę Bożą/ odchodźi potym rádosny do domu; w ktorym gdy się czas niemáły czytániem zábáwił/ przydźie Pánná Domná zákołáce/ dla radośći czeládnik nie otworzywszy (co się w Dźieiách Apostolskich y z Swiętym Apostołem Piotrem Sstáło rownie) skoczy do Oycá Ianá/ y rzecze: Pánná Domná przyszłá/ nie dowierzáiąc/ iáko bywa z rádośći/ wynidźie sam
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 162.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
przyjmuje/ I owszem się go zbrania: Do którego swoją Mową/ ta Bóg: Iż żoną nie możesz być moją/ D Drzewem mym pewnie będziesz; ciebie bo koniecznie Nasze włosy/ i cytry/ i sajdaki/ wiecznie Nosić będą Wawrzynie: E Ty wesołe z męstwa Hetmany zdobić będziesz/ F gdy głos ich zwycięstwa Radosny śpiewać będzie/ G i gdy Zamki cudne Rzymskie/ zdziwią się/ widząc swe zdobyczy ludne. H Też u podwojów świętych przede drzwiami stawać Nawieniejszy stróż będziesz/ i obronę dawać Sam śrzedniemu dębowi/ czasy wieczystemi/ I A tak moja z włosami jest nie golonemi Młodzieńska głowa/ także ty na sobie wiecznie Ozdoby zielonego
prziymuie/ Y owszem się go zbrania: Do ktorego swoią Mową/ tá Bog: Iż żoną nie możesz bydź moią/ D Drzewem mym pewnie będźiesz; ćiebie bo koniecznie Násze włosy/ y cytry/ y sáydaki/ wiecznie Nośić będą Wáwrzynie: E Ty wesołe z męstwá Hetmány zdobić będźiesz/ F gdy głos ich zwyćięstwá Rádosny śpiewáć będźie/ G y gdy Zamki cudne Rzymskie/ zdźiwią się/ widząc swe zdobyczy ludne. H Też v podwoiow świętych przede drzwiámi stawáć Nawienieyszy stroż będźiesz/ y obronę dawáć Sam śrzedniemu dębowi/ czásy wieczystemi/ I A ták moiá z włosámi iest nie golonemi Młodźieńska głowá/ także ty ná sobie wiecznie Ozdoby źielonego
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 32
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
samemi wieńcy Cytarę swoję i sajdak, zdobić miał. E Ty wesołe z męstwa Hetmany zdobić będziesz. W onże czas Foebus postanowił, aby Cesarz i Hetmani Rzymscy, po zwycięstwach otrzymanych, triumfów swoich, i wjazdów wesołych do Kapitolium, Zamku Rzymskiego, nie odprawowali bez wieńców Wawrzynowych. F I gdy głos zwycięstwa ich radosny śpiewać będzie. Bo gdy po wygranych bitwach wjeżdżali Hetmani do Rzymu, śpiewania bywały rozmaite. G I gdy Zamki cudne Rzymskie/ zdziwują się widząc swe zdobyczy ludne. Mieli ten zwyczaj Rzymianie, że po zwycięstwach otrzymanych, na woziech Trymfalnych wjeżdżali do Rzymu: a za nimi prowadzono wodze pojmane nieprzyjaciół zwyciężonych, i inne więźnie
sámemi wieńcy Cythárę swoię y saydak, zdobić miał. E Ty wesołe z męstwá Hetmány zdobić będziesz. W onże czás Phoebus postánowił, áby Cesárz y Hetmáni Rzymscy, po zwyćięstwách otrzymánych, tryumphow swoich, y wiázdow wesołych do Capitolium, Zamku Rzymskiego, nie odpráwowáli bez wieńcow Wáwrzynowych. F Y gdy głos zwyćięstwá ich rádosny śpiewáć będźie. Bo gdy po wygranych bitwach wieżdżáli Hetmáni do Rzymu, śpiewánia bywáły rozmáite. G Y gdy Zamki cudne Rzymskie/ zdźiwuią się widząc swe zdobyczy ludne. Mieli ten zwyczay Rzymiánie, że po zwyćięstwách otrzymánych, ná woźiech Trymphálnych wieżdżáli do Rzymu: á zá nimi prowádzono wodze poimáne nieprzyiaćioł zwyćiężonych, y inne więźnie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 32
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
na każdego wychodzącego/ iż których weszcie widział/ żeby też i wyszcie obaczył. I ujrzał onego pierwej szpetnego/ teraz z Kościoła wychodzącego/ jasnego na twarzy/ i po wszytkim ciele ślicznego. Szatany zasię którzy go przedtym trzymali/ teraz z daleka za nim szli. A Anioł święty wedle niego szedł dziwnie wesoły i radosny. Paweł porwawszy się wołał z weselem błogosławiąc Boga i mówiąc: O niewysłowione miłosierdzie i dobroci Boska. Bieżąc tedy wstąpił na wysokie miejsce/ i wielkim głosem mówił: Podźcie a oglądajcie sprawy Pańskie/ jako są straszne/ i wszelkiego podziwienia godne. Podźcie a oglądajcie tego który chce wszytkie ludzie zbawić/ i do uznania prawdy
ná káżdego wychodzącego/ iż ktorych weszćie widźiał/ żeby też y wyszćie obaczył. Y vyrzał onego pierwey szpetnego/ teraz z Kośćiołá wychodzącego/ iásnego ná twarzy/ y po wszytkim ćiele ślicżnego. Szátány záśię ktorzy go przedtym trzymáli/ teraz z dáleká zá nim szli. A Anyoł święty wedle niego szedł dźiwnie wesoły y rádosny. Páweł porwawszy sie wołał z weselem błogosłáwiąc Bogá y mowiąc: O niewysłowione miłośierdźie y dobroći Boska. Bieżąc tedy wstąpił ná wysokie mieysce/ y wielkim głosem mowił: Podźćie á oglądayćie spráwy Pánskie/ iako są strászne/ y wszelkiego podźiwienia godne. Podźćie á oglądayćie tego ktory chce wszytkie ludźie zbáwić/ y do vznánia prawdy
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 35
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wielkiej trudności, i dawszy jej szaty męskie, dosyć chędogie, puścili się w drogę i prawie tegoż dnia, w którym Jego Mość Pan Waliski odstąpił od Zamku Sylwaniej, do tegoż Miasteczka przybyli. Każdy o odwadze tej urodziwy Damy z podziwieniem mówił, tak, że o inszych nowinach cale cicho było. Wojewodzic radosny, że Sylwania jeszcze niebyła zamężną, niesłychanie się znią pragnął obaczyć, aby ją przeprosił sprzeszłych dysgustów, a oraz usługę wierną jej ofiarował, i w tym oblezeniu, albo zajściu, o którym wszędy wieść była, tak, że nie czekając, ani biorąc innego języka, do Zamku jej śpieszył, i wszedszy
wielkiey trudnośći, y dawszy iey szaty męskie, dosyć chędogie, puśćili się w drogę y prawie tegosz dnia, w ktorym Iego Mość Pan Waliski odstąpił od Zamku Sylwaniey, do tegosz Miasteczka przybyli. Każdy o odwadze tey urodźiwy Damy z podziwieniem mowił, tak, że o inszych nowinach cale ćicho było. Woiewodźic radosny, że Sylwania ieszcze niebyła zamężną, niesłychanie się znią pragnął obaczyć, aby ią przeprośił zprzeszłych disgustow, á oraz usługę wierną iey ofiarował, y w tym oblezeniu, albo zayśćiu, o ktorym wszędy wieść była, tak, że nie czekaiąc, ani biorąc innego ięzyka, do Zamku iey śpieszył, y wszedszy
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 73
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
swą bytnością, Mówiąc: Nieodstąpię cię, ani cię zostaw’ię, Opuszczonym, aleć się bliskim zawsze stawię. Mieszkaj tedy z ochotą w tej życia ostrości, A raduj się z wzgardzonej Zakonnej podłości, Pomniąc na Boga: Jak ten woła pisma głośny Tekst: Pomniałem na Boga, a byłem radosny. Psal. 26. Ioan. 16. HISTORIA Z. JANA DAMASCENA, Philip: 4. Psal. 76.
Gdy zaś twój przeciw tobie adwersarz wymyśli Utarczkę drugą, to jest gdy wyniosłe myśli, I charde wzbudzi w sercu Twym, jakoś na Tronie Siedząc kwitnął ozdobą światu w swej koronie, I inne
swą bytnośćią, Mowiąc: Nieodstąpię ćie, áni ćie zostáw’ię, Opuszczonym, áleć się bliskim záwsze stáwię. Mieszkay tedy z ochotą w tey żyćia ostrośći, A ráduy się z wzgárdzoney Zakonney podłośći, Pomniąc ná Bogá: Iak ten woła pismá głośny Text: Pomniałem ná Bogá, á byłem rádosny. Psal. 26. Ioan. 16. HISTORYA S. IANA DAMASCENA, Philip: 4. Psal. 76.
Gdy záś twoy przećiw tobie ádwersarz wymyśli Vtarczkę drugą, to iest gdy wyniosłe myśli, Y chárde wzbudźi w sercu Twym, iákoś ná Thronie Siedząc kwitnął ozdobą świátu w swey koronie, Y inne
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 286
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
stałość/ w nabożeństwie czułość/ w posłuszeństwie prędkość/ w świątobliwości rzeźwość. Czegoby więcej potrzeba było Oblubienicy Chrystusowej/ jedno aby była między triumfującemi nad ciałem/ światem/ czartem przeklętym przedniejszą bohatyrką; a między królującemi nową trymufatorką. Czego więcej potrzeba było/ tylko aby między Pannami wiodła chor wesoły/ między Aniołami świętemi kanzon radosny: a między Wyznawcami świętemi zapalonej wiary światłość Bożą Stwórcy i Oblubieńcowi swemu jedynemu/ przy niskim a czołobitnym pokłonie Zakonnym przynosiła i oddawała serca swego gotowość/ niechciała w tym być nigdy upośledzona: przeto nad siły swoje/ i Panieńskie niesposobności/ wprawując się w cnoty i zakonne ciężary (lubo to wolniejsza była nad zamknione ku
stałość/ w nabożeństwie czułość/ w posłuszeństwie prędkość/ w świątobliwośći rzeźwość. Czegoby więcey potrzebá było Oblubienicy Chrystusowey/ iedno áby byłá między tryumphuiącemi nád ćiáłem/ świátem/ czártem przeklętym przednieyszą bohátyrką; á między kroluiącemi nową trymuphatorką. Czego więcey potrzebá było/ tylko áby między Pánnámi wiodłá chor wesoły/ między Anyołámi świętemi kánzon rádosny: á między Wyznawcámi świętemi zápaloney wiáry świátłość Bożą Stworcy y Oblubieńcowi swemu iedynemu/ przy niskim á czołobitnym pokłonie Zakonnym przynośiłá y oddawáłá sercá swego gotowość/ niechćiałá w tym bydź nigdy vposledzona: przeto nád śiły swoie/ y Pánieńskie niesposobnośći/ wpráwuiąc się w cnoty y zakonne ćiężary (lubo to wolnieysza byłá nád zámknione ku
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 8
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644