ma trzy swoje Bramy. Pierwsza Z. Petro, albo Piotra świętego/ Druga/ Sant Donato, albo ś. Donata/ a trzecia la Porta de Borgo, po naszemu Brama miejska. Ma jeden barzo Pańskiego/ kosztownego/ i wyśmienitego budynku Ratusz/ w tym ustawicznie/ we dnie i wnocy 12. Osób Radziec/ powinno się zostawać/ jakoż i zostaje/ a ztych każdy codziennie/ od pospólstwa/ co dzień 9. szkudów/ ma swojej za to Intraty/ stąd żadnemu/ aż po wyściu 8. Niedziel/ to jest dwu Miesięcy/ wyniść nie wolno: jednak mają pewne między sobą postanowienie że dwoje ich jednę
ma trzy swoie Bramy. Pierwsza S. Petro, álbo Piotrá świętego/ Druga/ Sant Donato, álbo ś. Donatá/ á trzećia la Porta de Borgo, po nászemu Bramá mieyska. Ma ieden bárzo Páńskiego/ kosztownego/ y wyśmienitego budynku Ratusz/ w tym vstáwicznie/ we dnie y wnocy 12. Osob Rádźiec/ powinno się zostawáć/ iákosz y zostáie/ á ztych káżdy codźiennie/ od pospolstwá/ co dźień 9. szkudow/ ma swoiey zá to Intraty/ ztąd żadnemu/ ász po wyśćiu 8. Niedźiel/ to iest dwu Mieśięcy/ wyniść nie wolno: iednák máią pewne między sobą postánowienie że dwoie ich iednę
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 232
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
do swego kościoła nie mając, niechcieli kontribuere na reparacją, która znacznie kosztowała. — Nawet i P. Szymon Krzysztofowicz, sławny swego wieku Doktor, po śmierci swojej w miesiącu sierpniu, gotowych pieniędzy Czerwonych złotych 1,000 oddał na serce P. Jezusowi ukrzyżowanemu do fary i tam funeralia złożył na ręce swoich opiekunów obranych Panów Radziec Polskich, lubo potem nie rychło ciało jego transportowane jest do kościoła Ormiańskiego i złożone w murowanym sklepie na cmentarzu, a na reparacją kościoła Ormiańskiego nic nie dał. Bractwo złożyło się na cztery wozy gontów i teraz nakryli kościół.
Dnia 5go września dekret w Rzymie stanął, ażeby stare Kolegium Teatyńskie sprzedano, a w Nuncjaturze ś
do swego kościoła nie mając, niechcieli contribuere na reparacyą, która znacznie kosztowała. — Nawet i P. Szymon Krzysztofowicz, sławny swego wieku Doktor, po śmierci swojej w miesiącu sierpniu, gotowych pieniędzy Czerwonych złotych 1,000 oddał na serce P. Jezusowi ukrzyżowanemu do fary i tam funeralia złożył na ręce swoich opiekunów obranych Panów Radziec Polskich, lubo potem nie rychło ciało jego transportowane jest do kościoła Ormiańskiego i złożone w murowanym sklepie na cmentarzu, a na reparacyą kościoła Ormiańskiego nic nie dał. Bractwo złożyło się na cztery wozy gontów i teraz nakryli kościół.
Dnia 5go września dekret w Rzymie stanął, ażeby stare Kollegium Teatyńskie sprzedano, a w Nuncyaturze ś
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 203
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
sędziego o przesłuchanie jego starali. Tym i łajaniem powiedał/ że się tak wielki złoczynca/ i czarownik niecnoty swojej żadnym sposobem zaprzeć/ ani też niewinności swojej pokazować nie może/ gdyż są jasne dowody jego spraw niecnotliwych. Aczkolwiek tedy za staraniem straży do przesłuchania u sędziego żadnym sposobem przyść niemógł: jednak za namową inszych radziec/ dał mu wolne ucho. Wyprowadzony tedy z więzienia/ gdy przed sędziem stanął/ a sędzia nań i wejrzec niechciał/ on nieborak upadszy do nóg inszych radziec siedzących prosił/ żeby mu przyczynę tego nieszczęścia jego i więzienia powiedziano. Zaczym sędzia rozgniewany mówić począł. Niecnotliwy człowiecze/ jako się do zbrodni twoich nie
sędźiego o przesłuchánie iego stáráli. Tym y łáiániem powiedał/ że sie ták wielki złoczyncá/ y czárownik niecnoty swoiey żadnym sposobem záprzec/ áni też niewinnośći swoiey pokázowáć nie może/ gdyż są iásne dowody iego spraw niecnotliwych. Acżkolwiek tedy zá stárániem stráży do przesłuchánia v sędźiego żadnỹ sposobem przyśdź niemogł: iednák zá namową inszych rádźiec/ dał mu wolne vcho. Wyprowádzony tedy z więźienia/ gdy przed sędźiem stánął/ á sędźia nań y weyrzec niechćiał/ on nieborak vpadszy do nog inszych rádźiec śiedzących prośił/ żeby mu przycżynę tego niesczęśćia iego y więźienia powiedźiano. Záczym sędźia rozgniewány mowić począł. Niecnotliwy cżłowiecze/ iáko sie do zbrodni twoich nie
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 104
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ gdyż są jasne dowody jego spraw niecnotliwych. Aczkolwiek tedy za staraniem straży do przesłuchania u sędziego żadnym sposobem przyść niemógł: jednak za namową inszych radziec/ dał mu wolne ucho. Wyprowadzony tedy z więzienia/ gdy przed sędziem stanął/ a sędzia nań i wejrzec niechciał/ on nieborak upadszy do nóg inszych radziec siedzących prosił/ żeby mu przyczynę tego nieszczęścia jego i więzienia powiedziano. Zaczym sędzia rozgniewany mówić począł. Niecnotliwy człowiecze/ jako się do zbrodni twoich nie znasz: oto dnia tego/ i tej godziny trzy białegłowy miasta tego zacniejsze poraniłeś: tak/ że na łożach leżąc/ ani wstać/ ani ruszać się mogą.
/ gdyż są iásne dowody iego spraw niecnotliwych. Acżkolwiek tedy zá stárániem stráży do przesłuchánia v sędźiego żadnỹ sposobem przyśdź niemogł: iednák zá namową inszych rádźiec/ dał mu wolne vcho. Wyprowádzony tedy z więźienia/ gdy przed sędźiem stánął/ á sędźia nań y weyrzec niechćiał/ on nieborak vpadszy do nog inszych rádźiec śiedzących prośił/ żeby mu przycżynę tego niesczęśćia iego y więźienia powiedźiano. Záczym sędźia rozgniewány mowić począł. Niecnotliwy cżłowiecze/ iáko sie do zbrodni twoich nie znasz: oto dniá tego/ y tey godźiny trzy białęgłowy miástá tego zacnieysze porániłeś: ták/ że ná łożách leżąc/ áni wstáć/ áni ruszáć sie mogą.
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 104
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Niedzieli całe według opisania prawa inkwizicja abo o pyt o czarownicach czynilismy Nalazły się tedy między inszymi dwie barzo podejrzane aczkolwiek i inszych było niemało/ imię jednej było Agnieszka łaziebniczka/ a drugiej Anna z Mindelhein które pojmawszy dano do osobnego więzienia/ także jedna o drugiej niewiedziała/ nazajutrz rano Burmistrz człowiek w wierze zżarliwy przy obecności radziec i pisarza łaziebniczkę kazał dać na probę/ i choć pewnie miała przy sobie czary/ które milczenie sprawują/ czego zawsze sędziom przestrzegać trzeba/ dla tego iż z razu nie po białogłowsku/ ale jako mąż serdecznie o niewinności swojej powiedała: za sprawą Boga wszechmogącego/ żeby taki występek nie uszedł przez karania: natychmiast dobrowolnie/
Niedźieli cáłe według opisánia práwá inquisicya ábo o pyt o czárownicách czynilismy Nálázły sie tedy między inszymi dwie bárzo podeyrzáne áczkolwiek y inszych było niemáło/ imię iedney było Agnieszká łáźiebnicżká/ á drugiey Anná z Mindelhein ktore poimawszy dano do osobnego więzienia/ tákże iedná o drugiey niewiedźiáła/ názáiutrz ráno Burmistrz człowiek w wierze zżárliwy przy obecności rádźiec y pisárzá łáźiebniczkę kazał dáć ná probę/ y choć pewnie miáłá przy sobie czáry/ ktore milczenie spráwuią/ czego záwsze sędźiom przestrzegáć trzebá/ dla te^o^ iż z rázu nie po biáłogłowsku/ ále iáko mąż serdecznie o niewinnośći swoiey powiedáłá: zá spráwą Bogá wszechmogące^o^/ żeby táki występek nie vszedł przez karánia: nátychmiast dobrowolnie/
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 161
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
. Panny Euphoryzyny wojewodzini krakowski serce małe z diamencikami ośmi nie ośmią, ale siedmiu, i to jeden wypadł, wpadszy pod zasów i zginął, bo malejki był. — Czerwono szmelcowane
25 maji. Pani Guzikowa mieszczka lwowska, dzieciątko złote dała. - -
Die 20 decembris., Lampa od Ich Mściów Panów Radziec egzekutorów nieboszczyka ś. pamięci Domagalica legowana oddana. — —
24 decembris. Jej mość Pani Angela Marianna księżna Wiszniowiecka, wojewodzina bełska, trybularz. - - Annus 1663. - -
Ultima julii. Oddano votum, czerwony złoty z uszkiem srebrnym, imienia nie chciano opowiedzieć. Ten dał się na pozłotę Duchowi Ś. do
. Panny Euphoryzyny wojewodzini krakowski serce małe z diamencikami ośmi nie ośmią, ale siedmiu, i to jeden wypadł, wpadszy pod zasów i zginął, bo malejki był. — Czerwono szmelcowane
25 maii. Pani Guzikowa mieszczka lwowska, dzieciątko złote dała. - -
Die 20 decembris., Lampa od Ich Mściów Panów Radziec eksecutorów niebosczyka ś. pamięci Domagalica legowana oddana. — —
24 decembris. Jej mość Pani Angela Marianna księżna Wiszniowiecka, wojewodzina bełska, trybularz. - - Annus 1663. - -
Ultima iulii. Oddano votum, czerwony złoty z uszkiem srebrnym, imienia nie chciano opowiedzieć. Ten dał się na pozłotę Duchowi Ś. do
Skrót tekstu: InwDomLwowGęb
Strona: 332
Tytuł:
Inwentarz akcesyjny kaplicy Domagaliczów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1645 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Z jednej strony krucyfiksa włócznia srebrna, złocona, od której idzie blacha srebrna w siedm kolanek, z drugiej strony spongia srebrna, złocona, o siedmiu, także srebrnych, kolankach.
12. Buzdygan drewniany, dalej srebrny, pozłocisty, na końcu srebrna blaszka, zepsuta.
13. Portretów, pod krucyfiksem, IMciów Panów Radziec i innych oficjalistów Miasta Lwowa, utriusque sexus ordine przybijanych, rachuje się ad praesens wszytkich czterdzieści i dziewięć; tych prawie wszytkich są ramy srybrne, herby między niemi, prócz tego są dwa na blasze białej.
14. Portret IMci księdza Krosnoskiego dziekana lwowskiego na cynowej blasze, są srybrne ramy; konserwuje się w skarbcu.
Z jednej strony crucifiksa włócznia srebrna, złocona, od której idzie blacha srebrna w siedm kolanek, z drugiej strony spongia srebrna, złocona, o siedmiu, także srebrnych, kolankach.
12. Buzdygan drewniany, dalej srebrny, pozłocisty, na końcu srebrna blaszka, zepsuta.
13. Portretów, pod crucifiksem, JMciów Panów Radziec i innych officjalistów Miasta Lwowa, utriusque sexus ordine przybijanych, rachuje się ad praesens wszytkich czterdzieści i dziewięć; tych prawie wszytkich są ramy srybrne, herby między niemi, prócz tego są dwa na blasze białej.
14. Portret JMci księdza Krosnoskiego dziekana lwowskiego na cynowej blasze, są srybrne ramy; konserwuje się w skarbcu.
Skrót tekstu: InwKatLwowGęb
Strona: 360
Tytuł:
Inwentarz wotów na Kalwarii w katedrze lwowskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1756 a 1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1767
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973