którzy takie opresje wszytkie, co się wspominęły, i ten insolentem dominatum cleri z siebie złożyć usiłują, i temu, aby mocy nie brał, zabiegają, oponują się i samych tak księżej i Jezuitów defendują (a nie religii pewnie, bo ta jest pewnie w wielkiem pokoju), tak się o nie zastawiają, że radziej prawa i wolności szlacheckie wszytkie niechby zginęły, niźli w czym ta tyrannis jezuicka, którą wprowadzić chcą, naruszona być miała. O mili katolikowie, miła szlachto koronna! to chybiacie brodu, toć się na tem barzo mylicie i konfuzją czynicie: ex regno politico uczynić chcecie sacerdotale. Jeśli zgubić ojczyznę, jeśli poganom albo
którzy takie opresye wszytkie, co się wspominęły, i ten insolentem dominatum cleri z siebie złożyć usiłują, i temu, aby mocy nie brał, zabiegają, oponują się i samych tak księżej i Jezuitów defendują (a nie religiej pewnie, bo ta jest pewnie w wielkiem pokoju), tak się o nie zastawiają, że radziej prawa i wolności szlacheckie wszytkie niechby zginęły, niźli w czym ta tyrannis jezuicka, którą wprowadzić chcą, naruszona być miała. O mili katolikowie, miła szlachto koronna! to chybiacie brodu, toć się na tem barzo mylicie i konfuzyą czynicie: ex regno politico uczynić chcecie sacerdotale. Jeśli zgubić ojczyznę, jeśli poganom albo
Skrót tekstu: JezuitRespCz_III
Strona: 90
Tytuł:
Jezuitom i inszem duchownem respons
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. Droga daleka, zimne zawieruchy, głód się do ludzi i koni dobywa, zjadszy do jednej suchara skaruchy. Pańska przytomność i jego namioty dodają chleba, zdrowia i ochoty.
71 Idzie Fortuna jako chart w obróży, kiedy Bóg każe, choć rada nie rada. Nie mogąc Kozak Turka cierpieć dłużej, niech przeciwko nam radziej na koń wsiada. Gdy się Lach drogą tak niewczesną znuży, ten też ochotnie do pola wypada; mając redutę tak warowną w tyle, potyka naszych dalej niż wpół mile.
72 Wszytkie urazy muszą iść na stronę, gdzie serca świętem zjednoczone krzyżem. Już nasi dobrze wiedzą sztukę onę: Kozacy bramę skokiem zamkną chyżem,
. Droga daleka, zimne zawieruchy, głód się do ludzi i koni dobywa, zjadszy do jednej suchara skaruchy. Pańska przytomność i jego namioty dodają chleba, zdrowia i ochoty.
71 Idzie Fortuna jako chart w obróży, kiedy Bóg każe, choć rada nie rada. Nie mogąc Kozak Turka cierpieć dłużéj, niech przeciwko nam radziej na koń wsiada. Gdy się Lach drogą tak niewczesną znuży, ten też ochotnie do pola wypada; mając redutę tak warowną w tyle, potyka naszych dalej niż wpół mile.
72 Wszytkie urazy muszą iść na stronę, gdzie serca świętem zjednoczone krzyżem. Już nasi dobrze wiedzą sztukę onę: Kozacy bramę skokiem zamkną chyżem,
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 33
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996