się do Gdańska i oblewa go. ATLAS DZIECINNY.
2do. Stołeczne miasto tego Województwa pod numer. I. Gdańsk; Trzecie z największych miast Pruskich uprzywilejowanych o mile od morza Bałtyckiego nad Motławą i Raduniem leżące, od Wschodu i Północy Wisłą czyli Leniwką, od Zachodu i Południa górami opasane. Jest to miasto trzecie w randze, z pomiędzy największych trzech miast Pruskich zaszczycających się prawem wchodzenia do Rad i Sądowej Jurysdykcyj Prowincyj Pruskiej. Znacznie ufortyfikowane, i cokolwiek do utrzymania w najlepszym porządku fortecy należy, bezustannie przestrzegające: przeto wały, mury, fosy, bramy i wszystkie do miasta przystępy sztuką architektury wojskowej ozdobione i wzmocnione, przy ustawicznej reparacyj i pilnym
się do Gdańska y oblewa go. ATLAS DZIECINNY.
2do. Stołeczne miasto tego Woiewodztwa pod numer. I. Gdańsk; Trzecie z naywiększych miast Pruskich uprzywileiowanych o mile od morza Baltyckiego nad Motławą y Raduniem leżące, od Wschodu y Połnocy Wisłą czyli Leniwką, od Zachodu y Południa gorami opasane. Jest to miasto trzecie w randze, z pomiędzy naywiększych trzech miast Pruskich zaszczycaiących się prawem wchodzenia do Rad y Sądowey Jurisdykcyi Prowincyi Pruskiey. Znacznie ufortyfikowane, y cokolwiek do utrzymania w naylepszym porządku fortecy należy, bezustannie przestrzegaiące: przeto wały, mury, fossy, bramy y wszystkie do miasta przystępy sztuką architektury woyskowey ozdobione y wzmocnione, przy ustawiczney reparacyi y pilnym
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 150
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
hetmana wielkiego lit., popis wojska litewskiego pod Zabłudowiem miał przed królem czynić.
Był naówczas pod bytność brata mego w Warszawie Dylewski, oboźny smoleński, chorąży petyhorski pod znakiem królewicza Ksawiera, dworzanin królewski, człek nie do wojny, ale przy dworze wieszający się i szczęście w karty mający. Pod tymże znakiem porucznikował w randze pułkowniczej Dominik Wołłowicz, referendarz lit., pan wielkimi długami obciążony, tak dalece, że od tego unikał popisu. Dylewski widząc, że na niego by przyszło prowadzić chorągiew na popis i utrzymywać swoim kosztem ekspens pułkowniczy, starał się, aby mógł przedać chorężstwo. I tak z bratem moim wszedł w kontrakt przy pomocy Sapiehy
hetmana wielkiego lit., popis wojska litewskiego pod Zabłudowiem miał przed królem czynić.
Był naówczas pod bytność brata mego w Warszawie Dylewski, oboźny smoleński, chorąży petyhorski pod znakiem królewicza Ksawiera, dworzanin królewski, człek nie do wojny, ale przy dworze wieszający się i szczęście w karty mający. Pod tymże znakiem porucznikował w randze pułkowniczej Dominik Wołłowicz, referendarz lit., pan wielkimi długami obciążony, tak dalece, że od tego unikał popisu. Dylewski widząc, że na niego by przyszło prowadzić chorągiew na popis i utrzymywać swoim kosztem ekspens pułkowniczy, starał się, aby mógł przedać chorężstwo. I tak z bratem moim wszedł w kontrakt przy pomocy Sapiehy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 227
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, Wszelką pomyślność sercu swemu wroży. Ciągnie kosz Dama sznurowany wstęgą, Ciężar niezwykły z fatygą winduje. Ty Ogródniczko powiedz pod przysięgą, Czy to nie koncept twój ze mnie żartuje, Znam twoję sztukę i zapewnem zgadła, Ześ pod Bukiety kamyków nakładła.
Ta odpowiada: godnabym nagany, Służąc Bogini ale w Randze niższej, Niechcę się wdawać w żarty między Pany, Przykrość osobie czynić, nad mnie wyższej Kiedy by kwiaty ciągnął Ogródniczek, Mógł by się znaleźć w koszyku kamyczek. Ledwie na oknie Nimfa koszyk wsparła, ADOLF jak motyl z paczka odlatuje Kontent że jego usilność dotarła, Tam gdzie Fortuna, wraz z szczęściem panuje.
, Wszelką pomyślność sercu swemu wroży. Ciągnie kosz Dáma sznurowány wstęgą, Ciężar niezwykły z fátygą winduie. Ty Ogrodniczko powiedz pod przysięgą, Czy to nie koncept twoy ze mnie żartuie, Znam twoię sztukę y zápewnem zgádła, Ześ pod Bukiety kámykow nákładła.
Tá odpowiáda: godnábym nágany, Służąc Bogini ále w Randze niższey, Niechcę się wdáwać w żarty między Pány, Przykrość osobie czynić, nád mnie wyżsżey Kiedy by kwiáty ciągnął Ogrodniczek, Mogł by się znaleść w koszyku kámyczek. Ledwie ná oknie Nimfa koszyk wspárła, ADOLF iák motyl z páczka odlátuie Kontent że iego usilność dotárła, Tam gdzie Fortuna, wráz z szczęściem pánuie.
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 45
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
,3., 4., 5., 6., aż do 7. nic znacznego do opisania krom bólów ustawicznych kamienia, które cierpię, co mniej każdego obchodzić będzie. 8. Przybył tu do mnie pan Czarniecki, młody brat pani stolnikowej mogilnickiej, już z chorążego generał adiutant w wojsku litewskim, w randze obersztlejtnańskiej, która mu barziej, bo młodemu, większy detryment jako szczęście przyniosła, z racji trudniejszego w cudzych nacjach, a honor przynoszącego barziej jak tu awansu. Eademdie przybył tyż tu do nas książę IM Woronecki z żoną i córką starszą swoją, którym jako ludziom mego charakteru w godności i poczciwości rad jezdem solennie
,3., 4., 5., 6., aż do 7. nic znacznego do opisania krom bólów ustawicznych kamienia, które cierpię, co mniej kóżdego obchodzić będzie. 8. Przybył tu do mnie pan Czarniecki, młody brat pani stolnikowej mogilnickiej, już z chorążego generał adjutant w wojsku litewskim, w randze obersztlejtnańskiej, która mu barziej, bo młodemu, większy detryment jako szczęście przyniosła, z racji trudniejszego w cudzych nacjach, a honor przynoszącego barziej jak tu awansu. Eademdie przybył tyż tu do nas książę JM Woronecki z żoną i córką starszą swoją, którym jako ludziom mego charakteru w godności i poczciwości rad jezdem solennie
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 74
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
przybyła tu do mnie, raz chcąc mię nawiedzić, jako należącego do siebie, po wtóre mająca u mnie dług czterechkroć stu tysięcy przez matkę moją nieboszczkę zaciągniony. Ma tyż tu z sobą tego imienia co sama kawalera srodze grzecznego, IWYM pana kasztelanica zakroczymskiego. 16. Obietnicem odebrał orderu polskiego, o którym, mając w randze starszy Świętego Huberta Palatina Raeni mi lat temu 18, nie prosił. 17. Polowałem, rozumiejąc zastać wilki młode pod Rozkoszą, ale mię spes fefellit. 18. Do Litwy umyślnegom posłał posłańca. 19. Przybył tu brat mój rodzony z Warszawy, z którym aż do dnia 22. tegoż pożądanej użyłem
przybyła tu do mnie, raz chcąc mię nawiedzić, jako należącego do siebie, po wtóre mająca u mnie dług czterechkroć stu tysięcy przez matkę moją nieboszczkę zaciągniony. Ma tyż tu z sobą tego imienia co sama kawalera srodze grzecznego, JWJM pana kasztelanica zakroczymskiego. 16. Obietnicem odebrał orderu polskiego, o którym, mając w randze starszy Świętego Huberta Palatina Raeni mi lat temu 18, nie prosił. 17. Polowałem, rozumiejąc zastać wilki młode pod Rozkoszą, ale mię spes fefellit. 18. Do Litwy umyślnegom posłał posłańca. 19. Przybył tu brat mój rodzony z Warszawy, z którym aż do dnia 22. tegoż pożądanej użyłem
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 75
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
pan pyta chłopa, by wymówił w oczach jego krzywdę, którą ponosi od urzędnika. By też największą asekurowany protekcją pańską ni gęby otworzy, póki nie będzie pierwej o zrzuceniu urzędnika tych dóbr pewny. Miarkować, że potencją jednego ciała, to jest żony, którą tak być u błaznów tłumaczą, lecz u znających się na randze męża, to jest głowy, nic bez wiadomości jego żona nie ma się ważyć czynić. By tyż i ad extrema przyść miało, nie handlować błazeńsko z głowy na ogon. Czemu i racja ewangeliczna walczy, że dwóm panom służyć nikt nie potrafi, ile w ustawicznych być od obojga państwa bojaźniach, komukolwiek musi być posłuszniejszy
pan pyta chłopa, by wymówił w oczach jego krzywdę, którą ponosi od urzędnika. By też największą asekurowany protekcją pańską ni gęby otworzy, póki nie będzie pierwej o zrzuceniu urzędnika tych dóbr pewny. Miarkować, że potencją jednego ciała, to jest żony, którą tak być u błaznów tłumaczą, lecz u znających się na randze męża, to jest głowy, nic bez wiadomości jego żona nie ma się ważyć czynić. By tyż i ad extrema przyść miało, nie handlować błazeńsko z głowy na ogon. Czemu i racja ewangeliczna walczy, że dwóm panom służyć nicht nie potrafi, ile w ustawicznych być od obojga państwa bojaźniach, komukolwiek musi być posłuszniejszy
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 200
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak