. Nie wiem tedy, jakim to szczęściem, że go Turczyn, nie ściąwszy, wziął żywcem. Dnia tedy wczorajszego, kiedyśmy znieśli Turków, znaleźli go w obozie tureckim w namiocie; którego zaraz nasi poznali, i konika zaraz jego, który przy tymże stał namiocie; ale Niemiec jakiś ci przypadłszy ciął go rapirem przez nos i przebił. Nie wiemże, jeśli będzie żyw, luboć mu przecię cyrulik nieźle tuszy. Ja z tą wiadomością tak wesołą i tak sławną, którą Bóg z niepojętego swego dał nam miłosierdzia, wyprawuję p. Kaszewskiego, który też tam ma wielkie swoje potrzeby; ale sposobu wynaleźć nie możemy, jako
. Nie wiem tedy, jakim to szczęściem, że go Turczyn, nie ściąwszy, wziął żywcem. Dnia tedy wczorajszego, kiedyśmy znieśli Turków, znaleźli go w obozie tureckim w namiocie; którego zaraz nasi poznali, i konika zaraz jego, który przy tymże stał namiocie; ale Niemiec jakiś ci przypadłszy ciął go rapirem przez nos i przebił. Nie wiemże, jeśli będzie żyw, luboć mu przecię cyrulik nieźle tuszy. Ja z tą wiadomością tak wesołą i tak sławną, którą Bóg z niepojętego swego dał nam miłosierdzia, wyprawuję p. Kaszewskiego, który też tam ma wielkie swoje potrzeby; ale sposobu wynaleźć nie możemy, jako
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 557
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962