Atatula Filadelfa. Na Wschód Słońca, wyżej tego Miasta, leży grunt sławny Regio combusta, na staj 540. wzdłuż spalony, nic nie rodzący, oprócz wina wyśmienitego. Cała jego Superficies skalista, popielata, górzysta, czyli od piorunów często tam bijących, (skąd origo Tyfona, albo Tyfeusza bajecznego, u Poetów rebelizanta przeciw Jowiszowi, od niego piorunem tam zabitego) czyli od ogniów podziemnych. Stoi przy początkach góry Tmolus. Było Biskupim, pod Arcybiskupem Sardyceńskim, teraz Metropolia.
W KAPADOCJi, olim Królestwie (leży w Ponckiej, albo Amazan Krainie) jest Miasto Trapezus, vulgò Trebisonda, nad morzem czarnym, i przy gór początkach,
Attátula Filadelfa. Na Wschod Słońca, wyżey tego Miasta, leży grunt sławny Regio combusta, na stay 540. wzdłuż spálony, nic nie rodzący, oprocz wina wyśmienitego. Cała iego Superficies skalista, popielata, górzysta, czyli od piorunów często tam biiących, (zkąd origo Tyfona, albo Tyfeusza baiecznego, u Poetow rebellizanta przeciw Iowiszowi, od niego piorunem tam zabitego) czyli od ogniów podziemnych. Stoi przy początkach góry Tmolus. Było Biskupim, pod Arcybiskupem Sardyceńskim, teraz Metropolia.
W KAPPADOCII, olim Królestwie (leży w Ponckiey, albo Amazan Krainie) iest Miasto Trapezus, vulgò Trebisonda, nad morzem czarnym, y przy gór początkach,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 458
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
opisać wielkiej ludzkości i hojności tego pana nie mogę, jednakże z wyżej namienionej ludzkości jego, każdy się domyśleć może. Iż tedy z tego biskupstwa prędko już było otrzeć się obok księstwa Wirtemberskiego, (o którem powiadano iż z wielkim ludem czekał najmniejszego od Elearów zadrażnienia) a potem zaś wniść w księstwo Badeńskie, jawnego rebelizanta świeżo zbitego; obawiając się hetman cesarza j. m. aby wojska nie urwano nimby do obozu przyszło, porozumiał się był wczas z Gonzalem de Cordua hetmanem króla hiszpańskiego w tamtym kącie, i przeto w wyżej pomienionym liście według jego rady każe czynić, na co pod tymże czasem był list książęcia Lichtenstejna toż potwierdzający
opisać wielkiej ludzkości i hojności tego pana nie mogę, jednakże z wyżej namienionej ludzkości jego, każdy się domyśleć może. Iż tedy z tego biskupstwa prędko już było otrzeć się obok księstwa Wirtemberskiego, (o którem powiadano iż z wielkim ludem czekał najmniejszego od Elearów zadrażnienia) a potem zaś wniść w księstwo Badeńskie, jawnego rebelizanta świeżo zbitego; obawiając się hetman cesarza j. m. aby wojska nie urwano nimby do obozu przyszło, porozumiał się był wczas z Gonzalem de Cordua hetmanem króla hiszpańskiego w tamtym kącie, i przeto w wyżej pomienionym liście według jego rady każe czynić, na co pod tymże czasem był list książęcia Lichtenstejna toż potwierdzający
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 87
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
do Lajmen podemknęło, gdzie on sam z wojskiem książęcia bawarskiego leżał, chcąc podobno samem ukazaniem Elearów pod Hejdelbergiem, aby się miasto przestraszone poddało, jako potem arcyksiążęciu Spir, Worms i siła miast inszych za Renem uczyniło. Ale wojsko nie chcąc się bawić, prosto się puściło w lewo ku Durlachowi, stołecznemu miastu pomienionego jawnego rebelizanta książęcia badeńskiego. W którem ciągnieniu, iż przyszło zająć jednego dnia państwa Wirtemberskiego, w którem zawsze granicami wieszał się lud niemały, w bok nas równo z nami postępujący, a natenczas tamże w tym kącie po różnych miejscach rozsadzony, tedy tego dnia gdy straż wprzód idąca chciała iść gościńcem po przedmieściu jednego miasteczka Eppingen rzeczonego,
do Lajmen podemknęło, gdzie on sam z wojskiem książęcia bawarskiego leżał, chcąc podobno samem ukazaniem Elearów pod Hejdelbergiem, aby się miasto przestraszone poddało, jako potem arcyksiążęciu Spir, Worms i siła miast inszych za Renem uczyniło. Ale wojsko nie chcąc się bawić, prosto się puściło w lewo ku Durlachowi, stołecznemu miastu pomienionego jawnego rebelizanta książęcia badeńskiego. W którem ciągnieniu, iż przyszło zająć jednego dnia państwa Wirtemberskiego, w którem zawsze granicami wieszał się lud niemały, w bok nas równo z nami postępujący, a natenczas tamże w tym kącie po różnych miejscach rozsadzony, tedy tego dnia gdy straż wprzód idąca chciała iść gościńcem po przedmieściu jednego miasteczka Eppingen rzeczonego,
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 89
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
zawsze naimano synów owdowiałego (samego na tamtej stronie Renu od wszech ratunków) Frankentalu. Pod tym czasem drogość wielka była w Wormsie, a daleko więcej w Spirze, miąs, chlebów i wszelkich rzeczy do żywności należących. Zaczem gdy Elearowie za pozwoleniem lokoteneuta hetmańskiego poszli w Zwejbruskie państwo na stypę, i opuchłego tam złością rebelizanta palatyna Zwejbruskiego szwagra Frydrychowego uzdrawiali, różnie go niemal co dzień (tak iż sabatowi nie folgowali) upokarzając, bydłem i inszemi żywnościami zdobytemi Worms i Spir ożywili. Za co miasto podziękowania, niektórzy z swoichże wojsk, to jest cesarskich, z zazdrości sławy, która szła wszędy o Elearach jak obłoki po niebie, pod
zawsze naimano synów owdowiałego (samego na tamtej stronie Renu od wszech ratunków) Frankentalu. Pod tym czasem drogość wielka była w Wormsie, a daleko więcej w Spirze, miąs, chlebów i wszelkich rzeczy do żywności należących. Zaczem gdy Elearowie za pozwoleniem lokoteneuta hetmańskiego poszli w Zwejbruskie państwo na stypę, i opuchłego tam złością rebelizanta palatyna Zwejbruskiego szwagra Frydrychowego uzdrawiali, różnie go niemal co dzień (tak iż sabatowi nie folgowali) upokarzając, bydłem i inszemi żywnościami zdobytemi Worms i Spir ożywili. Za co miasto podziękowania, niektórzy z swoichże wojsk, to jest cesarskich, z zazdrości sławy, która szła wszędy o Elearach jak obłoki po niebie, pod
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 102
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
i węgierska piechota do Markopola, Sasowa i innych miasteczek włości j.k.m. dziś wyszli pro securitate tamtych miejsc od inkursyjej tatarskiej. Dziś także pisał król im. do imp. wojewody wileńskiego, aby pobliższym chorągwiom swoim, zostającym na konsystencyjej zimowej blisko Chwastowa, kazał się kupić z koronnymi na złapanie Palia, rebelizanta wielkiego; sam ten list dyktował i oń oddać rozkazał rezydentowi imci. Die 13 ejusdem
Z dobrym apetytem przy łóżku król im. jadł obiad z królową im. i imp. posłem francuskim; z którego nie wstawał dla słabości nóg, które go jeszcze bolą. Królewic im. Aleksander puszczał krew rano przy królowej im
i węgierska piechota do Markopola, Sasowa i innych miasteczek włości j.k.m. dziś wyszli pro securitate tamtych miejsc od inkursyjej tatarskiej. Dziś także pisał król jm. do jmp. wojewody wileńskiego, aby pobliższym chorągwiom swoim, zostającym na konsystencyjej zimowej blisko Chwastowa, kazał się kupić z koronnymi na złapanie Palija, rebelizanta wielkiego; sam ten list dyktował i oń oddać rozkazał rezydentowi jmci. Die 13 eiusdem
Z dobrym apetytem przy łóżku król jm. jadł obiad z królową jm. i jmp. posłem francuskim; z którego nie wstawał dla słabości nóg, które go jeszcze bolą. Królewic jm. Aleksander puszczał krew rano przy królowej jm
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 88
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
powolnymi słowy i gorącymi racjami na kombinacyją wojny z Turczynem upominał, obiecując i z skarbu papieskiego na wojsko w dobrej monecie piniędzy, o których gdy go pytano nie deklarował, ale w tej materii do Ojca Świętego posła wyprawić radził, tam zupełna i Ojca Świętego i inszych kardynałów będzie deklaracja. Byli i węgierscy posłowie od Weseliniego rebelizanta, prosząc o dalsze przeciwko cesarzowi posiłki i złota siła obiecując, ale tych ledwie nie skonfundowano i, że o sobie bardziej niźli o kim radzić mają, deklarowano.
Najechał potym i poseł od Turek, wojewoda chełmiński, Gniński i długą przemową swoje peregrynacyje opowiadając i jako mu się w Stambule powodziło Informując. To tylko tam
powolnymi słowy i gorącymi racyjami na kombinacyją wojny z Turczynem upominał, obiecując i z skarbu papieskiego na wojsko w dobrej monecie piniędzy, o których gdy go pytano nie deklarował, ale w tej materyi do Ojca Świętego posła wyprawić radził, tam zupełna i Ojca Świętego i inszych kardynałów będzie deklaracyja. Byli i węgierscy posłowie od Weseliniego rebelizanta, prosząc o dalsze przeciwko cesarzowi posiłki i złota siła obiecując, ale tych ledwie nie skonfundowano i, że o sobie bardziej niźli o kim radzić mają, deklarowano.
Najechał potym i poseł od Turek, wojewoda chełmiński, Gniński i długą przemową swoje peregrynacyje opowiadając i jako mu się w Stambule powodziło Informując. To tylko tam
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 497
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
inszego przedsiewzięcia/ tylko stawać przy honorze Pana swojego/ i przy wolności jego poddanych. Ucieszył się barzo Wezyr/ usłyszawszy że Hasan Basza wchodzi wrozmowy i traktaty/ i że się zawiodszy na tak wysoką imprezę/ skrupulizuje około stoczenia bitwy/ niechcąc rozlewać krwie Musułmańskiej. Zdała mu się miękkość barzo niezgodna z kondycją poddanego Rebelizanta/ który się nie miał zbraniać gwałcić wszytkie Prawa Boskie/ i świeckie/ kiedy się raz odważył dosyć szable przeciwko Panu własnemu. Tym czasem kiedy się Poselstwy miedzy Konstantynopolem a Skudarami bawią/ znalazł Wezyr sposobność stracenia Nieprzyjaciela. Posłano Ordynans do Muratazy Basze Babilonu/ żeby Alep opanował. Co zaraz uczynił. Obiecano potym Hassan
inszego przedśiewźięćia/ tylko stáwáć przy honorze Páná swoiego/ y przy wolnośći iego poddánych. Vćieszył się bárzo Wezyr/ vsłyszawszy że Hasan Basza wchodźi wrozmowy y tráktáty/ y że się záwiodszy ná ták wysoką imprezę/ skrupulizuie około stoczenia bitwy/ niechcąc rozlewáć krwie Musułmáńskiey. Zdáłá mu się miękkość bárzo niezgodna z kondicią poddánego Rebellizántá/ ktory się nie miał zbrániáć gwałćić wszytkie Práwá Boskie/ y świeckie/ kiedy się raz odważył dosyć száble przećiwko Pánu własnemu. Tym czásem kiedy się Poselstwy miedzy Konstántynopolem á Skudarami bawią/ ználazł Wezyr sposobność strácenia Nieprzyiaćiela. Posłano Ordinans do Muratázy Basze Babylonu/ żeby Alep opánował. Co záraz vczynił. Obiecano potym Hássan
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 223
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
, a Turkom do Prowincyj Chorazan poustępować, a Turkom do Prowincyj Chorazan poustępować, a to dla tego żeby temu Miastu niedodawali żywności. Po tej ekspedycyj powrócił do Daghestanu nad morze Kaspijskie, gdzie atakowałrebelizanta Perskiego Laccie nazwanego, który miał znaczną potęgę z Turków i Persów złożoną, z tak szczęśliwym Sukcesem, ze wojsko przerzeczonego rebelizanta lacciego zupełnie zniesiono. z Madrytu donoszą że Dwór tameczny dotych czas na różne od Angielskiego i Rzptej Holenderskiej remonstracje respektem kombinacyj z Portugalią żadnej nie dał rezolucyj, a wtym, jako apparet, brodzi najbardziej Królowa Hipszańska, niechcąc wiedzieć o mediacyj tych dwojga Potencyj morskich, owszem się jedynie i szczególnie na pomiarkowanie Wiedeńskiego i
, á Turkom do Prowincyi Chorazan poustępować, á Turkom do Prowincyi Chorazan poustępować, á to dla tego żeby temu Miastu niedodawali żywnośći. Po tey expedycyi powroćił do Daghestanu nad morze Kaspiyskie, gdźie attakowałrebelizanta Perskiego Laccie nazwanego, ktory miał znaczną potęgę z Turkow y Persow złożoną, z ták szczęśliwym sukcessem, ze woysko przerzeczonego rebellizanta lacciego zupełnie zniesiono. z Madrytu donoszą że Dwor tameczny dotych czas na rozne od Angielskiego y Rzptey Hollenderskiey remonstracye respektem kombinacyi z Portugallią żadney nie dał rezolucyi, á wtym, iako apparet, brodźi naybardźiey Krolowa Hipszańska, niechcąc wiedźieć o medyacyi tych dwoyga Potencyi morskich, owszem się iedynie y szczegulnie na pomiarkowanie Wiedeńskiego y
Skrót tekstu: GazPol_1736_92
Strona: 8
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
nieśmiertelnej go trunie nie skruszył/ ale go i po niebie jeszcze samym/ z przezacnemi dziełmi swemi rozwodzi/ i z tamtegoż budynku Rzeczpospolitą/ Familią prześwietna/ mnogiemi posiłkami wspierać zawsze będzie. Niezwyciężony Stefan Batory Król Polski odmalowawszy pod swą koroną pięć głów makowych Przydał inskripcią: Non per dormire Nie przespię. Nie przespię prawi Rebelizanta poddanego Prusaka: Nie przespię krzywoprzysięzcę Moskala: Nie przespię przymierzołomcę Turczyna: wykrętnego Szweda: Nie przespię przewrotnego/ i zgubę przynaszającego Ojczyźnie Syna. Jakoż i rzeczą nie przespał. Ma w ręku Moskwicina, widzi skryte rady, Mieszają się zawisłe wszytkiej Moskwy zdrady Kłaniał się dumny szyszak temu Monarchowi, Poddał się Moskwicin z żalem Stefanowi
nieśmiertelney go trunie nie skruszył/ ále go y po niebie iescze sámym/ z przezacnemi dźiełmi swemi rozwodźi/ y z támtegoż budynku Rzeczpospolitą/ Fámilią prześwietna/ mnogiemi posiłkámi wspieráć záwsze będźie. Niezwyćiężony Stephan Batory Krol Polski odmálowawszy pod swą koroną pięć głow mákowych Przydał inskripcią: Non per dormire Nie przespię. Nie przespię prawi Rebellizántá poddánego Prusaká: Nie przespię krzywoprzysięzcę Moskalá: Nie przespię przymierzołomcę Turczyná: wykrętnego Szwedá: Nie przespię przewrotnego/ y zgubę przynászáiącego Oyczyznie Syná. Iakoż y rzeczą nie przespał. Ma w ręku Moskwićiná, widźi skryte rády, Mieszaią się záwisłe wszytkiey Moskwy zdrady Kłaniał się dumny szyszak temu Monarchowi, Poddał się Moskwićin z żalem Stefanowi
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 162
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
zostawił O nim staranie Bafus miał, że żyją Sekstus Julius komendą się sławił Krewny Cezara, ten gdzie huczą, piją Gdzie się zalecał, zawsze tam pułk bawił O co przez Bafa upomniony z wzgardą I z odpowiedzią odprawił go twardą. CXXII. Kiedy go potym ów już nie chciał słuchać, Kazał go przywiesc wkształt Rebelizanta Skąd tumult; w którym jak poczęto dmuchać Ukłoło wojsko gniewne Komendanta, Z czego żal, i strach; że wgarsc niechcąc chuchać Spikną się wszyscy bronić Partyzanta Przy którym jeden na drugim polęgą Jeśli odpustu win im nie przysięgą. CXXIII. Wtesz ligę oraz i Bafa przymuszą Do tego drugi pułk zwerbują nowy Który wycwiczą i
zostawił O nim staranie Baffus miał, że żyią Sextus Iulius commendą się sławił Krewny Caezara, ten gdzie huczą, piią Gdzie się zalecał, zawsze tam pułk bawił O co przez Baffa upomniony z wzgardą I z odpowiedzią odprawił go twardą. CXXII. Kiedy go potym ow iusz nie chciał słuchać, Kazał go przywiesc wkształt Rebellizanta Zkąd tumult; w ktorym iak poczęto dmuchać Vkłoło woysko gniewne Kommendanta, Z czego żal, y strach; że wgarsc niechcąc chuchać Spikną się wszyscy bronić Partyzanta Przy ktorym ieden na drugim polęgą Iesli odpustu win im nie przysięgą. CXXIII. Wtesz ligę oraz y Baffa przymuszą Do tego drugi pułk zwerbuią nowy Ktory wycwiczą y
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 136
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693