kwadratowych dla jednego żołnierza uczyni dywizją placu, to jest 10000. kroków kwadratowych. Quotus albo liczba z dywizyj wychodząca oznaczy liczbę żołnierzy potrzebnych do zastąpienia szykiem swoim takiego placu. Jako tu plac 10000. kroków kwadratowych wynoszący potrzebuje żołnierzy 1250.
X. Gdyby kto mając pewną liczbę partyj wojska, albo Regimentu: na przykład w Regimencie mając ludzi 1200. determinował ich tak uszykować aby w każdej linii frontu stanęło po 50. ludzi. A chciał wiedzieć siła mieć będzie linii frontu? A zatym siłu żołnierzy zabierze linia boku? Niech liczby żołnierzy to jest 1200. uczyni dywizją przez liczbę linii frontu to jest 50. Quotus albo liczba z dywizyj wychodząca oznaczy
kwadratowych dla iednego żołnierza uczyni dywizyą plácu, to iest 10000. krokow kwadratowych. Quotus álbo liczba z dywizyi wychodząca oznaczy liczbę żołnierzy potrzebnych do zástąpienia szykiem swoim tákiego plácu. Jáko tu plác 10000. krokow kwadratowych wynoszący potrzebuie żołnierzy 1250.
X. Gdyby kto maiąc pewną liczbę pártyi woyska, albo Regimentu: ná przykład w Regimencie maiąc ludzi 1200. determinował ich ták uszykowáć áby w każdey linii frontu stánęło po 50. ludzi. A chciał wiedzieć siłá mieć będzie linii frontu? A zátym siłu żołnierzy zábierze linia boku? Niech liczby żołnierzy to iest 1200. uczyni dywizyą przez liczbę linii frontu to iest 50. Quotus álbo liczba z dywizyi wychodząca oznaczy
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: M2
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
i liczbę żołnierzy w jednej linii boku. Jaka tu wychodzi liczba 24. Wiedzieć tedy będzie że linia frontu zabierając ludzi po 50. wyniesie takich linii 24. A za tym że stawiając w bocznej linii żołnierzy 24. Cały Regiment mieć będzie uszykowany według intencyj.
XI. Gdyby kto mając pewną liczbę żołnierzy na przykład w Regimencie ludzi 1400. determinował mieć linii frontu 12. chciał tylko wiedzieć siła mu wyjdzie żołnierzy na każdą linią frontu. Niech liczby żołnierzy to jest 1400. uczyni dywizją przez liczbę linii frontu, to jest 12. Quotus albo liczba z dywizyj wychodząca oznaczy liczbę żołnierzy na każdą linią frontu. Jaka tu jest 116. i reszta
y liczbę żołnierzy w iedney linii boku. Jáka tu wychodzi liczba 24. Wiedzieć tedy będzie że linia frontu zábieráiąc ludzi po 50. wyniesie tákich linii 24. A zá tym że stáwiáiąc w boczney linii żołnierzy 24. Cáły Regiment mieć będzie uszykowany według intencyi.
XI. Gdyby kto maiąc pewną liczbę żołnierzy ná przykład w Regimencie ludzi 1400. determinował mieć linii frontu 12. chciał tylko wiedzieć siłá mu wyidzie żołnierzy ná każdą linią frontu. Niech liczby żołnierzy to iest 1400. uczyni dywizyą przez liczbę linii frontu, to iest 12. Quotus álbo liczba z dywizyi wychodząca oznáczy liczbę żołnierzy ná każdą linią frontu. Jáka tu iest 116. y reszta
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: M2
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
miły, wielkich nadziei pan, zabił się sam dobrowolnie z pistoletu w Warszawie z takowej okoliczności. Był na edukacji u babki swojej rodzonej, śp. Wielopolskiej, kanclerzynej wielkiej koronnej, i miał dyrektora pijara, księdza Józefa Konarskiego. Ten nie respektując na dystynkcją starosty
grodowego i kapitana mającego chorągiew w wojsku lit., w regimencie ojca swego, za konwersacją z damą jw. kanclerzynej, żadnej cenzurze nie podlegającą, dał plagi śp. staroście mielnickiemu. Co gdy się rozgłosiło po Warszawie i panięta drugie zaczęli z niego żartować, nie mógł znieść tej obelgi i nie chcąc żyć dłużej, śmierć sobie zadał. Pogrzebiony jest u ichmć ks. ks.
miły, wielkich nadziei pan, zabił się sam dobrowolnie z pistoletu w Warszawie z takowej okoliczności. Był na edukacji u babki swojej rodzonej, śp. Wielopolskiej, kanclerzynej wielkiej koronnej, i miał dyrektora pijara, księdza Józefa Konarskiego. Ten nie respektując na dystynkcją starosty
grodowego i kapitana mającego chorągiew w wojsku lit., w regimencie ojca swego, za konwersacją z damą jw. kanclerzynej, żadnej cenzurze nie podlegającą, dał plagi śp. staroście mielnickiemu. Co gdy się rozgłosiło po Warszawie i panięta drugie zaczęli z niego żartować, nie mógł znieść tej obelgi i nie chcąc żyć dłużej, śmierć sobie zadał. Pogrzebiony jest u ichmć ks. ks.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 42
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tedy rewolucji wyniknęli: Pociej, który zaraz strażnikiem W. Ks. Lit. został, Zaranek chorąży, potem starosta żmudźki, i Szeniawski, naówczas kanonik wileński, wprędce biskup kujawski, a potem krakowski.
Druga koniunktura szwedzka i moskiewska z takowych była początków. Patkul, obersztelejtnant szwedzki, hoży i udatny, był w regimencie generała jednego starego, a żonę młodą i piękną mającego, który postrzegłszy Patkula admisją u żony swojej, oskarżył go przed królem szwedzkim Karolem Dwunastym o praktyki przeciwko majestatowi z postronnymi czynione. Wzięto w areszt Patkula, z którego gdy uciekł, człek obrotny i śmiały, umyślił się na samym królu mścić się swego aresztu. Obiegł
tedy rewolucji wyniknęli: Pociej, który zaraz strażnikiem W. Ks. Lit. został, Zaranek chorąży, potem starosta żmujdzki, i Szeniawski, naówczas kanonik wileński, wprędce biskup kujawski, a potem krakowski.
Druga koniunktura szwedzka i moskiewska z takowych była początków. Patkul, obersztelejtnant szwedzki, hoży i udatny, był w regimencie generała jednego starego, a żonę młodą i piękną mającego, który postrzegłszy Patkula admisją u żony swojej, oskarżył go przed królem szwedzkim Karolem Dwunastym o praktyki przeciwko majestatowi z postronnymi czynione. Wzięto w areszt Patkula, z którego gdy uciekł, człek obrotny i śmiały, umyślił się na samym królu mścić się swego aresztu. Obiegł
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 65
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
goślickiej rodziców moich. Także byłem posłany do Dobrzykowa nad Wisłę, gdzie z dwóch komięg przedawano żyto, gdyż drożej było w województwie płockim aniżeli we Gdańsku. Potem dla sprawy z tymże księdzem plebanem byłem posłany do nuncjatury do Warszawy, za którą okazją będąc w Warszawie, starałem się o służbę w jakim regimencie lub u dworu królewskiego, ale że nie miałem listów od ojca mego proszących znajomych panów o rekomendacją dla mnie, za czym nic nie wskórałem i owszem byłem w opinii niedobrej, jako mię o to Branicki, chorąży naówczas koronny i hetman polny, teraźniejszy wojewoda krakowski, hetman wielki koronny, strofował. Chciał
goślickiej rodziców moich. Także byłem posłany do Dobrzykowa nad Wisłę, gdzie z dwóch komięg przedawano żyto, gdyż drożej było w województwie płockim aniżeli we Gdańsku. Potem dla sprawy z tymże księdzem plebanem byłem posłany do nuncjatury do Warszawy, za którą okazją będąc w Warszawie, starałem się o służbę w jakim regimencie lub u dworu królewskiego, ale że nie miałem listów od ojca mego proszących znajomych panów o rekomendacją dla mnie, za czym nic nie wskórałem i owszem byłem w opinii niedobrej, jako mię o to Branicki, chorąży naówczas koronny i hetman polny, teraźniejszy wojewoda krakowski, hetman wielki koronny, strofował. Chciał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 108
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
deklaracją. Ociec napiły, rozumiejąc, że to żart, deklarował, a dama rzetelnie deklarowała. Ten ojcowski żart potem się w prawdę obrócił, gdyż go i prośbą, i groźbą wojenną przymusił prawie Sołłohub, że mu córkę oddał. Człek był bogaty, dał znaczny posag i dobra. Za posag brygadierstwo w tymże regimencie kupił i zaczął się w ziemi gostyńskiej na poselskie i deputackie kreować funkcje.
Udał się do Poniatowskiego, teraźniejszego kasztelana krakowskiego, w faworach u Augusta Wtórego będącego. Za jego promocją został podkomorzym gostyńskim. Przy przysiędze jego w ziemi gostyńskiej chcieli patriotowie tej ziemi nie dopuszczać go do przysięgi, ale jako brygadier mając asystencją oficerów
i
deklaracją. Ociec napiły, rozumiejąc, że to żart, deklarował, a dama rzetelnie deklarowała. Ten ojcowski żart potem się w prawdę obrócił, gdyż go i prośbą, i groźbą wojenną przymusił prawie Sołłohub, że mu córkę oddał. Człek był bogaty, dał znaczny posag i dobra. Za posag brygadierstwo w tymże regimencie kupił i zaczął się w ziemi gostyńskiej na poselskie i deputackie kreować funkcje.
Udał się do Poniatowskiego, teraźniejszego kasztelana krakowskiego, w faworach u Augusta Wtórego będącego. Za jego promocją został podkomorzym gostyńskim. Przy przysiędze jego w ziemi gostyńskiej chcieli patriotowie tej ziemi nie dopuszczać go do przysięgi, ale jako brygadier mając asystencją oficerów
i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 148
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
i zdawało mi się, żem ich sobie łaskę i przyjaźń zobligował.
Wyniosłem aktorat przeciwko Grabowskiemu sędziemu i Parowińskiej dość wysoki, a potem z Wilna pobiegłem do Rasny z bratem moim Wacławem. Jechaliśmy na Białystok. Hetmana znaleźliśmy polującego około Wojszków, tam otrzymałem na noclegu w Wojszkach deklaracją chorążstwa w regimencie pieszym dla brata mego Wacława.
Pojechałem potem z Rasny na roczki juniowe do Brześcia, które odsądziwszy, znowu pobiegłem do Wilna, dla sprawy z Grabowskim i z Parowińską. Przyjechałem do Wilna ustawicznymi podróżami i ekspensami ekswiscerowany. Dosyć mi trudno i cięż-
ko było. Ociec mój mały mi barzo dawał suplement.
i zdawało mi się, żem ich sobie łaskę i przyjaźń zobligował.
Wyniosłem aktorat przeciwko Grabowskiemu sędziemu i Parowińskiej dość wysoki, a potem z Wilna pobiegłem do Rasny z bratem moim Wacławem. Jechaliśmy na Białystok. Hetmana znaleźliśmy polującego około Wojszków, tam otrzymałem na noclegu w Wojszkach deklaracją chorążstwa w regimencie pieszym dla brata mego Wacława.
Pojechałem potem z Rasny na roczki juniowe do Brześcia, które odsądziwszy, znowu pobiegłem do Wilna, dla sprawy z Grabowskim i z Parowińską. Przyjechałem do Wilna ustawicznymi podróżami i ekspensami ekswiscerowany. Dosyć mi trudno i cięż-
ko było. Ociec mój mały mi barzo dawał suplement.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 180
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
relacją i świadkiem być na inkwizycji deklarował.
Przez dalszy następujący czas roczki sądziłem, po inkwizycjach i egzekucjach grodzkich biegałem wszędzie i niebraniem moich salariów, i innymi obligacjami zasługując się na afekta w województwie brzeskim, a brat mój, teraźniejszy pułkownik, magna activitate płockie utrzymywał interesa. Brat mój drugi, Wacław, w regimencie pieszym buławy polnej koronnej był chorążym i przy hetmanie w Białymstoku bawił się. Trzeci brat mój, Adolf, teraźniejszy chorąży petyhorski, był u Sapiehy podkanclerzego, marszałka trybunalskiego, a najmłodszy brat, Leon, skończywszy szkoły, w domu przy ojcu moim, u którego z swoich cnót i talentów był dilectissimus, rezydował.
Tego
relacją i świadkiem być na inkwizycji deklarował.
Przez dalszy następujący czas roczki sądziłem, po inkwizycjach i egzekucjach grodzkich biegałem wszędzie i niebraniem moich salariów, i innymi obligacjami zasługując się na afekta w województwie brzeskim, a brat mój, teraźniejszy pułkownik, magna activitate płockie utrzymywał interesa. Brat mój drugi, Wacław, w regimencie pieszym buławy polnej koronnej był chorążym i przy hetmanie w Białymstoku bawił się. Trzeci brat mój, Adolf, teraźniejszy chorąży petyhorski, był u Sapiehy podkanclerzego, marszałka trybunalskiego, a najmłodszy brat, Leon, skończywszy szkoły, w domu przy ojcu moim, u którego z swoich cnót i talentów był dilectissimus, rezydował.
Tego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 214
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
barzo, aby ojcu naszemu nie powiedziała, a widząc, że przed nią tajemy, rozgniewała się o to na nas i jak wyjechała w kilka dni do Goślic w płockie województwo, tak już więcej w Rasnej nie postała.
Pojechałem potem z bratem moim Wacławem na sejm do Warszawy, szukając dla niego miejsca w jakim regimencie, które i znalazłem. Kapitani jeden w regimencie królowej w Elblągu stojącym przedawał kapitanią. Otrzymałem konsens od nieboszczyka Potockiego, hetmana wielkiego kor., do kupienia tej chorągwi, ale jak mój brat Wacław ustawicznie się ze mną kłócił bez żadnej racji, tak on sam nic nie skończywszy, odjechał do Rasny, a
barzo, aby ojcu naszemu nie powiedziała, a widząc, że przed nią tajemy, rozgniewała się o to na nas i jak wyjechała w kilka dni do Goślic w płockie województwo, tak już więcej w Rasnej nie postała.
Pojechałem potem z bratem moim Wacławem na sejm do Warszawy, szukając dla niego miejsca w jakim regimencie, które i znalazłem. Kapitani jeden w regimencie królowej w Elblągu stojącym przedawał kapitanią. Otrzymałem konsens od nieboszczyka Potockiego, hetmana wielkiego kor., do kupienia tej chorągwi, ale jak mój brat Wacław ustawicznie się ze mną kłócił bez żadnej racji, tak on sam nic nie skończywszy, odjechał do Rasny, a
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 258
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, że przed nią tajemy, rozgniewała się o to na nas i jak wyjechała w kilka dni do Goślic w płockie województwo, tak już więcej w Rasnej nie postała.
Pojechałem potem z bratem moim Wacławem na sejm do Warszawy, szukając dla niego miejsca w jakim regimencie, które i znalazłem. Kapitani jeden w regimencie królowej w Elblągu stojącym przedawał kapitanią. Otrzymałem konsens od nieboszczyka Potockiego, hetmana wielkiego kor., do kupienia tej chorągwi, ale jak mój brat Wacław ustawicznie się ze mną kłócił bez żadnej racji, tak on sam nic nie skończywszy, odjechał do Rasny, a ja się w Warszawie zostałem, gdyż Sapieha,
, że przed nią tajemy, rozgniewała się o to na nas i jak wyjechała w kilka dni do Goślic w płockie województwo, tak już więcej w Rasnej nie postała.
Pojechałem potem z bratem moim Wacławem na sejm do Warszawy, szukając dla niego miejsca w jakim regimencie, które i znalazłem. Kapitani jeden w regimencie królowej w Elblągu stojącym przedawał kapitanią. Otrzymałem konsens od nieboszczyka Potockiego, hetmana wielkiego kor., do kupienia tej chorągwi, ale jak mój brat Wacław ustawicznie się ze mną kłócił bez żadnej racji, tak on sam nic nie skończywszy, odjechał do Rasny, a ja się w Warszawie zostałem, gdyż Sapieha,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 258
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986