sta. Pułkownik, co miał komendę zginął, drugich i zdrowych i postrzelanych noc salwowała. Z naszych tylko dziesiątek zginęło, i drugie tyle postrzelanych. W tej okazji byłem i ja komenderując lewe skrzydło. Pod Grodno król imć szwedzki podstąpił 22 Januarii, przeprawy na Niemnie broniła mu Moskwa, ale ją spędził jednym lejb regimentem Krejca i drabantami swemi; atakował Grodno nazajutrz, ex consilio bellico non visum dobywać Grodna, okopami i fosą dobrze opatrzonego, ponieważ zima ani baterii robić, ani aproszów nie dopuszczała, w szturmie zaś gwałtownym i obcesowym musiały przez azard stracić wiele najlepszych piechot i kawalerii i oficerów: a tak conclusum blokadę uczynić aż do dobrej
sta. Pułkownik, co miał komendę zginął, drugich i zdrowych i postrzelanych noc salwowała. Z naszych tylko dziesiątek zginęło, i drugie tyle postrzelanych. W téj okazyi byłem i ja komenderując lewe skrzydło. Pod Grodno król imć szwedzki podstąpił 22 Januarii, przeprawy na Niemnie broniła mu Moskwa, ale ją spędził jednym lejb regimentem Krejca i drabantami swemi; attakował Grodno nazajutrz, ex consilio bellico non visum dobywać Grodna, okopami i fossą dobrze opatrzonego, ponieważ zima ani bateryi robić, ani aproszów nie dopuszczała, w szturmie zaś gwałtownym i obcesowym musiały przez azard stracić wiele najlepszych piechot i kawaleryi i oficerów: a tak conclusum blokadę uczynić aż do dobréj
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 288
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dla kontynuacji tentowałem szczęścia, aby to co na papierze łatwo się mierzyło, rysowało, w polu obaczyć można było.
A tak po egzaminie uczynionym z nauk, czegom się nauczył, jako zwyczaj tameczny niesie dla każdego kadeta, gdy się od nauk i usług kadeckich uwalnia, ip. feldmarszałek Fleming uczynił mnie pod regimentem gwardii pieszej chorążym i tamże mnie przy parolu forsztelować kazał, któremu za łaskę tę, iż na mnie osobliwszy miał wzgląd, przez perspektywę całego nowego i starego Drezna wytuszowałem miasto, i ten rys wielki roboty mojej onemu ofiarowałem, który wdzięcznie przyjąwszy, za miesięcy trzy przeszłe, iterum za porucznika pod tymże regimentem forsztylować
dla kontynuacyi tentowałem szczęścia, aby to co na papierze łatwo się mierzyło, rysowało, w polu obaczyć można było.
A tak po egzaminie uczynionym z nauk, czegom się nauczył, jako zwyczaj tameczny niesie dla każdego kadeta, gdy się od nauk i usług kadeckich uwalnia, jp. feldmarszałek Fleming uczynił mnie pod regimentem gwardyi pieszéj chorążym i tamże mnie przy parolu forsztelować kazał, któremu za łaskę tę, iż na mnie osobliwszy miał wzgląd, przez perspektywę całego nowego i starego Drezna wytuszowałem miasto, i ten rys wielki roboty mojéj onemu ofiarowałem, który wdzięcznie przyjąwszy, za miesięcy trzy przeszłe, iterum za porucznika pod tymże regimentem forsztylować
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 373
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
pod regimentem gwardii pieszej chorążym i tamże mnie przy parolu forsztelować kazał, któremu za łaskę tę, iż na mnie osobliwszy miał wzgląd, przez perspektywę całego nowego i starego Drezna wytuszowałem miasto, i ten rys wielki roboty mojej onemu ofiarowałem, który wdzięcznie przyjąwszy, za miesięcy trzy przeszłe, iterum za porucznika pod tymże regimentem forsztylować i ogłosić kazał. A gdy regimenta saskie dwa piesze, trzeci kirassyrów regiment, były cesarzowi naznaczone, za które król imć wziął pieniądze, nic nie bawiąc, wyszły ordynanse, abyśmy szli pod komendę księcia imć Adolfa Wejnsenfelta, i byli gotowi do Węgier do marszu.
Jakoż w roku 1715 miesiąca Aprila 5^go^ dnia
pod regimentem gwardyi pieszéj chorążym i tamże mnie przy parolu forsztelować kazał, któremu za łaskę tę, iż na mnie osobliwszy miał wzgląd, przez perspektywę całego nowego i starego Drezna wytuszowałem miasto, i ten rys wielki roboty mojéj onemu ofiarowałem, który wdzięcznie przyjąwszy, za miesięcy trzy przeszłe, iterum za porucznika pod tymże regimentem forsztylować i ogłosić kazał. A gdy regimenta saskie dwa piesze, trzeci kirassyrów regiment, były cesarzowi naznaczone, za które król jmć wziął pieniądze, nic nie bawiąc, wyszły ordynanse, abyśmy szli pod komendę księcia jmć Adolfa Wejnsenfelta, i byli gotowi do Węgier do marszu.
Jakoż w roku 1715 miesiąca Aprila 5^go^ dnia
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 373
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
jest sławna. Bawili się atakiem turcy rok i sześć niedziel i onej nie dobyli za czasów przeszłych; gdy stamtąd dalej aż pod Wiedeń poszli, porzucili onę cytadellę. Mil trzy węgierskich maszerowaliśmy, w nocy stanęliśmy pod drugiem nowem miastem nad samą rzeką Dunajem na łąkach obozem, i tameśmy się zeszli z całym regimentem swoim, gdzieśmy się rozłączyli byli i rozeszli pod Cieplicami kompaniami. Staliśmy całym regimentem dwa dni, i tam pospolity chleb dla nas pierwszy raz pokazał się; trzeciego dnia po południu każda kompania weszła na płyty, które już nas od tygodnia czekały na rzece Dunaju. Tameśmy witali księcia Weinsenfelta, dla którego osobliwy
jest sławna. Bawili się atakiem turcy rok i sześć niedziel i onéj nie dobyli za czasów przeszłych; gdy ztamtąd daléj aż pod Wiedeń poszli, porzucili onę cytadellę. Mil trzy węgierskich maszerowaliśmy, w nocy stanęliśmy pod drugiém nowém miastem nad samą rzeką Dunajem na łąkach obozem, i tameśmy się zeszli z całym regimentem swoim, gdzieśmy się rozłączyli byli i rozeszli pod Cieplicami kompaniami. Staliśmy całym regimentem dwa dni, i tam pospolity chléb dla nas pierwszy raz pokazał się; trzeciego dnia po południu każda kompania weszła na płyty, które już nas od tygodnia czekały na rzece Dunaju. Tameśmy witali księcia Weinsenfelta, dla którego osobliwy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 374
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
przeszłych; gdy stamtąd dalej aż pod Wiedeń poszli, porzucili onę cytadellę. Mil trzy węgierskich maszerowaliśmy, w nocy stanęliśmy pod drugiem nowem miastem nad samą rzeką Dunajem na łąkach obozem, i tameśmy się zeszli z całym regimentem swoim, gdzieśmy się rozłączyli byli i rozeszli pod Cieplicami kompaniami. Staliśmy całym regimentem dwa dni, i tam pospolity chleb dla nas pierwszy raz pokazał się; trzeciego dnia po południu każda kompania weszła na płyty, które już nas od tygodnia czekały na rzece Dunaju. Tameśmy witali księcia Weinsenfelta, dla którego osobliwy był płyt, i takośmy, kompania każda jedna od drugiej, opodal dla wszelkich rap
przeszłych; gdy ztamtąd daléj aż pod Wiedeń poszli, porzucili onę cytadellę. Mil trzy węgierskich maszerowaliśmy, w nocy stanęliśmy pod drugiém nowém miastem nad samą rzeką Dunajem na łąkach obozem, i tameśmy się zeszli z całym regimentem swoim, gdzieśmy się rozłączyli byli i rozeszli pod Cieplicami kompaniami. Staliśmy całym regimentem dwa dni, i tam pospolity chléb dla nas pierwszy raz pokazał się; trzeciego dnia po południu każda kompania weszła na płyty, które już nas od tygodnia czekały na rzece Dunaju. Tameśmy witali księcia Weinsenfelta, dla którego osobliwy był płyt, i takośmy, kompania każda jedna od drugiéj, opodal dla wszelkich rap
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 374
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
kawaler.
Pułkownik Rossen kawalerii inflanckiej, miły człowiek.
Pułkownik Wrangiel.
Pułkownik Bannier, dobry starzec i dobry żołnierz, na ludzie miłosierny.
Pułkownik Borkhausen, żołnierz stary.
Generał major Szkit.
Generał major Krejtz.
Pułkownik Rozenszterna, poczciwy człowiek, zabity w okazji z Moskwą nad Dnieprem.
Pułkownik Szperling.
Pułkownik Raank z regimentem, asystował króla imci Stanisława.
Generał major Krassaw, nieużyty i bardzo niemiłosierny. III. SPECYFIKACJA oficerów wojsk moskiewskich, co w Polsce byli.
Piotr Aleksiewicz, car imć, pan wojenny, ile na morzu.
Książę Aleksander Daniłowicz Mężyków, Efestion jego.
Szeremetów feldmarszałek nad piechotą.
Generał feltmarszall nad kawalerią Goltz.
Książę
kawaler.
Pułkownik Rossen kawaleryi inflanckiéj, miły człowiek.
Pułkownik Wrangiel.
Pułkownik Bannier, dobry starzec i dobry żołnierz, na ludzie miłosierny.
Pułkownik Borkhausen, żołnierz stary.
Generał major Szkit.
Generał major Krejtz.
Pułkownik Rozenszterna, poczciwy człowiek, zabity w okazyi z Moskwą nad Dnieprem.
Pułkownik Szperling.
Pułkownik Raank z regimentem, assystował króla jmci Stanisława.
Generał major Krassaw, nieużyty i bardzo niemiłosierny. III. SPECYFIKACYA oficerów wojsk moskiewskich, co w Polsce byli.
Piotr Alexiewicz, car jmć, pan wojenny, ile na morzu.
Książę Alexander Daniłowicz Mężyków, Effestion jego.
Szeremetów feldmarszałek nad piechotą.
Generał feltmarszall nad kawaleryą Goltz.
Książę
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 386
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
zatrzymanej zapłaty wszystko wojsko W. K. Mści, Pana mego miłościwego trapi, przymuszał go do tego, że przy pierwszej deklaracji swojej, przez posły swoje na teraźniejszym sejmie do W. K. Mści i Stanów koronnych ponowionej, mocno się zasadziło. Jednak uważając wolę Waszej Królew. Miłości, którą oni zawsze, pod regimentem moim będąc, sacrosancte obserwowali, uważając i tak gorące żądanie Stanów koronnych woleli sobie ciężko uczynić, niż się wolej W. K. Mści sprzeciwić. Pomykają tedy certis conditionibus, jako W. K. M. szerzej z deklaracji ich na piśmie podanej zrozumieć będziesz raczył, ad 15. Octobris czasu, niewątpiąc,
zatrzymanej zapłaty wszystko wojsko W. K. Mści, Pana mego miłościwego trapi, przymuszał go do tego, że przy pierwszej deklaratiej swojej, przez posły swoje na terazniejszym sejmie do W. K. Mści i Stanów koronnych ponowionej, mocno się zasadziło. Jednak uważając wolę Waszéj Królew. Miłości, którą oni zawsze, pod regimentem moim będąc, sacrosancte obserwowali, uważając i tak gorące żądanie Stanów koronnych woleli sobie ciężko uczynić, niż się wolej W. K. Mści sprzeciwić. Pomykają tedy certis conditionibus, jako W. K. M. szerzej z deklaratiej ich na piśmie podanej zrozumieć będziesz raczył, ad 15. Octobris czasu, niewątpiąc,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 91
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Dżdże ustawiczne i drogi bardzo napadłe, dla których ani działa, ani moździerze przeprawione być niemogły, przeszkodziły J. Mości P. halickiemu do zniesienia Osterodu. Wszystkie jednak przedmieścia spalono, tak że niepodobna rzecz, aby tamci ludzie dla głodu samego na tamtem miejscu długo trwać mogli. Wziąwszy wiadomość, że Ringraf z swoim regimentem w Lanszperku i w Zinten, miejscach nieobronnych niedaleko Elszperka leży, i dałem znać Jego Mości Panu halickiemu, rozumiem, że napadszy na niespodziewanych uczyni jaką przysługę W. K. Mści, Panu memu miłościwemu, i w tej niecontentecij, która jest między Oksenstiernem a Ringrafem i żolnierzamami jego, będzie mógł, rozumiem,
Dżdże ustawiczne i drogi bardzo napadłe, dla których ani działa, ani moździerze przeprawione być niemogły, przeszkodziły J. Mości P. halickiemu do zniesienia Osterodu. Wszystkie jednak przedmieścia spalono, tak że niepodobna rzecz, aby tamci ludzie dla głodu samego na tamtém miejscu długo trwać mogli. Wziąwszy wiadomość, że Ringraff z swoim regimentem w Lanszperku i w Zinten, miejscach nieobronnych niedaleko Elszperka leży, i dałem znać Jego Mości Panu halickiemu, rozumiem, że napadszy na niespodziewanych uczyni jaką przysługę W. K. Mści, Panu memu miłościwemu, i w tej niecontentecij, która jest między Oxenstiernem a Ringraffem i żolnierzamami jego, będzie mógł, rozumiem,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 152
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
OD PANA LANCKOROŃSKIEGO DO PANA HETMANA POLN. KORON. Dan na brzegu morskim pod Helem, dnia 11. Września 1628.
Za łaską Pana Boga wszechmogącego i za świętą sprawiedliwością Jego Królewskiej Mości, Pana naszego miłościwego, a za szczęśliwym regimentem Wm. M. M. Pana i dobrodzieja,
a za szczerą pracą naszą, niemniej za pilnością wielką, ledwie ku brzegowi okręt co naprzedniejszy, na którym admirał sam był, zbliżył się i na hak wpadł, zaraz nastąpiła straż i czeladź moja, którzy chcieli ratować i okręty nastąpiły zaraz posiłek dawszy swoim, tak
OD PANA LANCKOROŃSKIEGO DO PANA HETMANA POLN. KORON. Dan na brzegu morskim pod Helem, dnia 11. Września 1628.
Za łaską Pana Boga wszechmogącego i za świętą sprawiedliwością Jego Królewskiej Mości, Pana naszego miłościwego, a za sczęśliwym regimentem Wm. M. M. Pana i dobrodzieja,
a za szczerą pracą naszą, niemniej za pilnością wielką, ledwie ku brzegowi okręt co naprzedniejszy, na którym admirał sam był, zbliżył się i na hak wpadł, zaraz nastąpiła straż i czeladź moja, którzy chcieli ratować i okręty nastąpiły zaraz posiłek dawszy swoim, tak
Skrót tekstu: LancKoniec
Strona: 123
Tytuł:
Od Pana Lanckorońskiego do Pana Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Lanckoroński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
) górę brać miał, i żadnemi niemiał się dać uspokoić sposobami, te kładzie najskuteczniejsze śrzodki. A najpierwszy sposób, i którego szkoda odkładać, aby król Jego Mość z tym Wojskiem, które jest przynim, szedł za Wisłę, sam założył sobie rezydencją w Samborze, największą Wojska część collocował koło siebie, niedaleko Regimentem jednym od drugiego, a najwięcej trzema, Asekuruję, że Małopolskich Województw wiarę, arma, pieniądze, i wszytko co robustis ma adesse consilijs, ma i mieć będzie I. K. Mość, gdy tego będzie trzeba. Sobie chleb, bo tam OEconomia Samborska, Wielkorządy, Zupy oboje, i Wiślica Wojska subsistencją,
) gorę bráć miał, y żadnemi niemiał się dáć vspokoić sposobámi, te kłádźie nayskutecznieysze śrzodki. A naypierwszy sposob, y ktorego szkodá odkłádáć, áby krol Iego Mość z tym Woyskiem, ktore iest przynim, szedł zá Wisłę, sam záłożył sobie residencyą w Sámborze, naywiększą Woyská część collocował koło śiebie, niedáleko Regimentem iednym od drugiego, á naywięcey trzemá, Assecuruię, że Máłopolskich Woiewodztw wiárę, arma, pieniądze, y wszytko co robustis ma adesse consilijs, ma y mieć będźie I. K. Mosć, gdy tego będźie trzebá. Sobie chleb, bo tám OEconomia Samborska, Wielkorządy, Zupy oboie, y Wiślicá Woyská subsistentią,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 97
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666