a Pancerny 372. Złło: nazywa się Towarzyż, i ma każdy range Oficera.
Chorągwie letkie abo Szwadrony Tatarów i Kozaków są wojska letkie podobne do Ułanów.
Regimenta Zagraniczne są złożone z piechoty i Dragonii, noszą mundur Niemiecki i munstr po Niemiecku odprawują.
Wojska Ojczyste dzielą się na Pułki abo brygady, a zagraniczne na Regimenty. Wojska Ojczyste Pierwszy Pułk jest Królewski źłożony ze 4. Kompanij Ussarów, z których jedna Pułkownicza od 100. ludzi Inne od 55. Towarzystwa. Summa Ussarów 265. ludzi. 20. Chorągwi Pancernych, z których jedna, Pułkownicza od 100. ludzi, inne od 50. Towarzystwa. Summa Pancernych 1050. ludzi
a Pancerny 372. Złło: nazywa śię Towarzyż, i ma każdy range Officera.
Chorągwie letkie abo Szwadrony Tatarow i Kozakow są woyska letkie podobne do Ułanów.
Regimenta Zagraniczne są złożone z piechoty i Dragonii, noszą mundur Niemiecki i munstr po Niemiecku odprawują.
Woyska Oyczyste dźielą śię na Pułki abo brygady, a zagránicżne na Regimenty. Woyska Oyczyste Pierwszy Pułk jest Królewski źłożony ze 4. Kompanij Ussarow, z których jedna Pułkownicza od 100. ludźi Inne od 55. Towarzystwa. Summa Ussarów 265. ludźi. 20. Chorągwi Pancernych, z których jedna, Pułkownicza od 100. ludźi, inne od 50. Towarzystwa. Summa Pancernych 1050. ludźi
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 267
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
nieprzyjaciela. Zdarzył P. Bóg, że go P. Budziszowski, posłany z przedniemi ludźmi, długo u przeprawy przez Ossę trzymał. Zaczemem i ja we wtorek przeszły ku wieczorowi do niego przyszedł i wojsko niemal wszystko Waszej Król. Mści ze wtorku na środę przez most się na tę stronę przeprawiło. Co widząc nieprzyjaciel trzy regimenty piechoty, które już był przed przyjściem mojem przeprawił, pod Kłódką między lasy, błoty dobrze zaras ufortifikowawszy, sam na drugiej stronie rzeki stanął; na kilku miejscach, gdzie były przeprawy przez Ossę, potężne szańce stawia; nie dla inszej rozumiem przyczyny, tylko żeby wszystkie pasy po tej stronie do Księstwa zagrodził, aby
nieprzyjaciela. Zdarzył P. Bóg, że go P. Budziszowski, posłany z przedniemi ludźmi, długo u przeprawy przez Ossę trzymał. Zaczémem i ja we wtorek przeszły ku wieczorowi do niego przyszedł i wojsko niemal wszystko Waszéj Król. Mści ze wtorku na środę przez most się na tę stronę przeprawiło. Co widząc nieprzyjaciel trzy regimenty piechoty, które już był przed przyjściem mojém przeprawił, pod Kłódką między lasy, błoty dobrze zaras ufortifikowawszy, sam na drugiej stronie rzeki stanął; na kilku miejscach, gdzie były przeprawy przez Ossę, potężne szańce stawia; nie dla inszej rozumiem przyczyny, tylko żeby wszystkie pasy po téj stronie do Xięstwa zagrodził, aby
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 112
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wyśliznąć chcą, ciesząc się jakimsi pisaniem Wm., mego miłościwego Pana, w któremeś raczył Kurfirsztowi perswadować, żeby, jeżeli nie we wszystkich, przynamniej ex parte nieprzyjaciela moderował; zaczem pewni tego, iż miasto refusionem sumptuum o Inflanty niebędziem chciwi. Dopisując tego listu dał mi znać podjazd, że nieprzyjaciel trzy regimenty piechoty w Osteród wprowadził; zaczem muszę bardziej myślić o niebezpieczeństwie Lubawy Wm., mego miłościwego Pana. Z strony pospolitego ruszenia w kilku listów moich, do J. K. Mści pisanych, dotknąłem ja był prosząc, aby niespusczając się na te vires nasze, za wczasu bezpieczeństwo państw swoich prowidować raczył; nie
wyśliznąć chcą, ciesząc się jakimsi pisaniem Wm., mego miłościwego Pana, w którémeś raczył Kurfirsztowi perswadować, żeby, jeżeli nie we wszystkich, przynamniej ex parte nieprzyjaciela moderował; zaczém pewni tego, iż miasto refusionem sumptuum o Inflanty niebędziem chciwi. Dopisując tego listu dał mi znać podjazd, że nieprzyjaciel trzy regimenty piechoty w Osteród wprowadził; zaczém muszę bardziej myślić o niebespieczeństwie Lubawy Wm., mego miłościwego Pana. Z strony pospolitego ruszenia w kilku listów moich, do J. K. Mści pisanych, dotknąłem ja był prosząc, aby niespusczając się na te vires nasze, za wczasu bespieczeństwo państw swoich prowidować raczył; nie
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 141
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Wojewoda Sandomierski auocowali pod Łancut, tam i Pospolite ruszenie kupić mają, a przy wymowieniu tego Secretu, jakoby był prasens niejaki Chojecki Apostata, któregom ani widział, ani znał przez wszystek wiek mój. Tegoż Chojeckiego, żeby na mię co mu kazono powiedał; iż to za moją sprawą i namową, iżem ja Regimenty buntować kazał, ciągniono, męczono, nakoniec gdy przyznać nic niechciał, aby tak szkaradnych z umysłu na mię szukanych potwarzy świadek niebył, umorzono go i zgładzono. A takaż to sprawiedliwość, też dowody na niewinnego i zasłużonego Ciuem. Trętwieć każdy (kto i w tym i wpotomnym wieku czytać i słyszeć
Woiewoda Sendomirski áuocowáli pod Łáncut, tam y Pospolite ruszenie kupić máią, á przy wymowieniu tego Secretu, iákoby był prasens nieiáki Choiecki Apostatá, ktoregom áni widźiał, áni znał przez wszystek wiek moy. Tegoż Choieckiego, żeby ná mię co mu kazono powiedał; iż to zá moią spráwą y namową, iżem ia Regimenty buntowáć kazał, ćiągniono, męczono, nákoniec gdy przyznáć nic niechćiał, áby ták szkárádnych z vmysłu ná mię szukánych potwarzy świádek niebył, vmorzono go y zgłádzono. A tákaż to spráwiedliwość, też dowody ná niewinnego y zásłużonego Ciuem. Trętwieć káżdy (kto y w tym y wpotomnym wieku czytáć y słyszeć
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 102
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
słyszeć to będzię) musi na takie Iustitias, które kiedyżkolwiek i z Autorów, i z Cooperatorów Bóg windycować będzie. Mam list o tym Pana Zaboklickiego, przez którego to miałem czynić, i zażywać Chojeckiego do buntowania, który list tu inseruję. Dziesiąty. NIebyłem bo mię Król Jego Mość dysgustował. Regimenty Rajtarskie zwinął. Pieszy zmniejszył. Chorągwie w Pułkach moich cale Zwinął. W rząd Hetmański Pana Czarnieckiego wtrącił mnie postponowawszy. Bo mi nieprzyjaciele szyli boty, aby mię zgładzić, abo wdrodze, abów bitwie, abo w tumulcie. I dopiero, samisz Chorągwie pozwijawszy, Regimenty pokrzywdziwszy, i do buntu okazję dawszy. Punkt
słyszeć to będźię) muśi ná tákie Iustitias, ktore kiedyżkolwiek y z Authorow, y z Cooperatorow Bog windicowáć będźie. Mam list o tym Páná Záboklickiego, przez ktorego to miałem czynić, y záżywáć Choieckiego do buntowánia, ktory list tu inseruię. Dźieśiąty. NIebyłem bo mię Krol Iego Mość disgustował. Regimenty Ráytarskie zwinął. Pieszy zmnieyszył. Chorągwie w Pułkách moich cále Zwinął. W rząd Hetmánski Páná Czárnieckiego wtrąćił mnie postponowawszy. Bo mi nieprzyiaćiele szyli boty, áby mię zgłádźić, ábo wdrodze, ábow bitwie, ábo w tumulćie. Y dopiero, sámisz Chorągwie pozwijawszy, Regimenty pokrzywdźiwszy, y do buntu okázyę dawszy. Punct
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 103
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
byłem bo mię Król Jego Mość dysgustował. Regimenty Rajtarskie zwinął. Pieszy zmniejszył. Chorągwie w Pułkach moich cale Zwinął. W rząd Hetmański Pana Czarnieckiego wtrącił mnie postponowawszy. Bo mi nieprzyjaciele szyli boty, aby mię zgładzić, abo wdrodze, abów bitwie, abo w tumulcie. I dopiero, samisz Chorągwie pozwijawszy, Regimenty pokrzywdziwszy, i do buntu okazję dawszy. Punkt Manifestu Zmyślają na mię, że przez Pana Zaboklickiego, i przez Apostatę Chojeckiego ten bunt w Wojskum uczynił. Jaśnie Wielmożny Mości P. Marszałku Wielki Koronny Mój Wielce Mości Panie i Dobrodzieu. Na co P. Zaboklicki zacny żyjący dotąd Szlachcic wprzód na Sejmiku w Wiśni.
PRzy
byłem bo mię Krol Iego Mość disgustował. Regimenty Ráytarskie zwinął. Pieszy zmnieyszył. Chorągwie w Pułkách moich cále Zwinął. W rząd Hetmánski Páná Czárnieckiego wtrąćił mnie postponowawszy. Bo mi nieprzyiaćiele szyli boty, áby mię zgłádźić, ábo wdrodze, ábow bitwie, ábo w tumulćie. Y dopiero, sámisz Chorągwie pozwijawszy, Regimenty pokrzywdźiwszy, y do buntu okázyę dawszy. Punct Mánifestu Zmyśláią ná mię, że przez Páná Záboklickie^o^, y przez Apostatę Choieckiego ten bunt w Woyskum vczynił. Iáśnie Wielmożny Mośći P. Márszałku Wielki Koronny Moy Wielce Mośći Pánie y Dobrodźieu. Ná co P. Záboklicki zacny żyiący dotąd Szláchćic wprzod ná Seymiku w Wiśni.
PRzy
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 103
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
to czynić, i Elekcji dopiąć.
Trzecia, i nad tę jużby gorsza rzecz niemogła być, jakoby Księstwa Litewskiego, ale i Koronne Wojsko miano do promowowania swoich zamysłów obligować, i przez moc dopinać, i dla tego Chorągwie Panięce pozwijano, znacznych ludzi z Wojska pozbywano, jako się i mnie samemu stało, Regimenty mi pozwijano, i tak dysarmowany w Domu zostawać muszę. Do tego celu i owe udają Chymaery, że Rokosz knujemy jakiś, że są tacy w Koronie, którzy Królestwa afektują, aby Pan ulękniony temi suspicjami, dla bezpieczeństwa swego, Wojska trzymając, miał Rzeczpospolitą wolej swej poniewolnie podległą. Co nietylko fałszem jest grubym
to czynić, y Elekcyey dopiąć.
Trzećia, y nád tę iużby gorsza rzecz niemogłá bydź, iákoby Kśięstwá Litewskiego, ále y Koronne Woysko miano do promowowánia swoich zamysłow obligowáć, y przez moc dopináć, y dla tego Chorągwie Panięce pozwijano, znácznych ludźi z Woyská pozbywano, iáko się y mnie sámemu stáło, Regimenty mi pozwijano, y ták disármowány w Domu zostàwáć muszę. Do tego celu y owe vdáią Chymaery, że Rokosz knuiemy iákiś, że są tácy w Koronie, ktorzy Krolestwá áffektuią, áby Pan vlękniony temi suspicyámi, dla bespieczeństwá swego, Woyská trzymáiąc, miał Rzeczpospolitą woley swey poniewolnie podległą. Co nietylko fałszem iest grubym
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 113
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
skrzydło moje prawe prowadził, tak że już Corpus i lewe skrzydło nie miało co czynić dla tego posiłki Niemieckie do mnie obracali. Przybiegli tedy, Książęta do mnie jako to Elektor Bawarski, Waldek i inni ściskając mnie za szyję i całując. Generałowie zaś za ręce, nogi; cóż dopiero Żołnierze, Oficjerowie, i wszytkie Regimenty, Kawalerie, i Infanterie wołali Ach vnser praser Kunik. słuchali mnie tak, że nigdy tak nasi nie mogą, był tu dziś rano Książę Lotaryński, Saski, bo mi się wczora z nimi widzieć nieprzyszło, bo byli na samym końcu lewego skrzydła; którym do Pana Marszałka Koronnego przydałem był kilka Chorągwi Usarskich
skrzydło moie prawe prowadźił, tak że iuż Corpus y lewe skrzydło nie miało co czynić dla tego pośiłki Niemieckie do mnie obracali. Przybiegli tedy, Xiążęta do mnie iako to Elektor Bawarski, Waldek y inni śćiskaiąc mnie zá szyię y całuiąc. Generałowie zaś zá ręce, nogi; coż dopiero Zołnierze, Officyerowie, y wszytkie Regimenty, Kawalerye, y Infanterye wołali Ach vnser praser Kunik. słuchali mnie tak, że nigdy tak naśi nie mogą, był tu dźiś rano Xiążę Lotaryński, Saski, bo mi się wczora z nimi widźieć nieprzyszło, bo byli na samym końcu lewego skrzydłá; ktorym do Pana Marszałka Koronnego przydałem był kilka Chorągwi Vsarskich
Skrót tekstu: JanIIIMar
Strona: 3
Tytuł:
Kopia listu [...] do Królowej [...] pisanego
Autor:
Jan III Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
m wyżej namienił o dystynkcyj, którąm ziczył, żeby zachować, inter statum civilem, et militarem, wywiódłszy inkonweniencje, gdyby wojskowi wchodzili w Rady, jako i ci, którzy są competentes do Rady, gdyby słuzili wojnę; co bowiem po tym, żeby Senatorowie i Biskupi nawet, jako practicatur, mieli chorągwie, albo Regimenty, żadnej funkcyj żołnierskiej nie mogąc czynić, zastępując tylko miejsce ad gradus militares zasłużonym; a dopieroź, co po tym, żeby wojskowy w Rady się publicźne mieszał: Widziałem często, na sejmikach, tak wielką liczbę Towarzystwa, i różnych oficjalistów wojskowych, że rzekłby kto, że się sejmik obrócił w koło Rycerskie
m wyźey namieńił o dystynkcyi, ktorąm źyczył, źeby zachować, inter statum civilem, et militarem, wywiodszy inkonweniencye, gdyby woyskowi wchodźili w Rady, iako y ći, ktorzy są competentes do Rady, gdyby słuźyli woynę; co bowiem po tym, źeby Senatorowie y Biskupi nawet, iako practicatur, mieli chorągwie, albo Regimenty, źadney funkcyi źołnierskiey nie mogąc czynić, zastępuiąc tylko mieysce ad gradus militares zasłuźonym; a dopieroź, co po tym, źeby woyskowy w Rady się publicźne mieszał: Widźiałem często, na seymikach, tak wielką liczbę Towarzystwa, y roźnych officyalistow woyskowych, źe rzekłby kto, źe się seymik obroćił w koło Rycerskie
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 69
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
rozieżdżają. z Białogrodu/ 28. Iulii.
Pod Semlinem stojący Obóz/ już się cale rozwinął/ tak Piechota z Artylerią/ jako i Kawaleria że wszytkimi do siebie należącymi Pulkami. z Peter Waradynu/ 30. Iulii.
Wszytka nasza Jazda z pod Semlina szła przez Most tutejszy. Stąd mają się na Czworo dzielić/ Regimenty: Kondrecourtski i Darmstadtski przy Kobila; Galbes/ Korduba/ i Vasquec/ przy Futaku; Sabaudski/ Raputin/ Palfiego/ Velen i Altański przy Bukiniu; Karafa/ Jorger/ Saski i Bawarski przy Baczu mają obozować aż do dalszego Ordynansu. Tym czasem/ już wszędzie ogłoszony Pokoj na Lat 24. i wszelakie wszytkim
roziéżdżaią. z Białogrodu/ 28. Iulii.
Pod Semlinem stoiący Oboz/ iusz śię cále rozwinął/ ták Piechotá z Artillerią/ iáko y Kawaleria że wszytkimi do śiebie należącymi Pulkámi. z Peter Warádinu/ 30. Iulii.
Wszytká nászá Iázdá z pod Semlina szła przez Most tuteyszy. Ztąd maią śię na Czworo dzielić/ Regimenty: Condrecourtski y Dármstadtski przy Kobila; Galbes/ Kordubá/ y Vasquec/ przy Futaku; Sabaudski/ Ráputin/ Palfiego/ Velen y Altáński przy Bukiniu; Karáffá/ Iorger/ Sáski y Bawárski przy Baćzu máią obozować ász do dálszego Ordinánsu. Tym cżásem/ iusz wszędzie ogłoszony Pokoy na Lat 24. y wszelákie wszytkim
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 21
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718