We krwi Pogańskiej, za Nieba urazy, Za całość Polski, odbierając razy Okrutne, zaczym niech Nieśmiertelności Wieńca Korony, onych Szczęśliwości. Wielmożnemu swemu wielce Miłościwemu Panu, JEGO MOŚCI PANV, P. IĄNOWI Odrowążowi PIENIĄZKOWI, OświecIMSKIEMV etc. etc. Autor uniżoność swoję ofiaruje.
SMutną fatalnego Komety dedykując Obserwacją, podobnym sposobem smutnej rekompensy trzebaby się spodziewać. Ofiarować bowiem dzieło nie jednemu, ale wielom Monarchiom, Królestwom, i Państwom ciężki upadek i opłakaną transakcją w sobie reprezentujące: jest rozżarzyć żalu ognie, i okropnej melancholii wprowadzić skutki. Lecz jednak kiedym się ja zapatrzył na Herbownego Klejnotu ku Niebu wywiedzioną Strzałę, kiedym uważył walor i cenę
We krwi Pogáńskiey, zá Niebá vrázy, Zá cáłość Polski, odbieráiąc rázy Okrutne, záczym niech Nieśmiertelnośći Wieńca Korony, onych Szczęśliwośći. Wielmożnemu swemu wielce Miłościwemu Pánu, IEGO MOSCI PANV, P. IĄNOWI Odrowążowi PIENIĄZKOWI, OSWIECIMSKIEMV etc. etc. Author vniżoność swoię ofiáruie.
SMutną fátálnego Komety dedykuiąc Obserwácyą, podobnym sposobem smutney rekompensy trzebáby się spodźiewáć. Ofiárowáć bowiem dźieło nie iednemu, ále wielom Monárchiom, Krolestwom, y Páństwom ćięszki vpadek y opłákáną tránsákcyą w sobie reprezentuiące: iest rozżarzyć żalu ognie, y okropney meláncholiey wprowádźić skutki. Lecz iednák kiedym się ia zápátrzył na Herbownego Kleynotu ku Niebu wywiedźioną Strzáłę, kiedym vważył walor y cenę
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A2
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
te tak ozdobienia, Gdyby Bóg jej urody nie dodał i wdzięku, W którego wszystkie dzieła zawieszone ręku. Ten to ją Bóg okrasił, bo nie lubieżności Zastawiała ta sidła cielesnej miłości, Ale te wszystkie stroje z tym cudnem wymyslem Brała na się świętości i cnoty umysłem. Dlatego jej Bóg przydał w dwójnasób urody Dla cnoty rekompensy, nie weselnej gody. Piękności jej przymnożył takiej niesłychanej. Że w oczach za cud stała wsiech nieporównanej, Że jej znieść ledwo było bez podziwu można — Tak śliczna, strojna, gładka Judyt i pobożna. O prowijancie myśli, ustrojona cudnie, I każe wziąć dzban wina, w skok idąc nieżmudnie. Jakąś tam askoperę
te tak ozdobienia, Gdyby Bóg jej urody nie dodał i wdzięku, W którego wszystkie dzieła zawieszone ręku. Ten to ją Bóg okrasił, bo nie lubieżności Zastawiała ta sidła cielesnej miłości, Ale te wszystkie stroje z tym cudnem wymyslem Brała na się świętości i cnoty umysłem. Dlatego jej Bóg przydał w dwójnasób urody Dla cnoty rekompensy, nie weselnej gody. Piękności jej przymnożył takiej niesłychanej. Że w oczach za cud stała wsiech nieporównanej, Że jej znieść ledwo było bez podziwu można — Tak śliczna, strojna, gładka Judyt i pobożna. O prowijancie myśli, ustrojona cudnie, I każe wziąć dzban wina, w skok idąc nieżmudnie. Jakąś tam askoperę
Skrót tekstu: JabłJHistBar_II
Strona: 528
Tytuł:
Historie arcypiękne do wiedzenia potrzebne ...
Autor:
Jan Kajetan Jabłonowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
; prawda i to, więcej rzekę, że praca Ministrów Chrystusowych tak droga że i nie oszacowana, i że całego świata skarby równać się nie mogą w cenie rzeczy świętych, któremi szafują; ale z tego samego wnoszę że mając w ręku swoich tak drogie skarby Niebieskie, za nic sobie wazić powinni ziemskie, ani pretendować rekompensy doczesnej, cum periculo stracenia wiecznej, pamiętając osobliwie, na to, że Pasterz dobry nie powinien być najemnikiem.
Sama ta dysproporcja która jest w dochodach Duchownych, godna refleksyj, żeby chwała Boska wszędzie jednakowo się odprawowała; Różne są władze w kościele Bozim, ale jednaź godność kapłaństwa; Różne są Bazyliki, ale jednaź chwałą
; prawda y to, więcey rzekę, źe praca Ministrow Chrystusowych tak droga źe y nie oszácowana, y źe całego swiáta skárby rownáć się nie mogą w cenie rzeczy swiętych, ktoremi száfuią; ale z tego samego wnoszę źe maiąc w ręku swoich tak drogie skarby Niebieskie, za nic sobie waźyć powinni ziemskie, ani pretendowáć rekompensy doczesney, cum periculo strácenia wieczney, pamietáiąc osobliwie, na to, źe Pasterz dobry nie powinien bydź náiemnikiem.
Sama ta dysproporcya ktora iest w dochodach Duchownych, godna reflexyi, źeby chwała Boska wszędźie iednákowo się odprawowałá; Roźne są władze w kosćiele Boźym, ale iednaź godność kapłaństwa; Roźne są Bazyliki, ale iednaź chwałą
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 20
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
tak drugim zaraz po tamtej prawem bliźniemu się swojemu nieobłudnie świadczyło. Nie mówiły usta „kocham”, póki serce informacji nie dało, że tak jest, a nie inaczej, nie mówiły „uczynię”, póki wrewnętrznej determinacji nie było, że powinienem i muszę, nie było zaś „muszę” dla interesu, rekompensy i prywaty jakiej, ale mere dla miłości bliźniego prawem Boskim nakazanej. Żył przyjaciel z przyjacielem w afekcie, jakoby go im natura połogiem dała, statecznie i nierozerwanie sąsiad z sąsiadem w poufałości i uczynności postępowali, jakoby sobie przed ołtarzem przysięgli. Wspólne szczęście i nieszczęście, wspólny szwank i przypadek, wspólny niedostatek i ubóstwo,
tak drugim zaraz po tamtej prawem bliźniemu się swojemu nieobłudnie świadczyło. Nie mówiły usta „kocham”, póki serce informacyi nie dało, że tak jest, a nie inaczej, nie mówiły „uczynię”, póki wrewnętrznej determinacyi nie było, że powinienem i muszę, nie było zaś „muszę” dla interesu, rekompensy i prywaty jakiej, ale mere dla miłości bliźniego prawem Boskim nakazanej. Żył przyjaciel z przyjacielem w afekcie, jakoby go im natura połogiem dała, statecznie i nierozerwanie sąsiad z sąsiadem w poufałości i uczynności postępowali, jakoby sobie przed ołtarzem przysięgli. Wspólne szczęście i nieszczęście, wspólny szwank i przypadek, wspólny niedostatek i ubóstwo,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 248
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Tron wsadzonym został : Nero chciał też Eternitati swoje podać imię, i podał tyranią. Rzym był nazwał Neropolim, Kwiecień Miesiąc Neronem : ale te obie imiona niesława i odium ku temu Monarsze zmazała ; Hanno Kartagineński ptaków nauczywszy tych słów : Deus est Hanno, puszczał na powietrze : Menekrates Medyk, od kuracyj żadnej nie pretendował rekompensy, tylko aby Patientes zwali go Jowiszem, a siebie sługami jego. Herostratus wielkiej nikczemności człowiek, aby jeżeli nie z chwalebnej, przynajmniej z nagannej akcjuczynił w świecie Namen suum celebre, Kościół Diany Efeskiej dwieścio-letne całej Azyj Dzieło zapalił, sam dignus flammis, jako pisze o nim Gelliusz : Annibal po wygranej we Włoszech ad Cannas
Tron wsadzonym został : Nero chciał też AEternitati swoie podáć imię, y podał tyrannią. Rzym był nazwał Neropolim, Kwiecień Miesiąc Neronem : àle te obie imiona niesława y odium ku temu Monarsze zmazała ; Hanno Kartagineński ptakow nauczywszy tych słow : Deus est Hanno, puszczał ná powietrze : Menekrates Medyk, od kurácyi żádney nie pretendował rekompensy, tylko áby Patientes zwali go Iowiszem, á siebie sługami iego. Herostratus wielkiey nikczemności człowiek, áby ieżeli nie z chwalebney, przynaymniey z naganney ákcyiuczynił w świecie Namen suum celebre, Kościoł Diany Efeskiey dwieścio-letne càłey Azyi Dzieło zapálił, sam dignus flammis, iáko pisze o nim Gelliusz : Annibal po wygraney we Włoszech ad Cannas
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 975
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
starą zostawuje z napisem: Ut meliorem induam. Tak Dusza po śmierci lepsze zaczyna życie; tak osoba idąca do Zakonu.
WĄZ przy puszcze z driakwią, którą z wężów robią, z napisem: E malo, bonum.
PSZCZOŁY z ula od miodu dymem wykurzone, wymalować kazał Ludwik Ariostus, rewelując światu, że miasto rekompensy swoich prac, wiele złego odniósł, i dał Lemma: Pro bono malum. Pszczole inny przypisał: Coniungit vulnera melli. Inny dał napis: Dum ferio, pereo.
PSZCZOŁA w ogrodzie z napisem: Quod utile, carpo. Na Legistów, którzy z czytania zbawienne i mądre rzeczy, nie zgorszenia czytać powinni.
AKADEMIA
starą zostáwuie z napisem: Ut meliorem induam. Tak Dusza po śmierci lepsze záczyna życie; tak osoba idącá do Zakonu.
WĄZ przy puszcze z dryakwią, ktorą z wężow robią, z napisem: E malo, bonum.
PSZCZOŁY z ula od miodu dymem wykurzone, wymálować kazał Ludwik Ariostus, reweluiąc światu, że miasto rekompensy swoich prac, wiele złego odniosł, y dał Lemma: Pro bono malum. Pszczole inny przypisał: Coniungit vulnera melli. Inny dał nápis: Dum ferio, pereo.
PSZCZOŁA w ogrodzie z napisem: Quod utile, carpo. Na Legistow, ktorzy z czytaniá zbawienne y mądre rzeczy, nie zgorszenia czytać powinni.
AKADEMIA
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1185
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Warszawy, a panowie do swoich dóbr zaczęli się rozjeżdżać.
Ja, gdy mię i urząd grodzki minął, i elekcja podkomorska nie doszła, a musząc z większą pracą bez urzędu grodzkiego utrzymywać sejmiki, dla księcia kanclerza azardować się; jakoż już więcej trzydziestu tysięcy zaciągnąłem długu, a od księcia kanclerza żadnej nie miałem rekompensy, tak sobie umyśliłem postąpić. Najprzód zważając, że i najusilniejsze moje usługi, i nierównie większy koszt bez urzędu grodzkiego będą przez moich adwersarzów przed księciem kanclerzem i Flemingiem umniejsza-
nie, potem zważając, że nowi urzędnicy grodzcy przez emulacją ku mnie będą szlachtę kaptować i z sobą się komportować na zagładzenie zasług moich, umyślił
Warszawy, a panowie do swoich dóbr zaczęli się rozjeżdżać.
Ja, gdy mię i urząd grodzki minął, i elekcja podkomorska nie doszła, a musząc z większą pracą bez urzędu grodzkiego utrzymywać sejmiki, dla księcia kanclerza azardować się; jakoż już więcej trzydziestu tysięcy zaciągnąłem długu, a od księcia kanclerza żadnej nie miałem rekompensy, tak sobie umyśliłem postąpić. Najprzód zważając, że i najusilniejsze moje usługi, i nierównie większy koszt bez urzędu grodzkiego będą przez moich adwersarzów przed księciem kanclerzem i Flemingiem umniejsza-
ne, potem zważając, że nowi urzędnicy grodzcy przez emulacją ku mnie będą szlachtę kaptować i z sobą się komportować na zagładzenie zasług moich, umyślił
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 349
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
cum mala fortuna compositus, Seneca
Nie sceną Rościusza, nie Rzymskim widokiem, Ani ze Lwami bitwą, komedyinym skokiem, Lecz BÓG się kontentuje, jaką sceną dziwną, Gdy człek się komportuje, z fortuną przeciwną.
Hospitalem esse remuneraturis, affectus est avaritiae. S Ambrosius
Być ludzkim uczcicielem dla Panów i datnych, Dla jakiej rekompensy i końców prywatnych A dla nizszych i chleba żałować i wody, Nie jest to ludzkość grzeczna, lecz chciwość nadgrody. Na Tramie Inskrypcja.
Sicut Obededomo, ita DEUS benedic huic domo.
Na Drzwiach jednych Emblema alias ręka podająca Koronę z obłoków cum Lemmate: Bene currentibus; to jest
Kto tu dobrym życiem bieży Wieniec Chwały
cum mala fortuna compositus, Seneca
Nie sceną Rosciusza, nie Rzymskim widokiem, Ani ze Lwami bitwą, komedyinym skokiem, Lecz BOG sie kontentuie, iaką sceną dziwną, Gdy człek się komportuie, z fortuną przeciwną.
Hospitalem esse remuneraturis, affectus est avaritiae. S Ambrosius
Bydź ludzkim uczcicielem dla Panow y datnych, Dla iakiey rekompensy y końcow prywatnych A dlá nizszych y chleba żałować y wody, Nie iest to ludzkość grzeczna, lecz chciwość nádgrody. Na Trámie Inskrypcyia.
Sicut Obededomo, ita DEUS benedic huic domo.
Na Drzwiach iednych Emblema alias ręká podaiąca Korònę z obłokow cum Lemmate: Bene currentibus; to iest
Kto tu dobrym życiem bieży Wieniec Chwały
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 528
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
successoribus upraszam i obliguję. Najukochańszą zaś małżonkę moją, która we wszystkiem po Bogu, zdrowia, fortun i honoru mego szukała, za jej szczere dla dobra mego fatygi, pragnę, jako najgruntowniej obwarowaną, ubezpieczoną i uspokojoną zostawić, i żeby najmniejszej od Sukcesorów krzywdy niemiała, nie tylko z afektu mego, któregom wzajemnej rekompensy doznawał, ale z Sumnienia i sprawiedliwości, i obliguję i zaklinam. Ofiarowałem Jej był dobrowolnie przed lat kilkunastu, darem wiecznym Rożniatów, i tak dawno upominać mi się tego słowa, z ust moich przy ołtarzu sprzysięgłych, szczerej obietnice mojej prawo mając, a oraz wzgląd na trudności moje spolne z temi, którzy zemną
successoribus upraszam i obliguię. Nayukochańszą zaś małżonkę moię, która we wszystkiem po Bogu, zdrowia, fortun y honoru mego szukała, za iey szczere dla dobra mego fatygi, pragnę, iako naygruntowniey obwarowaną, ubespieczoną y uspokoioną zostawić, y żeby naymnieyszey od Successorów krzywdy niemiała, nie tylko z afektu mego, któregom wzaiemney rekompensy doznawał, ale z Sumnienia y sprawiedliwości, y obliguię y zaklinam. Ofiarowałem Jey był dobrowolnie przed lat kilkunastu, darem wiecznym Rożniatów, y tak dawno upominać mi się tego słowa, z ust moich przy ołtarzu sprzysięgłych, szczerey obietnice moiey prawo maiąc, a oraz wzgląd na trudności moie spolne z temi, którzy zemną
Skrót tekstu: KoniecJATestKrył
Strona: 413
Tytuł:
Testament
Autor:
Jan Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
niemogą. Jako mówią: kto się w młynie urodził, temu szum wody niewadzi. Kwestia
9no Ze Pan Cudzoziemiec wiek w przód straci, niż pozna familie, Domy, i powinnowactwa między Szlachtą Polską, co jest najpierwsza u panujących maksyma, znać kto z kim trzyma, i dla czego, nuż dopiero do rekompensy zasług w Polakach, nietylko ich samych, ale i Ojcowm i Pokrewnych trzeba mu mieć noticiam, Cudzoziemcowi zaś nieznajomemu perinde jest te, albo drugie familii Imię, co Polakowi Królowi na oczy evenit, który wie co, i czego kto godzien, i co kto, i dlaczego zamyśla. Albo też tylko tych Domów
niemogą. Jáko mowią: kto się w młynie urodźił, temu szum wody niewadźi. KWESTYA
9no Ze Pan Cudzoźiemiec wiek w przod straci, niż pozna familie, Domy, y powinnowactwá między Szlachtą Polską, co iest naypierwsza u panuiących maxyma, znáć kto z kim trzyma, y dla czego, nuż dopiero do rekompensy zásług w Polakách, nietylko ich sámych, ále y Oycowm y Pokrewnych trzebá mu mieć noticiam, Cudzoźiemcowi záś nieznáiomemu perinde iest te, álbo drugie familii Imię, co Polakowi Krolowi ná oczy evenit, ktory wie co, y czego kto godźien, y co kto, y dlaczego zámyśla. Albo też tylko tych Domow
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 18
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743